Zuza była wczoraj na "Płynących wieżowcacho. POdobał się , szczególnie zdjęcia , obrazy. Orzekła ,ze to nie jej historia- no , ba!!!
Film z tych nieprzegadanych , całkiem odmienny niż "Sala..." , tylko dziwny był dla niej Bartus w swej roli -miły, smpatyczny, grzeczny, bierny:) Dzis idzie na spotkanie , dyskusje do CSF z Bartkiem właśnie.