Paradoksem tej sytuacji jest to, że przyrządzać konfiturę z żurawiny nauczyłam się w kraju, w którym żurawina nie rośnie i można kupić jedynie importowane owoce.
Tak przygotowaną żurawinę można podawać zarówno do pieczonych mięs, pasztetów, serów jak i do rozgrzewającej herbaty czy naleśników.
Składniki 600 g żurawiny świeżej lub mrożonej
250-300 g brązowego cukru (w zależności od tego jak słodka ma być konfitura)
sok z jednej dużej pomarańczy
1 łyżka stołowa miodu
1/4 łyżeczki mielonego cynamonu lub 1 cała laska cynamonu
opcjonalnie 1/4 łyżeczki cukru waniliowego lub szczypta gałki muszkatołowej
opcjonalnie mała szczypta kashmiri chili lub duża szczypta mielonego czarnego pieprzu (jeśli żurawina ma być podawana tylko do mięsa, pasztetów lub serów).
PrzygotowanieDo garnka wlać sok z pomarańczy, dodać cukier, miód i przyprawy. Gotować do chwili rozpuszczenia się cukru mieszając od czasu do czasu (takie postępowanie pozwala lepiej wydobyć aromat przypraw). Wyjąć laskę cynamonu jeśli używaliśmy całej, dodać 4/5 umytej żurawiny. Gotować na małym ogniu około 30- 40 minut mieszając i delikatnie ugniatając żurawinę, po czym dodać pozostałe owoce i gotować na kolejne 10-15 minut, aż konfitura zacznie gęstnieć. Gorącą konfiturę przełożyć do słoików i odwrócić gorące do góry dnem. Ewentualnie można dodatkowo pasteryzować 10 - 15 minut, ale nie jest to konieczne.
Uwaga - podczas gotowania żurawina może pryskać.
Można dodać całość żurawiny od razu, ale my lubimy, kiedy część owoców jest cała.