Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zdrowe jedzenie => Wątek zaczęty przez: aquila w Listopada 12, 2015, 11:22:01 am
-
no, to rzucam wyzwanie
żeby nie było tak strasznie, to na początek tylko tydzień bez cukru
dopuszczone są owoce, w tym suszone, odrobina miodu, ostatecznie dżemy domowej roboty (jak ktoś ma np otwarty i nie chce, żeby się zapleśniał)
niedopuszczone są oczywiście wszelki słodycze, słodzenie kawy, herbaty i innych napojów, słodkie napoje, soki z kartonów, sztuczne słodziki, fruktoza itd, dopuszczony ksylitol w ilościach homeopatycznych
podejmuje ktoś?
od dziś, albo od poniedziałku
(ja od poniedziałku, bo we sobotę na bibę idę i pewno będę wódę colą zapijać :P)
te zdolniachy, które mają sposoby na zdrowe słodycze, uprzejmnie proszę przepisy zapodawać
-
::(( ::(( ::(( ...aleś wymyśliła...
no dobra, wchodzę. może być od dzisiaj.
::((
-
podejmuję wyzwanie!
jak wytrzymamy tydzień, to potem pójdzie już z górki - wiem po sobie, najgorszy początek,
rzucałam słodycze wielokrotnie ;D
najmniej problemu będę miała z sokami i napojami sklepowymi - wcale tego nie używam :P
ale mam jedno zastrzeżenie, ksylitol nie może być w ilościach homeo, bo nic nie daje - stevia może w takich ilościach się sprawdzić, bo jest cholernie słodka - no i mówią, że całkowicie nieszkodliwa
słów kilka o ksylitolu:
- jest słodszy od cukru, ale w przeciwieństwie do glukozy, fruktozy i sacharozy nie fermentuje w przewodzie pokarmowym, działa antybakteryjnie i przeciwpróchniczo, ogranicza też rozwój pleśni i drożdżaków,
- jest doskonały dla diabetyków, ponieważ jest metabolizowany przy niewielkim udziale insuliny (po zjedzeniu zwykłego cukru następuje skok insuliny, tu nie, co oszczędza też naszą trzustkę)
- dzieci mogą go spożywać po ukończeniu 2- 3 roku życia,
- należy go wprowadzać stopniowo i nie przekraczać dziennej dawki podanej na opakowaniu - może działać przeczyszczająco,
o ksylitolu czasem czyta się, żeby na niego uważać - i jest w tym wiele prawdy, bo pod nazwą "ksylitol" możemy kupić proszek zrobiony z modyfikowanej kukurydzy (!!!) - to ten z Chin, jakoś im nie przeszkadza, że ksylitol to inaczej cukier brzozowy - oryginalnie wytwarzany z z drewna brzozowego,
w książce "Kuchnia polska bez pszenicy" wyczytałam, że spokojnie możemy używać ksylitolu fińskiego, jest taki na polskim rynku - z firmy Danisco, może być rozprowadzany przez różnych dystrybutorów, ale na pudełku oprócz flagi fińskiej, powinna znajdować się informacja o producencie: Danisco - zapamiętać to lub zapisać na karteczce i do portfela schować!
ja słodziłam już ksylitolem śmietanę do mizerii, wiele ciast piekę z ksylitolem - sernik, jabłecznik, ciasteczka piernikopodobne (oczywiście bez mąki pszennej)
da się to zrobić :D
-
"ilości homeopatyczne" - miałam na myśli żeby wyszło tak ok łyżeczki, dwóch dziennie
bo chodzi o to, żeby jednak od słodkiego smaku się trochę odzwyczajać; poza tym o tym "prawdziwym" ksylitolu też czytałam jednak trochę złego, w małych ilościach na pewno nie zaszkodzi, ale jak ktoś używa kilkudziesięciu łyżeczek cukru i wszystko to zastąpi ksylitolem, nawet tym najoryginalniejszym, to też nie będzie dobrze
-
tak, masz rację,
nie chodzi o sypanie do kawy i herbaty ksylitolu zamiast cukru,
ja używam go raczej do wypieków, a wypieki wiadomo - raz na jakiś czas i też nie cała blaszka od razu do brzucha 8)
-
Przyjmuję wezwanie ztx
-
a taki dżem, co na nim jest napisane, że słodzony zagęszczonym sokiem winogronowym lub jabłkowym?
można jedną kromeczkę?
chleb oczywiście bezpszenny i kromeczka bez masła[/font][/color]
-
Wchodzę w to 8)
Nie używam cukru do kawy, herbaty i to od nastu lat.
Ciast nie jadam, no chyba ze jakies urodziny/imieniny się trafią. Czasami jak mam ochote to jem kawałek gorzkiej czekolady lub suszone morele.
Dla mnie żaden problem ten tydzień......
-
Tydzień, może dam radę :-\
Jeszcze dojem wczorajszego rogala Marcińskiego (nie dało rady na raz).
Co ja będę jeść do mojej południowej kawki ::((
-
a znajdzie się parę przepisów w dziale "kulinaria" ;)
-
ha, ha wspaniale ! :oklaski: ja się łącze z wami w bólu, przełykając własnie ostatni kęs babeczki z owocami co to sobie sliczna wybrałam w sklepie by zjeść do kawki !:) pralin już nie mam ale własnie czy one byłyby dopuszczone?, chyba tak ) za to mam otwarty dzem słodzony własnie winogronowym sokiem ( o tym wspomniała mag ) i mam stosik batoników musli- ale zrobionych własnorecznie . Lekko słodzone były miodem . Od lat nie ma u mnie w domu nawet kryształku białego cukru , ale jest trzcinowy , ale zleżały bo nikt ni używa!:) Zuza polewa syropem klonowym jak już bardzo chce , a ja jeszcze mam odroboinę agawy , tez już starej bo zarzuciłam . Mam za to stewię , praktycznie tez mi niepotrzebna. Czyli moje wyzwanie zadnych kawek w Tchibo bo tam kusi!:) gorzej ze czas urodzinowy się u nas zaczął! ale nastepna dopiero 28- dam radę jako doswiadczona w tym względzie! Dorzuce jeszcze intensywny trening!ę
Dana zrob sobie batonik musli - wrzuce później przepis!
-
a lody (sorbetowe np) można ?
na razie będę Waszą walkę obserwować , bo wiem, że obecnie nie wyeliminuję co najmniej dwóch jedzonek ciutkę cukrowych
nooo i rzecz jasna co nie co się tu odezwę ;)
-
tam sa tony cukru mleka tylko nie ma!:)
-
to znaczy, że lodów nie można żadnych :o
ToJa nie wchodzę
mogę sobie wszystkiego odmówić (nawet seksu xhc ) ale nie lodów
-
Tojka musiałabyś sobie sama je zrobić - zwyczajnie , jak się robi lody i zamiast cukru dodac stewię !!
-
Ja wchodzę, bo muszę ;) Wybuliłam na fit karnet i mega trener i dietetyk Adam (już przeszliśmy na Ty), ostro bierze się za mnie. Min. zero cukru przez miesiąc i...alkoholu!!! No jak?!!! Z tym drugim, rzecz jasna.
Tak że...w zawody bezcukrowe, proszę bardzo. Miód rozumiem też be.
-
na ja bym głosowała za tym, że miód też be... syropy klonowe czy agawowe też do kosza!
-
Dla mnie bez problemu, ale ci co zaczynają mogą nie przejść próby, mogą się szybko zniechęcić!
-
to może dla pierwszaków jakieś odstępstwa mini?
na zachętę 8)
czyli np. ciut miodu ;D
-
wiem z doświadczenia ( rodzinkę odzwyczajałam) ciężko jest wyjść z uzależnienia , jak ktoś i słodzi i zawsze jakies cus słodkie musi mieć , dobrze mieć alternatywę - polecam stewię
a ja zamiast ciasta do kawki miałam zawsze kromeczkę razowca z odrobiną miodu lub dżemu bezcukrowego
-
i co że dołączę do Was jak po tygodniu nadrobię postny tydzień, te typy tak mają ::((
-
eee, ptaszyno, ten pierwszy tydzień, to by udowodnić sobie, że się da...
potem zaczniesz sobie robić zdrowe słodycze 8)
-
Oj Ptaszyno zobaczyć można .Ja też mam obawy - to jesteśmy we dwie :0ulan: :0ulan:
-
a co z owocami?? hę? bo tam tony cukru! ja nie zrezygnuję!
-
owoce są spoko, przecież najważniejsze to wyeliminować cukier rafinowany,
ale jak chcemy przy okazji schudnąć, to owoców mniej niż więcej :)
-
ja na bezmiód się nie zgadzam! sezamki będę robić! i chałwę (może...)!
a teraz zabieram się za jakąś czekoladę_do_kawy, bo ssie mnie okrutnie...
przepis zapodam, jak wyjdzie
-
jak mnie już ssie, to mam wypróbowany sposób by najpierw zjeść cos zdrowego- najlepiej mi wtedy smakuje razowy makaron z warzywami i potem dopiero zabieram się za kawkę
nie należy dopuszczać do większego głodu bo pojawia się wilczy apetyt i pożera się o wiele za duzo i niezdrowe
-
właśnie, żeby na starcie się nie zniechęcać. bo to nie o to chodzi, dopuściłabym miód w rozsądnych ilościach, te syropy to tak sobie. bo to sam cukier (miód poza cukrem ma dużo zalet, syropy nie), a agawowy to kupa fruktozy, a ta jest gorsza od sacharozy
owoce jak pisałam ok, nie chodzi o to żeby od razu rzucać na dietę bez cukrów prostych, bo skutek będzie taki, że po tygodniu rzucimy się na czekoladę; najpierw tydzień, bo to łatwiej wytrzymać niż jak sobie obiecamy dłużej
nie jadłam kiedyś słodkiego przez 3 miesiące, niestety zwykle stresy powodują, że wracam do "nałogu"; mam słabą silną wolę ;) więc u mnie wchodzi w grę tylko metoda małych kroczków
żeby organizm szoku nie dostał - do kawki kromeczka z dżemem, ja mam taki domowy, ale kupny 100% owoców też może nyć, co prawda nawet te 100% owoców mają ok 30-40g cukru w 100g, ale to i tak lepsze niż nutella czy standardowe ciasteczko
-
ha,
ja się tu chwalić nie zamierzam, ale kiedyś, jak żył Montignac, to ja nie jadłam słodyczy ze 2 lata... chyba, bo nie pamiętam dokładnie
-
AAAAAAA dziewczyny WŁAŚNIE WYMYŚLIŁAM RAFAELLO!!!!!
I WYSZŁO MI!!!!! WYSZŁO!!!!
I SAMA WYMYŚLIŁAM!
:o :o :o
ztx ztx ztx ztx
5 daktyli (wcześniej namoczonych), 3-4 łyżeczki oleju kokosowego (w postaci stałej mam, ale pewnie płynnego wyszłoby tyle samo, tylko nie chciało mi się podgrzewać), wiórki kokosowe. i blenderem je wszystkie.
wygląd ma taki sobie, bo daktyle to raczej ciemne, ale smak...
mnx mnx mnx
-
na zdrowe rafaella to już wiele ma patent, ale gratuluję inwencji
http://niebopieklo.com/katalog/domowe-rafaello-z-kaszy-jaglanej-deser-odchudzajacy/
i tak z kaszy jaglanej można pyszny budyn zrobić z mlekiem kokosowym i słodzony tylko zmiksowanym bananem
-
taaa... nie ma to jak docenienie i odpowiednia motywacja... :-\ :-X
-
te metkowe lepsze, bo robi się w try miga
a jak się ma ochotę na słodkie, to czas się liczy!
-
najważniejsze by rodzinka była zadowolona , a ja pogratulowałam ci inwencji przecież :-* :-* :-* !!
ja inspiracji zawsze szukam w internecie
-
ja mam bardzo często kasze jaglaną już ugotowaną i z niej można mase fajnych deserow robic
-
brawo metko!!!! :oklaski:
a ja dziś kupiłam kasze jaglaną - na wypadek jakby mi się słodkiego zachciało 8)
-
Dziewczyny a co z nalewką na osteroperozę przy tej diecie bez cukru.Tam jest miód ,alkohol ...
Czy jak dla zdrowotności to się nie wlicza do używek?
-
Kawa to też używka, a nie jest zabroniona.
A nalewki/używki to tak malutko się używa.
-
no nie popadajmy w przesadyzm
chodzi o to, żeby odzwyczaiç się od słodyczy
a nie od wszystkiego co dobre :P
-
Ale prawdę mówiąc prawie wszystko co dobre jest niezdrowe ::((
-
oo z tym sie nie zgodzę ;)
brokuły są dobre, pomidory są dobre, pyry są dobre, kefir jest dobry - i wszystko to jest zdrowe :D
aaaaaa i jeszcze ziarna słonecznika i orzechy są dobre (to zamiast słodyczy) a też są zdrowe :)
-
Nooo, brokuły i pyry dla odmiany bez soli nie bardzo ;)
Mecia, gratulejszyn :oklaski: Że Ci się chciało. Wymyślać w sensie ;D Dalszej kreatywności życzę :-*
-
a kto tu bez soli?
my bez cukru :P
-
brokuły mogą być bez soli, ino trza je potraktować sosem czosnkowym ;)
teraz dopiero doczytałam,że aquila rzuciła wyzwanie ino na tydzień - się zastanowię, bo tydzień bez lodów wytrzymam; ino qurcze jak wypić niesłodzoną kawę, hm....
-
wytrzymam tydzień bez cukru bo już tak robiłam, tylko potem nadrobię a jedzonko bez cukrowe to mało ::(( ::((
-
ptaszyno,
a skąd wiesz? próbowałaś? takie bez cukru potrafi być słodkie i smaczne :)
-
wyzwania bezsolowego nie będzie
sól jest ok, jeśli ktoś nie ma nadciśnienia, to nie ma powodów radykalnie ograniczać
nałukowcy już się wycofują z nazywania soli "biała śmiercią"
ale cukier zawsze nią będzie ;)
-
Ja nie słodzę kawy...herbaty od chyba 30-tu lat...teraz jak zjem rogale i placek to od niedzieli mogę i słodkie odrzucić...ale i to tak nic nie da...na mnie to już nie działa... :)
-
Ale fajny wątek! Obydwa rafaella zrobię! Dziś wersję jaglaną (w przepisie jest szklanka ugotowanej, to suchej wziąć tak...połowę?)
A do daktylowej, to ile metko tych wiórków wsadziłaś? Nabijałaś się z artystycznej wersji mojego pasztetu... ;) I ile to się utoczy z tych pięciu daktyli?
-
mało :(
-
Niestety...z tej masy nie udaje mi się uformować kulek. Jest zbyt płynna, mimo,że trzymałam się przepisu, a nawet było ciut więcej kaszy, czyli suchego.. Może była zbyt ciepła, gdy dodawałam pozostałe składniki? Wstawiłam do lodówki na noc, może rano któraś z Was poradzi mi coś?
Amorku, Tobie to wychodzi? No zła jestem...
-
Powodzenia Dziewczyny! Ja bezcukrowa jestem od dnia diagnozy, to już 4 lata... Choć byłam strasznym łasuchem, od tego dnia moja psychika powiedziała słodyczom nie i nie miałam z tym żadnego problemu. To jednak kwestia psychiki. Najwiekszą fizyczną różnicę zauwazyłam w uzębieniu. Z racji mieszkania daleeeko od specjalistów do dentysty chodzę raz w roku. Przez 2 lata po leczeniu nie miałam ani jednego ubytku (dentystka była w szoku), w ubiegłym roku malutki, a w tym roku wymieniłam tylko stara plombę.
No ale moja dieta nie jest trylko bezcukrowa, staram sie jeść tak żeby równowyc też cukier obecny w innych produktach, niekoniecznie uważanych za słodkie.
-
Perło nie robiłam rafaello. Znam te przepisy z internetu bo z kaszy robię wiele rzeczy. Przepis przestudiowałam i nie widzę problemu z ukulaniem jeśli kasza wystudzona i twarda i nie za duzo płynu. To tak samo jak praliny powinny się ukulac. Zrobiłabym je ale przecież mamy bezcukrowy tydzień!:) a tam aż 3 łyżki miodu! No ok zrobię dziś i sprawdzę ,lecę nastawić kaszę !I migdały muszę kupic bo mam tylko mąkę!
-
No dobra, wchodzę w to! Muszę na zakupy jechać i parę ułatwiaczy nabyć (owocki suszone i takie tam). Nawet chłopa namówiłam - no prawie, bo na niesłodzenie napojów się nie zgodził.
Metko, brawo za to rafaello samodzielnie wymyślone! :oklaski:
Bez soli jem ziemniaki i brokuły. I teraz inne mi już nie smakują. Do całej reszty sól całkiem lubię i nie zrezygnuję :)
-
Hmmm....czyli jeśli w ciągu tygodnia nie skuszę się na ciasto i nie sięgnę po kupny jogurcik to .... dam radę! Ale z tym ciastem, a raczej bez tego ciast to jakoś tak ciężko...
Ale do chleba muszę sypnąć łyżeczkę...bo na tym lulowym zakwasie to co tydzień piekę, po dwóch dniach znika, co tydzień upominają się o następny bochenek.
-
Ale do chleba muszę sypnąć łyżeczkę...bo na tym lulowym zakwasie to co tydzień piekę, po dwóch dniach znika,
Do chleba cukier ???
-
Ale do chleba muszę sypnąć łyżeczkę...bo na tym lulowym zakwasie to co tydzień piekę, po dwóch dniach znika, co tydzień upominają się o następny bochenek.
iii tam, w moim wyjściowym przepisie na chleb był miód i ja nigdy go nie dawałam - a chleb pyszny mnx
-
Ale w moim przepisie nigdy nie było mowy o cukrze, sól tak. Miałam okazję jeść taki chleb, nie bardzo mi podchodził.
-
trochę optymizmu :D
CZEKOLADA JEST ROBIONA Z KAKAOWCA
KAKAOWIEC TO DRZEWO
DRZEWO TO ROSLINA
CZEKOLADA WIĘC JEST SAŁATKĄ
KONIEC
;D
-
W przepisie (nie Twoim Lulu, ale takim znalezionym i stosowanym), który mi wychodzi jest łyżeczka cukru i łyżeczka soli. Pewnie to pomaga ruszyć ciastu. Przyznaję, ze ostatnio zapomniałam, że ciasto rośnie i przez kilka godzin...wyrosło przepyszne!
-
Anciu,
spróbuj bez cukru, moje ciasto z mąk żytnich, ciężkich, ładnie rośnie bez cukru :)
-
Ale fajny wątek! Obydwa rafaella zrobię! Dziś wersję jaglaną (w przepisie jest szklanka ugotowanej, to suchej wziąć tak...połowę?)
A do daktylowej, to ile metko tych wiórków wsadziłaś? Nabijałaś się z artystycznej wersji mojego pasztetu... ;) I ile to się utoczy z tych pięciu daktyli?
ale nabijałam się tylko ciutkę ;)
z 5 daktyli wychodzi bardzo mało. dałam tyle, bo młoda "by sobie zjadła rafaello", więc tak w zasadzie bez wiary w jakikolwiek efekt, za to z ciekawością. za dużo nie chciałam dać, bo szkoda by mi było, gdyby się zmarnowało ;)
wiórków wzięłam takie jakby dwie duże szczypty trzema palcami. mam takie drobniutkie wióreczki z ekopaszy (mleko zamierzałam z nich robić, dlatego eko), to one się jeden o drugi zahaczają i tyle tam wsypałam.
potem na talerzyku ułożyłam takie jakby kulki (kulać się nie da, bo olej kokosowy się rozpuszcza), więc układałam wykrawaczką do arbuzów i pomagałam sobie łyżeczką. wyszło mi 11 "kuleczek" + garnek do wylizania. jak już były na talerzu, to posypałam jeszcze wiórkami i do lodówki.
szanowny zjadając wymamrotał, że jeszcze tylko wafelka mu brakuje ;)
-
Anciu,
spróbuj bez cukru, moje ciasto z mąk żytnich, ciężkich, ładnie rośnie bez cukru :)
Spróbuję. generalnie to musze się ośmielić na coś wiecej niż chlebek orkiszowy.
A zakwas ma się cudnie. Dziury wielkie wyglądają ze słoika i straszą w lodówce :-)
-
Cukier zupełnie nie powoduje rośnięcia ciasta, to tylko smakowy dodatek, tak jak i sól. Zakwas + mąka żytnia+ciepła woda i ciepłe otoczenie, i idzie jak burza.
-
Perło zakulałam te rafaella!
owszem masa wydaje się zbyt rzadka, dałam dużo pokruszonych migdałow , olej kokosowy, który powoduje teraz, że w lodowce kulki pięknie twardnieją . Rzeczywiscie jak napisała metka brakuje wafelków bo przeciez masa od prawdziwych rafaello tez jest mięciutka i lejąca. Zamówiłam młodzież rodzinną by przyszła zabrać bo kusiłyby mnie oj kusiły - baaaaaaaaaaaaaaardzo smaczne!
-
zacznę tydzień bez cukrowy chyba od niedzieli, muszę zjeść ciasteczka com napoczęła w środę :-\
-
można od niedzieli, bo aquila sama o jakiejś imprezce pisała, a ja chętnie wino sobie otworzę :P
nie mówiąc o tym, że jem od 2 dni po kawałku jabłecznika z mąki żytniej - wprawdzie nie ma w nim cukru, ale jest ksylitol, tyle że mało - 9deko w takiej blaszce 25x30,
no i jeszcze troszkę zostało, do niedzieli akurat ;D
a tak to grzeczna jestem, nie zjadłam nic słodkiego od kilku dni
-
a ja rano kawę osłodziłam stewią....i czułam się jakbym wcale kawy nie piła
zrobiłam drugą z cukrem...od razu mi się zrobiło lepiej mnx
-
z kawą nie będzie problemu bo i tak słodzę ino łyżeczkę ale do herbaty daję sok z aronii a tam dawałam cukier, z niego też muszę zrezygnować ::)
-
Pyaszyno a nie możesz sobie sama ustalić reguł. Sok z aronii, robiony osobiście, to przetwory ekologiczne.
-
Lulu ale dziewczyny eliminują miód bo jest cukier a do suku też go dałam, a tydzień ma być bez dlatego zapytowałam
-
Widzę, że tu będzie gorzej niż w zakonie o zaostrzonym rygorze. ::((
-
o tak lulu!
jak zero cukru to zero!
osobiście uważam, że własnoręcznie robione soki, mim że z ekologicznych produktów, gdy dodajemy do nich cukier, są bardziej szkodliwe niż zdrowe i szkoda czasu na stanie nad nimi - lepiej zjeść same owoce
-
ooo do żadnego zakonu bym nie przystąpiła oprócz różańcowego ;D
-
chyba stąd spadamy ptaszyno ;D
różańcówka niestety cukrowa jest ::((
-
Nie zamierzam się z Wami jednoczyć w bólu odwyku >:D, ale przy oakzji spytam o coś.
Dżemy z_bezcukrowe - fajnie, ale własnoręcznie i domowo nie da się ich chyba wykonać, co? No bo co je zakonserwuje?
Roza, ptaszyna, weźta i mię ;D
-
ja właśnie chciałam lajtowe zasady wprowadzić, coby takie jak ja - ze słabą silną wolą i mało odporne na pokusy, też miały szanse
a Wy tu jakieś rygorystyczne rygory chceta wprowadzać ;)
hamak na wyrobie dżemów się nie znam, ale te 100% owoców to też dużo cukru, a że on pochodzi z zagęszczonego soku jabłkowego/winogronowego to w zasadzie nie robi różnicy; czy domowy trochę dosłodzony, czy taki - jest ok jeśli nie masz cukrzycy i jesz rozsądne ilości, lepsza łyżeczka takiego dżemu niż batonik; te 100% to taki trochę chłyt mauketingowy, bo zagęszczony sok i tak nie ma wartości, jest tylko słodzikiem, który lepiej się kojarzy niż zwykły biały cukier
cukier trzcinowy to też tylko cukier, dla naszego organizmu dokładnie to samo co biały
-
wszystko to sama prawda!
-
Od kiedy zaczynamu TO UMARTWIANIE????
-
się nie odzywam bo jak wicie jam zbezcukrowa jezd od lat i trąbiem ciungle o tej białej smierci :P
ale będem wam kibicować
cukier w postaci nalewek dopuszczam mnx i odpuszczam >:D
-
myśmy zaczęły już wczoraj, a do kiedy Ty zaczniesz, Natalio, to nie wiem :P
i melduję z dziką dumą, że wczorajszy dzień zaliczony wew pełni - w ciągu dnia ok, herbaty/kawy nie słodzę, kakałka nie piję, robiłam jakieś farfocle tylu rafaello na daktylach, namoczyłam też morele, żurawinę i rodzynki - tak z ciekawości ;)
za to w nocy... tu sama sobie medal przyznaję... jak się budzę, to prawie jak lunatyk idę ku słodkiemu. jak nic nie ma, to choć łyżeczkę cukru... a wczoraj/dzisiaj też się obudziłam. zjadłam całe duże jabłko i rodzynki :o :oklaski:
dzisiejszy dzień też zapowiada się dobrze, ale choć słońce zaszło, to żarówki świecą, wiec nie będę jeszcze chwalić ;) (do wina_zez_sprajtem mię ciągnie... :-X )
-
se Was na razie ino czytam
i w obozie z różą, hamakiem i ptaszyną zostaję
(wpierdzieliłam dzisiaj prince polo, bo sie tak wqu_zdenerwowałam, ze musiałam )
-
A nie, ja cukru mało co, to nie widzę potrzeby zapisywać się do klubu :)
-
Ja zacznę od poniedziałku,bo dzisiaj na kolacje był sernik na ciepło z sosem waniliowym,były też knedle z twarogiem i niestety zjadłam to na deser ::(( ::((,więc umartwianie przesuwam na poniedziałek. ::(( ::((
-
::(( to co było na śniadanie i obiad? ::(( ;D
-
Na śniadanie nie zjadłam nic słodkiego - były jakieś musy owocowe ,Na obiad grzecznie zjadłam rybkę z warzywami i jabłecznika nie ruszyłam.Niestety kolacja ::(( ::((
-
Zakonnicą, to chyba ja jednak zostanę...Po konsultacji z trenerem: przez miesiąc zero alkoholu i cukru. Skubany, nawet do suszonych owoców miał zastrzeżenia, bo za dużo, no...cukru. Więc ja właściwie już pełna ortodoksja. A Wy ? Odpuszczacie tylko rafinowany?
-
A Wy ? Odpuszczacie tylko rafinowany?
alkohol ???
odpuszczamy mnx
-
Andżel...naprawdę? Ja tego punktu na razie nie akceptuję. Ale chyba wzięłam sobie trochę do serca, bo piąteczek, kanapa i...herbatka.Ja pierniczę!!!
-
ja nie mogę odpuścić alko, bo rodzinna nie chce mi xanaxu przepisać, to jak mam się luzować?
mogę jeno zamaist piwa pić wytrawne wino
-
mnxAle z Was istne wiariatki, aż miło poczytać. A ja dziś wtrząchnęłam kilka babeczek z budyniem do kawki, ale takie tyci mini... mnx, ale kawka była bez cukru tylko z kropelką mućkowego bielidła.. ztx
-
z tych moreli, co to je namoczyłam, zrobiłam mus (molele + chia) - jutro zobaczymy co wyjdzie, bo to moje pierwsze żelowanie ::) ;)
a czytając o chii na moim ex-ulubionym blogu zmodyfikowałam sobie pudding czekoladowy, czyli
szklanka mleka (mam krowie, tzw. świeże, pasteryzowane w 74 st.C)
3 łyżki chii (wszędzie, gdzie się natknęlam takie są proporcje - 3 łyżki na szklankę mleka)
2 łyżki karobu
2 łyżki miodu malinowego (daktyle mi się skończyły, muszę namoczyć ostatnie pół woreczka :'( , czyli niepełna szklanka mi wyjdzie, trzeba będzie zaś ruszyć na łowy...)
zamieszać wszystko, odstawić na 20 minut, zamieszać znowu i wstawić na noc do lodówki. efekt zobaczymy jutro...
a oryginalny przepis jest tu: http://www.mojewypieki.com/przepis/czekoladowy-pudding-z-chia
a tu trochę zdrowiej (jak na ten blog ;) ) http://www.mojewypieki.com/przepis/kokosowo-malinowy-pudding-z-chia
-
za dwie minuty sobota... ;) proponuję nasze wspólne Pierwsze Ciasto Cukroholicze.
czy któraś ma jakiś ładny przepisik i zapoda niniejszym? warunki dwa: 1. łatwe 2. smaczne mnx
-
3. niech ktoś zrobi i mi przyniesie
-
Zaznaczam, że nie robiłam...i w ogóle jestem w szoku, bo mi to na maila przyszło! Czyżby jakieś szpiegostwo?
http://www.mapazdrowia.pl/zdrowie/slodkie-ciasto-do-ktorego-nie-dodasz-cukru-tluszczu-i-maki-mozliwe/?utm_campaign=klamstwa-facebookads
To pewnie ludzie od tego błonnika witalnego, bo jest podlinkowany w przepisie. Nie dajcie się czasem nabrać, to tylko połaczenie babki płesznik i jajowatej (za grosze na rynku, czy w zdrowej żywności).
-
o rety, nawet napisane koszmarnym językiem - reklamę czuć na kilometr. zdecydowanie wolę smakoterapię i MAG...
-
Co nie?! Ale można olać te ich zachęty do jakiś rejestracji i spróbować takie coś upiec. Przepis w każdym razie jest.
-
przepis na ciasto jest całkiem w porządku, wzięłabym jednak suchą fasolę przygotowała jak trzeba, bo puszkowa już nie jest zdrowa. Zamiast konkretnego reklamowanego błonnika zastosowałabym jakikolwiek, może nawet otręby owsiane i już.
Perło widziałaś na zdjęciu te moje kulki? doszłam do wniosku, że można by taką masę uzyc do innego rodzaju "piszyngiera". Czyli wysmarować warstwy wafli- i potem pokroić- i będzie prawie rafaello z wafelkami( no ale one mają już cukier w sobie ).
-
wafle ze sklepu? fuj (już nie tylko ze względu na cukier ale na tłuszcze trans)
podam teraz przepis na wegańskie ciasto jaglane z jabłkami,
przepis przeczytałam na blogu Mama Alergika Gotuje (MAG - fajna fioletowa strona - polecam, mnie tam metka skierowała)
kaszy nie trzeba nawet gotować!
- uprażyć na patelni 300 g kaszy jaglanej, potem zalać ją wrzątkiem i wypłukać, ponownie zalać wrzątkiem i zostawić na 10 minut,
- jabłka (jakieś 70 deko) obieramy lub nie (ja nie obierałam, bo miałam z sadu) i ścieramy na grubej tarce,
- mieszamy odcedzoną kaszę z jabłkami, dodajemy 1 łyżeczkę cynamonu i 1/2 łyżeczki suszonego imbiru, mieszamy,
- dodajemy 100 ml naturalnego soku z jabłek (miałam akurat taki eco bez cukru) i zostawiamy na 5 minut
- tortownicę 23 cm wykładamy papierem, przekładamy masę lekko przygniatając i pieczemy 1 godzinę w 160 stopniach - trzeba zerkać i w połowie czasu można przykryć papierem, żeby się nie spaliło od góry
lepiej się kroi po wystudzeniu, ale wyjadanie ciepłego łyżeczką też sprawia wiele radości ;D
słodycz z jabłek doskonale wystarcza i nie potrzeba żadnych dosładzaczy
tu oryginalny przepis:
MAG (http://www.mamaalergikagotuje.pl/ciasto-jaglane-jablkami-batatem/)
-
wafle ze sklepu? fuj (już nie tylko ze względu na cukier ale na tłuszcze trans
MAG (http://www.mamaalergikagotuje.pl/ciasto-jaglane-jablkami-batatem/)
generalnie tak, ale kiedyś kupowałam takie o bardzo prostym składzie, bez tłuszczów utwardzonych i w ogóle z bardzo małą ilością tłuszczu i bez cukru
ale ciężko je dostać :/
-
Ostatecznie problem płynnej masy rozwiązaliśmy tak: Marek upiekł (dużo powiedziane, ale zawsze ;) ) płat ( z Biedry, Lidla) ciasta francuskiego. Ja go "jakoś" przekroiłam w poprzek, miedzy te dwie warstwy upakowałam masę, pokroiłam (hmmm raczej pokruszyłam) i wyszło coś pysznego. Coś jak...kremówka?
Przy okazji: przykład partnerstwa w związku ;) Np. teraz Marek przygotowuje farsz do papryk, ja sprzątam. Potem razem se te papryki ponadziewamy.
Ale nie rozwijajmy już tego wątku... I co dajecie czadu bez cukru?
-
mag skład świński ale tłuszczow trans nie widzę:
"mąka pszenna, olej roślinny (rzepakowy), sól, emulgator (lecytyny), żółtko jaj w proszku, substancje spulchniające (węglany sodu, węglany amonu)"
za to takie znalazłam:
"Bio wafle tortowe Bio Ania sa wyprodukowane z najlepszych ekologicznych składników, mąki pszennej, wody, oleju roślinnego i soli. Nie zawierają konserwantów i polepszaczy. Ciasta i desery będą zawsze udane. Produkt posiada certyfikat BIO wydany przez Cobico Sp. z o.o. "
i tak nie jadam ,ale może jakiś uzależniony osobnik wykorzysta do deseru
-
I co dajecie czadu bez cukru?
ja jeszcze oficjalnie nie zaczęłam, ale już zamiast michałka do kawy zeżarłam daktyla ;)
-
Amorku, czytałam kiedyś, że te transy (utwardzone oleje roślinne) występują w chipsach, paluszkach, krakersach, słonych przekąskach, pączkach, ciasteczkach, herbatnikach, biszkoptach, produktach czekoladowych,
i że najgroźniejsze są produkty, w których skład wchodzi tłuszcz piekarniczy (cukierniczy) bo on zawiera ponad 80% tłuszczy trans
i pomyślałam, że wafelki też robią z jego użyciem - ale głowy nie dam 8)
Perło, ja daję radę - ale zjadam codziennie kawałek 5cmx4cm mojego żytniego jabłecznika z ksylitem mnx
no i wczoraj wina dwa kieliszki wypiłam, dziś powtórzę 8)
-
teoretycznie producent ma obowiązek napisać w składzie, że tłuszcz jest utwardzony
jeśli tego nie napisze, to powinno znaczyć, że ten tłuszcz nie jest utwardzony
ale to teoria, nie wiem czy w praktyce tego przestrzegają
-
a ja kochana Perło zjadłam dwa rafaella co je zrobiłam by wyprobować przepis, który ci się nie sprawdził xhc i muszę przyznać, ze tak się przez te lata odzwyczaiłam od typowych słodyczy, że wcale mi nie sa potrzebne . Wolę do kawy zjeść czarny chleb z białym serem eko i kroplą miodu wrzosowego . Tylko towarzystwo może mnie na zła drogę sprowadzić ( pożeranie w Bystrej czy wyjazd amazoński ) xhc xhc xhc ale w końcu raz się żyje
-
Nie no...przepis w pewnym sensie się sprawdził. Na drugi raz...może bez mleka?
Ja chyba założę wątek : wszystko o alkoholu...żeby się pogrążyć!
-
nie, mleko musi być ,ja dałam kokosowe, ale trzeba po trochu nim kapać i tłuszcz ważny chyba tez najlepszy kokosowy bo pięknie tężeje
-
Wszystko tak robiłam!!! I wyszło za rzadkie. Moim zdaniem kasza musi być przestudzona , tego nie dopilnowałam.
-
http://smaker.pl/przepis-tort-czekoladowy-raw,114793,bibimini.html (http://smaker.pl/przepis-tort-czekoladowy-raw,114793,bibimini.html)
To chyba można? ? ?
-
Od czytania tego Waszego z_bez_cukrowego wątka to nie się nagle - jak rzadko kiedy - słodkiego zachciało xhc
-
Ja chyba założę wątek : wszystko o alkoholu...żeby się pogrążyć!
no proszę.....tylko nie to ...chcesz nas dobić
naprawdę ma znaczenie 5 lat w te_czy_we_wte ;D
a okupiona ta pięciolatka wyrzeczeniami niczym w PRLu ................300% normy ::((
tu i teraz ponoć się liczy...więc ten dodatkowy % ;D na przeciw wieczności to jakby NIC :P
-
Ja chyba założę wątek : wszystko o alkoholu...żeby się pogrążyć!
no proszę.....tylko nie to ...chcesz nas dobić
a niech Perła zakłada a my Różyczko go obojkotujemy i nie będziem wchodzić ani czytać >:D
-
Od czytania tego Waszego z_bez_cukrowego wątka to nie się nagle - jak rzadko kiedy - słodkiego zachciało xhc
Mam tak samo, tylko bardziej ;)
-
Ale ja właśnie chciałam założyć, żeby se min. z Wami popisać o piciu! I o tym, jak przed chorobą lubiłam mocne alko, a teraz głównie wino( bo właśnie grzeczna po tych leczeniach miałam być) . A pogrążyć, bo przecież piszę, że teraz nic nie mogę!!!
-
przed chorobą lubiłam mocne alko, a teraz głównie wino( bo właśnie grzeczna po tych leczeniach miałam być)
a kto Ci nakazał ??? ??? ??? i pa ciemu tylko wino ??? ???
bo przecież piszę, że teraz nic nie mogę!!!
ale tylko przez jakiś czas ;)
-
a ja dalej j.w.
mnie wsiorawno..5 lat mniej czy więcej...5 kg mniej czy więcej
z cukrem czy bez...nie mam siły się katować
po mnie i tak pył i kurz....a tu i teraz ma być przyjemnie :P
-
dla wagi też bym nie odmówiła sobie przyjemności >:D
-
mag, dzięki za przepis! pewnie jak już będę bardziej "zaawansowana", to sama coś wyszukam (choćby u nas), na razie bazuję na Waszym doświadczeniu ;) dziś nie piekłam, bo zalatana byłam, dopiero mam czas na spokojnie usiąść, a właściwie się położyć ;) ciężko tak z zakupów z biedronki nie wrócić z batonikiem... :'(
ale melduję, że dzień drugi i trzeci (jeśli liczyć do północy ;) , bo co będzie dalej, to nie wiem) - zaliczone!
jutro niedziela, dzień czwarty. już się nie mogę doczekać siódmego! >:D oficjalnie w nagrodę zjem gofry. na mące pszennej, ale za to z ksylitolem. i własnoręczną bitą śmietaną... mnx
-
A ja dla wagi muszę i chcę odpuścić. No, wzięłam sobie do serca, że przy hormonozależnym komórki rakowe uwielbiają żreć min. tłuszcz. Fajnie jest żyć przyjemnościowo, ale ja przekroczyłam wszelkie normy. Jestem w momencie, że dalej w to nie wchodzę.
-
Perła nie zrozumiałam, odpuszczasz wyzwanie czy dawne zycie?
masz rację co do tłuszczu bo nadmiar cukru czy w ogóle jedzenia zamienia się w tłuszcz właśnie!
o tym to Budwig mówiła.
zrobiłam dziś deser Pinakolada z bloga smakoterpia ( no przy niedzieli można) :D
tak wygląda:
kurcze zapomniałam o listku mięty!!
-
chyba dawne żarcie porzuca, ale tak napisała, że trza głową ruszyć, żeby zakumać ::((
Amor, Ty kusicielko!
-
Ja wchodzę od poniedziałku,za dobre desery są w weekendy.Dziś nieśli z przykurortowej cukierni pyszne pączki- i jak tu jednego nie zjeść ::(( ::((
-
chyba dawne żarcie porzuca, ale tak napisała, że trza głową ruszyć, żeby zakumać ::((
Amor, Ty kusicielko!
mag w tym deserze jest ananas( podobno ten owoc odchudza), imbir, stewia, agar agar i mleczko kokosowe - samo zdrowie :)
-
mnx
-
jadę na deser do Cie Amorze :-* :oklaski: mnx
-
zapraszam jest więcej :)
-
Nie, no...jasne że tak, jak wygłówkowala mag :) I do widzenia temu cukru ;)
-
dzisiaj miałam przyjemność skosztować pysznego rafaello, batoników musli i pinakolady u Amorka mnx mnx
-
szczęściara !!!! mnx
-
dzisiaj miałam przyjemność skosztować pysznego rafaello, batoników musli i pinakolady u Amorka mnx mnx
ja też! ztx jeszcze na wynos dostałam :-X
Amorku, dzięki za dary w imieniu obdarowanej :-* (cytuję: "to ta pyszna kapustka? mniam, dziękuję")
madziu, Amorek miał specjalnie dla Ciebie porcję tych pyszności :D
-
Takim to dobrze :(
-
madziu- przecież miałas przyjechać! ;)
mag ja tez dziękuję za zakwas! wkleimy zdjęcie ze spotkania jak uda mi się kartę otworzyć, może to być dopiero jutro jak Zuza da sobie z nią radę! :)
-
wkleimy zdjęcie ze spotkania jak uda mi się kartę otworzyć
o, super. a ja, głupia i naiwna, sądziłam, że śląskie spotkania nie są trzymane w tajemnicy :-X widać nie dla wszystkich
-
metka nie histeryzuj, nie było tajemnicy ani to śląskie spotkanie! wczoraj oficjalnie na forum zapraszałam Becię która mieszka w moim mieście ! a z mag zgadałysmy się w ostatniej chwili bo miałyśmy się wymienić- kapustą i zakwasem na chleb! nie wiem czy opłacałoby ci się przyjechać do mnie na 1,5 godz!
-
wkleimy zdjęcie ze spotkania jak uda mi się kartę otworzyć
o, super. a ja, głupia i naiwna, sądziłam, że śląskie spotkania nie są trzymane w tajemnicy :-X widać nie dla wszystkich
no i dobrze myślałaś :)
śląskie spotkania nie są trzymane w tajemnicy!
gdy tylko się takie planuje, pisze się o tym, z poszanowaniem tradycji, na forum i ustala termin,
czasem tygodniami, ale w końcu jakoś nam się udaje ;D
-
Amorku dziękuję za porcyjkę deserku mnx ,no miałam ochotę przyjechać ale dom u mnie nie da radę zostawić zaraz z dymem puszczają xhc
-
jadę na deser do Cie Amorze :-* :oklaski: mnx
zważywszy, że masz ciut daleko rozumiem ;D
-
eee no, prywatnie to się możecie spotykać nawet co tydzień. ale tu na "prywatnie" mi to nie wyglądało. najpierw się jedna zachwycona wpisuje, potem druga... jakaś obietnica "zdjęć ze spotkania"... czekałam na trzecią i czwartą... po prostu było mi przykro, że mnie pominęłyście z samą informacją, nawet kurcze jak było wiadomo, że jestem chora i i tak nigdzie nie wychodzę. ot, co.
-
eee no, prywatnie to się możecie spotykać nawet co tydzień.
jeny metko, ja po pierwszym Twoim wpisie myślałam, że to żart... słowo! dałabym sobie za to rękę uciąć...
teraz nie jestem tego pewna, bo nie ma tam "oczka"
ale w sumie to dobrze, że pozwalasz nam się spotykać prywatnie ;)
bo inaczej czułabym się dziwnie
ale tu na "prywatnie" mi to nie wyglądało. najpierw się jedna zachwycona wpisuje, potem druga... jakaś obietnica "zdjęć ze spotkania"... czekałam na trzecią i czwartą... po prostu było mi przykro, że mnie pominęłyście z samą informacją, nawet kurcze jak było wiadomo, że jestem chora i i tak nigdzie nie wychodzę. ot, co.
nie wiem dlaczego tak dziwnie to zobaczyłaś...
ale chyba skoro żadna "trzecie i czwarta" nie wyskoczyła, to już wiesz, że nie był to żaden spisek przeciwko Tobie ;D
-
Też mi coś...ze mną Łódź już od dawna "naprawdę" się nie spotyka i nie informuje, bo...tu jestem.Chyba... A na róż nie wchodzę. Tak, że metko, dopiero na moim miejscu byś się mogła "poczuć" ;) A kiedyś pisałam, że to nie do pomyślenia.
-
wpędzona w poczucie winy, w stresie, zeżarłam wczoraj ogromną porcję tłustych , pyszniutkich lodów
-
brawo Amor ;D :oklaski:
se tak myśle, ze to nie jest dobra pora roku na wszelkie diety odtłuszczająco_odcukrowujące ;)
słońca mało........witaminów mało.......motywacji mało (przecie można wałki we sweter schować ;D )
za to wieczory długie ( tylko siedzieć i żreć/pić ..opcjonalnie)
a pokus ::((... mikołaje, święta, sylwestry, karnawały
poumartwiam się kole maja :P
-
Ja od poniedziałku zaczęłam ,ale jak na złość tak chodzi za mną słodkie ::(( ::(( że dzisiaj na śniadanie zjadłam chleba z miodem( taką malusią kromeczkę) .Pomyślałam,że miód to nie cukie????
A przy tym baaardzo zdrowy na serce.PRAWDA??????
Czy muszę prosić o dyspensę ,czy sama spowiedź już wystarcz? xhc xhc
-
Natalio, miód to cukier, ale odpuszczamy ;D
Amorku ::((
-
Wiem ,ale NAZYWA SIĘ INACZEJ xhc xhc.
Obiecuję poprawę ( do następnej chwili słabości) xhc ztx ztx
-
Przyznaję się bez bicia, że moja silna wola dziś poległa i zjadłam do kawki placek drożdżowy, zakupiony w cukierence :( Ledwo się powstrzymałam, by ciacha tortowego nie kupić :-\
-
Dana to my dwie grzeszne w tej grupie,ale mi wstyd ::(( ::((
-
A mnie nie wstyd i tak się cieszę, że 4 lub 5 dni nie zaszłam do cukierenki, a skądkolwiek idę mam je po drodze i zapachy kuszą i ślinotok u mnie wywołują mnx
-
Dana to my dwie grzeszne w tej grupie,ale mi wstyd ::(( ::((
jakie dwie jakie dwie >:( >:(
-
Brawo!!!! Podkarmiłyście se komórki rakowe. Brawo!!! Zuch dziewczyny! >:D >:D >:D
-
Jak się człowiek naczyta o tych bezcukrowych jedzonkach, to od razu przychodzi chęć na słodkie xhc. Ja teraz śmiało mogłabym wejść w te klimaty bezcukrowe. Mój organizm sam odrzuca słodkie.
-
Brawo!!!! Podkarmiłyście se komórki rakowe. Brawo!!! Zuch dziewczyny! >:D >:D >:D
Jakie komórki ?????? My tych komórek nie mamy!!!!! Jesteśmy zdrowe kobitki ztx ztx
My tylko duszę dopieściłyśmy :oklaski: :oklaski:
-
poumartwiam się kole maja :P[/b][/size]
w Kozienicach >:D
-
Komórki rakowe, to każden ma. Właśnie o to chodzi , żeby ich nieuaktywnić.
A my powinnyśmy być bardziej czujne, to wszystko.
I nie myślcie, że tylko chce Was pouczać, mnie jest strasznie ciężko bez mojej czekolady...ale teraz zmobilizowana przez lektury i trenera...jakoś no, boję się tego ewidentnego, ale jakże smacznego syfu.
-
U nas chemia wytłukła WSZYSTKIE ( miałam całkowitą remisję) .A jak dusza będzie zdrowa to ciało też.W umiarze wszystko jest dopuszczalne ,nie ma co popadać w skrajności.Na odczycie u nas lekarz onkolog powiedział ,że rak znajdzie sobie zawsze źródło enerii,jak nie będzie cukru ,to będzie tłuszcz itd
-
o to chodzi , żeby ich nieuaktywnić.
I nie odżywiać ;)
Czy dlatego w obozach, czy na zsyłce syberyjskiej, ludzie przetrwali (nie wszyscy naturalnie :() i to prawie nic nie jedząc, a jak już to byle co :-\
-
jak nie będzie cukru ,to będzie tłuszcz itd
a już na pewno wqrw >:(
-
No dobra...nie wiadomo co gorsze wkurw, czy cukier. Eliminujemy obydwa. Ja bym to chętnie zrobiła alkoholem, ale też nie mogę!
Co do chemii ... Natalio oby. Ja osobiście nie jestem pewna. Remisja, jak sama nazwa wskazuje, to nie 100 %-towe wyzdrowienie.
-
Perło, co Ty mówisz, 100 %-towe i już :o
-
zeżarłam wczoraj ogromną porcję tłustych , pyszniutkich lodów
Amorku, pochwal się co to za pyszne lody były :)
jedne z najlepszych jakie ostatnio jadłam były tu:
https://www.facebook.com/odlodowo/?fref=ts
poczytajcie sobie jakie mają smaki mnx
-
Brawo!!!! Podkarmiłyście se komórki rakowe. Brawo!!! Zuch dziewczyny! >:D >:D >:D
No to Perło pojechałaś..
Jak od zawsze byłam niesłodyczowa.
Nawet w święta miałam problem wmusić w siebie kawałek ciasta.
Więc według tej teorii nie powinnam zachorować. W dodatku dwa razy.
Teraz razem z chemią dostaję sterydy.
I co piątek mam straszny apetyt, w tym na słodkie. Ostatnio w drodze powrotnej zjadłam dwa rogale z czekoladą.
I wcale się przed tym nie bronię.
I nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia. I zamartwiać się.
W ogóle uważam, że we wszystkim trzeba zachować umiar. I nie być zbyt ortodoksyjnym.
-
Perło, co Ty mówisz, 100 %-towe i już :o
Też tak sobie mówię i tego się trzymam.W miejscu po guzie jak wycieli nie znaleźli ani jednej komórki rakowej i lekarz mi powiedział ,że jeżeli coś we mnie krążyło to też tego nie ma . ztx ztx
-
Perło, co Ty mówisz, 100 %-towe i już :o
Też tak sobie mówię i tego się trzymam.W miejscu po guzie jak wycieli nie znaleźli ani jednej komórki rakowej i lekarz mi powiedział ,że jeżeli coś we mnie krążyło to też tego nie ma . ztx ztx
w medycynie nie ma nic na 100%,
oczywiście wierzę i chcę żeby było z Tobą wszystko dobrze, ale lekarz też wszystkiego nie wie i jak mówi że wie, to znaczy że kłamie
ja - rak przedinwazyjny, wywalone wszystko a nawet jeszcze więcej, a wkrótce wznowa - to nie miało prawa się wydarzyć, ale się wydarzyło
-
boś aguila młoda była ;)...i nadhormoniasta ;D
-
Aquilo, a oprócz wywalenie tego za pierwszym razem, miałaś coś jeszcze ???
Rak przedinwazyjny też się odżywia krewka, a ona biega sobie po całym organizmie :-\ tak se myślę, dlatego dają chemię, by wytłuc te mikrusy
-
Wiem aguila ,że tak jest.Gdyby było na 100% to nie musiałabym co 3 miesiące robić badań.
Lekarz mi nie piwiedział ,że nie mam zagrożenia( zdrowy człowiek też ma niestety)ale całkowita remisja to super wynik po leczeniu i ja się z tego CIESZĘ ,i nikt i nic tej radości we mnie nie zabije.
Kopertą będę trzęsła 2 grudnia ,bo mam badania ::(( ::((
-
ja bardzo dzielna byłam (w te dni zakontraktowane) jeśli chodzi o słodkie, ale dziś muszę się napić!
i nie będę liczyć kieliszków, bo lepiej chyba wyeliminować mój dzisiejszy wkurw winem, niż stosem krówek i 3 czekoladami >:(
i nie pytać, co mnie wkurwiło, bo polecą bardzo niecenzuralne słowa, dużo!
-
dziewczyny, tu nikt nikogo nie chce straszyć, ale świadomość trzeba mieć i wedle niej podejmować własne decyzje. komórki nowotworowe chemia wytłukła nam wszystkie - WTEDY :P od tego czasu mogły urosnąć nowe - potencjalnie złośliwe. podobno wszyscy ludzie takie mają, tylko u jednych się zmieniają w raka, a u innych nie. bądźmy w tej drugiej grupie! brak cukru temu sprzyja :-*
-
Dopiero dziś znalazłam ten wątek, jeszcz eprzez wszystko nie p[rzebrnęłam
ale, mam ale
dlaczego aquilo twierdzisz, że fruktoza jest gorsza od sacharozy?
-
bo lepiej chyba wyeliminować mój dzisiejszy wkurw winem, niż stosem krówek i 3 czekoladami >:(
wkurw się nie winem eliminuje, tylko ruchem :P
-
"W medycynie remisja (łac. remissio) – okres schorzenia, który charakteryzuje się brakiem objawów chorobowych"
Brak objawów... wiem co piszę!
-
"W medycynie remisja (łac. remissio) – okres schorzenia, który charakteryzuje się brakiem objawów chorobowych"
Brak objawów... wiem co piszę!
Remisja Perła to w pełnym znaczeniu cofnięcie się choroby( a nie okres charakteryzujący się brakiem objawów chorobowych).Bo jeżeli guz się zmniejszy to też mówimy o remisji.W przypadku całkowitej remisji następuje całkowite cofnięcie się choroby ( zniknięcie guza i komórek rakowych).inaczej mówiąc wyzdrowienie.Tak mi powiedział mój lekarz a ja mu wierzę.
-
Ten twój lekarz, to taki mundry jest jak mój.
Dobra...przytoczyłam oficjalną definicję i z czym tu dyskutować? Mnie się już nie chce...
-
Mój onko to mój anioł stróż .Dzięki niemu uwierzyłam,że będę zdrowa.Sam chory na wózku inwalidzkim ( ma SM) wyrozumiały,cierpliwy,oddany i z sercem.Ja mu wierzę i chcę wierzyć.
Ta dyskusja faktycznie prowadzi do niczego a tylko zasiewa ziarno niepewności u wszystkich na forum a w szczególności u tych dziewczyn ,które są w trakcie leczenia.Czasem lepiej przemilczeć pewne fakty w imię pozytywnego myślenia, po pozytywne pidejście i wiara w wyzdrowienie to już połowa sukcesu.
-
Aquilo, a oprócz wywalenie tego za pierwszym razem, miałaś coś jeszcze ???
Rak przedinwazyjny też się odżywia krewka, a ona biega sobie po całym organizmie :-\ tak se myślę, dlatego dają chemię, by wytłuc te mikrusy
chemi nie dają przy przedibwazyjnym, bo teoretycznie on nie ma zdolności robienia przerzutów
nie bardzo rozumiem pierwsze pytanie, no miałam mastektomię i wywalone węzły, wycięli dużo wszystkiego, ale i tak coś zostało, bo wznowa była dość szybko, jakoś szczególnie się nią nie chwaliłam, nie było czym
Dopiero dziś znalazłam ten wątek, jeszcz eprzez wszystko nie p[rzebrnęłam
ale, mam ale
dlaczego aquilo twierdzisz, że fruktoza jest gorsza od sacharozy?
nie umiem tego wytłumaczyć nałukowo, ona jakoś inaczej się metabolizuje, tak że obciąża wątrobę i sprzyja tyciu; ta w owocach jest spoko jeśli jemy umiarkowane ilości i są to całe owoce, a nie soki z zagęszczonych sojów, ta w proszku - fuj
-
tak, ta w proszku jest zła - nie wiedziałam o tym czytając i stosując Montignaca,
a już syrop fruktozowo-glukozowy to ponoć prawdziwy sprawca nadwagi!
-
Natalio, akurat słowo remisja, nie wzbudzi u leczących się dziewczyn emocji, bo z jakiej paki? Nie są w stanie remisji...Ty tak i oby zawsze!!! :)
-
tak, ta w proszku jest zła - nie wiedziałam o tym czytając i stosując Montignaca,
a już syrop fruktozowo-glukozowy to ponoć prawdziwy sprawca nadwagi!
muszę o tym poczytać, bo mam wątpliwości właśnie z powodu Montignaca
jeszcze niedawno czytałam, że ksylitol jest zły, że lepsza fruktoza
-
To o czym aqi i mag, nie to, że cukry proste i łatwo siem przyswajają, a potem odkładajom na brzuszku i boczkach ;)
Tak mi tłumaczono z owocami, a tam cukry proste.
Dlategoć uważam na winogrona, bo w nich tego dużo i swego czasu były chyba m. in. winowajcom mego utycia ;)
-
Na forum diety MM znalazłam:
Fruktoza - cukier owocowy, wskazany dla osób będących na MM, ale w małych ilościach. Mimo ze ma IG 20 dzienne spożycie fruktozy nie powinno przekroczyć 20g. Jeśli to możliwe, warto w ogóle zrezygnować ze słodzenia pokarmów - dieta MM zakłada odzwyczajenie się od słodkiego smaku.
z oficjalnej strony MM
Nazwa fruktoza oznacza co innego w Europie i Stanach Zjednoczonych. Na Starym Kontynencie rozumiemy pod tą nazwą cukier uzyskiwany z buraków cukrowych lub trzciny cukrowej. Jego indeks glikemiczny wynosi 20. W Ameryce Północnej fruktozę pozyskuje się ze skrobi kukurydzianej. Jest to izomer glukozy o IG 90-100, stanowiący około 75% cukru spożywanego w USA i powodujący rozmaite problemy zdrowotne. W artykułach zamieszczanych w popularnych magazynach często nie ma rozróżnienia między tymi dwoma rodzajami cukru, co wprowadza czytelnika w błąd. Dzienne spożycie fruktozy nie powinno przekroczyć 20g. Jeśli to możliwe, warto w ogóle zrezygnować ze słodzenia pokarmów.
Poczytaj też substancje słodzące.
UWAGA - popularna fruktoza firmy Biofan to fruktoza ze skrobii kukurydzianej. Jest niedozwolona!
-
to jakieś podobne cuda do tych z ksylitolem z kukurydzy! ::((
-
obiecane fotki z aparatu Amorka, a na nich same zdrowe słodycze_bez_cukru:
-
muszę pojedynczo, bo się nie mieszczą:
-
...
-
słodycze świetne, ale wy świetniejsze :-*
-
Piękne kobiety jestescie :) ...... WSZYSTKIE !!!
-
:D :oklaski: :-*
-
Z czego Wy się tak chichracie ;) :-*
i to w takim wątku. Mag poległa (przyłóż łapkę, ja dziś też, ranny placek, a wieczorkiem z kumpelkami winko i nalewka, ale dla takich babskich chwil warto złamać zasadę >:D )
-
ja ją złamałam z wkurwu_piętrowego >:(
ale piłam wino czerwone - a ponoć zdrowe :P
-
Ale ekstra!!! No i można bez tego cukru? Można!
-
Ja też czerwone, ale półsłodkie i nalewkę wiśniową, tę już słodką :-\
Mag spoko, wytrawne, to wolno, a jak ma eliminować w...w to już na 100 % wolno :-*
-
wytrawne wszak
edit. to było do mag
a ty Dano cinżko zgrzeszyłas tym półsłodkiem winem :P
-
wytrawne rzecz jasna, słodkie to nie wino po mojemu,
a jeszcze takie w super cenie w kaufie wynalazłam, całkiem dobre w litrowej flaszeczce 8)
-
Śliczne jesteście :-* :-* :-*
-
Ale ekstra!!! No i można bez tego cukru? Można!
dziękuję ;)
ale tak po prawdzie jak czytam te rady i rewelacje na temat cukru to ciśnie mi się na usta- "nie uczcie ojca dzieci robic" ;D
bo ja po wznowie byłam 6 lat na diecie dr Budwig , a wystarczyło być tylko 5 i oczywiście przestrzegać jej zaleceń na dalsze lata, ale już nie tak restrykcyjnie ( i tak się staram) . A m in. radziła tym po raku do końca zycia nie jeść mięsa, a jeśli już to tylko piers indyka krolika i tylko z hodowli eko.
TaK, że to nie tylko cukier ale i całą dietę trzebaby zmodyfikowac. Cukier jest na szczycie ! A i o ćwiczeniach fizycznych już truc nie będę!z alkoholu radziłą tylko prawdziwego szmpana - 100ml. :D Cygar jednakże nie radziła palic! ;D
http://www.primanatura.pl/dieta-dr-budwig-dieta-zasadnicza-krok-po-kroku/
-
Amor...fajna strona. Przyglądam się od jakiegoś czasu diecie dr Budwig, ale oprócz tej szklanki szampana o15-stej...to ciągle za trudna jest. Niemniej, to co robię dla siebie teraz, może będzie wprowadzeniem do niej.
Nie będę taka "święta" przez cały czas, ale ten miesiąc traktuję jako eksperyment, ciekawostkę...Na ile brak alko, cukru , mleka i pszenicy coś poprawi. W moim samopoczuciu, wyglądzie np.skóry, ogólnej kondycji. Zobaczymy.
-
http://stressfree.pl/cukier-slodka-trucizna/
Jak wyeliminować cukier?
"Istnieje zależność pomiędzy spożyciem mięsa i cukru. Jeśli jesz mięso, potrzebujesz również cukru i odwrotnie. Według Williama Duffy ("Sugar Blues") różnica pomiędzy uzależnieniem od cukru, a uzależnienia od narkotyków jest niewielka. Oto kilka sugestii, które pomogą ci się uwolnić od "cukrowego" nałogu:
- jeśli chcesz zmniejszyć ilość spożywanego cukru lub go wyeliminować, ogranicz również ilość mięsa w codziennej diecie
– przed każdym posiłkiem zjedz trochę imbiru
– uzupełniaj dietę w chrom i wanad
– nie jedz skoncentrowanego słodziku w trakcie śniadania
– jedz śniadanie jak najpóźniej, rozpoczynając owocami
– nigdy nie spożywaj owoców wraz z resztą jedzenia
– poznaj kilka nowych produktów, które mają subtelny słodki smak pochodzący z naturalnych cukrów
– poszerz swoja wiedzę odnośnie zgubnych skutków spożywania cukru czytając artykuły na ten temat "
-
Perła , a co oni......Ci od Twej nowej figury ;D.......tak się na ten alkohol uwzięli
pod lidlem dziś...jak co dzień zresztą zawsze stoi kilku spożywających nadmiernie
oni duże to mają ew.tylko nosy xhc
-
no i poległam ::((
ale mam dwie dobre wymówki :P
pierwsza to taka, że dwa dni (niedz i pon) miałam kaca, a w poniedziałek jeszcze w dodatku byłam chora
i we wtorek też ciupinkę, i strepsilsy musiałam żreć, bo gardeło mnie bolało
dzisiej jezdę już zdrowa, ale spędziłam miły wieczór w bibliotece i nie zabrałam ze sobą nic do żarcia
wybór miałam między wafelkiem a batonikiem :/
albo głodem, ale ja głodu nigdy nie wybieram
od jutra zaczynam ponownie :0ulan: :0ulan: :0ulan:
-
Róża...nie wiem. Chodzi chyba o przyspieszenie metabolizmu...Alkohol przechodzi przez wątrobę i go spowalnia. To miesiąc wyrzeczeń, już nie wnikam, próbuję.
-
Doczytałam dzisiaj, że można zjeść nawet dwie małe kostki gorzkiej czekolady po obiedzie gdyż poprawia ona metabolizm. Najlepiej takiej, która ma powyżej 70% kakao.
-
Ooooo! To już coś!!!Dwie kostki! Ale za chwilkę, po tych wszystkich wyzwaniach.
-
a co po miesiącu ?,jak działać to na wieki wieków albo się nie katować krótkowzrocznie ,dieta ważna zgadzam się ale ruch najważniejszy ,jak pracowałam na mopie/pot lał się strumieniami/ tak 6-8 godzin waga momentalnie w dół poszła i owszem nie było podjadania ale normalnie jadłam ,nawet w nocy ,dieta dieta ale trzeba konsekwentnie i do" bólu "bo inaczej jo-jo wróci ,teraz mż i troszku więcej mam ruchu i tylko poszło 3 kg i waga stoi :(
-
madziu, jak to co po miesiącu?
już po tygodniu człowieka uzależnionego (znaczy mnie) nie ciągnie tak do słodyczy, jak wtedy gdy zażera je cały dzień,
a po miesiącu okazuje się, że bez słodyczy da się żyć - wcale nie potrzeba batoników, krówek, ciasteczek
bo bardziej chodzi tu o to, by nie pakować w siebie tyle słodyczy niż o schudnięcie - a spadek wagi być może też przyjdzie ;)
aquilo, nie przejmuj się tym grzechem, nawracaj się od nowa 8)
ja mam na sumieniu flaszkę wina, litrową ::((
-
No po to jest zawracanie, bo jesteśmy grzeszni. >:D
-
http://vod.pl/programy-tv/zdrowie-na-talerzu-ile-cukru-zawieraja-popularne-produkty/q0pc30#
mag ja odnioslam się do wpisu Perlistej że miesiąc daje sobie jaki efekt będzie po odstawieniu tego i tamtego ,cukier wiem i nie tylko on :)
-
Nie mam już zamiaru wracać do "dawnego"...Nie będę spijać po pół wina (albo lepiej) dziennie i wcinać (po otwarciu) całej czekolady.. Dlatego ucieszyły mnie te dwie kosteczki...niejako bezkarnie ;) Ale to i tak za jakiś czas.
Karnet do siłki mam na rok...jestem pewna, że sportowe życie (jeszcze bardziej sportowe ;))wejdzie mi w krew.
Już zauważyłam pewną rzecz: to niesamowite uczucie po treningu.A może po odstawieniu cukru i alko?
Z tym alko...kłamałabym, że tak zupełnie nic. Ale pół lampki do obiadu, to jednak już lądowanie...tym bardziej, że spijam dziennie prawie trzy litry wody, rozcieńczy się , co nie? 8)
-
aaa, to sądzę, że Perła odniesie spektakularny sukces i pozostanie na diecie bezcukrowo_bezpszennej - czasem zapijając winem - ku zdrowotności oczywiście O0
ja bym też tak chciała, tylko nie wiem, czy mi wyjdzie :P
(pisałyśmy równocześnie)
-
super Perła :oklaski:,kurcze ja tyle zapału i konsekwencji nie miałam w sobie ,jak schudłam ,czułam się bosko i wyglądałam korzystniej ,przyrzekłam sobie ,nigdy więcej zbędnych kilogramów ,powydawałam duże ubrania i co tak od marca tego roku poszłam wszerz ,odpuściłam,mało ruchu, zjadałam stres ,więcej nie jadłam ale nie patrzyłam co jem i nagle ujrzałam siebie 2 rozmiary większą ;D,jest mi z tym źle czuje ,widzę i wiem i od nowa postawiłam wyzwanie ,słodycze odstawiłam już dawno-sporadycznie mały grzeszek ,herbatę słodzę jedną łyżeczką cukru ,dużo chodzę,ćwiczę w domku raz dziennie , teraz,wodę niegazowaną pije ,jem znacznie mniej ,nie podgryzam ,mam nadzieje ze coś się ruszy w dół ,ale od czasu do czasu winko wytrawne chyba tak bardzo nie zaszkodzi :)
-
Już zauważyłam pewną rzecz: to niesamowite uczucie po treningu.A może po odstawieniu cukru i alko?
to sa te sławetne endorfiny szczęścia wydzielające się po siłowej zaprawie, treningu , zmęczeniu :)
a dziewczyny zawsze się ze mnie nabijały jak o tym wspominałam ,dodając, ze u nich endorfiny wydzielają się jak lenią się na kanapie xhc
po prostu- i co wy wiecie o endorfinach ? ??? ;D Perła już wie jak smakują! :D
-
Amorku ja się nie wyśmiewałam :)
Też tak mam, wysiłek fizyczny zmniejsza doły, lub gdy jest b. przyjemny, to je nawet niweluje ztx
Endorfiny działają xcv
-
Perła
Podziwiam za tą siłkę. Zwłaszcza że listopadowe dni nie nastrajają zbytnio do ponadobowiązkowych ;) wyjść z domu!
Wzięłaś się za siebie solidnie i bardzo konkretnie: najpierw czapkowo, teraz siłkowo a pomiędzy tym wszystkim jedzeniowo, wspomagająco i twórczo, że o duchowości też wspomnę!
Normalnie ... szturm na całej linii!
Sekunduję z radością ztx Tobie i wszystkim, które podjęły TU wyzwanie 8)
-
Dana przecież wiadomo , że nie ty, bo sama dużo ćwiczysz ! już one tam wiedzą dokładnie o kim mówię no nie? >:( ;D ;D ;D
-
o mnie mówicie?
nigdy w życiu mi się nie wydzieliły żadne endorfiny po wysiłku fizycznym,
moje endorfiny wiedzą, co lubię najbardziej i wtedy się wydzielają - właśnie na kanapie :P
-
Wiedzo, siedzi, tylko po co tak wywoływać bezczelnie ;) do tablicy xhc
-
czy ja kogoś wywołuję ?? ;D można przytoczyć przysłowie:" uderz w stół a nożyce się odezwą" xhc xhc xhc
-
Siedzę i czochram moją nieuczesaną...W czym ja konsumuję cukier? W tym, co kupuję: jogurty, serki, wędlina, wafelki. A w domu używam do ciasta jedynie, bo nawet chleb za Waszą namową upiekłam ostatnio bez cukru. Tym razem z mąki orkiszowej i zniknął jeszcze szybciej niż poprzednik ;-)
Ale tygodnia nie wytrzymam, bo natknęłam się przepis Amorka na to bajeczne ciasto czekoladowo-pomarańczowe i w sobotę muszę upiec.
-
ja tez znam to uczucie jak endorfiny się wydzielają po odstawieniu kosiarki
ale jeszcze bardziej się wydzielają po browarku, kiedy trza pragnienie ugasić po tym koszeniu
a browarek to już musowo na kanapie
i tak bilans wychodzi na zero...kalorycznie xhc
-
ja tez znam to uczucie jak endorfiny się wydzielają po odstawieniu kosiarki
ale jeszcze bardziej się wydzielają po browarku, kiedy trza pragnienie ugasić po tym koszeniu
a browarek to już musowo na kanapie
i tak bilans wychodzi na zero...kalorycznie xhc
to ja tak mam po długim rowerku
najpierw 30 czy 40 km na rowerze, potem pizza i browar xhc
I'm lovin it
-
chciałam zameldować, że nie zjadłam nic sklepowo_słodyczowego do dziś,
grzeszę dżemem słodzonym sokiem winogronowym - czasem,
i winem - niestety w ubiegłym tygodniu ciągle!
a coś wiecie o tym? ciekawam opinii:
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/czy-erytrytol-slodzik-jest-zdrowy-ile-kalorii-ma-erytrytol_43057.html (http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/czy-erytrytol-slodzik-jest-zdrowy-ile-kalorii-ma-erytrytol_43057.html)
-
Brawo Mag ,ja kupiłam gorzką czekoladę 85% ale zjadłam tylko 8 kosteczek ::((
-
dorzucam do mag swój meldunek, po grzesznych lodach urodzinowych nie przypominam sobie nic niezdrowego
ostatnio, do kawki to ciemny chlebek , ewentualnie z masłem orzechowym moim( mix orzeszkow ziemnych z ciutką miodu)( w niektórych Lidlach pojawił się niesamowity chlebek bio bez konserwantów- czarny w kształcie kwadratowej kromki- pycha)
za to dziś nagrzeszę bo impreza i zjem albo pyszne lody albo ciasto chałwowe , wiem jednak ,ze nie wrócę nigdy do batonow, cukierkow itp.
gorzka czekolada jest super i zdrowa ( czasowo jej nie mam w domu- to najlepszy sposób na niejedzenie pokusy)
-
właśnie w sklepie eco kupiłam czekoladę gorzką słodzoną głównie erytrytolem i troszkę stevią,
poczytałam troszkę o tym erytrytolu, dlatego pytałam wyżej, czy znacie,
brzmi dobrze a i czekolada całkiem smakowita ... tylko cholernie droga >:(
-
ja wciąż upadam, podnoszę się i znowu upadam ;)
do tych słodzików ja nie mam jakoś zaufania
może i ten erytrol jest zdrowy, ale nieprzetestowany przez pokolenia, więc tak naprawdę nie wiadomo czy nie ma jakichś ukrytych skutków ubocznych przy regularnym spożywaniu
ale spróbować pewnie spróbuję
-
ja tez nie znałam tego słodzika , poczytałam , tylko muszę to przemyśleć
http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art369,erytrytol-najzdrowszy-cukier-swiata.html
-
Ile się kiedyś jadło cukru, gdy był na kartki ::(( 1 kg na osobę na miesiąc, a teraz 1 kg mam na 3-4 miechy, to i tak ogromny postęp. Bez pieczonego, cukierków itp. wytrzymałam, ino chlebek z dżemem lub miodem, albo ze śmietaną, delikatnie posypany niestety cukrem mnx - mój przysmak z dzieciństwa, czasem mnie tak najdzie, że nie odmawiam sobie :)
-
Właśnie, kartki! I ta walka o cukier! Ponieważ dżemów, ciast i bimbru nie wytwarzam, u mnie kilo cukru wystarcza na cały rok :) Bo jak dosładzam, to ksylitolem (też kilogramowa torba stoi i stoi), albo miodem.
-
Ja były kartki, to, czy potrzeba, czy nie się kupowało >:( I nikt nie mówił, że szkodzi :-\
-
Dana kupowało się i wódkę i czekoladopodobne produkty! i żyletki jak akurat rzucili!:)
a ile godzin nastałam się za masłem którego w końcu mi zabrakło! A teraz nie jadam już od kilkunastu lat, o ironio!!!
-
ta ser seropodobny i masło solone to była jazda a u mnie trójka malutkich dzieci w domu ;D,szampon ,albo żyletki albo papier toaletowy do kiosku rzucili ::((
-
taa a jeszcze rajstopy xhc miałam nawet szydełko do repasacji i heja (gdyby w którymś domu było takie szydełko to odkupię)
a brak waty i podpasek ::(( ::((
-
Lulu muszę tego szydełka poszukać bo gdzieś mam :D
wedle tematu wątku"Marysiu ile jest cukru w cukrze " xhchttps://www.youtube.com/watch?v=mdb4wu6n4kw
-
Madzia to dla mię :-* pięknie dziękuję i wydźwięczę się :)
-
Ja takie szydełeczko posiadam. Nawet czasem używam, ale nie do oczek w pończochach.
-
Ptaszynko przepraszam słonko ,nie wiem ,wcześniej czytałam co napisała Lulu ,poszłam do kuchni ,wrócona nie spojrzałam że to Ty pisałaś tu ,mea culpa :-* ,szydło jak znajdę dam znać :D
-
Nie pomagamy pani Beacie Sz. ;) nie jedząc cukru, słodyczy. Wzrośnie bezrobocie, rolnik nie będzie miał gdzie sprzedać buraków, cukrownie splajtują ::((
-
Nie martw się, Dana, mój chłop zjada za trzech ;)
A ja też właśnie szarlotkę - z cukrem ;) - do piekarnika wstawiłam :D
-
Nie pomagamy pani Beacie Sz. ;) nie jedząc cukru, słodyczy. Wzrośnie bezrobocie, rolnik nie będzie miał gdzie sprzedać buraków, cukrownie splajtują ::((
pani Beata ma jeszcze inne działki do wykazania się ;)
-
a brak waty i podpasek ::(( ::((
lignina była >:D
twarda...ale była xhc
-
lignina była >:D
na mojej wsi też artykuł luksusowy xhc
-
Dziewczynki na odwyku, jestem właśnie w sklepie eko, to może bym skorzystała i coś chłopu zdrowszego do słodzenia kawy/herbaty nabyła. Na dziś to u niego ok. 10 łyżeczek cukru dziennie ::((
Stewię?
-
według mnie stewię, tylko taką, która składa się ze stewii, bo są też takie z wielkim napisem STEWIA a mają jej 2,5% a reszta to jakiś słodzik,
ja miałam chyba proszek better stevia,
mała buteleczka za 30 kilka zeta, ale starcza na długo, bo dajesz naprawdę na koniec łyżeczki,
niektórzy mówią, że ciut zmienia smak herbaty, ale można się przestawić
-
Serdeczne bóg_zapłać :D
-
sama zapłać
30 zeta ;D
-
xhc
-
:P
-
A nie lepiej ksylitol? Taki bardziej "cukrowy" jest. U mnie stewią nikt nie chciał np.kawy słodzić, bo jakieś farfocle ziołowe pływały. A ksylitol czyściutki, biały ( stewia zielona ;) ) i w 100 %rozpuszczalny...
Po co ja tu weszłam, pakować się muszę!!!
-
stevia w proszku się nie farfocluje, czasem osad widać jakby
a ksylitol wg mnie do stosowania od czasu do czasu tylko,
a hamak chyba pyta o codzienne herbatki i kawki
-
i ksylitol tez zmienia smak herbaty - mi nie pasi >:D
-
Najlepiej nie słodzić ;)
i dopiero poczuje się prawdziwy smak kawy, czy herbaty. Mając skończone 50 lat, lekarz zakładowy zrobiła mi wszelakie badania, takie test dla 50-latka. Cukier wyszedł 124, to jeszcze nie cukrzyca, ale doktórka kazała ograniczyć cukier. Z dnia na dzień przestałam słodzić kawę i herbatę, kilka dni się męczyłam, a dziś, gdyby mi ktoś posłodził, to wylałabym to do zlewu, nie dałabym rade wypić... Poszło łatwiej, niż można to sobie wyobrazić. Hamaczku, może i Twój mąż spróbuje, najpierw zmniejszając o połowę, aż dojdzie do zera cukru i wreszcie poczuje smak herbaty mnx
-
Eee, od lutego prowadzę kuchnię dużo bardziej dietetyczną, mało mięsa, więcej zieleniny, ryb, wsio niemal gotowane, na parze itp. i przywykł jakoś, ale niesłodzenie mu nijak nie idzie, stąd mój pomysł. Ja nie słodzę od... chyba zawsze :)kawa z cukrem? Fuj :P
-
ale takie super espresso to ino sie da z cukrem wypić
-
Pewnikiem tak, dla mnie super espresso za mocne :) Pijam kawę z mlekiem. Czasem, jak mam szczególnie kiepski nastrój, to sypię sobie szczyptę (a raczej szczyptunię ;) ) cukru waniliowego :)
-
Ja niczego nie słodzę, ale gdyby mnie kto pod pistoletem trzymał, to prędzej posłodzę kawę, niż herbatę. Cukier do herbaty, to zbrodnia :P
-
nie słodzę ani herbaty, ani kawy od 10 lat jakoś,
poszło gładko
-
ale takie super espresso to ino sie da z cukrem wypić
espresso z cukrem?
ohyda !
-
ale takie super espresso to ino się da z cukrem wypić
espresso z cukrem?
ohyda !
kwestia gustu :P
-
i smaku :)
-
chciałam zameldować, że dzielnie się trzymam!
do tej pory zjadłam jedną zabronioną czekoladkę marcepanową i jedną mini_muffinkę - no bo to na amazońskiej Wigilii było i coś musiałam robić, a przede mną stało samo żarcie >:(
poza tymi grzechami wypróbowałam też "czekoladę" z kaszy jaglanej, daktylii i karobu, ale niezbyt mi smakowała :-X
jak mnie diabeł kusi, to zjadam kółko wafli z ciemnego ryżu z masłem orzechowym - masło robię sama, a w waflach to nie wiem, co jest niezdrowego, ale cukru na bank tam nie ma :P
-
Ja nie słodzę od... chyba zawsze :)kawa z cukrem? Fuj :P
Ja też nie słodzę !! ..... kawa z cukrem zupełnie zmienia smak blee a herbata z cukrem to zbrodnia >:(
Ps..... "uwielbiam " jak jestem w pewnym domu i pytaja mnie co się napije 8) ... i dostaje np. kawę posłodzoną ale tylko dwie łyzeczki !! a jak nie słodzisz to nie mieszaj !!!!!!!!!!!!!!! >:( >:( >:(
-
Ps..... "uwielbiam " jak jestem w pewnym domu i pytaja mnie co się napije 8) ... i dostaje np. kawę posłodzoną ale tylko dwie łyzeczki !! a jak nie słodzisz to nie mieszaj !!!!!!!!!!!!!!! >:( >:( >:(
To ty też u stryjenki mojego męża bywasz, Parabolcia :o xhc
-
Ja nie słodzę od... chyba zawsze :)kawa z cukrem? Fuj :P
Ja też nie słodzę !! ..... kawa z cukrem zupełnie zmienia smak blee a herbata z cukrem to zbrodnia >:(
Ps..... "uwielbiam " jak jestem w pewnym domu i pytaja mnie co się napije 8) ... i dostaje np. kawę posłodzoną ale tylko dwie łyzeczki !! a jak nie słodzisz to nie mieszaj !!!!!!!!!!!!!!! >:( >:( >:(
ja bem była niegrzeczna i bym nie wypiła, przecie to zerzygać się idzie
ale z cukrem w ogólności nie zerwałam :/ za dużo stresów teraz :/
-
No wystarczy podać cukiernice i każdy sobie dogodzi lub nie. Nie miałam jeszcze okazji "tak" być poczęstowana. Zdarzyło się kiedyś, że podano mi kawę, mimo prośby o herbatę, nie wypiłam.
-
Kupiła sobie trzy ciasteczka owsiane ale nie mogłam ich zjeść, były za słodkie. Kto by pomyślał, że dla mnie może być coś za słodkie. Jak wróciłam do domu, to zobaczyłam, że rano namoczyłam daktyle, miałam coś z nich robić, ale cooo?
Więc wymyśliłam sobie takie: zmiksowałam daktyle razem z dwoma bananami. Dodałam rodzynki, pokruszone orzechy/włoskie, zmiksowaną jedną pomarańczę i solidne dwie szklanki płatków owsianych. Wymieszałam i na blachę/papier do pieczenia. Siedziało to jakieś 40 - 45 min w temp. 170. Jeszcze lekko cieple jadłam, nawet dobre.
(http://images75.fotosik.pl/168/b1cc1cf5b1dbc999mc.jpg?t=1450305804)
To przed pieczeniem
(http://images75.fotosik.pl/168/8b7d226100e19ea0mc.jpg?t=1450305804)
już upieczone.
-
Ekstra lulu, po prostu. Banan z owsianymi (często robię z otrębami), zawsze! A tu jeszcze daktyle i inne bajery...Wypróbuję!
-
nawet dobre? to musi być pyszne!
-
No ta chemia wywróciła mnie całkiem. To co upiekłam, też jest dla mnie za słodkie ::(( Wczoraj jadłam i było ok. Dziś już są zbyt słodkie. :(
-
Ps..... "uwielbiam " jak jestem w pewnym domu i pytaja mnie co się napije 8) ... i dostaje np. kawę posłodzoną ale tylko dwie łyzeczki !! a jak nie słodzisz to nie mieszaj !!!!!!!!!!!!!!! >:( >:( >:(
To ty też u stryjenki mojego męża bywasz, Parabolcia :o xhc
Rany_Boskie xhc .... Hamaczku mamy wspólną rodzinę ztx
He he.... tak mnie przyjmują u mojej córki teściów... ::((
-
Na FB jest specjalna grupa detoksowa https://www.facebook.com/groups/860750440623101/?fref=ts
I wydarzenie, do którego można się przyłączyć, bądź korzystać https://www.facebook.com/events/1494121480894124/
-
o, zaraz tam zerknę :D
a jak nam idzie z bezcukrowiem?
w święta zjadłam niestety kilka kawałków ciasta tradycyjnego, nie za wiele ale za to codziennie po kawału,
za to wigilijny kompot z suszu był u nas bez cukru ;D
od nowego roku znowu przystępuję do walki z cukrem
-
od nowego roku też spróbuję walczyć z cukrem, do teraz nie podejmowałam próby, bo miałam - niestety :( - świadomość, że polegnę na całego...
-
Ja troszkę w święta nagrzeszyłam, ale już jestem w pionie ;) A to, co wyczyniałam dziś na siłowni...Przyrost wagi zbulwersował mnie do tego stopnia, że śmigałam godzinę na bieżni, potem 50 min mega ostrej zumby plus pół godziny zajęć tylko na brzuch.Czuję, że żyję!
-
Pół godziny na brzuch - fiu, fiu :oklaski:
Czuję, że żyję!
Ja to na pewno już bym nie żyła ;D
-
ja po takiej dawce ruchu też!
już po pierwszych 10 minutach na bieżni ::((
-
Eee tam, wiecie, jak fajnie? Ale na zumbie myślałam, że nie wyrobię...
Fajne te linki Anci. Mam ochotę na detoks poświąteczny.
-
Perło gratuluję :oklaski: wiem o czym piszesz i doskonale to rozumiem :)
Sobie folguję, ale równocześnie daję mocno w kość. Codziennie basen, jakieś łażenie po górkach, wczoraj pilates. Brak czasu, by z wszystkiego skorzystać ;)
-
brawo Perła!! :oklaski: :) miałam właśnie pytac o ciebie i twoje ćwiczenia!
ja prawdopodobnie tez "skończę" na bieżni i ćwiczeniach siłowych , już nie liczę gimnastyki geriatrycznej ;) z babkami z UTW i tai chi :)
a święta? dzięki temu ,ze głownie sami byliśmy to były chyba najmniej kaloryczne ze wszystkich. Trochę cukru zaistniało ,ale niewiele.
Zrobiłam nowe kulki- gotowana fasola zmiksowana z utartą gorzką czekoladą i na koniec dodane posiekane, uprażone migdały! mmmm do kawy jedna kuleczka całkowicie wystarcza , bardzo syta!mozna dosmaczyc cynamonem , alkoholem co kto lubi!
zauważyłam ,ze ostatnio odrzuca mnie od "zimnych" śniadań i kolacji. Tzn nie przełknę kromki chleba z "czymś" . Muszę uprazyc kaszę jaglaną czy owsiankę z n.p.cynamonem, imbirem, orzechami, rodzynkami , ewentualnie dodac gorącego mleka- wtedy śniadanko jest ok. A wieczorem gorące warzywa, chyba organizm chce się rozgrzać . Teraz mamy minus 10 to rozumiem, ale niedawno było plus 13 a ochota była taka sama! dziwne , bo jeszcze aż tak to nie miałam.
-
My też chętniej na kolację coś na ciepło. Jakaś tarta, zapiekana rybka..
A jak Amorku piszesz o prażeniu jaglanej, to rozumiem, że rzucasz na patelnię już ugotowaną?
-
tak , ale wiesz ,ze ją prażę przed ugotowaniem by straciła goryczkę!
rano gotowałam kaszę chyba z 20 minut potem na patelni rozgrzałam olej kokosowy do tego cynamon imbir kardamon orzechy rodzynki i morele , dorzuciłam kaszę ,dolałam mleka i pycha! :)
-
Muszę przećwiczyć!
Nie mogę znaleźć wątku kosmetycznego, wsadziłam tam maseczkę "lepszą od botoksu" , chcę sprawdzić, czy mam składniki. Help!
-
Perla ja tę maseczkę już zrobiłam.Czy pomogła???? Trudno powiedzieć.Jeden jest problem ,jak ta maź zaschnie na twarzy ,to ZESKROBAĆ jest duży problem.Cała łazienka była w kakao ::(( ::((
-
jestem/byłam cukroholikiem :)
właśnie rozwiązałam quiz ze znajomości słodyczy (poznaj słodycz bez opakowania)
zgadnijcie jaki mam wynik:
.....
14/14 Gratulacje! Na słodyczach znasz się jak mało kto!
ano znam się - szczególnie na ich jedzeniu
choć ostatnio się bardzo mocno ograniczam ;)
-
e tam znajomośc jeszcze nic nie oznacza - mnie wyszedł idealny wynik co do znajomosci alkoholi :)
-
znać to ja dużo rzeczy znam :P
-
Cukier, gorszy od tłuszczu:
https://www.youtube.com/watch?v=vG9yI_coziI&app=desktop
-
zawsze to mówiłam >:D
-
bo to nic nowego, ale przypomnieć można :)
-
(https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/12524045_1063314623719760_6306442573377477128_n.jpg?oh=32024efdf67324f555e15b0dc1e0b018&oe=5740A5D8)
-
xhc własnie zjadłam pączka mnx
-
Tego mema Magda Gessler ukradła na fejsie jego twórcom. Wycięła logo i wstawiła na swoim profilu. Co zostało zdemaskowane i publicznie wytknięte.
-
Mam pytanko o zastępowanie cukru w wypiekach :)
Małż nabył erytrol, jest zdecydowanie mniej słodki od cukru. Ile go trzeba użyć zamiast np. szklanki cukru? A stewii - ile by trzeba było?
Już nie wspomnę, jakie to wyjdą kosztowne ciasta ::((, ale niech tam. Będę moim podawać oszczędnie, po cienkim kawałeczku >:D
-
ja wciąż z tym eksperymentuję, mam stracha ze przedobrzę, bo te smaki słodkie zastępcze wychodzą ciut inaczej jak się da ich za dużo,
na razie na oko- język robię
-
A ja nic nie robię ,tu nie ma tak wielkich uroczystości.Jestem zaproszona tylko na śniadanie wielkanocne a później pewnie ruszę w góry.Oczywiście jak pogoda dopisze ztx ztx
-
Mam pytanko o zastępowanie cukru w wypiekach :)
Małż nabył erytrol, jest zdecydowanie mniej słodki od cukru. Ile go trzeba użyć zamiast np. szklanki cukru? A stewii - ile by trzeba było?
Już nie wspomnę, jakie to wyjdą kosztowne ciasta ::(( , ale niech tam. Będę moim podawać oszczędnie, po cienkim kawałeczku >:D
nie robiłam nigdy z erytrolem,
z ksylitolem robilam masę wypieków, on jest tylko ciut słodszy od cukru, daję go tak na oko między połową a 3/4 tego, co powinnam dać cukru
ze stevią wypieków nie polecam, bo ona jest zdecydowanie dużo słodsza i zmienia smak potrawy jednak
pogmeraj po blogach ze zdrową paszą , może będzie więcej wskazówek,
a koszt takiego ciasta to owszem mocno wali po kieszeni, przerobilam to już 8)
-
mam cukroholikową siostrę ::((
http://foch.pl/foch/1,147384,20010993,jak-nie-przestac-jesc-slodyczy-nieskuteczne-zrywanie-z-cukrem.html
ja tylko nie lubię lodów i nie jezdę gruba; poza tym się zgadza
-
tak mam ::(( ::((
-
mam cukroholikową siostrę ::((
http://foch.pl/foch/1,147384,20010993,jak-nie-przestac-jesc-slodyczy-nieskuteczne-zrywanie-z-cukrem.html
ja tylko nie lubię lodów i nie jezdę gruba; poza tym się zgadza
To już jest nas czy :) Gruba też nie jestem. JESZCZE. Lody uwielbiam ::((
-
Pamiętajcie, że zamienniki też mają kalorie i to czasem duże.np brzozpwy ma dużo kalorii, choć cukru w mnx ogóle.
-
cukier brzozowy (ksylitol) ma IG 8
cukier brązowy 70
cukier biały chyba 100
a kalorie: łyżeczka ksylitolu 14,4 kcal