O szczekaniu psów to mam co pisać. Przez ulicę zaczyna się Kółeczko, bo ma kształt kółeczka, kilkanaście domków w koło siebie. Prawie w każdym pies na podwórku. Wystarczy, że zacznie jeden, to zaraz następny itd. Ale i psy, i ptaki zupełnie nie przeszkadzają mi, jak mam spać, to będę, a jak mam niefarta, to nawet oddech (nie mam na myśli chrapania) męża mi przeszkadza.