I nie chodzi tu bynajmniej o docinkę węzłów - o nie! W sumie miałam o tym nie pisać, ale... może się komu przyda (oby nie!).
Będę mieć taki zabieg, gdyż został mi malutki fragmencik cycka u samej_samej góry. Nie widać tego wcale, nie czuć i pewnie bym o tym nie wiedziała, gdybym nie poszła na USG, zresztą głównie z drugą piersią. A tu... fragmencik, a w nim guzek. Nie jest to wznowa, bo guzek tam był od początku i mam na to zdjęcie z listopada. Była biopsja, no i wynik: komórki rakowe. Będzie więc drugie cięcie, bo trza to wywalić. Mówią mi, że miałam szczęście w nieszczęściu, że to ktoś znalazł (dodam, że chirurg na USG nie widzi tej zmiany, szukał z 10 minut). To tyle. Polecam więc kontrolne USG przy raku wieloogniskowym, choć mam nadzieję, że jestem wyjątkiem od reguł wszelakich i że takie rzeczy się nie zdarzają.