Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Kawiarenka => Wątek zaczęty przez: TOJKA w Czerwca 02, 2014, 04:54:00 pm
-
przeczytałam dzisiaj taki artykuł (najpierw w gazecie papierowej), a przed chwila w necie
http://wyborcza.pl/1,87648,16076160,Jak_oszczedzic_na_jedzeniu_1000_zl_miesiecznie___CYKL.html#BoxSlotI3img (http://wyborcza.pl/1,87648,16076160,Jak_oszczedzic_na_jedzeniu_1000_zl_miesiecznie___CYKL.html#BoxSlotI3img)
się zastanawiam czym oni się tak podniecają
tym, że niektórzy , oszczędzając, na jedzenie wydają 1000 zł (4-o osobowa rodzina)
tosz to 2,5 stówy na tydzień ::((
chyba muszę redaktorków zaprosić do siebie i pokazać im ile ja wydaję na jedzenie ;) , przy czym raczej nie odejmujemy sobie od ust ;)
chyba, że źle zrozumiałam i chodzi o to,że normalnie wydają 1,2 tys, a po oszczędzaniu wydają 4 stówy - nooooo to ino brać przykład
niech lepiej podpowiedzą jak zaoszczędzić na mediach, bo to jest największa część wydatków ;)
-
Też czytałam. Jakoś mi dziwnie w tym czytaniu, bo przeczytałam, że powinnam robić sama jogurt w termosie ;D Nie, nie do tego się uśĶiecham, tylko do tego, że robię, ale nie jest to oszczędność, a wprost przeciwnie, bo na bazarek po dobre mleko muszę dygać samochodem :o Oczywiście można i rowerem, ale wtedy bym musiała pracę rzucić, a wtedy na mleko-prawdziwe nie byłoby mnie stać >:D
Nasionka tez sadzę, i masło sama czasami robię (śmietanka z tego samego bazarka; zresztą drogiego jak cholera, bo w tzw modnej dzielnicy; oczywiście mozna i pod miasto po te produkty jechać… ale benzyna >:(
Ja te wszystkie rzeczy robię, a na pewno się staram robić, ale nie dla oszczędności, a po to, aby mieć pewność, że wiem_co_jemy :)
A w sprawie prądu - polecam, bo sprawdziłam: na noc wyłączanie wszystkiego z kontaktu; u nas oszczędność ok 10-15 zł miesięcznie (a dom wielki i sprzętów wiele); tylko tak bardzo to upierdliwe, że gdy tylko kryzys nasz minął… zaniechałam… Nie zauważyłam natomiast zmiany po inwestycji, którą popełniłam wymieniając wszystkie żarówki na energooszczędne.
Najtaniej mi wychodzi, gdy faceci wyjeżdżają i zostaję sama. Okazuje się, że moje proste jedzonko nie kosztuje prawie wcale :) No, chyba, że w miasto pójdę, ale to inna historia ;D
-
Aga, robię tak samo, z kontaktów na noc wyłączam wszystko co się da
wyszkoliłam rodzinę coby gasili zbędne światełka
wymieniłam czajnik elektryczny na taki z gwizdkiem
(ten elektryczny włączony tylko wtedy jak większa ilość osób jest w domu i trzeba szybko wrzątek mieć)
od czasu gdy mam kanalizację szukam oszczędności na zużycie wody i robienie mniejszej ilości prania
(u mnie opłata kanalizacyjna = woda x 2 )
-
Agawo, mam nadzieję, że lodówki z kontaktu nie wyłączałaś z rozpędu?
A żarówki to nie te energooszczędne (dużo prądu biorą przy włączaniu - dobre gdy włączana jest na długo) tylko ledowe. Zresztą, co ja tu piszę, same wiecie :)
ToJka a z szambem było taniej :-\
-
xhc lodówkę zostawiałam ;D
Nad ledowymi myślę…
U nas ciągle szmbo (choć adres jak najbardziej miejski ::(() Marzę o kanalizacji i nie wyobrażam sobie, że może być jeszcze drożej; za każdy samochód płacę 250 zł ::(( tak raz na 3 tygodnie ::((
-
Jak niektóre z Was wiedzą...u mnie właśnie kryzys w rozkwicie, ale postanowiliśmy brać to z uśmiechem. Od kilku dni również wyłączamy urządzenia na noc, zobaczymy. Może założymy wątek : twórcze patenty na przetrwanie? >:D Ja gotuję minimum na dwa dni, jesteśmy we dwójkę, to łatwe. Nadwyżki zamrażam, ale żarcie, to ciągle duża część wydatków...no i czym zastąpić wino? O:-) Dzięki zaprzyjaźnionemu aktorowi, często jestem zapraszana do teatru, na koncerty (wczoraj muzyka filmowa Kilara, ekstra!)...ale wkur...mnie ciągłe pożyczanie książek. Do diabła, na ciągłym oszczędzaniu ma to życie wyglądać? O nie!
-
Może założymy wątek : twórcze patenty na przetrwanie? >:D
poproszę :)
A zamrażarka to moja przyjaciółka; wszystkie nadwyżki zamrażam.
-
Jak niektóre z Was wiedzą...u mnie właśnie kryzys w rozkwicie,
U mnie też
dziś rano ostatnie blaszaki "wyszły" na pieczywo
ale coś za coś
jest auto, nie ma kasy :)
-
A nie jest to tak czasami, że jak ponownie wszystko włączacie do prądu po tym nocnym wyłączeniu, start tych urządzeń właśnie pobiera bardzo dużo mocy i jest bardzo kosztowny :o
I, że nawet wyłączanie wszystkiego z czuwania, to ściema, bo ponowny start, to jak wyżej. Tak mi tłumaczono
Perła, jeżeli Twój kryzys jest związany z brakiem piędzy, to powiem Ci, że tylko to brać na wesoło, bo inaczej można się powiesić. Wiem, że nie jest to pocieszające, ale naprawdę nie jesteś w tym osamotniona. I nie myślę tu tylko o sobie ;)
-
jeśli komuś się chce policzyć (tryb czuwania, zużycie itp) to tu jest kalkulator
http://www.wykop.pl/ramka/1735472/tryb-czuwania-czyli-ile-pradu-zuzywa-urzadzenie-gdy-nie-pracuje/ (http://www.wykop.pl/ramka/1735472/tryb-czuwania-czyli-ile-pradu-zuzywa-urzadzenie-gdy-nie-pracuje/)
ja nie liczę, wyłączam i już, ponoć ma to sens w starszych urządzeniach (TV, magnetovid itp) , a ja takowe posiadam
w ostatnio remontowanych pomieszczeniach założyłam żarówki ledowe
jak uciułam dwie stówy to se założę listwę ledową pod szafkami w kuchni
-
Ponoć, jak całą noc, to się opłaca.
A jak, np. na dwie godziny i znowu włączamy i tak wkoło Macieja, to zbez sensu ;)
-
ale my właśnie piszemy o wyłączaniu na noc
przecież wiadomo, że chwilówki są najgorsze
to podobnie jak z wyłączaniem i włączaniem komputera ;D
-
Tak Tojuś wiem, że piszecie o całej nocce :)
Tylko ja se temat jeszcze przedyskutowałam z moim synowatym i ostatnie moje zdanie, to bardziej dla mnie takie utwierdzenie się w słuszności stanowiska ;)
-
Tak...to kryzys ekonomiczny, ale na razie jest z czego spadać. Mamy wszystko (co potrzebne nam do wygodnego życia) i z boku nikt by się nie domyślił. Dom, auta...Kryzys polega na tym, że jest codzienna walka o utrzymanie standardu. Jasne, że można przejść na absolutny minimalizm i kto wie, czy tak nie będzie. Ale na razie walka...I kur.., takie nudne i osłabiające to jest. A ja żeby żyć, muszę TEŻ żyć twórczo...To mnie zasmuca najbardziej, bo ostatnio jedynie chałturzę.
Dobra...ale to wątek na różne pomysły. Podobno w necie są całe kryzysowe społeczności (czytałam coś o Hiszpanii) i ludzie jadą tam po bandzie. Np.jak jeść za darmo :o
-
kombinować z oszczędzaniem prądu to jeszcze rozumiem, ale gdybym miała robić se sama jogurty, kefiry, serki, makaron, hodować zioła, kiełki srełki i kij wie co jeszcze to raz że bym jak nic dostała pierdolca, nie wyjszłabym z kuchni, więc musiałabym rzucić pracę i ciekawa jestem kto by sprzątał ten pierdolnik, który bym zrobiła, bo mi by się już nie chciało :D
-
myślę, że to wcale nie jest aż taka oszczędność
w tym robieniu samemu....
tak jak pisała agawa, trzeba po to dojechać, dojść ( w tym czasie można zrobić 100 innych rzeczy w domu, albo posiedzieć w necie, co bardzo często poprawia nam humor :D)
swego czasu sama robiłam przetwory: ogórki, kompoty itd (za dżemy i powidła się nigdy nie zabierałam- to nie na moje nerwy ;) ), ale to raczej dla własnej (i dzieci) przyjemności i coby się np porzeczki nie zmarnowały
ale jak zaczęłam liczyć czas spędzony przy garach, to płukanie, gotowanie - to wyszło dużo drożej niż kupno słoika ogórków w sklepie = oczywiście nie pisze tu o przetworach z warzyw czy owoców z własnego ogródka - to zupełnie insza inszość, a szczególnie insza zdrowotność
poza tym to jak z tym wszystkim zdążyć, skoro człek pracuje zawodowo w dwóch robotach + etat w domu + umowy zlecenia = czasu (a może i siły) na przyjemności by brakło ;)
-
poza tym to jak z tym wszystkim zdążyć, skoro człek pracuje zawodowo w dwóch robotach + etat w domu + umowy zlecenia = czasu (a może i siły) na przyjemności by brakło ;)
o to to !
ja i tak się zawsze nabiegam za zakupami i denerwuje mnie ile tracę czasu, bom wybredna jak francuski piesek i nie potrafię zrobić całych zakupów w jednym sklepie :/
-
wędrówkę po sklepach mam opanowaną do perfekcji - nie tracę czasu na łażenie i oglądanie,
wszystkie potrzebne sklepy mam w jednym fyrtlu,
kolejność zakupów: pieczywo, wędlinka+mięsko,przeskok obok rajstop, agd, drogerii i optyka i już jestem w warzywniaku, na koniec biedra i do domku
noooo chyba, że mnie łepetyna boli to zanim dojdę do piekarni mam aptekę ;)
noooo i nauczyłam się nie kupować "na zapas", bo akuratnie promocja ;)
-
no widzisz, ja się muszę tego nauczyć; bo tera jak idę dajmy na to po waciki i srajtaśmę do rossmanna to po prostu muszę oblukać przy okazji wszystkie nowości kosmetykowe, choć ich prawie wogle nie kupuję, bo kosmetyki kupuję głównie przez neta 8)
-
A ja żeby żyć, muszę TEŻ żyć twórczo...
mam tak samo
...w nocy mi się śni moja "stara" praca ::)
-
ratunkuuuuuuuuu !!!!!!!!!!!!!!!!
pralka mi padła
padała_padała i padła na amen
programator,to wiem na pewno,
bo włączam pranie, a ona pobiera wodę, zakręci, chce wejść w tryb wirowania, i wypuszcza wodę
przeleciałam przez wszystkie programy i jest tak samo
pralka ma ze 4 lata, hm..... a może 6?...... czas tak szybko płynie
pewnie nie opłaci się wymieniać programatora
trza chyba kupić nową
zła jestem, bo nową chciałam kupić do nowej łazienki, co to będę ją z pralni robić
Potrzebuje podpowiedzi, jaką i gdzie kupić? chodzi mi o tanią (tzn do tysiaka)
wymiar i to czy od góry czy z przodu otwierana = obojętnie
No za chwile mnie coś szczeli
booooo lodówka też zaczyna szwankować ..
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
-
Mam tradycyjną i jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała dźwigać uprane, mokre przecie jeszcze, ciuchy do góry, bo tak to podstawiam miskę, wygarniam tylko i gotowe.
-
ToJka jak się wali to się wali. Takie głupie prawo serii.
4-6 lat to trochę krótko na pralkę. Ja swoją pierwszą pralkę (stare czasy, wystaną w komitecie kolejkowym) miałam ponad 25 lat (podobno te dawne, były na długo). Naprawiana była kilka razy.
Teraz mam Candy (chyba 7 lat) Funkcjonuje bez zarzutu. Kosztowałą kole 1000 zł.
ToJka nie kupowałabym byle jakiej. Teraz prawie wsie są na ograniczony czas i bez zakładania, że się je będzie naprawiać.
Warto wziąć z klasy oszczędzającej prąd (A) i wodę, którą pralka nabiera tyle ile potrzebuje na daną ilość wsadu.
-
ToJka nie kupowałabym byle jakiej. Teraz prawie wsie są na ograniczony czas i bez zakładania, że się je będzie naprawiać.
Warto wziąć z klasy oszczędzającej prąd (A) i wodę, którą pralka nabiera tyle ile potrzebuje na daną ilość wsadu.
ale ja nie chcę byle jakiej hehe
chcę dobrą i tanią :)
bo właśnie wiem, że teraz się pralkę kupuje, używa i jak się zepsuje to się wyrzuca
to nie są czasy, że pralka służy 20 lat ( moja pierwsza pralka działała 21 lat)
klasę A, mają teraz wszystkie pralki (różnią się tylko ilością + )
sprawdziłam fakturę - ta, która mi się spsuła, była zakupiona 8 lat temu
hehehe ten czas nie leci szybko, on po prostu zapierdziala jak meserszmit
-
Mam tradycyjną i jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała dźwigać uprane, mokre przecie jeszcze, ciuchy do góry, bo tak to podstawiam miskę, wygarniam tylko i gotowe.
Ja mam ładowaną od góry, ale też wolę tradycyjne. Nie mam, bo mi miejsca brakło, wrrr :/ Teraz są różne cuda na rynku, na pewno można kupić bardzo ciche (i wcale majątku nie kosztują), energooszczędność to chyba już standard. Nie patrzyłabym na liczbę programów, bo i tak potem korzysta się z 3 wybranych :)
-
Ją kupiłam polską pralkę, nie pamiętam nazwy, w media expert i jest ok kosztowała około 800 zł, ale trafiłam na promocję.Jak sobie przypomnę to napiszę.
-
w zeszłym roku moja staruszka padła; nie reperowałam, bo już swoje wysłużyła, miała ponad 10 lat. kupiłam najtańszego Boscha, jakieś 900 zeta; bez masy programów, za to z funkcją [połowa prania] i jeszcze guziczkiem obniżającym temperaturę i skracającym czas prania; taki 'pół automat" ;D
Sprawdza się znakomicie :)
A dlatego Boscha, bo jakoś przez zasiedzenie mam zaufanie, wiem z pewnością, że jak gwarancja jest na 5 lat, to przez 5 lat palcem przy niej nie kiwnę :D A później zapewne pochodzi jeszcze rozpędem ze 2-3 lata i trzeba będzie kupić nową 8)
Acha, zaryzykowałam i kupiłam by_net. Przywieźli, wstawili, a dodatkowo i bezpłatnie zabrali szrota >:D
-
też chcę kupić przez net
dwa lata temu kupiłam większość dużych akcesoriów kuchennych przez net - tanio i wygodnie
łeb mi już pęka, tyle się naczytałam o pralkach
juz wiem, że trza kupić bosza ;) lub beko
teraz szukam cenowo przystępnej
Aga, sprawdź dokładny symbol Twojego bosza, plisss
-
Mam LG
Silnik na gwarancji 10 lat
Funkcje praktyczne, obsluga bajecznie.prosta
Aa, i jak skonczy prac to gra - dzieki temu nie.zapominam jej oproznic ;)
-
Mam, mam moja to Amica. Tojka Beko raczej nie kupuj.
-
jak pralka ma gwarancję producneta na 5 lat to brałabym w ciemno obojętne coby to nie było. ( moja nowa ma gwarancje na 2 lata) ale gwarancje a nie ubezpieczenie.
Lg to trochę ściema bo w której pralce psuje się silnik? najczęściej programator albo łożyska. Amiki te nowe sa super ale tez i drogie
ja kupiłam indesita - taką jednorazówke za 666zł ale to tylko dlatego, że była taka tania, jak sie popsuje to kupie pralko suszarkę - teraz te oszczedne są jeszcze kosmicznie drogie :/
-
LG - dobra, ale droga - nie stać mnie - poniżej tysiąca nie ma
Lulu, a czemu beko nie? argumenty?
na forum"elektroda" beko ma bardzo dobre opinie
natomiast Amica bardzo kiepskie
A ja myślę, że wszystko zależy od tego na jaki egzemplarz się trafi.
Z tych tańszych to teraz robią jednorazówki
5-8 lat i zmiana na nową
to po co kupować drogą
-
tromba jestem, nawet pod blondyne to nie podpada - polazłam do pralni - moja to nie bosch, a electrolux - EWB 105405 W; inne dane się zgadzają ;D
ps - przedłużoną gwarancję sobie dokupiłam
-
Ja mam Aristona ładowanego od góry bo w mojej maleńkiej łazience nic sje niezmieści :o
Muszę o nia dbać bo moja staruszka ma 17 lat i miala Tylko kilka napraw ;D ztx
-
te od góry się mniej psują - ale wody żrą więcej... i mniej poręczne
jakbym patrzyła na długość życia to taką wkładaną od góry bym wizięła z tymi nowymi programami. - z naprawialnym bębnem ale ja jestem wygodna :P i kupiłam taką ładowaną od przodu.
elektroluxy też mają dobrą opinię.. zwłaszcza jak są produkowane n ukrainie -. chociaż nie wiem jak jest teraz
a nie jak reszta w chinach
i powiedziałam sobie, że jak mi się popsuje ta nowa to kupie franie za 400zł i wirówkę >:D
-
Moja elektrolux ma 10 lat - na razie działa bezawaryjnie, choc już wtedy się mówiło, że pochodzi tylko 5 lat, tyle, ile gwarancja. Fakt, na egzemplarz chyba trzeba trafić.
Co do Beko - rodzice mają lodówkę - bezawaryjna od lat chyba z 15.
-
w moich pralkach ( 4 sztuki automatów przerobiłam) ZAWSZE psuje mi sie programator
nic innego ;)
-
Aleś Ty niszczycielka. Ja sporo lat starsza i mam dopiero drugą, a zapewniam, że franią prałam (miałam taką malutką) rok, może dwa 38 lat temu, a od 37 lat piorę automatem; pierwsza polska i jak już się wsio rozpadło (kalgolu nie używałam) po ca 27 latach wymieniłam na włoską candy. Pisałam wcześniej, że mam ją 6-8 lat, a to już kole dziesięciu, jak dobrze policzyłam. U mnie w pralce liczył się wygląd i rozmiar. Jest na 4,5 kg, więc ciut mniejsza niż pozostałe. Gdyby nie ta, to kupiłabym Boscha.
-
Jak musiałam kupować pralkę, to radziłam się córci(pracowała wtedy w elektroluxie). Chciałam właśnie Beko, ale kategorycznie zaprotestowała, powiedziała, że dołoży kasy abym coś lepszego kupiła. Tojka a teraz poraża, której udzielił mi naprawiacz, jak chciałam naprawiać indesita, poszły łożyska i chyba uszczelki w bębnie.i Niech pani nie bierze takiej pralki gdzie bęben jest zabuduwany/wymienia się cały element/naprawa nieopłacalna.Taki bęben właśnie miałam w indesicie.,
-
Moja elektrolux ma 10 lat - na razie działa bezawaryjnie, choc już wtedy się mówiło, że pochodzi tylko 5 lat, tyle, ile gwarancja.
we swoim wynajmowanym mieszkaniu mam pralkię owej firmy i ma ona już z 18 lat chyba (jeśli wierzyć właścicielom), fakt że żeby się włączyła, to trzeba pierdyknąć z całej siły w drzwiczki, ale poza tym - spoko, nic się nie psuje
-
Myślę, że gdy się kupuje elektroluksa lub boscha, to ew wyższą cenę trzeba rozłożyć co najmniej na 10 lat :P, nie na 5 :D
Ja swoją kupiłam w jakiejś promocji, chyba była z ekspozycji?… Jedynie za przedłużoną gwarancję dopłaciłam chyba ok stówy, za to miałam bezpłatny transport :P
Programów nie jest dużo, ale każdy z nich mogę ręcznie modyfikować, czyli wydłuzać/skracać czas prania/płukania i dodatkowo obniżać/podwyższać temperaturę. Wiele pralek na funkcję prania 'szybkiego'; moja takiej nie ma, muszę sobie sama ją wyklikać >:D
Jest ładowana od góry. Początkowo mi się nie podobało, ale teraz nie zamieniłabym na tradycyjną, od przodu. Uważam,, że od góry jest zaaacznie wygodniej :) Nigdy żadna skarpeta mi nie zostanie, bo wszystko widać jak na dłoni ;D No i kolana nie bolą :D
-
programator,to wiem na pewno,
bo włączam pranie, a ona pobiera wodę, zakręci, chce wejść w tryb wirowania, i wypuszcza wodę
u mnie taki problem się pojawia gdy jakaś skarpetka wpadnie nie tam gdzie trzeba i wtenczas się zapycha coś_tam - wtedy wołam młodego albo ślubnego - odkręcajom takom klapke z przodu, wyciągajom rózności, które tam wpadły i znów jezd git_majonez :0ulan:
-
Niech pani nie bierze takiej pralki gdzie bęben jest zabuduwany/wymienia się cały element/naprawa nieopłacalna.Taki bęben właśnie miałam w indesicie.,
o bębnie wiem, doczytałam na forum "elektroda"
Myślę, że gdy się kupuje elektroluksa lub boscha, to ew wyższą cenę trzeba rozłożyć co najmniej na 10 lat :P, nie na 5 :D
właśnie do tej pory tak robiłam
kupowałam dobrej firmy_droższą (właściwie powinnam napisać drogą_prawie z górnej półki)_z dobrymi opiniami
i guzik z tego wyszło
być może mam pecha co do egzemplarza
tak czy siak z zewnątrz pralki wyglądały jak nowe, a programator do kitu, nie opłacało sie naprawiać
Teraz więc postanowiłam kupić coś tańszego
Juz się prawie_zdecydowałam, kupuję bosha
takiego
https://www.mall.pl/eco-pralki-ladowane-przod/bosch-wae20165pl?gclid=COCn66e5lcECFQLJtAodJw0AKw
Anioł, ja se sama radzę z takimi pralkowymi_problemami. Zanim zawołałam faceta od pralek, sama porozkręcałam i obejrzałam wszystko co wg mnie mogło jej zaszkodzić :)
-
Dobra jest pralka Miele ,Dopiera świetnie i solidnie trzyma się podłogi.Moja witrzymała prawie 30 lat bez naprawy.Niestety cena jest wysoka
-
Miele to to of the top :)
-
Jestem posiadaczką takowej, zadowolona jestem.
-
Mirusiu Miele, czy Boscha.
Tej pierwszej nie znam, chyba na tę półkę nigdy nie patrzyłam, a sprzęt Boscha jest ok. ToJka dobry wybór :oklaski:
-
Boszkę i dodam, że jest już starrreńka, oby tak dalej ;)
-
juz wiem, że trza kupić bosza
albo siemensa. to jedna firma, tylko naklejki mają różne.
ja mam takiego, kupowany na szybko, bo 2 dni przed wyjazdem i górą prania ariston się spsuł. uwielbiałam go (niezależnie od różnych opinii), a teraz (pomimo opinii) jestem mega_niezadowolona. sprawdzę numer tej mojej wibry_łazienkowej i wpiszę go. jak gdzieś znajdę.
justyna, pralko-suszarki nie kupuj, lepiej osobno pralkę + suszarkę
-
Potwierdzam. Wszystkie sprzęty AGD mam Boscha albo Simensa i sprawują się znakomicie (pralka, lodówka już kilkanaście lat).
Niestety tylko kupując kuchenkę pokusiłam się na polska firmę Wrozamet, bo stara tej firmy była świetna. A teraz klapa... Chodzi mi o piekarnik elektryczny. Jest do wielkiej, ogromnej, kosmicznej d.py!
Firma splajtowała i nawet nie mam z kim o tym pogadać. Szkoda wyrzucić bo ma dopiero rok, a trzymać też szkoda, bo przy każdym pieczeniu ciasta wk...w mnie trzęsie. Albo mam zakalec, albo spalone u góry. Z prawej strony mocniej piecze , z lewej słabiej. Ogólnie mam wrażenie jakby dolna grzałka ledwo zipała... Ech...
-
justyna, pralko-suszarki nie kupuj, lepiej osobno pralkę + suszarkę
Potwierdzam >:( Do niczego interes >:(
Jeśli miejsca na kolejny sprzęt brak - można suszarkę powiesić na dobrze umocowanej półce (dodatkowo pasy trzymające) na ścianie ponad pralką; u mnie się sprawdzało :)
-
Potwierdzam. Wszystkie sprzęty AGD mam Boscha albo Simensa i sprawują się znakomicie
lodówko_zamrażarkę mam bosha =wprawdzie cus jej zaczyna dolegać,ale napracowała się chyba 17 lub 18 lat (ale mam dobrego lodówkowego fachowca, więc zanim kupię nową, to fachowiec obejrzy - szczególnie chodzi o uszczelki, ze starości z lekka pękają )
zmywarkę mam simensa - z górnej półki - sprawuje się bardzo dobrze od 2006r (spokojnie mogłam kupić tańszego, ale wtedy ToJa byłam z tych co to mają zasoby gotówkowe na górną półkę ;) )
a pralki przerobiłam: frania (najlepsza była :) ), wiatka, polar, amica, whirpool 2 x, ariston, indesit (często robiłam pamieniajki z mamuśką)
o piekarnikach się nie wypowiadam, bo albo ze mnie taka ciapa, albo te piekarniki dla ludzi po gastronomiku są wykonywane
ZAWSZE mi się wszystko przypala z którejś strony
aaaaaaaa i chciałam dodać: Natalio, potwierdzam, pralki Miele są naj_najlepsze, ale pracując w budżetówce to chyba przez 3 lata bym na nią nie odłożyła ;)
-
Niestety Tojka w Polsce patrzac na sprzęt to jest zawsze bardzo drogi do zarobków.Tu w Austrii wyglada to trochę inaczej.Jest przy tym dużo wysprzedaży.Moja miele jak się zepsuła to naprawa była prawie w cenie nowej.Zresztą jak mi majster powiedział nowa miele na 100% nie popracuje 30 lat.Buziaki
-
pralka BOSCH WAE20165PL zamówiona, zapłacona
w środę lub w czwartek bede prać :)
-
gratulejszyn! nie ma to jak szybka decyzja! :) niech się dobrze i długo sprawuje
-
no i git ztx
A co żeśmy sobie pogadały i sprzętami się powymieniały ;D to nasze 8)
-
za parę dni przychodzi do mnie fachowiec od lodówki
i kto wie...
może trza będzie i o lodówkach pogadać ;)
-
w lodówkach jestem przebrzmiała z lekka :P moja działa już jakieś 14 lat ;D dodam: działa jak marzenie :) Ale tak ma być, bo zainwestowałam porządnie C:-)
Natomiast w zeszłym roku padła mi zamrażarka zakupiona dokładnie w roku mojego ślubu, czyli miała 27 lat ;D a była wspomnianej powyżej firmy Miele; zakupiliśmy ją z kasy weselnej w Pewexie. Młodsze Kobiety pewnie nie wiedzą co to był Pewex :D
Działała przez ten czas absolutnie bezawaryjnie i prawie bezobsługowo; za to jak padła to narobiła_aż_hej. Po prostu którejś chwili działać przestała, a ja się o tym dowiedziałam, gdy wróciłam któregoś dnia do domu i poczułam jakiś dziwny smrodek, a to z niej woniało ;D
Na szczęście czasy dziś mamy takie, że zamrażarki nie potrzebne. W zupełności wystarczają mi dwie szuflady zamrażarkowe przy lodówce :)
-
W prezencie (37 lat temu) dostaliśmy lodówkę "Mińsk". Chodzi do dziś i w piwnicy chłodzi latem napoje. Z kuchni kazała mi ją wywalić Córa, bo podobno szpeciła. Od kilku lat mam też Bosha - lodówkę, pralkę i odkurzacz- chwalę sobie.
-
Zgadzam się, Mińsk może piękny nie jest, ale niezawodny. Był u mnie 29 lat i tylko jedną naprawa, nóżki, którą urwałam osobiście jak ją przesuwałam. Stałby u mnie w kuchni do tej pory (bo sprawny był že hej), ale syn wymieniał swojego (dobrego)simensa na coś większego i się skusiłam, bo w simensie są 3 szuflady w zamrażarce, a w Mińsku, zamrażalnik, to w przeliczeniu wychodzi tylko jedna.
-
miałam małą starą lodówkę i musiała wystarczyć a teraz i 3 szuflady i mi mało - jak wrzuciłam truskawki i przesmażoną papryę i cukinię, trochę malin i pieczarek, mięsko, rybka, warzywa na patlenie, jakieś knedle i tyle..... przydałaby się jeszcze jedna szuflada na gotowe potrawy- albo resztki ::(( a mam Amice 185 cm więc teraz przy zakupie sugerowałabym się głównie wielkością lodówki. ( u mnie niestety 2m nie zmieściłaby się do windy)
jakby nie patrzeć na trwałość tylko funkcjonalność to mnie się podobały samsungi z wysuwaną półką - ale też mi się nie mieściła.
boshe mają fajne plastiki.
z lodówki korzysta się codziennie i najlepiej iść podotykać do sklepu, zobaczyć jak wysuwają się szuflady, jakie są plastki, jak się otwiera
a zamówić można przez internet.
-
tak sobie teraz uświadomiłam, że w domu mam prawie samo LG
od telefonów, przez tv, monitor, lodówkę, pralkę.. :o
fakt, może się trafiły dobre egzemplarze (tfu tfu)
ale naprawdę są ok
pralka jest prawie nowa, wcześniej miałam Aristona przez prawie 18 lat (bez jednej naprawy)
ale się wreszcie wykrzaczył staruszek.. nic nie jest wieczne
-
pralkę przywieźli
ale se musi postać do soboty
bo nie mam siły coby na nią miejsce zrobić
i podłączyć
-
A przyszły zięciu to mógłby się wykazać, pomóc kobiecie.
-
A przyszły zięciu to mógłby się wykazać, pomóc kobiecie.
a przyszły zięciu to w Moskwie
a prosto z Moskwy do W-wy
-
A młoda to nie ma jakiegoś zięcia na oku, tylko naukę ????
-
MOże sąsiad jaki by się znalazł? taki zyczliwy po prostu!
-
eeeeeeeee damy radę, ino może w sobotę, jak się wyśpię i sił nabędę ;)
-
następne pytanie w stylu pytanie do publiczności, ewentualnie koło ratunkowe ;)
muszę KONIECZNIE i SZYBKO kupić parowar
może macie sprawdzony?
znalazłam trzy typy , które mi cenowo pasują, ale:
nie wiem na co zwrócić uwagę, na jakie parametry, na jakie części
Do tej pory gotowałam na parze w specjalnym garnku
i byłam bardzo zadowolona, ale mogłam tam wrzucić jeden rodzaj jedzonka, bo garnek mały
Teraz potrzebuję sprzętu, który ma "piętra"
-
Tojka a może chcesz za darmo braun multigourmet, prawie nie smigany, tylko stoi kilka lat bezrobotny
-
Tojka a może chcesz za darmo braun multigourmet, prawie nie smigany, tylko stoi kilka lat bezrobotny
a nie będzie Ci potrzebny?
na pewno?????????
bo chętnie napiszę: kcę :)
obejrzałam w necie - ma bardzo dobre opinie :)
-
ja go wogle nie używam, już dawno chciałam go oddać, ale nie było komu ;)
a ja go dostałam, nie kupiłam, więc żadna strata 8)
tylko nie wiem jak go dostarczyć, poczta ? ? ?
-
PW :)
-
eeeeeeeee damy radę, ino może w sobotę, jak się wyśpię i sił nabędę ;)
z chłopem wespół_wzespół dalim rade...w niedziele
pralka pierze aż miło
inoooooo brak czasowego wyświetlacza i straszliwie długie ma cykle prania
bawełna 60st az 3 godz
koniecznie muszem wyczaić jakim pstryczkiem skrócić pranie
nosz przeca nie jesteśmy aż takie brudasy coby 3 godziny trza było dopierać ;)
No ale ja nie o tym chciałam ino o moim twórczym patencie na przetrwanie
80 zł mam mniejszy rachunek za energie :)
noooo jednego dziecka sie "pozbyłam", tym samym jeden komputer i dwie żarówki mniej, nooooo i pralka ciut rzadziej chodzi, noooooo i żelazko też mniej prasuje
eureka!!!!! dziecko z domu = 8 dych w kieszeni
-
eureka!!!!! dziecko z domu = 8 dych w kieszeni
Słabo liczysz; dodaj jedzonko i niezaplanowane wyciąganie z kieszeni typu: mamoooo, dołóż na kinoooo…. >:D
-
eeeee bom dopiero r-k za energie dostała
dalej będę liczyć jak insze r-ki przybędą :)
wyciągania z kieszeni nie było, więc na tym nie zaoszczędzę
a jedzenie? hm..... jakoś nie widzę cobym mniej kupowała
czyżbym ToJa jadła najwięcej ;)
-
czyżbym ToJa jadła najwięcej ;)
mnx
-
tylko nie wiem jak go dostarczyć, poczta ? ? ?
dzisiaj dotarł do mnie parowar - prezent od aquili
dziękuję bardzo_bardzo
jutro przejdzie pierwszą próbę
-
to teraz będzie o ekspresach
przymierzam sie do kupna - znaczy w prezencie dziecku starszemu chciałam kupić - ale ponieważ dziecko starsze mieszka z mamusią, to i ja se będę owego ekspresu używała (ktoś, gdzieś, w którymś wątku pisał, że niby kawa z ekspresu zdrowsza aniżeli insza)
no i wew zwiazku z tem proszę o pomoc
- na co zwrócić uwagę przy zakupie
- może coś polecicie, ino coby nie była za jakieś tysiące, bo tyle kasy nie mam
- nie wiem jaki chcę, bo sie nie znam, wiem ino, ze chcem ze spieniaczem mleka
se np znalazłam jakieś takie
http://www.ceneo.pl/26059731#mh=t7H6o0Ys60005saecoLt8Q-S4r497CjrevdP_RJCEkyhOQpTqyiG7vKg17EjEHjFWoTNLYsGt-9s1pGxwcYhbj98kIckgjlqH4NcQDCL9oj7cDgyC4vRmzMcE5O__AVH_3Eqy6OiVTiuFeoL3tRoW23ISOyGCyUpX20qZoGXz7XWeZosCvPIGbV8UH7vB6gsq7g6CXE0merhs9_Ggs0
http://www.skapiec.pl/site/cat/307/comp/3969237#opinie
-
rany, po pierwszych dwóch linijkach byłam pewna, że pociąg chcesz... :o muszę ten mój zryty beret spać położyć.. ::((
się też nie znam, ale się mi wydawa, że te na kapsułki, to nie za zdrowe są. no i mało praktyczne - jak Ci kawa danego producenta przestanie smakować, to niewielkie pole manewru zostaje. miałam teraz przez miesiąc taki ekspres do dyspozycji. fajna rzecz, wygodna i szybka, kakałko też można w nim robić, ale na stałe bym go sobie nie kupiła.
miłośniczką kaw wszelakich jest renifer. ona się zna na tych różnych, więc pewnie Ci napisze, tyle że teraz wśród kozic baluje :0ulan:
-
te na kapsułki, to nie za zdrowe są. no i mało praktyczne - jak Ci kawa danego producenta przestanie smakować, to niewielkie pole manewru zostaje.
eeeee, ale te z linków to chyba na kawę mieloną są
na kapsułki nie chce, wiem od Dani, ze to bele_co
-
Najlepszy byłby z młynkiem do mielenia i spieniaczem . Taki około 1000zl kosztuje . W Bystrej teraz mamy i OLek kupil okazyjnie w Zywcu za około 700, tez saeco.
-
1000 to dla mnie trochę dużo; 5 stów to góra co mogę dać
młynek mam, więc jakby co, to mogę se najpierw zmielić ;)
-
http://www.outletrtvagd.pl/product-pol-4014-Ekspres-z-mlynkiem-PHILIPS-SAECO-Xsmall-HD8743-11-standard-ceramiczny-mlynek-15-bar-auto-plukanie-odkamienianie.html?utm_source=okazje.info&utm_medium=referral&utm_campaign=okazje.info
najtańszy z najlepszych
-
to teraz będzie o ekspresach
przymierzam sie do kupna
Tyż się przymierzam - będzie już z 7 lat :) I co sobie nazbieram i upatrzę, to sobie przypominam, że - kurna - nie bardzo mam gdzie postawić, wsie one jakieś za wielkie.
W każdym razie ja patrzę tylko na te, co do pojemnika z wodą można się dostać w miarę wygodnie od przodu, żeby nie trza było, ustawiwszy np. pod szafką, całej machiny wysuwać, żeby wody nalać. U szwagra mego stoi bokiem z podanej przyczyny właśnie, ale to niefajne jest.
I dodam, że na allegro można upolować dużo taniej takie z wystawek czy skundś, co to mają np. miesiąc gwarancji rozruchowej. Na olxie też można pewnie szukać.
znaczy w prezencie dziecku starszemu chciałam kupić
He, he, ja ongiś staremu w prezencie mikrofalówkę nabyłam - ucieszył się niezmiernie ;D
-
z dzieckiem prezent uzgodniony - chce :)
hamaczku, jak już będę wiedziała co mam kupić, to se gdziesik taniej upoluję,
ponoć dobrym szperaczem i myśliwym jestem :)
postawić też nie bardzo mam gdzie, ale znajdę miejsce; cuś się schowa ;)
-
no i właśnie dlatego ja pije rozpuszczalną
expresa nie mam gdzie postawić.......4 rok stoi w szafie nierozpakowany >:D
sypana mnie wq...a bo musze fusami se zlew brudzić :P
-
Ja też rozpustną :D A czasem, jak se tu o zdrowotnościach wszelakich za dużo poczytam, to na kilka dni na kawiarkę, taką na gaz stawianą , się przestawiam ;)
-
nie czytam o żadnych zdrowotnościach
czuję się zdrowsza xhc
-
Dałam przykład znaleziony w internecie, ale na pewno jak się upoluje dobra okazję można kupic taniej. Mysmy własnie taniej kupili ,ale to był już ostatni ekspres z jakiejś starej dostawy. Kto szuka ten znajdzie! :)
Niestety zajmują one trochę miejsca i są wpier...dzielające gdy już przyciskasz guziczek a tu wyskakuje- dolej wody, za chwilę - dosyp kawy, a na koniec oczyść filtr ,po tym wszystkim mam ochote go wywalić przez okno!
kawiarka tez dobra rzecz, latami taką kawkę pijaliśmy. To nie tylko o zdrowotność chodzi ,ale o smak, aromat itd. Ja juz nie potrafię się napic sypanej.
-
a więcej mycia to przy czym jest?
booo wiecie, ja leniwa jestem
-
Tu ewentualnie myjesz zbiornik na fusy jak po ntej kawie jest zapełniony,, albo pojemnik na mleko jak w ogole jest. Tzn takie mycie jak i szklankę po kawie, czyli żadne. Wiecej roboty z przygotowaniem i jakims tam płukaniem jest gdy na kawę czeka 10 osob. Zobaczysz w Bystrej, wyciągniesz wnioski!
-
http://allegro.pl/ekspres-cisnieniowy-do-kawy-delonghi-eco310-bk-i5365039843.html
-
ja mam expres zelmera, taki za ok 400zł, działa czeci rok, kawa spoko, jedyna wada - brak młynka
myję jak mi się przypomni
kiedyś piłam plujkę, tera się wydelikaciłam i już plujki nie wypiję jak nie muszę, a rozpuszczalna to wogle jest fuj, czasem wypiję w pracy jak się muszę dokofeinowć, ale smakowo to ohyda ;)
-
aqi, a weź sprawdź te literki i cyferki; który to zelmer masz? zelmery mają dość dobre opinie w necie i są stosunkowo niedrogie
madziu, a ten z Twojego linka to sprawdzony?
Amor, no właśnie se o sprawdzeniu w Bystrej myślałam, ino to już będzie po terminie na jaki ów prezent miałby zostać zakupiony.
-
tak sprawdzony
-
poczytałam opinie w necie - są dobre :)
doczytałam, że niektóre ekspresy maja "wadę" - filiżanki "skaczą" albo przesuwają sie podczas parzenia kawy
wiecie od czego to zalezy?
-
Z powodu wytwarzanego tam ciśnienia ! owszem tak często się dzieje ,ale bez przesady, trza cus poprawić ,przesunąć , ewentualnie przypilnować !
-
Tojka ja mam model maestro 13ZO12
-
Ja mam zwykły przepływowy ekspres do kawy firmy Rowenta i dodatkowy spieniacz reczny do mleka.Kawa jest pyszna a urządzenie dzieła już prawie 20 lat .Moi znajomi którzy kupili super modne expresy powoli wracają do starych urządzeń.
-
lubię kawę z ekspresu przepływowego, ale to jednak nie to samo co z ciśnieniowego
-
hm… niby patenty na przetrwanie, ale nie na 'to' przetrwanie ;) bo dzięki kawie - czy to z ekspresu, czy częściej ze stacji benzynowej - jestem w stanie przeżyć poranek i do roboty dojechać ;) Ale zajrzałam, coby doczytać jak z jednych dochodów żyć na podobnym poziomie co z dwóch, bo z tym się mierzę… i nijak nie wychodzi… ::)
-
...jak z jednych dochodów żyć na podobnym poziomie co z dwóch, bo z tym się mierzę… i nijak nie wychodzi… ::)
nie da się
trzeba poziom obniżyć ;)
-
tia… alem ja nie chcem…
-
a kto by chciał?
ale inaczej się nie da
przerabiałam to kilkanaście razy
a potem jaka radocha jak się znowu poziom podwyższa :)
-
eh… ::)
-
eh, ech :-\
nie chcem, ale muszem
-
Amadku znajdziesz sposób na przetrwanie :-*
-
Ale zajrzałam, coby doczytać jak z jednych dochodów żyć na podobnym poziomie co z dwóch, bo z tym się mierzę… i nijak nie wychodzi… ::)
jak znajdziesz sposób to się podziel ;)
ja zaczynam zaciskać pasa
-
coś się niedobrego dzieje u Was?
(ja nic nie podpowiem, bo od dawna żyję z jednego. no, może tyle, żeby dostarczyciel tego dochodu, co się samotnie ostaje, zmienił pracę na lepiej płatną albo dostał podwyżkę... ::) )
-
Ja mam zwykły przepływowy ekspres do kawy firmy Rowenta i dodatkowy spieniacz reczny do mleka.Kawa jest pyszna a urządzenie dzieła już prawie 20 lat .Moi znajomi którzy kupili super modne expresy powoli wracają do starych urządzeń.
Wracam do tematu ekspresów. Mnie jeden ciśnieniowy się zepsuł, synowi dwa.
Zakupiłam przepływowy i jest używany, gdy są goście (trzeba zrobić więcej niż dwie kawy) a do dwóch kaw używam kawiarkę i jestem z niej b. zadowolona. Lubię kawę gorącą, a z niej taka jest, nawet jak dodam spienione (blenderem) mleko.
Nie wykluczam zakupienia sobie takiego, co mieli na bieżąco kawę (chodzi o zapach, jaki się rozchodzi). Te ciśnieniowe, które polegają na wkładaniu kawy mielonej do pojemniczka, wkręcaniu go pod ekspres i po zaparzeniu( max dwóch kaw) opróżnianiu pojemniczka; roboty więcej niż w kawiarce, a efekt wg mnie gorszy.
Może po Bystrej zastanowię się nad tym cudem, o którym pisze Amorek :)
-
Ja mam ciśnieniowy saeco paemia ( Tojka środkowy ) i sprawuje się całkiem dobrze, Mam go już 2,5 roku.
Nie ma problemu z zaparzeniem kilku kaw, odkręcasz, wywalasz starą kawę nad zlewem i sypiesz nową. Wode wlewa sie od góry i nawet nie wyjmuje pojemnika tylko dolewam z dzbanka brita. Powiem szczerze, ze jeden raz odkamieniałam !
Kawa w zalezności słabsza lub mocniejsza. Spieniacz też OK tylko używam metalowego garnuszka. :) ... wypróbowałam !
Kawiarkę na gaz też mam ale nie chce mi się czekać i w ekspresie mam szybciej ...
-
coś się niedobrego dzieje u Was?
u mnie - nie mogę powiedzieć, że niedobrego, w końcu kcielim zmian, to trzeba zacząć od wyrzeczeń; ja poczebuję kasy na studia, a chop kce przestać robić to co robi, a zacząć robić to co od dawna chciał robić, a to oznacza mniej kasy, przynajmniej przejściowo;
-
Po przeczytaniu opinii o polecanych przez Was (i moich realnych znajomych) ekspresach - na dzień dzisiejszy wygrał ekspress aquili (tym bardziej, że Zelmera ogólnie lubię :) )
opinie - rewelacyjne
Parabola podaj dokładnie numerki z Twojego, bo nieraz niby ta sama firma, numerki zbliżone, a jednak co niektóre maja dość znaczne felery
-
Parabola podaj dokładnie numerki z Twojego, bo nieraz niby ta sama firma, numerki zbliżone, a jednak co niektóre maja dość znaczne felery
Oczywiście, poszukam instrukcji, bo na ekspresie nie ma nr... i napisze 8)
Miałam wcześniej Zelmera prawie dwa lata ??? .... naprawiany był chyba cztery razy !!! :o (lał wodę/kawę na blat )... po ostatniej nie przyjełam !! ... w zamian wziełam saeco i trochę dopłaciłam :D
-
na tabliczce znamionowej (najczęściej tabliczka pod spodem) powinien być model
-
Noo kochana musiałam wylać wode z ekspresu ;D ...coby zobaczyc 8)
http://www.agito.pl/ekspres-do-kawy-philips-saeco-hd-8327-poemia-top-hd8327-09/pd/EHDXTBBBM/
Taki mam, nawet kolor się zgadza.... ale uprzedzam szklanki tam nie wstawisz !!... nawet jak podstawke zdejmiesz !
My pijemy w filizankach /mniejszych kubeczkach :D
Ps... mozna tam robić kawę z kapsułki, bo jest wkładka O0
-
ToJka to jakiś nowszy model !! .. jezd ...
U mnie nie pisze TOP !!
PS... no slepa, to ja zawsze byłam... ::((
-
znalazłam też bez TOP
ładny, opinie różne
ale w dalszym ciągu aqui
-
Może po Bystrej zastanowię się nad tym cudem, o którym pisze Amorek :)
[/quote]
Dana to żadne cudo , już większe "cudo" mam tu w domu , jedno ( bez awarii po około 10 latach poszło do młodych) nowe jest całkiem całkiem ,ale po około 6,8 kawach trzeba "sprzatnać" . Nie , no kawa z cisnieniowego jest super tylko tez zależy od jakości kawy. Z kawiarki ciśnieniowej takiej do postawienia na płytę czy gaz tez kawka jest bardzo dobra.
-
od dzisiaj w lidlu ma być ta kawiarka ciśnieniowa, czy jak to się zwie. za 40 zł
www.lidl.pl/pl/oferta.htm?action=showDetail&id=37211 (http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?action=showDetail&id=37211)
(wow! wkleiłam linkę telefonem! ztx )
-
właśnie doczytałam - na koń i w drogę :0ulan:
-
byłam - obejrzałam
kiepska
aluminiowa - źle się myje, zostaje osad na ściankach
szukam dalej ;)
-
Ależ mię temat ominął! O kawie to ja mogę długo i szczęśliwie, ale postaram się streścić.
Odnośnie ekspresów kolbowych (tych z "rączką") - bo ktoś tu napisał, że kawa gorsza niż z kawiarki. Z takiego sprzętu można uzyskać najlepszą kawę, ale trzeba mieć MŁYNEK (i to taki droższy, żarnowy, który zmieli odpowiednio drobno i równo). I jest on niestety absolutnie konieczny, aby nie uzyskać kwaśnych sików czy inkszej ohydy, szczególnie jak się pije espresso.
Poza tym taki ekspres wymaga trochę umiejętności, trza się nauczyć, wyczuć, no i lubić to "babranie" po prostu.
Ten Zelmer od Aquili to całkiem przyzwoity sprzęt jest (z tych tańszych of korz), aczkolwiek nasz prawie bliźniaczy (Subito) padł był po ponad dwóch latach i jeszcze nie wiem, czy się z tego upadku podniesie :( Zanim jednakowoż padł, robił bardzo przyzwoitą kawę. Jedyna wada to była niemożebnie śmierdząca przy myciu plastikowa tacka ociekowa.
Jak ktoś babrania nie lubi - lepiej brać automat z młynkiem, ale tu już ceny są niestety powyżej tysiaka.
Dla początkujących najlepsza jest chyba dobra kawiarka (byle nie taka całkiem chińska). Jak się do tego dokupi młynek - do kawiarki nie trzeba szaleć, tańszy też da radę - i ziarenka, to kawa może być naprawdę pyszna!
Jak dla mnie - zależy co się lubi i ile ma kasy i... czasu. Jak zaczęłam łazić do roboty, to mi się automat marzył, chociaż uważam, że kawa z niego jest dużo gorsza niż z kolby. Ale za to: pstryk! I już :)
-
Ależ mię temat ominął!
no przeca jak żeście były w Kozienicach, to pisałam (i to chyba nie raz), żeby Cię dziołchy do kompa dopuściły, bo Tojce pomocy fachowca trza! >:( ktos tu chyba naganę powinien dostać... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0bicz.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
ToJka szukaj kawiarki ze stali nierdzewnej. A te od około 100 zł.
-
Ależ mię temat ominął!
Jeszcze Cie nie ominął, bo ja naprawdę długo mogę rozglądać się i kupować ;D
Dana, wiem, że jeśli kawiarka, to musi być ze stali nierdzewnej - dlatego napisałam, że ta z Lidla kiepska, bo z aluminium
Jak zaczynałam pisać o owych ekspresach i kawiarkach to byłam zielona w tym temacie
teraz jestem tez zielona, za to obczytana jak nie wiem co ;D
Mogę wydać na te zabawkę do 5 stów i ani grosza więcej, więc ekspres z młynkiem odpada.
Coraz bardziej skłaniam się do kawiarki - he_he jaka tania w porównaniu z ekspresem.
Mam już upatrzone dwie marki, ino muszę je obejrzeć na żywca.
A młynek mam bardzo porządny/dobry jeszcze z czasów socjalistycznych - jak nic w sklepach nie było to mamuśka mi dwa wystała i kupiła. No i jeden z nich stoi sobie jeszcze w oryginalnym opakowaniu.
Wtedy nie kupowało się chińskiego badziewia ino solidne polskie albo niemieckie agd.
Nie wiem jak jest ten co mam, bo stoi w szafce u mamuski - trza go w wakacje przytaszczyć.
-
też mam stary zelmerowski młynek (młodszy ciut od Tojkowego) z 90 roku i trzy lata temu pierwszy raz naprawiałam :)
kupiłam boschowski i mielił równo z gwarancją dwa lata >:(
-
Tojka a jaką kawę lubicie? W sensie czarną czy mleczną?
-
ja z dziewczynami (córkami, moimi koleżankami, koleżankami córek)- mleczną (teraz używamy ikeowskiego spieniacza albo mleko prosto z butelki ;) )
a mój Gogus preferuje czarną - ino on teraz na diecie bezkawowej - jak mu ciutke zelży ta dieta to zobaczym jaką będzie pił
-
moim twórczym patentem na przetrwanie jest .... praca na dwóch etatach
boooo ja na jednym etacie w budżetówce haruje
a co niektórzy myślą, że ... tam to się zarabia, że ho_ho
nooo właśnie tyle, że trza ciągnąć drugi etat, a i tak ledwo styka
Noooo i w ramach tego tfuuuurczego patentu zapindalałam od sobotniego poranka do teraz.
Właśnie skończyłam jedną część roboty. Jeszcze ino druga część i zacznę wychodzić na prostą, czyli .... będę mogła wziąć 5 dni urlopu.
Idem spać - dobranoc :)
-
Jesssu, Toja, to Ty bardziej ..(chciałam napisać:~ walnięta ;D) pracowita niż ja… :)
Aby do Bystrej :) …jeśli dojadę, bo od rana znowu jedynie płaskiem na podłodze mogę… :(
-
heh, ja toże w budżetówce i niby nie zarabiam tak źle
ale jakbym sama miała się za to utrzymać w stolycy, to by starczyło na wynajem, kartę miejską i chleb z margaryną; a jakbym chciała się jako-tako odżywiać, to pozostałoby mieszkanie kątem u jakiejś starszej pani na stancji
na dwa etaty to se niebwyobrażam, wykitowałabym w ciągu miesiąca
-
Jesssu, Toja, to Ty bardziej ..(chciałam napisać:~ walnięta ;D) (
bardzo odpowiednie słowo ;)
kawę wypiłam i zabieram sie za radosna tfurrrrczość
a we wtorek jeszcze ino "obrobie" matury i jak nic inszego nie wylezie, to może zdążę
-
To ja tak nieśmiało zapytam - a dlaczego nie parzycie kawy w tygielku ?
-
To ja tak nieśmiało zapytam - a dlaczego nie parzycie kawy w tygielku ?
Ja nie lubię :)
I właśnie zwariowałam i kliknęłam guzik "rezerwuj", i za godzinę jadę odebrać ekspres do kawy ::(( Gdzie ja go postawię :o ::((
Ps. Małż jest dobry - powiedział, że kupi najdroższą kawę. Ale o dołożeniu się do samego ekspresu ciiiiiiii >:D
-
nie mamy tygielka ;)
-
Ja mam :) Ze_z jedynej wyprawy do Chorwacji se przywiezłam :P
-
no a jak tam ekspres, hamaczku?
-
Za wcześnie mówić, w każdym razie rozczarowanie na razie nie jest zbyt wielkie :P W sensie pierwsza kawa wyszła fuj - za mocna, za gorzka, mleko nieudane :-X Dziś już trochę za późno na dalsze testowanie, ale jutro od rana ciąg dalszy - jestem dobrej myśli :D
No i oczywizda szkoda, że nie robi wszystkiego sam: i kapuczino, i latte - no ale to nie ta półka cenowa ;)
-
A mój ekxpres do kawy liczy ok27 lat działa i nie będzie wymieniany na inny :oklaski: :oklaski:
-
Natalko - ten jest mój pierwszy :) Marzyłam od dawna, tysiące razy oglądałam i w internecie, i "na żywo" (nie mam na myśli modelu, ino tak wogle). Kawa nabyta ponoć ??? jedna z najlepszych - no ale trzeba teraz wprawy :)
-
Hamaczku ja nie jestem kawoszem nie pije kawy wogóle ( ok 4 lata) .Hamaczku marzenia są po to żeby je spełniać :oklaski: :oklaski:
-
kciałam zapytać: jaki kupiłaś? z młynkiem? a dasz linka, albo numerki
amorowy_bystrzański ekspres z młynkiem bardzo mi sie podobał - obejrzałam ze wszystkich stron, kawę kilkakrotnie wypiłam (mag mi robiła, bom ja niekumata);
siostrzany_czestochowski ekspres bez młynka, ale za to tani, z wajchą tez obejrzałam ze wszystkich stron, kawe kilkakrotnie wypiłam (siostra mi robiła, bom i tu niekumata);
się nadal nie mogiem zdecydować
-
Z młynkiem :) Tysiąc pińcet bez złotówki.
Prosiem uprzyjemnie: DeLonghi Magnifica S , taki: http://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe/delonghi-magnifica-s-ecam-22-110-s.bhtml
Coś tam pokręciłam i smakuje mi coraz bardziej :)
Dodam, że bardzo wygodnie dolewa się wodę, bo trza tylko taką szufladkę do przodu lekko wysunąć.
-
w amorkowatym też amadek ino do szufladki wody dolewał :)
tysioncpińćset to ni mom, wienc hamakowy odpada
ni mom też miejsca cobym jakikolwiek postawiła
jutro bede miejsca szukała / co nie co poprzestawiam, a może jakom szafke/pólke dokupie
dzisiaj pierwszy raz od ponad tygodnia wypiłam kawe nieekspresową - tfu_tfu ale niedobra, wiency sie tego badziewia nie napije - do czasu zakupu ekspresa albo kawiarki poprzestane na herbacie
-
ten bystrzański też mi się spodobał, mam tej samej firmy, ale zbez młynka i już mi tak kawa w moim nie smakuje,
obejrzałam ceny w necie: koło tysiaka trza mieć...
-
Czyli przepłaciłam ::((
-
http://www.saturn.pl/ekspres-saeco-hd8643-09-xsmall,id-974439?gclid=CPyw-LWY1sYCFaL2cgodXL4ERw (http://www.saturn.pl/ekspres-saeco-hd8643-09-xsmall,id-974439?gclid=CPyw-LWY1sYCFaL2cgodXL4ERw)
No się uśmiałam z siebie xhc , dopiero jak zobaczyłam na rysunku, to zrozumiałam, czemu są dwa siurki kawy, przecież można dwie kawy na raz robić. To podobny ekspres do Amorkowego, tylko temu brak dzyndzelka do spieniania mleka.
-
:D
E, to może nie przepłaciłam ;) - ten ma, jak na moje potrzeby, za mały zbiornik na wodę. No i spieniacza niet :P Cztery stówki za takie luksusy to nie tak źle ;D
-
http://www.agito.pl/ekspres-do-kawy-saeco-hd-8743-xsmall-czarny-plsda-hd8743-19/pd/D28ZPMBBM/?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_term=&utm_content=84560853785&utm_campaign=shopping-agd-fs-pralkisusz (http://www.agito.pl/ekspres-do-kawy-saeco-hd-8743-xsmall-czarny-plsda-hd8743-19/pd/D28ZPMBBM/?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_term=&utm_content=84560853785&utm_campaign=shopping-agd-fs-pralkisusz)
taki jest w Bystrej
-
hamak, jest spieniacz w tym bystrowym, po lewej
-
Tera to wiem, ale jakem pisała, obejrzawszy lulową linkę, to nie wiedziałam. Czyli kcesz mnie uświadomić, że 4 stówki dałam za 0,8 litra pojemnika na wodę :o xhc
-
i dodatkowo Cię uświadamiam, że jak ta woda stoi ponad dwa dni, to zakwita :P
chyba, źe robisz kawę dla pułku wojska, to nie stoi...
w moim małym ekspresie jest na ten przykład za duży pojemnik na wodę...
-
Spoko, pijemy w hurtowych ilościach i wielkich kubasach - litr to nam idzie na samo śniadanie :P
-
Pooglądałam ten Amorkowy. Już nie żałuję, albowiem choć on niby_small, to od mojego jest jakby większy (bo szerszy :P )
Tojka, aktualnie w euroagd po 949 - to chyba niezła cena?
-
wklejam na prośbę : bystrzańskie czyscidełko na mokro ( parowe)
http://www.mango.pl/archiwum/mop_parowy_mango_steam_cleaner_pro
bystrzańskie sprzątadełko na sucho ( szczotka elektryczna akumulatorowa)
http://www.oleole.pl/odkurzacze/electrolux-ergorapido-zb02er.bhtml
-
u rodziców jest sprzątadełko na sucho od paru lat i jest super na podręczne odkurzanie :)
-
i dodatkowo Cię uświadamiam, że jak ta woda stoi ponad dwa dni, to zakwita :P
to warsiaska kranówka chyba nie zakwita :0ulan: :0ulan: xhc xhc
-
A propos: Amorku, jaką kawę (marka, gatunek) _ście w B. popijały?
-
Lavazzę 8)
-
Ale jaką? Crema e aroma w jasnobrązowym opakowaniu? Bo tę mam, nie napoczętą jeszcze. Czy inszą, lepsiejszą ;)?
-
Się mi zdawa, że opakowanie jasne było
-
jasna lavazza jezd niedobra
-
Ciemne bylo, a może dwa różne nawet, ale nie pamiętam
-
mnie Lavazza Oro smakuje, i Kelusi i wszystkim smakowała, a piłyśmy parzoną fusiarę mnx mnx
-
BYły dwie lavazze jasna i ciemna , obie z Lidla , ciemniejszą tez wolę, ale jak kupowałm pierwszą były tylko jasne!;) W innym udało mi się dokupić ciemną ( espersso) ! :)
-
ciemna jezd dobra mnx
-
Nie wiem, gdzie napisać, więc skrobnę tu.
Piekłam tartę z bezę i w niej czerwoną porzeczką. Najpierw piecze się spód i otwierając piekarnik odpadła zewnętrzna szyba z piekarnika (mam Amiki), próbowaliśmy ją z mężem założyć, ale spadła po raz drugi i się roztrzaskała w drobne szkiełka ::((
Tartę musiałam skończyć. Bez tej szyby idzie, ale chyba więcej ciepła ucieka. No i teraz chlebek w piekarniku :-\
Czy taką szybę da się kupić, czy lepiej szukać nowej kuchenki ??? Ta była ok
-
to stary piekarnik, nowy? jeśli nie masz już gwarancji, to może jakieś namiary do producenta?
-
Stary, z 15-naście roków ma. Ale sprawował się dobrze; naczy piekarnik.
-
no to albo spróbuj poszukać gdzieś (allegro, olx) albo do producenta zadzwoń. ewentualnie możesz się dowiedzieć czy nie ma gdzieś szrota z agd (nawet nie wiem czy coś takiego istnieje... skup złomu?), bo szkoda przez głupią szybę cały piekarnik wymieniać. a może ktoś w okolicy chce się starej kuchenki pozbyć i szyba będzie pasować?
edit: tutaj pierwszy z brzegu link, jaki mi się napatoczył: https://north.pl/czesci-agd/czesci-do-piekarnikow/szyby-do-piekarnikow,g655230.html okazuje się, że można takie rzeczy kupić
-
Metko, to nie tylko cały piekarnik, ale całą kuchenkę (palniki na gaz, piekarnik na prąd). A nazwa jej supernova ;)
Chlebek się upiekł, chyba dobrze, ale mocno nagrzewają się sąsiednie szafki i cała obudowa kuchenki. Nie ma odblasku, by ciepło wracała. Z pewnością w takiej postaci, to raczej piekarnika nie da się używać :-\
Rozejrzę się za tematem w poniedziałek :0ulan:
-
Mąż się rozejrzał. Znaczy dotarł do dokumentów zakupowych (1999 ::(( - jak ten czas zapierdziela) i zgłosił naprawę. Oddzwonią, pewnie jak znajdą szybę i podadzą koszt. Kolejny chlebek za dwa tygodnie, mają czas :)
-
Miałam podobnie, tylko w mojej kuchence, szyba się obsunęła, ta zewnętrzna, bo ja mam dwie szyby w drzwiczkach. Moja kuchenka ma 24 lata. Udało mi się ją założyć i jest ok. Nawet wyszorowałam te szyby solidnie przy tej okazji.
-
Mi spadła przy otwieraniu piekarnika i się nie zbiła, właśnie ta zewnętrzna. Byłam w trakcie pieczenia ciasta, a chlebek w foremkach czekał. Piekarnik gorący i mąż próbował ją z powrotem założyć. Spadła i się zbiła w drobny mak. Chlebek się upiekł bez tej szyby, ale sąsiednie szafki i sama kuchenka były rozgrzane na maxa.
Też skorzystałam z okazji i wymyłam dostępną szybę, szufladę (tam też szkło było).
Ale to wszystko nieważne, mam nadzieję, że się odezwą. Zlecenie naprawy przyjęli :)
-
ja to Dana podziwiam za odwagę włączenia piekarnika przy tej temperaturze ::((
-
Róża, zakwas by się spsuł, nie mogłam tego zrobić Lulu ;)
A tartę z bezą i porzeczkami robiłam na wynos, coś musiałam zrobić :)
-
A tartę z bezą i porzeczkami robiłam na wynos, coś musiałam zrobić :)
pojszła bym do dobrej cukierni kupić :)
-
Ptaszyno, ale ja lubię piec :(
-
Dana przy tej temperaturze wszystkie urządzenia co się nagrzewają omijam szerokim łukiem :-\
podziwiam Cię :) :)
-
a patrzyłaś na te rzeczy używane, o których mówiłam? o wiele taniej Ci wyjdzie. nowa szyba zewnętrzna kosztuje kilkaset zł (wewnętrzna - kilkadziesiąt), używaną przy odrobinie szczęścia miałabyś za friko
-
to w piekarniku są dwie szyby? :o
-
U mnie są dwie szyby, ale nie sądzę aby ich koszt był aż tak wysoki. Tyle to pewnie kosztują te wypasione szyby. Przecież nową elektryczną kuchenkę można kupić za kilkaset zł.
-
Z przyjazdem i wymianą wyniesie 300 zł. Ale się niestety muszę zgodzić, bo całej kuchenki na razie nie wymienię. Chciałabym indukcyjną, ale nie wiem, czy zasilania nie trzeba by zmieniać.
-
Dana ja za nic nie chciałabym indukcyjnej, ale to moje zdanie. Czasem obsługuję indukcję i nie podoba mi się.
-
A dlaczego?
Ja będąc u dzieci, gotuję na indukcyjnych i mi bardzo pasi, błyskawicznie podgrzeje, a potem tylko utrzymujesz potrzebną temperaturę. A wokół gazowej więcej tłustego brudu, trudnego do zmycia. Tego przy kuchenkach na prąd nie ma, a indukcyjna, bo oszczędniejsza od zwykłej elektrycznej.
-
Dana ja mam całą kuchenkę na prąd, tylko starego typu. Jedyną zaletą indukcji jest to ekstra szybkie grzanie, ale wtedy też ciągnie ostro energię.
W mojej kuchence wykorzystuję to, że już po wyłączeniu, jeszcze długo rozgrzana płytka grzeje potrawę. Dobre to jest przy rozparzaniu ryżu, płatków itp. zagotuję go tylko i wyłączam, potrawa dojdzie.
W indukcji tego nie masz, w indukcji jeśli nieco więcej wody wykipi, ona się wyłącza. Jeśli niechcący, przesuwając garnek "zahaczysz" o panel sterowania, potrafi zmienić ustawienia. To są drobiazgi, ale mnie utrudniają używanie jej. Na szczęście tylko czasami muszę korzystać z niej i nie jest to u mnie w domu.
-
Dana 15 letnia kuchenka to zabytek i inwestować w szybę 300 zl nie warto , ja bym wpłaciła 300 zl i resztę kwoty na raty na nową ,oj z ta indukcja sporna sprawa ,gary trzeba kupić przeznaczone do indukcji ,jak się popsuje to naprawy drogie , jak ktoś ma zabudowana kuchnie to może tak,Dana 500-600 zl dokładasz i masz nową ,na kolejne lata .Po wymianie już szczelności takiej nie będzie miedzy szybami ,ponadto musi wyjąć zawiasów ,naruszy wszystko podpytaj jeszcze osób które się znają na tym bo moim zdaniem szkoda kasy na naprawy .
-
nie będę się upierać co do cen - takie po prostu widziałam i zdaje się, że linka wklejałam. pewnie to też zależy od marki, modelu i funkcji szyb. ja bym wzięla normalną używaną z innej kuchenki, której ktoś chce sie pozbyć, ale to ja (szczególnie w wewątku o twórczych patentach na przetrwanie ;) i w obliczu inkszych wydatków, np. samochodowych, których się nie da uniknąć - właśnie wydałam 750 zł, bo mi jakiś !@#$%^%$#@@ na parkingu auto rozwalił + wymiana opon w najbliższych miesiącach).
w kuchence gazowej wielkiej filozofii nie ma - czyściłam taką w zeszłym roku, nożykiem do tapet i szczoteczką do zębów, była rozłożona niemalże na czynniki pierwsze, więc bardzo możliwe, że te wypasione szyby to ponad połowa kosztu całości.
co do kuchenek i piekarników - ja mam gazową + piekarnik "wolnostojący" elektryczny. i za nic takiego zestawu bym nie zamieniła. potrafię gotować na tych kuchenkach elektrycznych, ale średnio mi paszą. zdecydowanie wolę gaz - sama reguluję jak i kiedy ma być i nie marnuje mi się energia - to do lulu o zwykłych elektrycznych - nie ma u mnie opcji "zagotuję i niech dochodzi" - jak przypominam sobie, że coś mi na gazie stoi, to zazwyczaj jest już albo dosznięte, albo przypalone... a indukcyjne - jeśli chodzi o wykipianie, to nie ma takiej potrawy, której nie potrafiłabym nie wykipieć. ba! są takie, które wykipują obowiązkowo i za każdą razą, choćbym nie wiem jak pilnowała... no niestety, gazowa przy mnie sprawdza się najlepiej. tak to jest, jak się zamiast PPD jest ChPD... ::) chyba nie ma sensu walczyć z przeznaczeniem...
;)
-
Madziu po wymianie szczelność będzie na pewno dobra. Przecież dokręca się blachę, która trzyma szyby, więc wszystko pod kontrolą.
-
jak jest fabrycznie to fabrycznie a jak ruszy się ::(( ,przecież te drzwiczki są już odkształcane przez tyle lat użytkowania ,nie wiem moim zdaniem 300 zl za naprawę za 15 letnią kuchenkę bym się poważnie zastanawiała ale to Dana decyduje
-
w życiu romana bym nie dokładała 3 stów do 15-letniej kuchenki
za chwile może zepsuć sie cos inszego
od 2012r mam osobny elektryczny piekarnik wypaśny (ma i gril i rożen i termoobieg i insze ustrojstwa)za szejset pare złoty + płytę gazową(mocowana na blacie) za trzysta parę złotych - wszystko ładne, nowoczesny wygląd
przed nabyciem owej płyty zastanawiałam się nad indukcyjną (w Ciechu o tym z ewas rozmawiałam - podawała zalety i wady), indukcyjną obserwuje i używam w czasie bytności mojej u siostry
nie jest zła, ale trzeba kupić bardzo dobrą = drogą, bo jesli kupi się z niższej lub średniej półki to kicha
Pomyślałam, że wolę te gazową wymienić co 5 - 8 lat, niż droga indukcyjną używać przez 20 lat, a może i dłużej ;)
pees: dwa komplety garnków (jeden starszy drugi nówka niesmigana), które miałam były dostosowane do indukcji, więc ten wydatek miałabym z głowy - nawet to mnie nie skusiło
-
Madziu, dzięki :-* zastanowię się.
Już oglądałam, taka sama kosztuje 1049 + dowóz + montaż przez fachowca 99 zł (fachowiec od gazu musi montować, bo to warunkuje gwarancję) czyli ca 1200 zł i nówka na kolejne 10 lat.
Do jutra się zastanawiamy i ewentualnie jutro odwołam zgłoszoną naprawę.
-
poszperaj w necie, zazwyczaj udaje się kupić 2 - 3 stówki taniej niż w sklepie
-
A moja kuchenka ma 23 lata i tylko jeden raz ją naprawiałam (nie liczę naprawy szybek w drzwiczkach, sama to robiłam), jak oczepił się drucik od jednej płytki i miała słabsze grzanie. Wtedy naprawiacz mi powiedział, że mam solidną kuchenkę, składana w Polsce, ale części niemieckie, chyba prawdę mówił.
-
nooo lulu, bo sprzęt z tamtejszych czasów to solidny był
teraz sa jednorazówki ;)
moja mama wreszcie w ubiegłym roku nabyła nową lodówkę
wcześniej miała pożeracza prądu, którego zakupiła na siostry chrzciny
(w ub. roku siostra miała 42 lata)
nooo i szkoda jej było wyrzucić, bo lodówka pierwszorzędna
Ale jak pojechała na wywczasy do szpitala, to siostra z bratową rach_ciach wywaliły stara lodówkę i wstawiły nową
-
dziewczyny (&chłopaki)... nie macie znajomości w sklepach/hurtowniach agd? potrzebny mi robot kuchenny. moja ręka nie daje rady już kroić, szatkować, trzeć itp. (a pory jesiennej bez sałatek sobie nie wyobrażam) jakiś chleb by się przydał, ciasto na pierogi... wybrałam już sobie konkretnie co chcę, ale cena... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0swoon.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) + (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/) ...
trochę mam uzbierane. jak jeszcze nie wiedziałam ile to kosztuje, to miałam nadzieję, że wystarczy na całość ((http://emotikona.pl/emotikony/pic/2smiech.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)), a tu się okazuje, że to zaledwie 1/3... (http://emotikona.pl/emotikony/pic/036.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Metka, przeanalizuj, czy potrzebny jest Ci kombajn, który zajmuje dużo miejsca a nie jest w całości wykorzystany (na początku taaak, bo cieszy, później sobie tylko stoi). Może lepiej dwa sprzęty mniejsze a zasadne.
-
ok
-
lulu dobrze prawi. Takie kombajny często potem leżą i się kurzą. Moja teściowa ma takowy, leży grzecznie na lodówce, ale ja mam co do niego plan, dlatego na razie nic takiego nie kupuję >:D
-
a nie kojarzycie kiedy są teraz jakieś wyprze? między świętami a nowym rokiem, c'nie? czy przed świętami są większe? (o agd ofkors pytam)
-
metka, przed świetami to są żniwa ;D...nie licz na wyprze
-
no masz rację... ale jakieś zawsze były... tylko nigdy się tym bliżej nie interesiłam i teraz nie wiem kiedy... a po świętach nie robią? przed remanentem by się przydały - więcej towaru by zeszło... ::)
a może wew listopadzie? z okazji jedenastego na przykład? 8)
{w mojej łapie 2-3 cm różnicy. wew dłoni. to nie najgorzej, ale ciągle puchnie. guuupie uczucie. w nadgarstku 4,5 (od 5 cm zaczyna się III stopień obrzęku...). a tu ciągle coś trzeba. kroić, mieszać, trzeć. już robię co mogę, żeby nie robić, ale ileż można? ::) }
-
Jakbyś miała kartę do Makro ,tam można taniej kupić.
-
mam kartę wew rodzinie. jedną sztukę też można kupić? i czy miewają tam wyprze albo promocje?
edit: wlazłam na ich stronę. promocje już widzę, że jakieś mają
-
Tak bardzo często.Wejdź na stronę Makro w internecie to coś znajdziesz.Kupujesz jedną sztukę bez problemu
-
Makro, ma wiele cen nawet droższych niż w Media Mark. Może dla hurtowników, kupujących w Makro, są lepsze ceny, ale na sztuki, nic specjalnego. Kartę mam (bo mam firmę) ale rzadko tam robię zakupy.
Internet, z pewnością będzie najtańszy, tylko najpierw wybierz coś w specjalistycznym sklepie, najlepiej z obsługą, co i wytłumaczy.
-
Natalko i Dano, dziękuję za dzielenie się doświadczeniami z makro :-*
wybrane i wytłumaczone mam. niestety, obsługa teraz jest taka, że to ja bym jej mogła tłumaczyć... :-\ i zazwyczaj tak się dzieje. niestety, najlepszym źródłem informacji jest instrukcja_obsługi (to na szczęście z netu można ściągnąć bez problemu) plus inne użytkowniczki ( <- fora).
byłam w kilku sklepach, żeby pooglądać na żywo i ani jednej kompetentnej osoby nie spotkałam. dwie miłe panie, które spod lady dały mi katalog_produktów - i tyle. więcej nie były w stanie.
jeśli ja pytam o konkretną rzecz (funkcję), a pan mi mówi "chwileczkę..." i idzie szukać czy nie napisali nic o tym na pudełku(!), to mi ręce opadają i dziękuję za taką "obsługę"...
-
Niestety zdarza się i tak :-\ tym bardziej pozostaje zakup w necie
-
albo najsampierw sprawdzenie w necie jakie funkcje ma to cuś i dopiero zakup w stacjonarnym :)
-
ja jakoś wolę w stacjonarnym... wiem, że do tamtąd też sprzęt przesyłają z hurtowni, więc niby mi różnicy nie powinno robić czy kupię w necie czy w sklepie normalnym, ale jakoś tak... staroświecka widocznie jestem.
na razie umówiłam się z jedną_panią, że zastanowię się który model konkretnie chcę, posprawdzam ile w necie kosztuje, przyjdę i im powiem, i będziem negocjować ;)
no zobaczymy. na razie kosztuje dużo. więc nadzieję mam na jakieś wyprze...
-
no masz rację... ale jakieś zawsze były... tylko nigdy się tym bliżej nie interesiłam i teraz nie wiem kiedy... a po świętach nie robią? przed remanentem by się przydały - więcej towaru by zeszło... ::)
a może wew listopadzie? z okazji jedenastego na przykład? 8)
{w mojej łapie 2-3 cm różnicy. wew dłoni. to nie najgorzej, ale ciągle puchnie. guuupie uczucie. w nadgarstku 4,5 (od 5 cm zaczyna się III stopień obrzęku...). a tu ciągle coś trzeba. kroić, mieszać, trzeć. już robię co mogę, żeby nie robić, ale ileż można? ::) }
po świętach na bank będą wyprzedaże, jak możesz poczekać, to warto, pewnie sklepy będą "wietrzyć magazyny", te ynternetowe też
i nie rób :P ja nie robię i nie mogę się nacieszyć łapą, która wróciła do dawnego wyglądu (fizjo mi mówili, że zliźć to zlezie, ale do wyglądu sprzed nie wróci, został mi jakiś nadmiar w górnej części środkowego palca, ale to widzę tylko ja), masz jakieś rękawy, rękawiczki, mobidermy? bo ja zakładam rękawiczkę mobiderm jak (od wielkiego dzwonu) coś sprzątam, ale wim, że do robienia żarcia ciut bardziej skomplikowane
-
otóż to. moje rękawiczki są grube i sztywne i robić w nich cokolwiek (oprócz narzekania ;) ), to koszmar!
dzięki, orlico! nadzieję mi dałaś! może jakoś zwytrzymam do tych poświąt... choć nie ukrywam, że kciałabym już_teraz_natentychmiast >:D
-
mój sprawdzony sposób na zakup sprzętu RTVAGD:
szukam w necie modeli coby mi się podobały
czytam dane techniczne (staram się zrozumieć, ewentualnie podpytuje chłopa)
czytam opinie użytkowników + fora (jest ich mnóstwo, nocka i to niejedna, z głowy)
porównuję ceny w necie - szukam tych najtańszych, kalkuluje dostawę, transport
wyruszam do sklepu coby namacalnie obejrzeć wybrane modele
w sklepie najczęściej podoba mi się jakiś inszy model
powtórnie oglądam w necie wybrane modele + model co to mi się dopiero_co w sklepie spodobał
noooo i zamawiam w NECIE - ceny dużo dużo niższe
a jak mi się nie spieszy to czatuję w necie na promocję = na przełomie grudnia/stycznia są najniższe ceny
-
-sukcesywnie wymieniliśmy wszystkie żarówki na ledowe / porządne ledy /i oczywiście oszczędność w rachunku od razu widoczna ,urządzenia mam podłączane do listew i wieczorkiem klik przyciskiem i prąd nie płynie ,gonie z ładowarkami towarzystwo żeby nie zostawiać w gnieździe ,
-gotuje zupy na dwa dni ,drugie dania staram się gotować szybkie żeby przez pół dnia gazu nie zużywać ,
-piecyk kąpielowy mam ustawiony na ekonomicznie i pilnuje przeglądów żeby nie był zanieczyszczony ,
-używam punktowego małego oświetlenia,rzadko ,prawie wcale nie włączam ogrzewania centralnego więc zwrot na czynsz dwumiesięczny /mam bardzo cieple mieszkanie a jesień ,zima łagodna /,
-piorę przy maksymalnym wsadzie i staram się na oszczędnym programie ,
-bez potrzeby nie włączam tv czy radia ,komp wystarczający,
-a gonie z wodą /młodej nie ma to od razu zużycie mniejsze /,
-książki mąż dostarcza to co w gratisie dostanie ,z kablówki zrezygnowałam ,testuje inszą za free a tam filmów, nie do obrobienia ,więc kino w odstawkę poszło ,teatru nie ma ,
-czekam i myślę o lepszych czasach ale chyba już się przyzwyczaiłam do oszczędzania i to mi nie przeszkadza
-owszem chciałabym chociaż raz do roku naprawdę wyjechać odpocząć bez spiny ale wyjechać
-
czekam i myślę o lepszych czasach ale chyba już się przyzwyczaiłam do oszczędzania i to mi nie przeszkadza
-owszem chciałabym chociaż raz do roku naprawdę wyjechać odpocząć bez spiny ale wyjechać
Madziu i tego życzę Ci z całego serca :-*
Ja może nie tak skrupulatnie, ale też oszczędzam
-
chociażby do Bystrej!!zapraszam! :-* :-*
-
wiem słonko ,jak mi źle wchodzę w galerie w smartfonie i widoki Bystrej ,gęba się śmieje na samo wspomnienie cudnych chwil a szczególnie jeden widoczek cudny ,piękny ,powalający kto zgadnie jaki /mag ma pierwszeństwo :-*/
-
ciągle moja ciąża? xhc
-
wygrała pańcie talon na balon :oklaski:
-
Dana 15 letnia kuchenka to zabytek i inwestować w szybę 300 zl nie warto
Posłuchałam mądrych, doświadczonych :-*
Długo trwała (jak wszystko u mnie :-\) od wczoraj mam nową kuchenkę. Długo się nad indukcją zastanawiałam (Lulu odradzała) w końcu zakupiłam przez internet, a zamówiony monter od gazu w sobotę podłączył ztx
To jest moja ostatnia ucieszka ztx
-
Ja po zapoznaniu się z indukcją, nie zapałałam do niej szczerym uczuciem, żadnym uczuciem.
-
Dana i myślę że dobrze zrobiłaś :oklaski:
-
A ja moją 'indukcję' kocham miłością czystą. Jest szybko, czysto, oszczędnie. Jedyny kłopot, z którym powoli bardzo się zaprzyjaźniam, to 'pykanie' przyciskami, aby zmniejszyć/zwiększyć moc. Ale to pestka. Najbardziej cieszą mnie mniejsze rachunki za prąd i 5-cio sekundowe sprzątanie do błysku.
-
Agawo w pięknej kuchni, to i kuchenka musi być z wiseinem (piszę jak się słyszy) w mojej malutkiej (blokowej) nie ma to znaczenia.
Znam indukcje, bo są u dzieci, ale mnie nie przekonały, a gaz i tak tańszy od prądu :)
-
coś mi zmywarka cieknie / po skończonym zmywaniu/
może ktos wie (lulu?) gdzie trza zajrzeć, albo cus przeczyścić, zanim wezwę fachowca, który kupę szmalu skasuje
-
A gdzie ma przecieki?
-
A gdzie ma przecieki?
jakbym wiedziała gdzie cieknie /woda jest na podłodze/ to bym se poradziła
chodzi o to cobyście podpowiedziały gdzie szukać
zmywarkę mam od 2007r i to dopiero jej pierwsze "cuś się stało"
-
Tojka mój sposób na lokalizację przecieku jest taki, rozkładam ręcznik/papierowy i patrzę gdzie się pojawia plamka. Następnie zawężam poszukiwania. Tu mogłoby wskazywać na odpływ/wężyk.
-
znaczy, pod koniec zmywania trza by warować przy sprzęcie?
tez pomyślałam o wężyku - dobiorę sie do niego w łikend, bo najpierw to musze rozpracować: kaj łon jest ;D
ale moja pierwsza myśl była: mocno zanieczyszczony filtr - rozkręciłam, prawie czysty.
-
No wysunąć byś ją musiała, aby mieć dostęp/oglądanie i puścić cykl.
-
=
wiem, że jeśli kawiarka, to musi być ze stali nierdzewnej - dlatego napisałam, że ta z Lidla kiepska, bo z aluminium
Jak zaczynałam pisać o owych ekspresach i kawiarkach to byłam zielona w tym temacie
teraz jestem tez zielona, za to obczytana jak nie wiem co ;D
Mogę wydać na te zabawkę do 5 stów i ani grosza więcej, więc ekspres z młynkiem odpada.
Coraz bardziej skłaniam się do kawiarki - he_he jaka tania w porównaniu z ekspresem.
Mam już upatrzone dwie marki, ino muszę je obejrzeć na żywca.
Tojko, a kupiłaś kawiarkę? bo nie chciało mi się dalej szukać po wątku - a mam pytanie: czy te kawiarki to są na wszystkie kuchenki?
bo tu znalazłam taką z oznaczeniem, że na gazową, elektryczną i ceramiczną:
http://www.garneczki.pl/produkt/kawiarka-stalowa-moderno-6-filizanek-espresso,1009?gclid=CICn76We4ckCFdQ_GwodMHgM-g (http://www.garneczki.pl/produkt/kawiarka-stalowa-moderno-6-filizanek-espresso,1009?gclid=CICn76We4ckCFdQ_GwodMHgM-g)
a płyta indukcyjna to zaś jakaś inna kuchnia?
potrzebuję odpowiedzi, czy jak kupię tak jak wyżej oznaczoną, to zrobię kawę na KAŻDEJ kuchni
-
w opisie nie masz, że na indukcyjnej można ją stawiać, więc nie zrobisz w tej kawiarce kawy na każdej kuchni. Płyta indukcyjna to inna kuchnia niż elektryczna, gazowa, ceramiczna.
mag, ale to bardzo malutka kawiarka, taka na jedną kawę
ja kawiarki jeszcze nie kupiłam, bo ekspres mam dostać w spadku od siostry - ona se chce kupić taki full wypas (mniej więcej jak Amorka w Bystrej, tylko cos tam bardziej nowoczesnego ze spieniarką i z pojemnikami na mleko i wodę - nie znam się)
-
no właśnie,
wiem, że mała, ale chodziło mi o oznaczenia tych kuchenek
znalazłam takie wytłumaczenie tej indukcyjności - czyli w kopercie jestem, bo nie wiem NA JAKĄ KUCHNIĘ mam kupić - a bez tej wiedzy nie ma co kupować
https://swiezopalona.pl/kategoria/47/kawiarki-dzialajace-na-kuchenkach-indukcyjnych (https://swiezopalona.pl/kategoria/47/kawiarki-dzialajace-na-kuchenkach-indukcyjnych)
-
a se pańcia będziesz kuchenke wymieniać na indukcyjną? bo jeśli tak to nie masz wyjścia musisz zainwestować w kawiarke z odpowiednim dnem, no i pewnie będzie droga jak ch...*
To se lepiej wtedy ekspres kup ;)
-
no przeca jakbym ja inwestowała - to bym wiedziała jaką będę miała kuchenkę, nie?
chodzi o kupno kawiarki dla kogoś, kto ja_nie_wiem_jaką_kuchnią_dysponuje
ekspres mam, z wajchą, saeco - nie lubię go,
teraz bym chciała taki Amorowy_z_Bystrej, widziałam w Media, 1399 zeta - to na razie nie ma kasy >:(
-
Prosta sprawa, jeśli naczynie nadaje się na kuchnię indukcyjną (ma oznaczenie), to na wszystkich da się korzystać z niego, indukcja nie przeszkadza gazowi i płytom ceramicznym. Jeśli nie ma oznaczenia indykcyjnego, to wszystkie prócz indukcji.
-
lulu, ale że to tak na pewno jest?
bo to by mnie ratowało
-
no, dobrze lulu wytłumaczyła
tylko te na indukcję są dużo droższe
-
ha, doczytałam - ośla głowa ze mnie ::((
lulu, masz rację!
znalazłam taką:
https://swiezopalona.pl/produkt/45/bialetti-kitty-black-kawiarka-2-espresso (https://swiezopalona.pl/produkt/45/bialetti-kitty-black-kawiarka-2-espresso)
-
ta z linku to akurat nie indukcyjna ;)
-
Gary indukcyjne są z jakiegoś specjalnego metalu, który prawidłowo odpowiada na impulsy indukcji, ale to jednak metal. Cała reszta kuchenek opiera się na normalnym grzaniu i oddaje ciepło garnkowi.
Garnki indukcyjne to naczynia produkowane specjalnie do wykorzystania na kuchniach indukcyjnych (http://plyta-indukcyjna.pl/). Dziś na rynku mamy ich ogromny wybór, a większość markowych zestawów garnków produkowana jest jako naczynia wielofunkcyjne.Oznacza to, że garnek może być wykorzystany zarówno na płycie indukcyjnej, jak i elektrycznej a nawet gazowej. Garnki wykonane są przecież z metalu. Dlatego praktycznie 100% garnków przystosowanych do indukcji będzie nadawało się do wykorzystania na wszystkich innych kuchniach- także na gazie!
-
gary na indukcję muszą posiadać odpowiednie dno - np. musi być podwójne i ściśle przylegać do płyty; ważna jest tez wielkość dna - w zależności od wielkości "kółek palnikowych"
-
ta z linku to akurat nie indukcyjna ;)
a bo se trzeba zmienić pojemność na 6 espresso - a linkuje się i tak ta pierwsza na 2 espresso
i w tej na 6 piszą:
Przeznaczenie Kawę w Bialetti Kitty Black na 4 i 6 espresso można przygotowywać zarówno na kuchenkach gazowych, elektrycznych, jak i indukcyjnych.
Kawiarka na 2 espresso i 10 espresso można przygotowywać zarówno na kuchenkach gazowych, jak i elektrycznych.
dzięki lulu, rozjaśniło mi się w głowie
-
taaaa, wiem_zauwazyłam, że se trza zmienić ;)
-
Tojka dno to najmniejszy problem, te gary/indukcyjne nadają się na wszystkie inne kuchnie. Przecież te inne kuchenki też mają różną wielkość grzania. Ja u szefowej na indukcji gotowałam w garach ze średnicą dna większą od płytki grzewczej i z malutkim dnem i działało.
-
taaaa, bardziej mi chodziło o to podwójne dno
a jak jest niespasowane do powierzchni grzania to straty są
nie mam kuchenki indukcyjnej, ale za to mam gary na indukcyjną
bo jak se remontowałam kuchnie, to szykowałam się na płytę indukcyjną, ale jakem zobaczyła jakie to barachło (dwa tygodnie u siory byłam i pichciłyśmy) to mnie sie toto nie podoba (podobało mi się tylko, że szybciej gotuje :) )
-
No bywają straty, ale nie zawsze się gotuje w "za małych" garnkach.
-
mnie tam się bardzo podobuje gotowanie na indukcji /też pichciłam na cudzych - dla mię bomba
-
Ja gotowałam, bo musiałam. Sobie jednak nie kupię indukcji.
-
dziewczyny, odpadła mi roleta z okna. wiecie, taka kolorowa, którą mam zamiast zasłonki, z biedronki za dwie dychy. najpierw psuł się mechanizm i wogle nie chciał trzymać, to metodą chałupniczą brałam taśmę malarską i przyklejałam sznureczek do ramy... bo od szanownego się naprawy nie mogłam doprosić. i tak to funkcjonowało. długo za długo. aż w końcu dziś spadła na mnie i moja wytrzymałość wypowiedziała kilka nieparlamentarnych wyrażeń.
nie chcę już najtańszego badziewia (bo to badziewie), a na porządne i najdroższe mnie nie stać. podpowiedzcie jakieś rozwiązania. zasłony nie wchodzą w grę, bo mam zamocowane karnisze z 1 szyną. i dotychczas było tak, że na nich wisiały firany, a po zmroku spuszczałam rolety. coś muszę mieć, bo po 1. mieszkam niewysoko, a po 2. na przeciwko mam o wiele wyższy blok z sąsiadami chorującymi na szybicę.
myślicie, że rolety kupione w casto albo w LM wytrzymają trochę dłużej?
-
Ja mam rolety zamówione na rozmiar przez Internet, osobiście nie zamawiałam, nie były bardzo drogie, ale to było ponad osiem lat temu. Rzadko je spuszczam, jeszcze działają.
-
no a ja spuszczam codziennie. najpierw ten mechanizm się zbiesił - nie chciał "chwytać", żeby stały podniesione do góry, a teraz... ech, szkoda słów... szukam, szukam!
a co do ceny, to ja potrzebuję 3 sztuki, więc wiesz... tanio nie wychodzi :-\
-
co do jakości, nie podpowiem
mam w domu żaluzjE na parterze - liczą sobie 18 lat i działają
i rolety na piętrze - 3 lata - pourywane żyłki, strzępiący się materiał
podobają mi się rolety "dzień-noc" w poziome pasy, moŻna regulować ilość wpadającego do pomieszczenia światła
http://www.daw-pol.eu/rolety/27-rolety-dzien-i-noc
-
Młoda ma dzień i noc w oknie w pokoju
od niedawna
ładne są ale drogie
chyba, że samemu zamówić przez neta i samodzielny montaż
wtedy wychodzi taniej
-
a ja mam od niedawna takie cusie: http://www.intertech.rolety.net/plisy,plisy-okienne.html (http://www.intertech.rolety.net/plisy,plisy-okienne.html)
zadowolonam
niedrogo wyszło - młody sam montował
-
http://allegro.pl/show_user.php?uid=567583, (zakładka o mnie)
A ja tu, dwa, trzy, lata temu.
Wiszą do dziś. Cały czas "pracują", tzn. góra_dół. Jest ok.
No i synowaty sam też montował.
Podobają mi sie Janiele te Twoje.
-
Anioł, a jak z myciem okien?
-
plisy ma Starsza na oknie (tez od niedawna) - cudne są
bo można zasłonić od dołu i od góry, a nawet tylko pośrodku
u nas montował fachowiec to i trochę dużo wyszło
Ale montaż prościzna - podejrzałam
a i film demonstracyjny na jutubie jest
do mycia można zdemontować -prościzna
-
do mycia można zdemontować -prościzna
właśnie, ale ja rzadko myję okna - czyt. jeszcze nie myłam xhc po montażu
a sam pliski można prać 8)
ps. Mirusiu - w linku nima chyba tego co nam kciałas pokazać
-
mi się te plisy bardzo podobają, zasłaniasz co chcesz - myślę o nich, bo mam stare 15 letnie żaluzje w jednym oknie,
a i w lesie by pasowały
-
też mi się podobują
-
Marzy mi się zmiana. W sensie małego remontu w moim pokoju, gdzie spędzam dużo czasu ostatnio;)
Macie jakieś doświadczenia z fototapetami?
Wymyśliłam sobie na jednej dużej ścianie las. Zielony i z głębią.
Do tego trochę tarby zielonej i trochę zimnej szarości.
Przeglądam allegro za tymi tapetami, są różne. Z różnymi metodami klejenia.
Co wybrać?
-
Foto i tapety podobają mi się, u innych, bo ja z leniwców jestem. Jak pomyślę, co trzeba zrobić, jak już się znudzi toto, to mnie skręca. U moje mamy w mieszkaniu zrywałam, takie zwykłe tapety, i skrobałam ściany, i myłam .... Nigdy więcej. Ale Ty Betty zrób sobie to, dzieci młode pomogą. Ja stara byłam już. >:D
-
zwróć uwagę na klej, bywa tak, że trzeba potem szpachlować dziury, bo ściana schodzi z tapetą. Tak miał syn, w pokoju wnuczki mieli tylko wycięte drzewko (bez tła) i musiał reanimować ścianę, tak "pieknie" trzymało
-
w wakacje na jedna ze ścian w pokoju nauczycielskim walnęłyśmy fototapetę (brzozowy lasek) - ja ino zamówiłam i kupiłam, a młode nauczycielki same se ja naklejały
trzyma się ładnie,
u nas teraz ferie, ale w poniedziałek podpytam z której strony zamawiałam (bo ja nie pamiętam ;) ), noooo i na jaki klej kleiły
-
My też kiedyś tapetowaliśmy wszystkie ściany w mieszkaniu. Mieliśmy nierówne ściany i tapety maskowały nierówności. Jednak zrywanie i skrobanie ścian to był koszmar. Myślę, że teraz z pewnością są inne łatwiejsze metody na zdejmowanie tego ze ściany, a poza tym jedna ściana to nie całe mieszkanie. Trzeba też wybrać dobry klej, no i tapety dobrej jakości. Twój pomysł bardzo mi się podoba :D
-
Dzięki:)
No właśnie, my wszystkie ściany mamy gładkie i dotąd szalałam tylko z kolorami farb i naklejkami naściennymi.
Ale nie chę myśleć, co będzie jak mi się znudzi fototapeta.
Narazie mam wybrać, a Pan Mąż zajmie się wykonaniem.
-
jeśli o zdejmowanie tapety:
tapetowaliśmy kawałek ściany w sieni w lesie i przy kupnie tapety pan sprzedawca zwrócił nam uwagę na oznaczenia - są jakieś takie szpachelki narysowane i mówią o tym, czy tapetę zdejmuje się na sucho czy na mokro,
to może być istotne - na sucho wydaje się być lepszą opcją, że niby sama odchodzi jak podważysz i się nie musisz babrać
więcej o tapetach nic nie wiem :)
-
No właśnie wizja drapania ściany "copyright teść" ;-)
skutecznie mnie zniechęciła.
-
ale dlaczego gdy mowa o 'kładzeniu' to Wy o zdejmowaniu/zdrapywaniu ???
Fototapeta to moje marzenie - bym chciała w sypialni sobie las zapodać :) I to zrobię. Tylko trochę pienie… tzn. czasu wolnego potrzebuję ;D
-
Marzenia są po to, żeby je spełniać (zwłaszcza w sypialni ;D), więc przechodź do działania. Pienie... tzn. czas wolny musi się znaleźć.
-
Bardzo uprzejmię proszę mi się tu powpisywać, jakich firm macie zmywarki :-*
Jak Ariston - to nie pisać ;)
Aaa! I jeszcze jak długo je macie :)
-
Siemens- 15 lat
-
bosch od maja 2010
-
Bosch od chyba 15 lat, Bosch i Siemens to ta sama firma
-
Mam Bosh od kilku lat - od 2011 chyba.
Tak Bosh i Simens to to samo, ta sama fabryka.
-
Amica 50 cm chyba z 10-11 lat ... nie pamiętam dokładnie
-
Siemens - dokładnie 19 lat :)
-
siemens od 2007r - bezawaryjna :)
-
Od roku Siemens, kocham ją. A wcześniej, po 10 latach wyrzuciłam Aristona.
-
ważne (jak dla mnie) żeby był program krótkiego zmywania (u mnie 35 st., ok. pół godz.), koleżanka kiedyś zdała się na panią projektantkę i ta jej kupiła zmywarkę bez takiego programu, każde mycie to ok. 2 godz. ::((
-
Miałam Amice chyba 18 lat ,w rym roku padła
-
program szybkiego zmywania - koniecznie 8)
-
Agawa taki program to już chyba wszystkie zmywarki mają.
-
a nie ;) niedawno kupowałam mojej mamie zmywarkę; nie dopatrzyłam, zwracałam uwagę tylko na energooszczędność i cichość działania - Bosch Esco_sreko_cośtam :-X; kupa kasy, a najkrótszy program ma 1.30; normalny 2.20 :'(, a z temp 90st - 3,5 :o
-
moja zmywarka ma program szybkiego zmywania - ok. 20 minut
-
Bosch 17 lat
-
Czyli Bosh/Siemens. Ok, dzięki :)
A widzicie, a mnie krótki program niekonieczny ;) Myję w 99% standardowo: 1:12, włączam najczęściej na noc.
-
Amika ok. 13 lat
Choć uważam, że Bosh byłby lepszy
-
moja zmywarka ma program szybkiego zmywania - ok. 20 minut
Muszę sprawdzić jak wrócę,czy moja taki program ma ::((
-
ja stanardowo zmywam na krótkim (chyba 40 st) - ok 27-34 minuty - zależy jak napakowana ;)
mam 40-tke więc "zasuszone" garo_talerze nie leżą zbyt długo, więc ten program jak najbardziej mi leży
raz w miesiącu puszczam na "najgorętszy" coby wyparzyło wszystkie zaległe brudy w kącikach
-
u lekarza była?
-
była, ino nie w tym wątku ;)
-
To biegiem marsz tam, gdzie łatwo najdziemy. I nie do Porozmawiajmy o niczym - bo to wcale nie jest nic >:(
-
byłam, wiem,
Tojka, a nie brakuje Ci magnezu, potasu? jakiejś wit. B co to pomaga naszym nerwom?
masz ochotę na banany, czekoladę? piwo ;) ?
-
Tojka, a nie brakuje Ci magnezu, potasu? jakiejś wit. B co to pomaga naszym nerwom?
masz ochotę na banany, czekoladę? piwo ;) ?
Danuta ;D .. na bank mi brakuje tych witamin ... ztx
Ps.... właśnie piję piwo ::((
Ale ja nie Tojka ::((
-
Parabolciu, jak brakuje - nie można się opierać i się krzywdzić :), hop szklankę piwa!
-
kurcze, nie mam piwa… >:(
-
masz ochotę na banany, czekoladę? piwo ;) ?
wiem, że to było do Tojki, ale dobry przykład i od razu sobie skojarzyłam :P
codziennie mam na to ochotę ;D
no może na piwo raz w tygodniu >:D
i dlatego znowu muszę się odchudzać, na weselę w czerwcu jadę...
-
czyli Beciu brakuje ci magnezu (czekolada), potasu (banany) i wit. B (piwo), lekarz Ci to dzisiaj potwierdził :)
-
nooo, potwierdził :)
niepotrzebnie do niego poszłam, bo już to od Was wiedziałam :P
tylko możemy brać ten magnez z B6, czy nie??? ::)
-
ja biere :P
-
Beciu, chyba kiedyś było, że B12 niewskazana, ale głowy nie dam. Myślę, że nie można popadać w skrajności i przeca nie weźmiesz tej B6 jakiś mega dawek
-
na b12 też nie ma żadnych naukowych dowodów >:D
-
dziękuję za wyjaśnienia :-*
w takim razie jutro razem z beta-blokerem kupię potas i magnez z B6
zastanawiam się właśnie u lekarza jakiej specjalizacji jeszcze nie byłam ::)
coraz więcej tych leków, a gdzie tam jeszcze starość... ;D
-
na b12 też nie ma żadnych naukowych dowodów >:D
kiedyś lekarka mi mówiła, że B12 jest odpowiedzialna za podziały komórkowe, dlatemu nam niewskazana, szczególnie w trakcie leczenia.
-
ale to chyba dotyczy tylko dużych dawek w zastrzykach (?)
-
raczej tak. mówiła, że b_complex możemy brać spokojnie, bo tam jest jej tyle, co kot napłakał i niewiele się z tego przyswoi
-
mnie onka już dawno powiedziała by brać leki jak lekarz zaleca, czy tez suplementować się we własnym zakresie tylko trzeba np. zuzyc opakowanie i zrobić sobie przerwę jeśli chcemy tego wziąć więcej
-
pomysły mile widziane :)
już trzeci dzień "odgracam" dom i końca nie widać :-\
mam cała stertę do wyrzucenia - wygląda jak przy przeprowadzce ::((
na/w stercie są m.in: ubrania, buty, torebki, drobne artykuły gospodarstwa domowego, ramki, obrazki, elektrośmieci ;)
+ dwa wory tworzyw sztucznych + trzy wory makulatury ::((
i co z tego, kiedy zrobił się tylko jako taki porządek w szafach/szafkach;
a ja potrzebuję wolne/puste szafki/półki
NIE MAM pomysłu jak to wszystko poprzekładać/poukładać coby zdobyć wolne miejsce.
Wymiana/dokupienie mebli nie wchodzi w grę - brak funduszy
-
Tojka masz sporą chałupę, może zimowe rzeczy pochowasz do kartonów, plastikowych worków zapinanych na suwak, można je kupić i wyniesiesz go pralni lub innego piwnicznego pomieszczenia. A może strych masz.
-
nie mam piwnicy, nie mam strychu :(
zimówki już poupychane ;)
-
A może Ty po prostu... zamknij oczy i coś wyrzuć :P ;D
-
to co było do wyrzucenia już wyrzuciłam, albo stoi w worach do wydania.
a gdzie trzymacie np walizki, torby podróżne, plecaki ???
-
W dużej walizie jest mniejsza waliza (prawie jak ruskie lalki) i w szafie w przedpokoju trzymam, pod kurtkami dają rade,nawet odkurzacz się tam mieści, nad walizą/walizami wiszą kurtki, płaszcze nieco dalej. Torby miękkie i plecaki (też w miarę możliwości mniejsze wkładam do większych)w dużej szafie, w sypialni.
-
Mam w przedpokoju pojemne pawlacze. Tam wędrują walizki oraz na lato zimowe rzeczy, buty, a na zimę letnie. Taka głupia przekładanka, bo większości z tych rzeczy nie noszę, a sentyment nie pozwala pozbyć się.
-
Ja mam łatwiej - tyle razy zmieniałam miejsce zamieszkania tym samym automatycznie wyrzucałam i sortowałam co niepotrzebne.Wiem jedno ,jeżeli ciucha nie ubiorę 2-3 lata to można śmiało wydawać lub wyrzucać.O ciuchach które są " pełnoletnie" nie wspomnę
-
z ciuchami i butami zrobiłam dzisiaj porządek :)
za jakieś 2 miesiące zrobię powtórny przegląd.
Najgorsze do upchnięcia są duże gabaryty: walizki, segregatory z dokumentami, Starszej książki, słowniki, dokumenty, "pomoce naukowe"; koce, pościel itp.
Pod koniec tygodnia wybiorą się do Ikei po duże ozdobne pudła - podejrzałam kiedyś u agawy, że stoją na szafach. jakieś lżejsze rzeczy można do nich upchnąć.
Dzisiaj jeszcze do przejrzenia szuflady w komodzie. W dwóch szufladach sa amazońskie rzeczy z warsztatów, szkoleń itp. - ależ ja tego nagromadziłam przez 8 lat ::((
-
Ciuchy można upychać w worki próżniowe .Moje dzieciaki tak robią- super sprawa
-
koce i pościel kup worki próżniowe i spoko gdzieś z tyłu w szafie postawisz,walizki to jedna w drugą ,ja mam w przedpokoju wnęce szafę i na górze stoją grzecznie,dokumenty zrobić przesiew ich ,książki u mnie niepotrzebne lądują w kartonach w piwnicy ,może do garażu wstaw ,jakiś regal zmontować tam,no jakbym zbierała amazońskie biuletyny czytam i nie przechowuje
-
ale o to chodzi, że ja już szafy mam zapakowane /na dole też/
w garażu nie mam miejsca - tam stoi samochód i 3 rowery + narzędzia + "sprzęt ogródkowy".
madziu, nie chodzi o biuletyny amazonkowe tylko o notatniki, długopisy, płyty, gadżety, fartuszek ochotniczki itp - ale już się z tym uporałam; w jednej szufladzie znalazły się przydatne amazonkowe gadżety ;) + dokumentacja medyczna.
Natalio, już pisałam - tu nie chodzi o ciuchy. Mam 6 szaf, więc mam je gdzie przechowywać ;).
Ja mam po prostu całe tabuny dokumentów, w których nie mogę zrobić przesiewu. One są wszystkie potrzebne.
Stwierdziłam, że mam w domu za dużo wszystkiego ::((
Wymyśliłam: w każdy łikend będę przeglądała i może jak będę wciąż robiła przegląd to więcej będę w stanie wyrzucić ;)
ja pierdziu, skąd sie tyle tego dziadostwa nabrało ;)
-
http://www.empik.com/magia-sprzatania-kondo-marie,p1105964587,ksiazka-p (http://www.empik.com/magia-sprzatania-kondo-marie,p1105964587,ksiazka-p)
sobie Tojuś zamów w prezencie tą książkę ;) Mi ona oczy otworzyła na sprzątanie ;) Co prawda jeszcze za nie się nie zabrałam, ale już wiem, jak to zrobić ;)
Pudła z Ikea - uwielbiam :) One dobrze segregują to czego wyrzucić się nie da … jeszcze ;) Bo ja najbardziej lubię sprzątanie przez wyrzucanie. Tak, zdecydowanie z Tobą się zgadzam: za dużo rzeczy mamy. Wszyscy. Obrastamy, zarastamy, jesteśmy zasypywani. A gdy trzeba coś na siebie zalożyć, to się okazuje, że i tak nic nie mamy ;D
-
czytałam te książkę - już ktoś ja wcześniej polecał
jeszcze nie dojrzałam, aby taka rewolucje w domu zrobić
chyba jestem na to za stara ;)
nie mam co zrobić z telewizorami, wieżą, radiomagnetofonami, kolumnami, głośnikami, stojakami do płyt - raaaaaany ile ja tego mam ::((
a na elektrosmieci dobry sprzęt wywalić, eeeeeeeeeeee nie godzi sie ;)
może jutro obfoce i na olx wstawię, może ktoś sie zlituje i za friko weźmie ;)
-
wezmą_wezmą :)
Można też po prostu przed dużym śmietnikiem na jakimś osiedlu wystawić. U nas znikają rzeczy po 15 minutach. Mam przekonanie, że w potrzebujące ręce znikają ;)
Jakiś czas temu wystawiłam z domu około 20 worków 240 litrowych. Sama nie wiem - skąd tyle rzeczy było 8) A najdziwniejsze jest to, że ciągle ich jest za dużo...
-
Hehehe, chomik xhc
Nie żałuj - wypiernicz! Parę razy (zaledwie :P ) w życiu tak zrobiłam (np. magnetofony, głośniki właśnie czy ciuchy z wieszaków na końcu szafy) i do dziś nic z tego wywalonego nie okazało się, że jednak jest mi potrzebne.
-
u nas śmietniki monitorowane są - nie da rady wystawić ani gabarytów ani elektrośmieci
-
monitorowane ???
łał… żyjesz w lepszej Polsce ;)
-
Hehehe, chomik xhc
boooo widzisz hamaczku, to było tak:
mieszkałam w jednopokojowym mieszkaniu, więc mało miejsca na wszystko było
gdy się wprowadziłam do domu, to myślałam, że można sporo do niego wpakować
noooo i przez 20 lat pakowałam (z małymi "odgracaniami" )
a się okazuje,ze on z gumy nie jest
-
zauważyłam, że robię duże 'porządki' w domu, gdy mam 'tłok' w głowie. I zauważyłam, że to działa.
Nie ma to, jak sobie powyrzucać. Od razu robi się miejsce na NOWE :)
-
Ja to wszystko znam (z doświadczenia oczywiście ;D ) i doskonale rozumiem -tylko próbuję Cię zagrzać do boju :0ulan: :D
-
ja już walczę od soboty :0ulan:
-
Mam koleżankę, która jak dokupi jakiś ciuch, to musi jakiś wyrzucić. Ja niestety tak nie mam :(
I mam ten sam problem co ToJka. Zagracenie za duże. Wiem jedno, robiąc tegoroczny wiosenny przegląd, pozbędę się wszystkich (no prawie ;) ) butów na obcasie, bo niestety moje nóżki ich nie tolerują
Zobaczymy, co mi z postanowienia wyjdzie ???
Natalko ja w dorosłym życiu przeprowadzałam się tylko raz, stanowczo za mało na odgracanie.
ToJka powodzenia :0ulan:
-
jak mi coś szkoda wywalić, bo np. "przecież to nasz pierwszy telewizor" to robię temu fotkę i do widzenia,
mam już dużą kolekcję takich fotek ;D
ostatnio takie wywalanko gratów zrobiłam z córkowatą w lesie, kilka razy jeździłyśmy na elektro i inne śmieci,
-
TOJKA< nawet nie wiesz jaki jest popyt na rzeczy dla nas już niepotrzebne. Jeżeli już masz robić zdjęcia to je wykorzystaj , wstaw na jakieś alegro i znajdziesz kupca. Jeszcze parę groszy wpadnie.
U nas na śmietnik też nie można wystawiać dużych rzeczy. Kiedyś postawiłam stolik, który mi służył za kwietnik. Mówię sobie.... jak nikt go nie weźmie to pójdę i rozwalę na części.
Nie minęło dużo czasu i stały poszukiwacz wystawił go i zabrał.
Walizka, która była pełna maskotek w piwnicy też wylądowała na śmietniku. Kiedyś oddawało się takie rzeczy do przedszkola. Teraz znikają ze śmietnika jak świeże bułeczki.
Nie wierzę, że kiedyś się coś przyda jeśli się z tego nie korzysta.
Można też pojechać na pchli targ. Ile frajdy w sprzedawaniu takich rzeczy.
Życzę cierpliwego dochodzenia do tej umiejętności, czyli wolności od rzeczy nam niepotrzebnych. ;D
-
Przyznam się, że jakiś czas temu idąc do garażu, obok śmietnika takiego u szczytu bloku, stał całkiem niezniszczony fotelik samochodowy dla dziecka. Wiele nie namyślając się, wzięłam. Zewnętrzny materiał zdejmowany, wyprałam i mam zapasowy fotelik, w razie jak wnuki przyjadą pociągiem. Nawet jadąc do nich zabieram, nie musze wtedy przekładać z autek dzieci. Nie kupowałam, bo u dzieci są nawet podwójnie, a jak się przydaje ztx
Nie ukrywam, ze czułam się nieswojo biorąc go :-\ Jak już będzie niepotrzebny, odłożę na swoje miejsce, znaczy obok śmietnika
-
dzięki dziewczynki za podpowiadajki :)
ciuchów pozbywam sie praktycznie na bieżąco, wydaję na wieś lub wysyłam do Iriny.
Nie wszystkie ciuchy mogę wydać, bo Starsza mi nie pozwala - moda wraca, a ona wtedy błyszczy wśród koleżanek ;)
Suchalku, myślałam o pchlim targu; w latach 80-tych bawiłam sie w handelek i wymianę ;) niestety teraz nie mam czasu aby stać "na stoisku".
Chyba olx będzie najlepszym wyjściem :)
mag, o Twoim porządkowaniu pamiętałam, i właśnie o Tobie myślałam prosząc o patent na wyrzucanie ;)
a Ty łikendowo nie w lesie ???
kawę wypiłam i zabieram się za dalsze wywalanie. Musze sie do czwartku uporać, bo w czwartek kilka mebli trzeba rozkręcić, a wcześniej im fotkę zrobić i tez na olx wystawić.
-
Nie wszystkie ciuchy mogę wydać, bo Starsza mi nie pozwala - moda wraca, a ona wtedy błyszczy wśród koleżanek ;)
nie dziwię się, mam kurtkę zamszową z 1980 i z niej korzystam a zamsz jak nówka mimo że siostra młodsza też z niej korzystała :)
żal było ją wyrzucić
-
no ja nie w lesie, bo dziś szwy zdejmowalim z pociętej ręki i zapowiadali zimno i nie pojechalim,
a w czasie tych porządków wyrzuciłyśmy bardzo dużo rzeczy, bo przez ponad 20 lat lądowało tam wszystko, co już w domu miejskim i ciasnym niepotrzebne,
więc obowiązywała głównie zasada: "P już na pewno nie pamięta, że to tu przywiózł" :D
kilka rzeczy, głównie z mieszkania córkowatej - gdy jeszcze mieszkała w Sz - poszło przez olx, bo były prawie_nowe,
stare materace wylądowały na śmietniku, stare telewizory też,
stare ciuchy, których już nawet do Iriny wysyłać wstyd (chyba z 5 worków) też na śmieci,
ale i dużo fotek zrobiłam - np. narzuty paczłorkowe, sztuk 3, które sama szyłam 20 lat temu, a które przez ten czas naderwały się tu i ówdzie...
lubię takie czystki 8)
-
jeeeeeessssssssssuuuuuuu, cały ogromny karton z firankami znalazłam ::((
większość z kuchennymi wzorami .... he_he, a ja już nawet okien do tych firanek nie mam ;)
jeden komplet nówka sztuka ;)
-
już nawet okien do tych firanek nie mam ;)
xhc zdecydowanie czas na porządki był ;D
-
regularnie wywalam ( najczęściej jak cos nowego kupuję, stare wydaję , podobno jak w czyms dwa lata nie chodziłas - rozstań się bez żalu) . Spojrz krytycznie na buty, segreguj , jak ci żal odstaw na jakis czas i sprawdź czy naprawdę są potrzebne. Ciuchy zimowe- do workow próżniowych. Buty zimowe wyczyszczone, usztywnione i w wielkich pudłach lądują w starej szafie w "piekle" ( stara kotłownia przerobiona na "paciejowo") :) . Walizki jedna w drugiej tez tam czekają na swój dzien. Zostawiłam ciutkę sentymentow po małej( dużej ) córeczce , a reszta precz. Dokumenty chyba po 10 latach można wywalać ( pewnie nie wszystkie) reszta w segregatorach. Stare firanki i starą pościel wymieniam na nową , staram się mieć dwa , gora trzy komplety. Zauwazyłam, że im mniej tym więcej :) czyli lepiej, wygodniej, mniej kłopotliwie. Najgorzej ( a moze najlepiej :) ?) , ze przybyła mi moc maleńkich ciuszków i roznych gadżetow i to wciąż zmienia miejsce przybywa, wychodzi i znowu wraca. I za chwilkę trzeba będzie ruszyc worek z napisem - noworodek -do 62cm :)
-
u mnie też czas Wielkich Porządków się zbliża. nabyłam już worki próżniowe w ikei, kartonów jeszcze nie, ale to kwestia czasu. co się da będę fotografować/skanować i wywalać.
a tą ksiąźkę Marii Kondo mogłaby któraś mi pożyczyć? chętnie przeczytam, ale kupować nie chcę, a w bibliotece nie ma...
-
ja czytałam pożyczoną.
dzisiaj po Amorkowym poście mnie znowu naszło - dwa wory 120l mam do wydania ;)
najgorsze jest to, że owszem w półkach i szafach się luźniej zrobiło, ale nijak wolnych półek jeszcze nie wygospodarowałam ::)
muszę se z kotłowni zrobić "piekło" czyli "paciejowo" / to po amorkowemu ;)
tylko, żeby tam cokolwiek zrobić to z tydzień tam muszę posiedzieć i powyrzucać badziewie różnorakie
(w długi łikend wywaliłam 3 wory różnego rodzaju szkła typu: flaszki po wódce i winie i inszym alkoholu ;) składaliśmy te flaszki, bo swego czasu przydawały się na wino domowej roboty)
-
(w długi łikend wywaliłam 3 wory różnego rodzaju szkła typu: flaszki po wódce i winie i inszym alkoholu ;) składaliśmy te flaszki, bo swego czasu przydawały się na wino domowej roboty)
hehe mam na balkonie / nie mam takiej powierzchni jak Ty / ;D ... góra sześć butelek po wodzie_ognistej co by zlać nalewkę, lub rozrobiony_spirol ztx
-
Zbieram ( łam) butelki całe swe dorosłe zycie a zaczęło się od kilku starych przedwojennych butli. I tak potem poszło....przyszło, kilka po oranżadzie , po tzw.cc - cystej cerwonej, jakieś zwykłe itp. ale pod jednym warunkiem wszystkie z korkami naturalnymi bądź takimi typu oranzada i oczywiście bez naklejek i ozdóbek. I te stoją na półeczkach i z nich korzystam chcąc przelac jakiś kwas czy soki bądź nalewki. Pełnią fukncję ozdobno-zbieraczą i są przydatne i tylko takie rzeczy lubię:) ( no prawie :))
-
a ja wyrzucam na bieżąco :-*
po miesiącu bym nie miała wątpliwości, że w melinie mieszkam >:D
-
... eee tam przesadzasz ???
Butelki po piwie to się wymienia na_pełne i kaucji się nie płaci O0
A po winie to się zostawia i je ozdabia dekupażem .... O0
Jak nie przepełniają balkonu xhc to .... 8) .... hehe ;D ;D ;D
-
a ja tam potrafię zachwycać się pięknem nawet starej butelki . Uważam , że te moje, są cudne , szczególnie te przedwojenne i naprawdę zdobią. I bynajmniej nie kojarzą mi się tylko z alkoholem:) ( Parabola ja to znowu nie toleruję zadnych ozdob na butelkach)
niestety jeszcze nie nauczyłam się zdjęc robic :-[
a gdzieniegdzie nawet anioły u mnie popijają z butelek ;D
to drugie zdjecie chciałam skasować ale mi nie wyszło
-
ja tylko podziwiam, że Wam się chce między tymi butelkami sprzątać... :-X
-
kiedyś zbierałam butelki ,stały w kuchni ale ze względu na kurz je zlikwidowałam ,Amorku te anioły pomiędzy super :oklaski:
-
nooo właśnie te trzy wory szkła, to były takie jak na Twoich półkach
do tego jeszcze ze 4 czy 6 takich wielkich chyba, 5 a może i 7 litrów po dobrej gorzałce.
Jak się wzięłam za czystkę, to wyrzucam wszystko co sie ino nawinie ;)
Jeszcze mam balon i akcesoria do robienia wina i się zastanawiam czy go gdzieś upchnąć, podarować czy wywalić.
Może jakiś zięć będzie miał zamiłowanie do robienia wina ;)
I jeszcze leża fajki własnoręcznie robione/"rzeźbione" przez Gogusia - chyba ze 20 sztuk - tez do wywalenia, ale te akurat to muszą jeszcze trochę poleżeć, jakoś nie mogę teraz ich się pozbyć.
Cały ogromny karton zeszytów (j,polski - Starszej i bajki pisane przez Młodą) tez stoi i nie wiem co z nim zrobić :-\
-
jak miałas jakies przedwojenne najzwyklejsze butelki to żałuję , ze o mnie nie pomyslałas i o Bystrej! :( a balon do Bystrej ja chętnie bym wzięła!( jeden tam już jest tez kilkudziesięcioletni z koszem. Tam pasuja wszelakie starcie. Zresztą starocie i z nowoczesnością współgrają tylko trzeba je umiejętnie skomponować.
Tojka to nie są śmieci. Owszem butelek tez mnóstwo wyrzucam, ale szkło - a szkło to róznica, to sa kształty, kolory ,prostota- nie mylić z prostatą :). Nie znoszę np. wazonow - wszelakich!
-
eeee przedwojennych nie miałam na 100% ;)
mam dom powojenny ;)
a o starociach do Bystrej pamiętam :)
znowu jedną staroć mam namierzoną - jeszcze ino muszę zadziałać coby ją zdobyć.
niektóre starocie dostarczam do szkoły, bo razem z n-ką historii stworzyłam tam kącik historyczny: mamy już comodore, maszynę do pisania z lat 70-tych, maszynę do liczenia z lat 60- tych, zeszyty w szaroniebieskich okładkach (pamiętacie :) ), nooo i trochę pomocy dydaktycznych z wczesnych lat 70-tych . Marzy mi się salka historyczna, ale narzekamy na braki lokalowo_powierzchniowe (choć szkoła ma ponad 3 tysiące m2).
-
a o starociach do Bystrej pamiętam :)
znowu jedną staroć mam namierzoną - jeszcze ino muszę zadziałać coby ją zdobyć.
:D :D
chociaż teraz to nawet szkoda , bo tak rzadko tam bywam :(
my tez już niejeden kącik historyczny zasililismy onegdaj i w szkołach i w muzeum miejskim :)
-
Tojka fajki to na allegro wystaw do sprzedaży. Ręcznie robione to dzieło sztuki.
-
czekam na urlop; nigdzie nie wyjeżdżam to będę działać na allegro albo na olx
mam mnóstwo Gogusiowych rzeczy do opchnięcia
np sprzęt wędkarski, narzędzia i rożne rzeczy (co to nie wiem do czego służą) związane z jego zawodem
-
TOJA - goguś wie o tym? [ja tam nadal nie lubię gdy coś MOJEGO się sprząta, przestawia lub wyrzuca - vide: moja_nie_żona [ proszę wskazać faceta, który to lubi/akceptuje ... - ale Wy zawsze wiecie lepiej... i potem się dziwicie...khhh.... ???] ;) ;)
-
hm… jestem pewna, że Goguś nic a nic nie ma przeciwko :)
-
a ja myslę, że Gogus nawet zachęca Tojkę by zrobiła porządek z jego rzeczami :-*
-
[baby...]
-
Pilocie to miało zabrzmieć ciut inaczej:
" baby, ach te baby " ;D
-
zapewne + człek by łyżkami jadł... - ale ja o prozie życia ;p
-
Przepraszam!
-
Pil, ok :)
przeca nie czytasz od dechy do dechy :)
-
Z młynkiem :) Tysiąc pińcet bez złotówki.
Prosiem uprzyjemnie: DeLonghi Magnifica S , taki: http://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe/delonghi-magnifica-s-ecam-22-110-s.bhtml (http://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe/delonghi-magnifica-s-ecam-22-110-s.bhtml)
Coś tam pokręciłam i smakuje mi coraz bardziej :)
Dodam, że bardzo wygodnie dolewa się wodę, bo trza tylko taką szufladkę do przodu lekko wysunąć.
pacz hamaczku, ja dopiero teraz odnalazłam miejsce z wpisami o ekspresach kawowych i widzę, że stałam się posiadaczką takiego ustrojstwa, jak Twoje :D
tu link do mojego, ma troszkę inną kolorystykę niż Twój:
http://www.mediaexpert.pl/ekspresy-cisnieniowe/ekspres-de-longhi-ecam21-117-sb,id-470819?gclid=CP-EhbSu6c8CFULnGwodIAUImA&gclsrc=aw.ds&dclid=CLL1rLSu6c8CFYYoFgodGRoDHQ (http://www.mediaexpert.pl/ekspresy-cisnieniowe/ekspres-de-longhi-ecam21-117-sb,id-470819?gclid=CP-EhbSu6c8CFULnGwodIAUImA&gclsrc=aw.ds&dclid=CLL1rLSu6c8CFYYoFgodGRoDHQ)
mam go tydzień, w weekend nie używałam, bom wyjechana była, ale chyba mi się podoba :)
na początku też robiłam za mocną kawę i była fuj, teraz chyba utrafiłam tym pokrętełkiem w smak,
a u Ciebie jak?
-
SUPER ztx
Tylko przy hektolitrach wypijanej kawusi raczej nie tanio ;) Lepsiejszą to już kupujem ino dla gościów :P
-
będę szukać swoich smaków,
dwie filiżanki dziennie, to nie są duże ilości ;)
-
Dwie (a raczej dwa, bo kubki) to ja wypijam rano, przed wyjściem do roboty ::((
-
tak, kubki, ja też kubki :D
rano czarny, w południe zabielony
-
całkiem superowy ekspresik, gratuluję nabytku i pysznej kawki ;)
-
W czwartek staliśmy się posiadaczami takiego oto cuda:
http://www.philips.pl/c-p/HD8651_19/2000-series-w-pelni-automatyczny-ekspres-do-kawy
Prawie taki sam ma Amorek w Bystrej, chyba tylko kolorem się różnią.
Trochę to było szaleństwo, bo zakup był nieplanowany, a w każdym razie nieplanowany TERAZ. Skusiła nas bardzo dobra cena, no i... jest! Wczoraj akurat mieliśmy gości i muszę powiedzieć, że posiadanie automatu to jednak jest wielka wygoda!
Dodatkowo ucieszył nas kolor (na pudełku był czarny), bo bardzo fajnie nam się wkomponował w wystrój.
-
To witaj w klubie :D :D :D
p.s. dla nas litrowy pojemnik na wodę to trochę mało, nic tylko byśmy dolewali i dolewali ;)
-
zazdraszczam, zwłaszcza że mój szwankuje i kawa coraz mniej smaczna
ale tysia na zbyciu nie mam :/ a w totka nie gram ;)
-
Mój też szwankuje. Właśnie odkryliśmy, że napisane jak byk, coby odkamieniać co miesiąc, i smarować też co jakiś czas. A działał bez tych mycyji ponad rok. A teraz mówi, że czegoś od nas chce. Głooopi, jakby nie wiedział, że dzieci w domu nie ma, to i nie ma komu konserwacją się zajmować :-X
Chyba go do serwisu zawiozę, czy co ???
-
ja odkamieniłam raz, a mam go 4,5 roku xhc
-
odkamieniam, kiedy sobie mój ekspres tego zażyczy, czyli kiedy pojawi się litera S
i tak plujka najsmaczniejsza ;)
-
odkamieniam, gdy już solidnie pokrzyczy, nie będę przecie na każde żądanie
ze smarowaniem trochę gorzej, bo nie krzyczy, może dziś to zrobię :-\
czyszczenie gdy zarasta 8)
-
Ale smarowanie czego? Odkamieniam, jak woła, ale nic dotychczas nie smarowałam :o
-
hamaku, a masz ten model z filtrem do wody? używasz?
-
Mam dokładnie taki jak Twój. Filtra użyłam tylko raz, tego, co w zestawie był, państwo w sklepie polecili nam wtedy dzbanek filtrujący - że taniej będzie. Dzbanek stoi w szafie. Nie używam nic. Czy z filtrem czy bez,mam wrażenie, że po mniej więcej takim samym czasie drze się o odkamienianie. Natomiast odkamieniacza - póki gwarancja ;) - używam oryginalnego deLonghi.
kurna, klawiatura mi szwankuje, literki zjada, dlatego poprawiam po 100 razy >:(
-
używam dzbanka z filtrem; zresztą do wszystkiego go używam; może dlatego rok bez odkamieniania mój dał radę ???
A do smarowania czegoś_tam dostaliśmy w zestawie taki kremik ( :blank:) maleńki. I go do szuflady wrzuciłam i zapomniałam. A teraz wyświetlacz o ten kremik się dopomina ::) Tylko nie wiem - gdzie i co nim mazać :'(
-
Może łożyska młynka
ja takiego cudeńka nie mam, kawiarka sprawdza się na medal, a jak gości więcej, przelewowy,
u dziecków korzystają z dzbanka z filtrem i jak przykazane filtr w nim zmieniają, więc tego filtra z ekspresu nie używają. Mają go ca 10 miesięcy, ale kawy u nich schodzi moc, bo nie tylko oni w domu dzień od kawy zaczynają ale też gości ful.
Na razie działa i sobie można różne kawy robić
-
mój o nic nie krzyczy, zazbyt podstawowy jezd
toteż zapuściłam
-
Do naszego można ponoć filtr dokupić, jeszcze się nie wkręciłam w ten temat. U mnie chyba sam nie będzie wołał, bo to prosty model. I tego się boję, bo z moją sklerozą to może za rok mi się przypomni ::((
Aquila, myśmy go kupili w Tesco za 7 stów, proste kolbowce Saeco tam były po 170 złotych, naprawdę niezła obniżka była (jest?).
Teraz za to przyoszczędziliśmy trochę na krzesłach, a wcześniej udało nam się kupić część płytek do łazienki w outlecie (normalne były, tylko w rozwalonych pudełkach) po 15 zł za metr :) No i tak se tłumaczymy, że ten ekspres to bardzo rozsądny zakup był >:D
-
Filtry do ekspresów drogie som >:(, nie opyla się. To już lepiej zainwestować w dzbanek albo taki kranik, jak ma Amorek w B., bo to zdrowsza woda do wszystkiego, nie tylko do kawy.
-
nie opyla się.
Prawda :) Nasz pan od ekspresu tak nam doradził - dzbanek :)
-
Aquila, myśmy go kupili w Tesco za 7 stów
w sumie niedrogo jak za cudo z młynkiem, może na urodziny wyproszę coby się rodzina zrzuciła :D
-
No, to ratunku! Mój ekspres z Lidla padł i znowu inwestycja... Już nie chce fajansu, ma być De'longhi. Który? Na co zwrócić uwagę? Mag, hamak...który z Waszych lepszy? >:D A można robić w wysokim szkle macchiato? Pomocy!
-
my z hamakiem mamy chyba ten sam, ma jakiś dopisek na M, ale zapomniałam,
sam nie zrobi nic z mlekiem, trzeba wybrać jaką kawę się chce, mała czy duża, espresso itp
a mleko się osobnym ustrojstwem spienia, rurką wystającą
te co mleko se same biorą z pojemnika są droższe
-
My z mag mamy takie same - ja srebrny, mag czarny.
Dobry - dla mnie przynajmniej, bo ma duży zbiornik na wodę (1,8 litra) wkładany od przodu i właśnie wysoko podnoszony wylewacz (u mnie wchodzi kubek 13 cm :) ).
Można zrobić 4 różne pojemności kawy: małą i dużą espresso + małą i dużą normalną kawę. Da się ustawić wg własnych upodobań temperaturę parzenia, moc oraz pojemność dostosować do własnych naczyń (pojedyncza normalna jest akurat na mój codzienny kubek + mleko się mieści, małżowa, jako że ma wielki kubek, jest podwójna - tak sobie zaprogramowaliśmy na dzień dobry).
Nie jest to aż takie cudo, że za jednym naciśnięciem guziczka sam zrobi capuccino czy latte.
Mleko trzeba spieniać dyszą, tu nie ma automatu. Najpierw leję mleko do kubka, spieniam, dolewam kawę, wychodzi takie trzywarstwowe (widzę, bo mam kubek przezroczysty ;) ) - to macchiato jest? ;)
-
ja też tak robię, jak chcę z mlekiem, najpierw mleko potem kawa,
przeważnie jednak czarną piję
można jeszcze ustawić stopień zmielenia w młynku
-
Właśnie, zapomniałam :) I jest dziurka taka mała, co to se można mielonej kawy nasypać i z mielonej, a nie z ziaren, zaparzyć nawet ;)
Jak mam gościów, to mleko spieniam w większej ilości w dzbanuszku i podaję ciepłe, spienione na stół albo rozlewam na wierzch do każdej filiżanki.
-
Dzięki :) Te Wasze podobają mi się.Na te większe wypasy, to już mnie nie stać.
-
do tych, co same mleko podają trzeba dołożyć z 500 zeta
i jeszcze można sobie pokrętełkiem ustawić MOC kawy, od sików do siekiery!
-
Od razu myślę o "higieniczności" tego mleka z podajnika...Wygoda jest, ale toto się kisi i cały czas pewnie trzeba coś myć, uzupełniać. Podstawianie kubka do spieniania nie jest chyba takie złe ;)
-
całkiem może być - czasem dyszę trzeba umyć
-
Dlaczego mag Twój jest droższy? Bo nawet na tej samej stronie sprzedawcy tak jest...ma jakieś dodatkowe bajery w porównaniu z tym hamaczka?
-
chyba nie, cena zależy od sklepu - ja chyba zapłaciłam 1599,-
-
No ale właśnie w tym samym sklepie są różne ceny! Widać Twój dizajn droższy ;)
-
Te co same mleko biorą nie są takie upierdliwe w myciu, szefowie mają taki wbudowany w meble. Pojemnik z mlekiem wsuwa się w odpowiednie miejsce i spienia mleko. Do mycia pozostaje tylko ten pojemnik. Nie wiem jak on to mleko pieni, że sam się nie utytła.
-
No, ale o wymianę tego pojemnika chodzi...jednak dodatkowa robota. Chyba wolę podstawić mleko do spienienia, tym bardziej że czarną też piję.
To prawie się zdecydowaliśmy na ten hamakowy, trochę staniał:
http://www.oleole.pl/ekspresy-cisnieniowe/delonghi-magnifica-s-ecam-22-110-s.bhtml
-
Perła ten pojemnik. to jest na zewnątrz, się go tylko wciska w odpowiednie miejsce.
-
Wiem , od dwóch dni oglądam te ustrojstwa. No ale myć go trzeba!!! Jednak. A tak, to piana od razu do kubka, kawa i pod kran.
-
I z pojemnikiem to zwykle jeszcze rurka jest "pobierająca", ją też trzeba myć, systematycznie niestety;)
My przy naszym ekspresie mamy ręczniki papierowe, to przecieramy po każdym spienianiu (no bo trza umoczyć tę rurkę, co z niej ino para leci, w mleku), a wieczorkiem (dobra, to już przyznam się - wcale nie codziennie, a nawet jeszcze rzadziej ::(( ) ściągam dyszkę i myję.
-
No sie nie znam tak dobrze na tych urządzeniach, bo kawy nie piję ale obsługuję to ustrojstwo i wyciągam ten pojemnik na mleko zdejmuję pokrywę, płuczę to wszystko, rurkę można odczepić albo nie, i po krzyku.
-
Mag, hamak...mam Wasz ekspres! Właśnie się nim bawimy :) W instrukcji piszą, że trzeba kilka tych kaw przeparzyć, żeby wreszcie dobra wyszła, no to pijemy i pijemy...
A na co dzień, to jak macie ustawione to pokrętło mocy ? Wiem, że to rzecz gustu, ale tak...pytam :)
-
super ztx
u mnie ciut dalej niż połowa skali
-
Ja też :)
Mój brat duże espresso, ale za to na full ::((
To my tera siostry od piersi i od ekspresa xhc
-
xhc ale macie zabawę!:) oby wam się ciśnienie nie podniosło! :)
u mnie pojemnik na mleko sam się płucze i myje parą
-
Na"normalny" kubek, to chyba te dwie większe powinnam se zrobić ? Bo mimo, że moc jest na pokrętle ok, to coś za słabo...No i spienianie mleka. Nacisnęłam na ten przycisk z ikoną pary i jak poczekałam do wymrugania, to zupełnie zgasło,(myślałam, że zrobi się zielone)...To w trakcie pomarańczowego mrugania robię pianę? Kurna...sama jestem na chacie i już zła, że wczoraj zdałam się całkowicie na domowników. Instrukcję już gdzieś wcięło.
-
jak chcesz parę, to wciskasz ten guzik z chmurką i czekasz aż świeci sie tylko jedna dioda,
wsadzasz kutasik do mleka i przekręcasz wajchę, ruszasz garnuszkiem aż się zrobi spienione i ciepłe, wajchę zaś przekręcasz,
wyjmujesz kutasik
i zaś musisz nacisnąć chmurkę - wtedy na dole zapalają się dwie zielone diody i wybierasz, co kcesz
ja na kubek robię dwa razy dużą kawę, bo jedna ma u mnie ok. 120ml (nie zmieniałam fabrycznych ustawień)
-
Niby ma być przyjemność, robienia i picia kawy, a jest udręka ::(( xhc
-
Obcuję za moją kawką z kawiarki i nic nie muszę pamiętać ;)
Mleko spieniam "pytką" w kubku, dodając szczyptę kakao, a potem jeszcze szczypta cynamonu i kurkumy, dla zdrowotności ;)
Ale ja żaden kawosz nie jestem, jena dziennie, kole 12-nastej i finito z kawą. Wolę przeróżne herbaty
-
Nie no...udręka to jeszcze nie, tylko moja niekumatość... ;) Ale już załapałam...Po prostu przycisk z chmurką nie świeci na zielono ;)
-
W moim ekspresie jest możliwość zaparzenia kawy z gotowej zmielonej i dopiero niedawno odkryłam, że tak zrobiona kawa jest mocna i aromatyczna (bardziej niż pluj
a spienianie mleka dawno już "siado" :(
-
A czy wiecie, Kobiety (Kela mnie natchnęła :-*), czy do pojemnika na kawę do zmielenia w kawiarce mogę wsypać kawę już zmieloną? Bo kilka paczek mam, a nie zaparzamy, bo jedynie z kawiarki pijemy ???
-
Może być problem z pobraniem tej zmielonej. Ziarnka jednak bardziej "sypkie" są i jak włącza się młynek, to te lekkie drgania powodują, ze ziarnka się przesuwają, mielona to już niekoniecznie.
-
kawę już zmieloną? Bo kilka paczek mam, a nie zaparzamy, bo jedynie z kawiarki pijemy ???
Po turecku, w tygielku spróbuj zrobić (i nalać sobie potem bez fusów), też mniam :)
-
Kawiarką nazywam taki dzbanuszek, który stawiam na gazie na dole woda, wyżej na sitku zmielona kawa i ekstrakcja kawy parą i skroplenie jej w górnym pojemniku. Kawa gorąca, z ekspresów dla mnie jest za chłodna.
Agawo, a co Ty nazywasz kawiarką, czy to coś, o czym piszę, ale z dołączonym młynkiem?
Już się pogubiłam :(
-
Kawiarka - czyli wszelkie urządzenia do parzenia kawy ;)
Tu - ekspres automatyczny. ALe też dzbanuszek do stawiania na gazie oraz ekspres przepływowy ;)
Bo ja upraszczam C:-)
Luli, dzięki. Chyba jakoś inaczej zutylizuję tą zmieloną kawę :) Czyli tak, jak Hamczek mówi :)
-
agawo, pisał hamak już chyba, w tym naszym ekspresie jest specjalne miejsce, gdzie można wsypać kawę mieloną,
nie wsypujesz tam gdzie ziarenka, ale pod tą klapką gdzie wsypujesz ziarenka jest specjalne miejsce na sypanie mielonej kawy
-
u mnie nie ma :(
Mam taki - http://image.ceneo.pl/data/products/15793243/i-saeco-incanto-hd8917-09.jpg?=b3314 (http://image.ceneo.pl/data/products/15793243/i-saeco-incanto-hd8917-09.jpg?=b3314)
-
No...już się obsłużam i ...czwartą kawę dziś piję (a nigdy nie przekraczałam dwóch) ;D
A kawę mieloną zaparzałabym sobie do pilingu :)
-
agawo, poszukaj, ekspres wygląda na wypasiony, albo zapytaj amada, ma taki sam (chyba)
Perło, po co? weź sobie do pilingu te walce z pojemnika na śmieci w naszym ;D
-
Bo prawdziwa, czyli nie same fusy jest bardziej działająca, a agawa ma nadwyżki :) Ja z kolei do celów kosmetycznych wykorzystuję rozpuszczalną, która została w dużych ilościach po teściu.
A te walce-krążki z naszego ekspresu, są po prostu ekstra, też se do pilingu dołączę. Właśnie je odkryłam! Ciekawe, czym mnie to urządzenie jeszcze zaskoczy? ;)
-
może kąpiel w spienionym mleku ? ;D
-
a agawa ma nadwyżki :)
ha :) się mi przypomniało ;) książkę jutro pojadę odebrać i nadwyżki nie będzie :P
-
No...ta laska (autorka książki) zaleca właśnie mocną, rozpuszczalną na rozbijanie tłuszczu(rozdział o walce z cellulitem). Bardzo mi to pasuje.
-
ale z wewnątrz czy zewnątrz ??? ;D
-
agawa, poszukaj jakiejś klapki w ekspresie na kawę mieloną, albo znajdź instrukcję i sprawdź czy jest czego szukać
a jak pilnujesz czystości rurki do mleka?
-
Agawa...rozpuszczalna tylko z zewnątrz!
-
Amadku - pojemniczek na mleko trzymam ciągle w lodówce, w elementach wkładam do zmywarki, rurkę też, co wieczór. Muszę poczytać instrukcję, bo żadnego innego miejsca na kawę nie znalazłam...
Perło - na sucho? bo do wanny idę ;)
-
Trzeba zrobić mocny napar i wetrzeć w skórę. Potem posiedzieć na brzegu wanny, w tym czasie napuścić wodę ;) Ja wskakuję i się w tym kąpię. Ale możesz wcześniej zmyć. Książki jeszcze nie czytasz?
-
nie miałam czasu odebrać, jutro jadę :) już się cieszę :)
-
Mam kłopot z lodówką. Czasem tylko się wyłącza, a najczęściej pracuje bez przerw i tak jakby się coś tam przelewało. Ale jeszcze gorszy objaw, który wystąpił już trzykrotnie. Spod zamrażalnika wyciekła woda, a pod dolną szufladą zamarznięta tafla lodu, taka że trudno było wyjąć szufladę. Skądś tam spływa woda, część wypłynęła na zewnątrz, a część zamarzła. Lodówka ma ca 14 lat, więc bez żalu ją wymienię. Mam ograniczenie co do wymiarów.
Mam białą, ale i na srebrną się zgodzę. Wymiarami najbardziej mi pasuje lodówko zamrażarka firmy LD, ale te są na ostatnim miejscu w rankingu internetowym. Czy mam się tym sugerować? Teraz mam LD.
Czy system no Frost ma być w zamrażarce i lodówce, czy starczy by był tylko w zamrażarce, czy dwa termostaty?
Uprzejmie z góry dziękuję za każdą radę :-*
-
LD czy LG?
Jak chodzi o LG mogę napisać, prawie wszystko w domu mam tej firmy.
Lodówkę też. Jestem z niej zadowolona.
No frost w lodówce to podstawa, ale mam też tryb wakacyjny, co oszczędza energię jak nas nie ma.
Moja lodówka nastała ładnych parę lat temu, zastępując wysłużonego Mińska.
-
Frost dobra sprawa dana ,najlepiej w obu częściach.Popatrz na energooszczędność ( ważne) .Ja mam Simensa i jestem bardzo zadowolona.
-
Dzięki, oczywiście, że LG
-
mam Bosha - z 10 - 13 lat, albo i więcej - nie zamieniałabym na żadną inną
od pól roku zastanawiam się czy kupić nowa, czy może wymienić tylko uszczelki
boje się, że z nowej mogę nie być tak zadowolona, teraz robią taki bardziej jednorazowy sprzęt ;)
-
No frost koniecznie w całości. Od kilkunastu lat dzięki temu wcale nie muszę wyłączać lodówki ;)
Moja to szajsung (o dziwo, tyle lat! ;) ), kolor inox (czyli srebrny), bo wsie niemal mam inox.
-
Mam kłopot z lodówką. Czasem tylko się wyłącza, a najczęściej pracuje bez przerw i tak jakby się coś tam przelewało. Ale jeszcze gorszy objaw, który wystąpił już trzykrotnie. Spod zamrażalnika wyciekła woda, a pod dolną szufladą zamarznięta tafla lodu, taka że trudno było wyjąć szufladę. Skądś tam spływa woda, część wypłynęła na zewnątrz, a część zamarzła. Lodówka ma ca 14 lat, więc bez żalu ją wymienię. Mam ograniczenie co do wymiarów.
Mam białą, ale i na srebrną się zgodzę. Wymiarami najbardziej mi pasuje lodówko zamrażarka firmy LD, ale te są na ostatnim miejscu w rankingu internetowym. Czy mam się tym sugerować? Teraz mam LD.
Czy system no Frost ma być w zamrażarce i lodówce, czy starczy by był tylko w zamrażarce, czy dwa termostaty?
Uprzejmie z góry dziękuję za każdą radę :-*
LG - już wyjaśnione jw.;
2 agregaty, osobne - podobno lepiej, tak przez lata mówili byli;
cykliczny autoserwis = odmrażanie, czyszczenie - o tym wszyscy zapominają do czasu opisanych objawów :D - spox..;
biała czy stalowa - to zawsze NAJWAŻNIEJSZE - dla pań, jedynie ;-);
14 lat ma? no to jeszcze z czasów, że NIE "działa_ino_do_gwarancji = KUP NOWE!" :D - i da się tam powymieniać podzespoły i będzie działać NADAL - vide_ja: lodówka to TU najstarszy sprzęt chyba równoletni dorosłej już dawno córce... i TEMI_RĘCYMA żem go był naprawiał był kilkakroć - i działa.. [wyłączyć, odsunąć, ODKURZYĆ? - przy okazji rozmrozić? choć raz? ;p] ;
czym się sugerować? = KUPUJ POLSKIE! (tzn. przynajmniej w Polsce montowane ;) )
...
-
Mój kilkunastoletni Indesit, mój od 4 lat (wcześniej syna) jest spoko, całą rozmrażałam jeden raz, jakieś prawie 2 lata temu. Może teraz przy większych mrozach tez to zrobię.
Dana a Ta Twoja to się sama rozmraża? i gdzie masz w niej odpływ wody po rozmrożeniu? Ja mam wewnątrz lodówki i jak czasem coś się nakruszy i przytka odpływ, to wtedy mam wodę w środku. Wystarczy przepchać otwór i jest ok.
-
Nie pamiętam, abym kiedykolwiek rozmrażała. Myję wyjmując poszczególne półki, nie wyłączając.
Ma system no frost, wewnątrz nic nie zamaka, w ogóle nie widzę tam żadnego odpływu. Zamrażalnik tez nie jest oszroniony, tylko ta woda zamarznięta pod dolna półką
Pilot dobrze radzi, może faktycznie wyłączę, rozmrożę i się przyjrzę
-
Dana jeśli lodówka w środku sama się odmraża, to ta woda musi gdzieś spłynąć, skoro się zbiera i zamarza, to znaczy, że nie ma odpływu. Kiedyś nie zbierała się a teraz zbiera.
-
u mnie kiedyś woda pojawiła się w lodówce, po rozmrożeniu problem zniknął
-
Skorzystałam z rad, odkręciłam z tyłu blachę, tak gdzie się dało dostać, odkurzyłam. Lodówka była wyłączona koło godziny. Półki z zamrażalnika na balkonie (jest mróz). Tę warstwę lodu z dna zamrażarki wyjęłam, umyłam i za chwilę włożę szuflady zamrażarki.. Doczytałam moja lodówka ma te opcję dot. wakacji, szybkiego mrożenia i dwa termostaty. W zasadzie nie jest taka zła. Tylko klas A+, a skoro się nie wyłącza, to i prądu ciągnie sporo. Wnioskuje to po tym, że jeśli nawet nas nie ma w domu dwa tygodnie, to opłata za prąd podobna.
Do jutra czekam z decyzją. W internecie już znalazłam, czy zdecyduję się na nową, czy jeszcze poczekam.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi i rady :-*
Jak zwykle można na Was liczyć :)
-
Zuch DanaPar!
bravo_ty!
:-)
-
[...]
Do jutra czekam z decyzją. W internecie już znalazłam, czy zdecyduję się na nową, czy jeszcze poczekam.
[...]
Iiii...?
Nowy dizajn np. ajnoks czy "stara, bo jeszcze działa"? ;-)
-
Zmieniałam na nową. Pozostałam przy LD, bo ta była najpłytsza. Potrzebowałam 61 cm głębokości. Ta ma 63, wystaje trochę, ale jest cichutka (37 dB) i wcale jej nie słyszę. Terkot tamtej w nocy (gdy cisza wokół) doprowadzał mnie do szewskiej pasji. I tamta była klasy A teraz mam klasy A+++.
Ciec przestała, po zabiegach o których wcześniej, w sumie to jest sprawna.
Teraz szukam chętnych, którzy ją ode mnie odbiorą, np. na działkę.
-
Babie_Jadze na Śląsk zawiozłóem siniakiem mało używaną kuchenkę gazową [fajna przygoda z nowonabytą nawigacją btw]. Może potrzebuje też lodówki? [i ten... MUSI odstać PIONOWO min. dobę - inaczej zdechnie lub nie ruszy - lodówka, jakby co ;p]
-
Czekam na podpowiadajkę, jeśli ktosik ma doświadczenie z ekspresami ciśnieniowymi: i kolbowymi i automatycznymi.
Czy te pierwsze wymagają dużo zachodu (w ładowaniu kawy, nie wiem co tam jeszcze?), czy zdecydowanie, ze względu na łatwość obsługi, lepsze są te drugie? Temat mam oblukany, chyba, czytałam wszystkie wcześniejsze Wasze wpisy przy kupnie hamakowym, cenowo też, tu mam pytanie, jak z obsługą jednych i drugich ;)
-
kolbowy wymaga załadowania kolby, wkręcenia i potem odkręcenia i opróżnienia za każdym razem,
automat zdecydowanie mniej zachodu wymaga, kawę wsypujemy raz na jakiś czas i opróżniamy też raz na jakiś czas, raz na kilka dni u mnie
no i wg mnie najważniejsze: automat ma młynek i mieli kawę tuż przed parzeniem
-
swego czasu byłam bardzo zainteresowana ekspresami
obczytałam chyba wszystko co w necie było
rozpytywałam znajomych posiadaczy róznych ekspresów
zdecydowanie polecam automatyczny
kolbowe sa bardzo pracochłonne ;)
mag, nie każdy automat ma młynek
-
Kolbowy ma OGROMNĄ, moim zdaniem wadę: trzeba za każdą filiżanką kawy ładować od nowa, ubijać, przykręcać kolbę, potem odkręcać, wysypywać fusy i apiać od nowa.
Dziś byłam na proszonym obiedzie, przy siedmiu osobach gospodyni (szwagierka), zamiast usiąść spokojnie z nami, dość długo miotała się między ekspresem a koszem na śmieci, płucząc kolbę w międzyczasie.
Na co dzień, a jest ich dwoje, nie używają, bo mówi, że jej się nie chce z tym bawić, szybciej z czajnika zalać. Psiapsiółka też dość szybko swój wymarzony - kolbowy - do szafy schowała.
Mirusia, bierz automat :)
-
ja mam kolbowy, bo ... był najtańszy
przy więcej jak dwóch osobach faktycznie się by nie sprawdzał, ale u mnie się sprawdzał, uodpornić się tylko wystarczy na rozsypane resztki kawy na podłodze(bo to sztuka do kosza trafić...)
oczywiście marzy mi się taki z młynkiem i funkcją wynoszenia śmieci ;p, ale mnie nie stać
a kolbowy na razie poszedł, po paru latach w odstawkę, bo coś niedobrą kawę zaczął robić
pewno trzeba uszczelki wymienić, odkamienić ... ale nie, prościej było się przejść do euroagiede i przelewowy kupić xhc
("tymczasowo")
-
jak to nie każdy automat ma młynek? myślałam, że każdy
miałam i kolbowy (z tych samych powodów, co aquili) i automat,
kolbowy stał wiele lat i kurz się na nim zbierał, bo mi się nie chciało pieprzyć z tym napełnianiem i myciem, szybciej zalewałam rozpuszczalską w kubeczku,
teraz mam automat i kocham go!
-
Ja wciąż jestem wierna kawiarce. Na dwie kawy styknie, a jak więcej osób, to przelewowy, który na co dzień jest w szafie. Z braku miejsca, to się do automatu nie przymierzam, a to co mam mnie zadawala
Wyznaję zasadę (staram się) jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi co się ma
-
O tak Dana, u mnie identycznie. Jestem fanką kawiarki:)
-
Naprawiałem "szefunciowi" tu na blacie w kuchni swej m. in. TEŻ firmowy expresssss wart ok. 4 tysie [ściągnąłem plany i schematy, odwiedziłem wiele for] i dokonałem starań, zakupów, prób i/ale... NIE POWIEDZIAŁ, że jego podopieczny znajomy schizofrenik_ARTYSTA sypał tam kawę mieloną w_KAŻDĄ_dziurę, saszetki, torebki herbaty itd.. = i WSZYSTKO W NIM ZAPCHAŁ - [przynajmniej ..poznałem budowę DROGIEGO ekspresu z ceramicznym młynkiem... - tak apropos MŁYNKÓW ;p]
-
teraz mam automat i kocham go!
Ja też, ogromnie i niezmiennie od blisko dwóch lat :D
Wyznaję zasadę (staram się) jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi co się ma
Zbierałam się do niego (i na niego ;) ) kilka latek, szukałam odpowiedniego modelu, coby się zmieścił jednak - to jedno z moich spełnionych marzeń :)
ps. a przelewowy - wg mnie kawa fuj, przy przeprowadzce został w tamtej piwnicy ;)
-
ps. a przelewowy - wg mnie kawa fuj, przy przeprowadzce został w tamtej piwnicy ;)
nie jest tak dobra jak z ciśnieniowego, ale to i tak niebo w gębie w porównaniu z rozpuszczalską czy zalewajką-plujką
-
Dzięki :),
miałam cichą nadzieję, że powiecie jednak coś innego, ale podejrzewałam, że takie będą odpowiedzi.
Wokle trzepało mną, że muszę tak głęboko wejść w temat, czyli "trochę" poszperać, popytać, aby być zorientowaną i móc potem dokonać właściwego wyboru (to to co Tojka pisa). Odpada latanie między stołem, a ekspresem (za hamakiem), bo właśnie tego chcę uniknąć. Czyli wniosek, albo zostaję przy swoim przelewowym, albo przy planowanej inwestycji kuchennej, jeśli starczy kasiory, będzie zakupiony automat.
Za kolbami przemawiają ceny.
Natomiast co do automatu, ja i małż nie jesteśmy, aż takimi smakoszmi kawy, aby kupić coś co będzie używane średnio co dwa tygodnie, jak mam niedzielnych obiadowiczów, bo na co dzień wystarcza przelewowy. Podejrzewam, że ten automat będzie/byłby jedynie przeze mnie używany.
Czy warto? Chyba warto spróbować ;)
Nie muszę pisać, że to moje przekładanie uszami na ten temat powodują ceny, dla mnie, ciśnieniowych, jednak niebagatelne.
-
ps. a przelewowy - wg mnie kawa fuj, przy przeprowadzce został w tamtej piwnicy ;)
ale to i tak niebo w gębie w porównaniu z rozpuszczalską
a ja kocham rozpuszczalską :P
a taką z cycorią jeszcze bardziej :P
a express se stoi i sie kurzy....i jak se gośc jeden raz na m-c przyjdzie to se parzy...........i mnie przy okazji xhc
-
Mirusiu, co byś powiedziała na wyciskarkę ślimakową do soków, o której tu na forum była mowa i gościom zamiast kawy, serwowała zdrowe soki warzywno-owocowe :) Oj byś się od nich nie uwolniła ;)
Mnie taka wyciskarka chodzi po głowie
Chyba ze mnie słaby kawosz, bo nie widzę różnicy w kawie z ekspresu i kawiarki, czy przelewowego, za to widzę ogromną różnicę (niezależnie jak parzona) w rodzaju kawy. I jak mi nie podejdzoe gatunek, to i najlepszy ekspres nie pomoże
-
Mirusiu, co byś powiedziała na wyciskarkę ślimakową do soków, o której tu na forum była mowa i gościom zamiast kawy, serwowała zdrowe soki warzywno-owocowe :) Oj byś się od nich nie uwolniła ;)
wolę żeby jednak na kawę mnie zaprosiła xhc xhc xhc
nie żebym warzyw nie lubiała, ale do picia wolę kawę
Chyba ze mnie słaby kawosz, bo nie widzę różnicy w kawie z ekspresu i kawiarki, czy przelewowego, za to widzę ogromną różnicę (niezależnie jak parzona) w rodzaju kawy. I jak mi nie podejdzoe gatunek, to i najlepszy ekspres nie pomoże
no jasne, że to też ważne, ale ja mam nieco odwrotne spostrzeżenia: wg mnie do przelewowego kawa nie musi być zajebista, może być gotowa mielona, a jak jest kryzys typu święta i prawie wszystkie sklepy pozamykane, to nawet jacobs z osiedlowego się nada; natomiast do kolbowego musi być dobra kawa i trzeba mieć młynek, bo mielone są zazwyczaj zbyt drobno mielone i ta kawa nie wychodzi dobra :/
-
Dana mam wyciskarkę i ekspres, jakoś o wiele bardziej ciągnie mnie do ekspresu i wcale nie chcę się od niego uwalniać
a kawę zaczęłam pić bardzo poźno koło 45 roku zycia , kiedy to męzulek zakupił pierwszy ekspres i wciągnął mnie w nałóg picia kawy :D
-
Uwielbiam kawę.
I coraz częściej z kawiarki. dosypuję cynamonu albo kardamonu...
Marzy mi się aero press. Szwagier używa. kawa przepyszna.
A soki wyciskam. Absolutnie nie wykluczają się z kawusią ;-)
-
Ale mnie zrozumiałyście :P oczywiście, że oba urządzenia się nie wykluczają
Anciu, ja jeszcze na spienione mleko sypię szczyptę kurkumy (bo zdrowa, a nie zmienia smaku) no i cynamon
Soku z dobrej marchewki nie zamieniłabym na kawę mnx
-
Dziewczęta się już za mnie wypowiedziały ;)
Ale będę pamiętać Dano, że Tobie po posłku na bank proponować soki, zobaczymy jak wstaniesz od stołu xhc i ąwentualnie co będzie się później działo xhc
...co byś powiedziała na wyciskarkę ślimakową do soków, o której tu na forum była mowa i gościom zamiast kawy, serwowała zdrowe soki ...
Myślę, że prawidłowo zrozumiałyśmy, bo użyłaś słowa zamiast :)
-
No dobrze Mirusiu, ale miało być to żartobliwie :-\
A do wyciskarki sie poważnie przymierzam. Moja stara sokowirówka nie chce się zepsuć, mimo 39 lat i co mam wyrzucić ??? Ale na to wyjdzie :(
Od 2-giego maja w Lidlu będzie wyciskarka wolnoobrotowa SILVER CREST za 279 zł. Zna ją któraś z Was ???
-
A tera mi proszę powiedzieć - hamak, mag, agawa niełobecna - czy pod te kraniki można podstawiać różnej wysokości filiżanki, kubki?, bo ja wolę te wyższe, tzn., czy właśnie te wyższe będę se w stanie podstawić. O rodzaj kawy ziarnistej poźniej będę pytać, bo zapomnę ;)
-
Można. Przynajmniej w naszym saeco półeczka jest ruchoma. Podnosi siesię. Z trudem wchodzą jedynie wysokie szklanki do kawy mrożonej.
-
w tym, co mam ja, hamak i Perła, jest ruchome toto, co kawa się z niego leje, można podnieść do kubka, zniżyć do filiżanki,
zwykły kubek wlizie - ma ok. 10cm wysokości, a miejsca jest na 14 cm na wcisk
-
14 to fakstycznie na wcisk, mój ostatnio ulubiony 13 cm wchodzi i pianka mi spoko streczy meniskiem wypukłym ;)
Ino jak taki długi, to czasem dzyndzel od spieniacza mi mleka nie sięga, jak za mało wleję :D
Typowy "duży" pasuje akuratnie :)
-
Idę mierzyć...
16.
A do tych wysokich szklanek wyjmuję tacę ociekową (tą półeczkę). I zyskuję jakiś cm, ale wtedy trzeba szklankę trzymać pod nalewakiem.
Cieszy mnie, że mięta rośnie. Niebawem (jak się podniesie temp.) przyjdzie czas na mrożoną kawę miętową z lodami... mnx
-
Idę mierzyć...
:) ;), też.
-
w tym, co mam ja, hamak i Perła, jest ruchome toto, co kawa się z niego leje, można podnieść do kubka, zniżyć do filiżanki,
zwykły kubek wlizie - ma ok. 10cm wysokości, a miejsca jest na 14 cm na wcisk
...toż to spisek! toż to gang! że o zmowie cenowej i ZWŁASZCZA klijentowej nie wspomnę, O! :D
DOPISEK ...ŚWIADOMY:
Ustawcie budziki na PRZED_SZÓSTĄ ---> po prostu "jesteście u pani"!
;p
xhc
[no weź przestań..?]
-
Ponawiam pytanie i proszę użytkowniczki wyciskarek, by się wypowiedziały
"Od 2-giego maja w Lidlu będzie wyciskarka wolnoobrotowa SILVER CREST za 279 zł. Zna ją któraś z Was ???"
prędkość ok. 60 obr/min
-
Jeżeli sugerować się ceną, gdzie dobre wyciskary kosztują grubo powyżej tysiąca (a najlepsze i dwa)...to ta jest nieprzekonywująca.
Ale jeśli narzuty handlowe windują cenę, a ta jest jakaś "producencka"..to może, może..Dana, ja nie wiem, ja mam za 1500.
-
Perło, dzięki :-*
Poczytałam w necie. Opinie średnie, mimo iż był to produkt rozchwytywany. Nie ma co zagracać chałupy, jak mnie przypili (np. z wymagań zdrowotnych i kiedy już nie dam rady gryźć >:D ) to kupię coś porządnego
Perło, nadal używać codziennie, czy już trochę się znudziło ???
-
Używam codziennie, bo Marek złapał bakcyla i we dwójkę idzie to łatwiej :) Samo wsadzanie warzyw i owoców, wyciskanie...to czysta przyjemność. Zawsze zesłabia mycie sprzętu, chociaż naprawdę nie jest skomplikowane. Tu jest walka i ewidentna spychoterapia ;)
-
Nie kupuję nigdy w Lidlu, nawet spożywki, bo nie mam po drodze, natomiast synowaty twierdzi, że rzucają tam tani,
i dobry sprzęt, dlatego może takie bitwy o niego. Ja nie wiem, nie znam się, ale może jest w tym jakaś prawda.
Sami (moja młodzeż) używają od ponad roku tego lidlowego urządzenia do pieczenia chleba, zapomniałam jak to się fachowo nazywa, używają co drugi dzień i chwalą sobie.
-
Kupiłam ostatnio gofrownicę w Lidlu. Wyjmowane płytki z różnymi kształtami, duża moc. Jestem zachwycona. Ale to chyba jedyny sprzęt z L. A ... nie, jeszcze toster mamy (działa od 3 lat bez zarzutu). A może on z biedry...
-
ja mam kilka sprzętów/garnków/ciuchów z lida - dobre rzeczy mają, ino trochę nie po drodze mam do niego
-
ja mam kilka sprzętów/garnków/ciuchów
Tyż i tyż zadowolnionam. A piżamki to mają najlepsze na świecie :)
Sprzęt - zwykle mają trochę małą moc, ale różne się u mnie używają.
-
..znaczy się ...ZNOWU? WYSŁANE .... czy nadal pierdolamento? ;)
-
Dano
nie raz polecałam w stosownym wątku
eldom perfect juicer - cena kole 400 zł - wygląda bardzo podobnie do tej lidlowej
latem ślubny przerabia tą wyciskarką ilosci przemysłowe owoców
http://www.ceneo.pl/27550107 (http://www.ceneo.pl/27550107)
-
Dzięki angel :-*
Ta lidlowa miała większą moc, a w opiniach na forum, była ocena, że za mała moc. Miała kłopoty z twardymi warzywami (marchew, burak, seler). A ta jak sobie z tymi twardymi radzi?
-
ślubny nie narzeka
ja nie używam, bom leniwa >:D
-
Kurdę, w weekend była u mnie psiapsióła i kupiła wyciskarkę wolnoobrotową, ale w Kauflandzie (firmy nie pomnę), cena podobna do lidlowej. Soczek, i owszem, pyszny, ale mycie tego ustrojstwa ciut mnie zniechęciło. Bo już-już miałam chłopa na tę lidlową namawiać. Boję się jednakowoż, że lenistwo zwycięży i sprzęcik stanie się "ozdobą" kuchni, a to bez sensu.
Za to z lidla mam blender kielichowy, chwalę sobie bardzo.
-
Ma ktoś meble kuchenne w połysku?
Albo kto wie, jak się to naprawdę sprawdza, zwłaszcza u gospodyni uczulonej na bieganie ze szmatą? ;)
-
Nie mam ,ale koleżanka ma.Widać każdy palec,czyszczenie makabryczne.Ja bym nie radziła.Koleżanka przeklina swoją decyzję
-
ma, ma ::((
i nie radzi
choć pięknie wygląda
na początku :P
-
Aha :D
Muszę koniecznie wymienić fronty trzech wiszących szafek. Jak się nie uda dobrać takich samych (a po ponad 13 latach może to graniczyć z cudem, nawet jeśli taki sam "fason", to odcień będzie się różnił), to muszę coś kombinować, no, wiecie, żeby było nowe i nowocześniejsze, a jednocześnie niezbyt drogo ::)
-
Chciałam połysk, ale z uwagi na opinie o palcowaniu, odstapiłam, choć mój stolarz twierdzi, że je wszystkie miedzy bajki można włożyć, bo niby zależy od stosowanych środków. Nie dopytywałam jakich, bo w efekcie nie zrobiłam. Połysk jest też droższy.
-
Aaaaaa..., sprawdź przed tym, czy masz dobre zawiasy.
-
Poczytałam, oczywiście, ludziska różnie pisają, jedni że no problem - to przy jasnych, inni, zwykle przy ciemniejszych, że więcej nigdy w życiu.
Te środki też mnie trochę odstraszają, bo wolałabym używać tych, co mam pod ręką, choć większość pisze, że stosują zwyczajne, najczęściej płyn do szyb zresztą.
Boję się też trochę o różne zarysowania, bo my to tacy mało uważni ;) Ale jakby trzeba było wymienić wszystkie fronty, to może na dwa dwa kolory i np. dół matowy w dotychczasowym kolorze (czyli kolorze korpusów i różnych półeczek), a góra jaśna i z połyskiem ::)
Czemu sprawdzić zawiasy? No chyba chłopina wymieni, jakby co ???
Cholera, że też mi Bozia nie dała ani gustu, ani zmysłu artystycznego >:(
-
Ja mam dół brąz, góra ekri, żaden szał, jechałam na maksa po kosztach i żeby jakoś wyglądało.
Zawiasy, aby fronty nie poopadały, no wiesz.
Wyślę Ci ..
-
Kolor połysku nie ma znaczenia, paluchy wszędzie widać. Moja szefowa miała białe z połyskiem i to w części dalej od okna, też tragedia. Ja mam drewniane bez połysku i dla mnie genialne, musi być gruba warstwa kurzu aby było widać >:D , tylko jak pryśnie tłuszcz, to od razu przecieram, a czasem nawet nie i jest ok.
-
wymieniłam na początku roku fronty w meblach kuchennych, poszły na stare zawiasy,
miałam szare takie maziaje, mam białe matowe - z czarnymi uchwytami, takimi wsiowymi (niektórzy mówią na to "rustykalne")
chłop narzekał, że białe się będzie brudziło, do tej pory nie zauważyłam :P
a koszt był mniej więcej taki: 19 drzwiczek różnej wielkości, bo meble kiedyś robione na wymiar, 9 szuflad = 1 500 + uchwyty 280
kuchnia na serio mocno zyskała
-
chłop narzekał, że białe się będzie brudziło, do tej pory nie zauważyłam :P
O, to Ty w ogóle do kuchni wchodzisz :o >:D
-
śniadanie, kawa, zejdzie trochę czasu >:D
-
:D :D :D
-
A może kcesz namiary na mojego stolarza?,
niby trochę daleko, ale wiem, że wozi swoje wyroby do niemcowni i nie tylko.
A robi co tylko zechcesz i dobrze.
-
Dzięki, Mirusiu, mam swojego, we_w mojej wsi :)
To on mi robił wszystkie niemal meble w chałupie, wszystkie wg mojego projektu, ale z jego - dobrymi - sugestiami. I jak coś trza poprawić/naprawić, to też to załatwia. Chyba troszkę podrożał, bo teraz ma wzięcie (też jeździ, nawet do Krakowa podobno).
Jednak chcę być dobrze przygotowana na te sugestie, nie tak jak z cyckiem, co to dałam się przekonać do anatomicznego implantu :P
-
kuchnia na serio mocno zyskała
Potwierdzam, zyskała :)
wysoki połysk się palcuje i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Lepsze już białe, niż czarne. Czarne ma męża ciotka, ale oni nic ino chodzo i sprzątajo, więc jakoś to wygląda ;) BTW, oni mają CZARNY dywan w sypialni ::(( ja bym się zaszczeliła chyba
U nas fronty ecru półmatowe i sprawdzają się super. Bałam się o brudzenie, a myję je dokładnie tak samo często jak poprzednie drewniane.
-
Są jeszcze półmaty. Łatwo do ścierania i ładnie wyglądają
A pomysł z wymianą frontów ciekawy. Może i się przymierzę
-
Jednak chcę być dobrze przygotowana na te sugestie, nie tak jak z cyckiem, co to dałam się przekonać do anatomicznego implantu :P
a co nie podoba Ci się ten anatomiczny kształt?
-
Jednak chcę być dobrze przygotowana na te sugestie, nie tak jak z cyckiem, co to dałam się przekonać do anatomicznego implantu :P
a co nie podoba Ci się ten anatomiczny kształt?
Niestety nie. To była druga rekonstrukcja, w pierwszym jest implant okrągły, więc teraz mam każdy cycek inny ::)
Spośród kilu "konsultantów" tylko jeden był mądry i radził absolutnie okrągły. No ale to był taki doktor "spoza", pierwszy plastyk, z którym się w życiu zetknęłam, podjechałam do niego ot tak, zapytać, bo nie byłam do tego anatomicznego przekonana - a w końcu i tak uległam głosom większości >:(
-
cały czas chodzi o symetrie....albo oba jenakowe...albo wcale :P ;D >:D
-
O to, to :D
-
ależ tak, ależ oczywiście >:D
-
no tak...
-
podpowiecie twórcze pomysły na święta_zbez_kasy? no i nie że wsio handmade, bo nie wyrobię.
tematyka ogólna, żarciowo-ozdobowa. dziś na ten przykład odkryłam, że lampki na choinkę nie kcą świecić, nawet podłączone do prądu. trza nabyć nowe ::(( szukać jeszcze teraz, w listopadzie czy tuż przed świętami? kiedy jest taniej? nawet nie orientuję się w kalendarzu promocji... (tzn. wiem, że najnajtaniej, to jest 27 grudnia, ale przy dzieckach to nie przejdzie - atmosfera ma być przed wigilią, a nie po ;) )
myślałam też o całkowitym zrezygnowaniu z choinki, ale właśnie - meciątka... trza jakoś inaczej to ogarnąć
-
Metko, u nas wiszą w większości handmade zabawki choinkowe.
-
Metka w lampkach najczęściej żaróweczki wysiadają. Wystarczy płaska bateria i można sprawdzić, zajęcie dla dzieci (bo z baterią bezpieczne), wyciągasz żaróweczkę i dotykasz druciki żaróweczki do blaszek baterii, albo świeci, albo nie. Ozdoby na choinkę dziewczynki mogą same zrobić, np. orzechy włoskie zawijać w kolorową bibułkę, coś jak cukierki. Łańcuch też mogą.
-
Anciu, choinka śliczna. o tak, produkcja ozdób powoli przekształca się u nas w hurt ;)
lulu, obawiam się, że to nic nie da. mieliśmy taki łańcuch, w którym jak jedna żaróweczka zgasła, to reszta świeciła. w zeszłym roku nie świeciło już kilka(naście), teraz nie świeci ani jedna. tylko zakup nowych zostaje.
-
Może w tych sklepach po 2,99/5.99 popatrz, meciu.
Zerknęłam na alledrogo ;), za parę złotych z przesyłką są nawet. Moje takie tanioch chodzą już kilkanaście lat.
-
:-*
-
dojrzałam do zakupu wyciskarki do soków :)
znaczy, zazyczyłam sobie na prezent gwiazdkowy :)
mam podać ino marke i model
oczywiście cena musi być przystępna, bo moje dzieci jeszcze kokosów nie zarabiają ;)
"przeleciałam" wpisy o wyciskarkach i .... skłaniam się ku Aniołowemu :)
https://www.ceneo.pl/27550107
Anioł? czy nadal polecasz?
Na jakie parametry najbardziej zwracać uwagę?
-
nadal polecam :)
na parametrach się nie wyznaję ale na pewno dobrze, żeby byla duza moc silnika
-
w Twojej jest 400W - tu ma być jak najwięcej, tak?
a prędkość obrotowa 80 - tu ma być jak najmniej, tak?
no i ma bardzo dobre opinie w necie i w realu (Ty :) )
noooo i cena fajna :)
wczoraj oglądałam na pólkach sklepowych - jest tego całe mnóstwo, ale niektóre jakieś dziwne marki - nieznane
Eldom to była bardzo dobra polska jakość - mam nadzieję, ze tak jest do tej pory
a dużo mycia? bo mnie najbardziej "boli" mycie ;) - czy jeśli na bieżąco - codziennie - używana, to wystarczy tylko przepłukać, a co pare dni wstawić do zmywarki?
Do pojemnika na miąższ ile sie mieści "odpadu" - np z ilu jabłek czy marchewki? - z kg wejdzie?
-
Nie pamiętam ile mój ma watów
Na inne pytania ci nie odpowiem bo nie używam >:D
Używa chłop, młoda
Mycie proste, w zasadzie chyba tylko płukanie. W każdym razie myjo nie narzekajo. W zmywarce go jeszcze nie widziałam xhc
-
hm.... u mnie też do zmywarki nie dochodzi :D
-
Jeszcze raz o ekspresach
Chcę zrobić Najstarszemu prezent, na drogi z młynkiem mnie nie stać. Co myślicie o tych?
https://www.przyjacielekawy.pl/p/ekspres-do-kawy-saeco-poemia-focus-hd842319/?gclid=CjwKCAiA07PRBRBJEiwAS20SIOzJIqj6llGoH3oWaXn_mT9GtVAQtmU7TfZEZAN4z5g731RDkcA8LhoCvSUQAvD_BwE
https://www.emag.pl/ekspres-kolbowy-zelmer-zcm-2052r-13z014-15-barow-zcm2052r/pd/D0V7NMBBM/
https://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe/delonghi-ec-146-b.bhtml
https://www.euro.com.pl/ekspresy-cisnieniowe/zelmer-zcm2053b.bhtml
-
Zelmer firma jest znana i dobra ,Ja mam jednak zwykły eksprew przepływowy ,więc nie będę się ta ten temat wypowiadać
-
w robocie mam ten - https://www.przyjacielekawy.pl/p/ekspres-do-kawy-saeco-poemia-focus-hd842319/?gclid=CjwKCAiA07PRBRBJEiwAS20SIOzJIqj6llGoH3oWaXn_mT9GtVAQtmU7TfZEZAN4z5g731RDkcA8LhoCvSUQAvD_BwE (https://www.przyjacielekawy.pl/p/ekspres-do-kawy-saeco-poemia-focus-hd842319/?gclid=CjwKCAiA07PRBRBJEiwAS20SIOzJIqj6llGoH3oWaXn_mT9GtVAQtmU7TfZEZAN4z5g731RDkcA8LhoCvSUQAvD_BwE)
Spisuje się dobrze. Różnicy w smaku kawy pomiędzy nim, a tym co szanowny zainstalował w domu (zresztą też seaco) nie odczuwam. Nasz jest też na tabletki, ale używamy wyłącznie kawy mielonej. Jedyna różnica to taka, że ten domowy (niby wypasiony) ciągle woła o odkamieniacz; ten nie woła ;D
Spieniacz mleka ok; dobrze podgrzewa.
-
ja mam kolbowy zwykły, za stówkę ( nie pomnę jakiej firmy, uny na działce stoi) ino uny ma slabą moc.
Ale nie o tym kciałam. Mój walnięty chłop twierdzi, ze najważniejszy jest młynek. więc wymyślił, ze czeba kupić kolbowy, w miarę tani a do tego porządny młynek.
a, że porżądne młynki zaczynajom sie od 2 tysi ::((
tak, że tak: kup synu ekspres kolbowy a synuś niech se poźniej zainwestuje w dobry młynek >:D
ps. u mie na razie stanęło na tym, ze nadal piję kawę po turecku >:D xhc bo ten kolbowy uznałam za niegodny do domu :0ulan:
-
hehe czytałam gdzieś, że z kolbowych lepsza kawa niż z automatycznych :)
a jak powinna być zmielona kawa do ekspresu?
-
podobnież grubiej
ps. mój ślubny taki mundry z internetów jezd >:D
-
Chyba wybiorę ten Zelmer za 400 zł, choć Saeco ma bajer, że można tez robić kawę z nabojów, ale agawa pisała, że wcale z tego nie korzystają :)
-
Kelu, opinie poczytalas w necie?
-
agawa pisała, że wcale z tego nie korzystają :)
bo to trucizna jest :-X
-
Kelu, opinie poczytalas w necie?
tak, modelek, które wkleiłam mają dobre opinie, nawet ten mały Zelmer ma niezłe
-
Nie odzywałam się, bo kocham mój automat, ale ja bym z tych czterech najbardziej chciała dostać chyba właśnie tego małego zelmerka :)
-
Tego czerwonego Zelmera Piano nie polecam. Ciekł i zanosiłam do naprawy chyba ze 4 razy zanim mi oddali kasę.
Kupiłam kolbowy Saeco https://www.przyjacielekawy.pl/p/ekspres-do-kawy-saeco-poemia-focus-hd842319/?gclid=CjwKCAiA07PRBRBJEiwAS20SIOzJIqj6llGoH3oWaXn_mT9GtVAQtmU7TfZEZAN4z5g731RDkcA8LhoCvSUQAvD_BwE i mam go juz z pięć lat i dobrze sie sprawuje :)
Kawa jest z niego b.dobra ale musi być mielona grubiej, jak do ekspersu.
-
Właśnie czytałam w opiniach, ze mały Zelmer cieknie. Hamaczku, pewnie podoba Ci się jego wygląd, taki nowoczesny
znalazłam jeszcze coś takiego:
https://www.przyjacielekawy.pl/p/ekspres-do-kawy-delonghi-ec-251/
ładny
-
Saeco Poemia mają teraz teściowie, wcześniej miał go szwagier, korzystałam z niego nieraz i to spoko ekspresik jest. Zelmera Piano chyba jednak odradzam, bo choć niektórzy bardzo go chwalą, to lubi się spsuć i śmierdzą mu plastikowe elementy (nawet po wielokrotnym myciu), no chyba że coś ulepszyli. Trzeciego nie znam, to się nie wypowiadam ;)
Z tą lepszoscią kawy z kolby to prawda i nieprawda. Niestety żeby tak było, trza mieć dobra kolbę, a przede wszystkim dobry i tym samym drogi młynek. Z mielonki zawsze wyjdzie tak se. Polecam zapolować na młynek w Tchibo, one w miarę dają radę, a nie kosztują fortuny.
-
Kelu, ja sie zrazilam do Zelmera, bo kilka razy reklamowalam czajnik.Oni sa dobrzy w sprzecie, ktory sami robią, ale wiele produktow opatruja swoja marką, nikoniecznie dobre produkty.dlatego pytalam czy sprawdzilas opinie.
Ja dzisiaj podjelam decyzję, ktora meczylam juz pare lat.Zamowilam oczyszczacz powietrza.My w naszej dziurze mamy najgorsze w swiecie powietrze! I ja to b.czuje, widze.A do tego jestem w najgorszym w Pszczynie miejscu, w dolku kolo rzeki pszczynka w samym centrum.wszyscy dookola pala swinstwo, w mojej najblizszej okoloicy gazem palimy my, moja mama i 1! Sasiad.reszta puszcza swinstwo w atmosfere.Plus zaklad miesny Kania, inne drobne miesne, wytwornia podloza pod pieczrki Wrona, smrod od niego jest powszedni i wyczuwany w calej okolicy.Mamy przeje.. ne.No i wycierajac dzisiaj bardzo z grubsza podloge myta w piatek dokladnie zobaczylam brudna czana szmatę.My tym oddychamy!maz stale kaszle, ja nie, ale oboje czesto drogi oddechowe. Postanowilam kupuję, to dla naszego zdrowia i dla dzieciakow przyjezdnych.mam nadzieje, ze bede zadowolona, bo koszt rowny mojej emeryturze.Syn w Krakowie ma i twierdzi, ze lepiej sie im oddycha i dziewczynki rzadziej chorują.
-
danuto zapodaj linka tego oczyszczacza
Starsza ma astmę, może jej pomoże choć trochę w lepszym oddychaniu (mam 3 sąsiadów palących różności w piecu)
-
Tojka wygooglaj, bo ja z komorki i mam trudnosc z wklejaniem. Daikin MCK75z nawilzaniem.Tanszy jest Daikin 70cos tam bez nawilzacza i taki ma syn juz dwa albo trzy lata i jest zadowolony.oni maja male mieszkanie i nie potrzebuja nawilzenia, bo maja dosc z kuchni, prania.ja mam b.sucho.Kupujemy w klimatop przez internet.
-
dzięki, jutro poczytam i obejrzę :)
-
Zelmera piano mam przeszło rok, na razie działa, ale baaardzo głośno
a ja sobie taki prezent u "dzieciątka" zamówiłam:
https://m.ceneo.pl/23287294
mam nadzieję, że daktylom da radę i będę mogła robić znowu kulki z daktylami no i pralinki
-
Becia namoczonym da, na zwykłych się udusi. Też mam Boscha, trochę innego, ale o dużej mocy i z daktylami nie jest łatwo :(
-
mój bosch dużej mocy padł na daktylach, teraz mam z biedronki i pamiętam o namoczeniu, małych porcjach, częstych przerwach
co oczywiście nic nie zmienia w tym, że bosch fajny jest :)
-
Dokładnie, też go lubię. Daktylom to chyba tylko thermomiksy i jeszcze takie drugie, co nie pamiętam ich nazwy, dają radę. Niestety ceny tego sprzętu ::((
W sensie na sucho, bo na mokro i powoli da radę.
-
Ja wszystkie swoje sprzęty "załatwiłam" robieniem masła orzechowego. Już się nie podejmę.
A mój oczyszczacz powietrza pięknie działa, czujnie reaguje...ostatnio przyłapałam go na wzmożonej aktywności po psiknięciu lakierem do włosów. :D
-
Jak tak dalej pójdzie to 100 masz zapewnioną
-
tez mam bosha , ale 600 W - więc slabszy
dostałam ze 2-3 lata temu na gwiazdke od siostry - sprawuje sie fantastycznie
ale z daktylami nie próbowałam, bo daktyle (bardzo rzadko) "trzaskam" w termomixie (takim z Lidla)
Beciu, nawet gdy ten blender nie walnie daktyli, to na prawde przydaje sie do wielu innych rzeczy :)
chociaż ja wciąż zapominam, że mogę rozdrobnic w nim surowe warzywa i nieraz ciacham nożem na desce
po co? po co? pytam samą siebie :D
-
Tojka, ja mam teraz od teściowej Kasię z MPM, co to wszystko robi, i wciąż kroję na deseczce, a i utrzeć ręcznie mi się zdarza. Robota kocha głupiego ::((
-
ja tego Bosha kupiłam właśnie z powodu daktyli :P
w zeszłym roku na daktylach spaliłam biedronkowy, ale był słabszy...
daktyle zawsze zalewam gorącą wodą i moczę
-
szkoda, że wcześniej tej gazetki nie widziałam ::)
http://www.biedronka.pl/index.php/pl/product,id,63539,name,blender-reczny
chyba by mi starczył zamiast tego boscha
-
Mam tego bosha, fajny jest, choć do daktyli to nie wiem, gdyż albowiem nie lubiem :P
-
hamaku, jak można albowiem nie lubieć daktylów? ::((
ja mam Braun 300W - masła orzechowego nim nie robiłam, ale to planuję w magowym thermomixie (taa, już kilka razy orzechy w tym celu nabyłam...), całą resztę daje radę
-
hamaku, jak można albowiem nie lubieć daktylów? ::((
Ha, widzia_aś! Można ;D
-
też nie przepadam ::) dla mnie za słodkie ::((
-
ja używam ich tylko jako składnik kulek- trufli , składnik spodów do ciast bezglutenowych
Beciu ja swojego pierwszego Brauna tez zajechałam na suchych daktylach, od tej pory zawsze moczę suszone owoce
-
wyciskarka przybyła ztx
ino zrobie mała rzecz do łikendowej szkółki co to jej juz nie ma
i zaraz lecę do biedry nabyć jakiś wsad do wyciskarki i bedem wyciskać :D
nooooo i Anioł - bój się ;)
-
Tylko najsamprzód ładuj miękkie...Np.jabłka, a potem je dopchniesz marchewką, burakami.Tak mnie instruował mój Eldom. Pytałaś o liście...wyciskarka lepiej sobie z tym radzi, niż z bardzo miękkimi "wsadami". Banan, pomarańcza, to raczej w ogóle się do tego nie nadają.
-
przetestowalam :)
marchewka idzie pięknie, dużo soku, pyszny, bo bez tej cholernej piany co to z sokowirówki idzie
jabłko pyszne, ale soku mało, jutro spróbuje na inne odmianie, dzisiaj miałam ligol
L. aż cmokała po wypiciu :) i co dziwne soku marchewkowego z sokowirówki nie chciała, a ten z wyciskarki owszem :) i aż się klepała po brzuszku, takie dobre było :D
ale zanim ten sok my wypiły, to się nabluźniłam jak szewc
za chiny_ludowe mi się toto zamknąć nie chciało....wreszcie załapałam i zamknęłam :)
no i niestety zmywania od cholery >:( dwa pojemniki, sitko (bardziej skomplikowane niz w sokowirowce, a więc więcej mycia), osłonka na sitko, slimak, korpus, popychacz.
Moja sokowirówka jest dużo mniej wymagająca w myciu.
jutro poleca jabłka i spróbuje pomarańcze
pojutrze to chyba wreszcie zacznę ciut chałupę ogarniać, więc liście będę mielić po świętach ;)
-
Pomarańcze, to se wyciśnij ręcznie. Połowa popłynie Ci tym wylotem na odpady.
A banan, to się tylko kręcił i kręcił...soku ni chu chu.
-
spróbuje z tymi pomarańczami, jak będzie do kitu, to se jeszcze kupię taka małą wyciskarkę do cytrusów.
banany, to wiem, że się nie nadają - przecież one prawie soku nie mają ;)
-
w ramach Twórczych Patentów na Przetrwanie podaję przepis na mega_prezent, dość kosztowny, który można osiągnąć gratisem.
ja osiągnęłam.
tylko to raczej prezent dla nas_samych, nie dla 'obcych', chociaż kto wie...?
mianowicie. w ramach przedświątecznych porządków znalazłam pudło. duże. ogromne. całe wypełnione książkami. i tak przeglądałam je, jedna po drugiej, i wydawałam okrzyki radości i zaskoczenia na zmianę. odłożyłam kilka sztuk całkiem jeszcze nieprzeczytanych egzemplarzy i tych, których już nie pamiętam.
i zastanawiam się teraz - pakować na prezent czy luzem położyć sobie pod choinkę? ;)
ranyyy ale będę miała super_święta! ztx zupełnie się nie spodziewałam, że takie perełki dostanę! ;D >:D :0ulan:
-
a ja sobie wymieniłam "pytkę" kupioną tydzień temu w Biedrze za 75 zeta
http://www.biedronka.pl/pl/product,id,63539,name,blender-reczny
na taki zestaw:
http://www.biedronka.pl/index.php/pl/product,id,64230,name,blender-reczny-z-rozdrabniaczem
tylko gdzie ja znajdę miejsce na taki wielki karton ::) :P
edit.
Amorku, jak mam w kartonach małe agd, to wydaje mi się, że jest lepszy porządek :P ;)
-
wyciagnąc z kartona i poukładać w szafce, szufladzie ( może cos wywalić przy okazji) :)
-
metka ..padłam xhc
musze się lepiej do porządków przyłożyć.....mam chyba mnóstwo książek co mi się na prezent dla samej siebie przydadzą ;D
-
Pomarańcze, to se wyciśnij ręcznie. Połowa popłynie Ci tym wylotem na odpady.
No więc chyba mam dobrą wyciskarkę, bo sok z pomarańczy przepyszny (zrobiłam dwa rodzaje: z czerwonych i z deserowych - ten z deserowych lepszy mnx ).
Wylotem na odpady wyszły tylko odpady :)
Zadowolonam bardzo_bardzo
Anioł bęcków nie dostanie.
Ino to zmywanie. >:(
-
ja tam się już jakoś do zmywania przyzwyczaiłam,
właściwie opłukuję pojemniki na sok i odpady,
potem oblatuję miękką ściereczką ślimak i szczoteczką sitko,
na koniec opłukuję pojemnik główny - jakoś leci
-
nooo u mnie tyle samo zmywania
ale ja to już się zmęczyłam czytaniem co trza umyć ;)
nienawidzę zmywania (mam zmywarkę, ale nie wszystko się da tam wrzucić), gotowania, pieczenia, sprzątania, prasowania >:( >:( >:(
wole tone węgla wrzucić niż posprzątać chałupę :-\
-
Ja też.
-
Anioł bęcków nie dostanie.
Ino to zmywanie. >:(
a ja się bedem upierała, że przy zwykłej sokowirówce wiięcej mycia :P
-
Przypuszczam ,że to jest bez różnicy tu i tu jest sitko,popychacz,pojemnik .Mam sokowirówkę i nie widzę aż takiego problemu z myciem. ztx ztx
-
Ja popychacza nie muszę myć. ..nie używam. Przysłaniam ręką, gdyby coś chciało się rozprysnąć, szkoda mi czasu. A mycie...zdarza mi się przepłukiwać. Po...i parę godzin przed ;) Ale te szczątki szybko fermentują, fakt.
-
Anioł bęcków nie dostanie.
Ino to zmywanie. >:(
a ja się bedem upierała, że przy zwykłej sokowirówce wiięcej mycia :P
ja też
-
zalezy kto ma jaka sokowirówkę ;)
ja porównuje moja sokowirówkę i moja wyciskarkę
do mycia w sokowirówce:
sitko, pojemnik na odpady połączony z wylewką soku, część górna (pokrywka) - w zasadzie czysta, popychacz
do mycia w wyciskarce
sitko (większe i ma chyba 2 lub 3 oddzielone od siebie części, tym samym bardziej sie trzeba przyłożyć, aby zewsząd wyszczotkować drobinki miąższu), ochrona na sitko, ślimak, pojemnik na odpady, pojemnik na sok, część górna (pokrywka), popychacz
:P
-
nie mam sokowirówki, mam wyciskarkę; nie porównuję ;D
wyciskam :P
-
Wczoraj byłam na prezentacji korzystania z Termomixu. Objadłam się okrutnie. Był placek drożdżowy, bułeczki, twarożek, sok z cytryn i pomarańczy (wrzucone w połówkach) sorbent truskawkowy, surówka, zupa jarzynowa, filet z kurczaka i warzywa na parze do niego. Fajne ustrojstwo. Ale jak na moją niechęć do gotowania i brak miejsca w kuchni, to raczej nie dla mnie. mam pytanie do posiadaczek: jak często używacie, czy raczej jest to dodatkowy mebel. A jak używacie to co najczęściej gotujecie w nim ???
-
Termomix to fantastycze urzadzenie, ale raczej dla tych, ktorzy lubia piec i gotowac, albo nie lubia ale gotuja i pieka.
Ja mam taki z Lidla, niecale 1000 zl, a ma baaaaardzo duzo funkcji.
Nie korzystam z niego czesto, poniewaz jestem z tych niegotujacych i niepiekacych.
Od dwoch lat nie mam po prostu dla kogo gotowac.
Najczesciej korzystam z gotowania na parze, robie w nim sosy - bo moge od razu rozdrobnic, ugotowac i zmiksowac.
-
Mam termomixa od chyba ??? 20 lat ??? Nie potrafię bez niego gotować.
Od tartej bułki (dopiero niedawno ktoś mi powiedział, że mozna gotową kupić), przez lody/sorbety/sosy, do zup wszelakich (wrzucam co popadnie, doprawiam, nastawiam i wychodzę; po powrocie ciepła czeka na głodny brzuszek), ale też ciasta wszelakie - od naleśnikowego po drożdżowe. Nie kupuje masła, bo robię je ze śmietanki, ani nie kupuję serków homogenizowanych, bo kręcę je z miodem ze zwykłego sera. Sama nie wiem, co jeszcze?
Surówki - tak!
Przeciery warzywne i owocowe - tak!
I sama nie wiem, co jeszcze :)
Ale, jak Tojka powiedziała - nie trzeba inwestować w oryginał ;) Moim zdaniem cena jest przereklamowana. Choć, gdy pomyślę, że od samego początku mój sprzęt ani razu (tfu_tfu) się nie popsuł, nie był w naprawie, nie był w ostrzeniu... to może i jest wart swojej ceny?
-
Dano, piszesz o swojej niechęci do gotowania,
ja, przy mojej niechęci i dodatkowo braku talentu, BEZ termomiksa nie zrobiłabym nawet połowy tego, co zdarzyło mi się w kuchni,
dlatego uważam, że termomiks jest właśnie dla takich kuchennych sierotek, jak ja,
nie używam go codziennie, ale to pewnie dlatego, że w kuchni rzadko bywam,
teraz jem w kuchni śniadanie, wieczorem zajrzę, by zrobić sok mnx
-
potwierdzam, termomiks to wspaniała pomoc dla nieporadnych w kuchni i dla tych którzy nie maja czasu na gotowanie. Jednak mój staruszek ( który również nigdy się nie zepsuł) ma noże które nie sa najlepsze, wiem, ze w tych nowych są doskonałe . Chyba jednak chłop nie da mi kasy na nowy. Dlatego wspomagam się blenderem i jest git. Chyba tylko potrzebowałabym jeszcze maszynki do mielenia bo termomiks raczej mięso siecze na miazgę.
-
wrzucam co popadnie, doprawiam, nastawiam i wychodzę
termomiks raczej mięso siecze na miazgę.
chceta powiedzieć, że jak np. wrzuce mieso, bułke i cebule, doprawie i wyjde
to jak wróce to bedą gotowe kotlety :o >:D
nie mam komu gotowac...ale w razie cus trza miec na uwadze ;D
-
xhc
-
róza tak dobrze nie jest :D trza je usmazyc , ale na upartego jak właczysz funkcję grzania to ci się cała masa upiecze , najwyżej potem będziesz kroic na kawałki :)
-
he_he, roza, jakby termomix miał i taka funkcje, to chyba jednak bym sie dokladnie wczytała w instrukcje obsługi :)
ale agawa dobrze gada, że wrzucasz, wychodzisz, wracasz i jest żarełko: zupa, sos i ryż (trza se tylko makaron albo pyrki ugotować jak kto nie lubi ryżu) i rózne takie insze jednogarnkowe jedzonko. Ja troche eksperymentowałam na zasadzie przegląd lodówki i ryz na parze - wysmienite danie mnx a na dodatek samo sie zrobiło ;)
bede teraz miała dwa dni urlopu, może sie troche wczytam i cos upichcę ;)
-
Toja, ziemniaki też można przecież :)
Amor, aby naostrzyć noże - wrzuć kilka dużych kostek lodu i zmiel na pył; jeśłi nie pomoże - powtórz :)
-
nooo wiem, ze można, ale skoro juz cos tam sie pyrtoli w garnku termomixowym, na górze leci cos na parze, to pyrki nijak nigdzie sie dołozyc nie da i trza osobno ;)
-
eee, ja tam upycham w małych kawaleczkach razem np mięskiem/rybą i warzywami; po kawaleczku się zmieści
Jedynie dla 4 osób trudno, bo mało wychodzi ;)
-
he-he, agawa, Ty nie wiesz ile u mnie ziemniaków sie je ::((
-
Bo pyrki fajne som.
-
Toja, ziemniaki też można przecież :)
Amor, aby naostrzyć noże - wrzuć kilka dużych kostek lodu i zmiel na pył; jeśłi nie pomoże - powtórz :)
dzięki Aguś, ale one nie są tępe( i znam te sposoby bo przecież uczono nas na prezentacjach ;)) to ten stary model termomiksa z pojedynczymi nozami
-
Bo pyrki fajne som.
>:D
-
he_he ;)
-
Amorku, ja też mam bardzo stary model, też z pojedynczymi nożami. Jasne, że gorszy niż nówki, ale i tak o niebo lepszy niż mój blender. To co Ci się w nich popsuło ?
-
Nic tylko np buraczki to się zmiksują na miazgę jak jest ich dużo, mała ilość jest marnie zmiksowane!
-
masę na placki ziemniaczane też w nich siekacie?
-
Bo pyrki fajne som.
>:D
kartofle też :P
zwłaszcza Bryza :D
-
na placki to akurat ok takie siekanie na miazgę ale dziś np zrobiłam kapustę na moje kiszenie to wolałam blenderem ( w pojemniku tym wiekszym z nozem oczywiście ) bo termomiks nie robi tego odpowiednio .Za bardzo siecze.
-
Dana, masę na placki to w blenderze kielichowym ongiś robiłam (jak je jeszcze robiłam), kroiłam przedtem i ziemniaki, i cebulę w kostkę jak do zupy.
-
Nie pomyślałam że można blenderem przygotować ciasto na placki. Jutro będzie produkcja pączków ale w piątek zrobię placki, jak nie zapomnę.
-
Nie pomyślałam że można blenderem przygotować ciasto na placki.
A łyżka na to: niemożliwe ;D
-
ja onegdaj w sokowirówce robiłam marchewkę do obiadu, na surówkę :) wyciskałam i łączyłam miazgę z sokiem xhc
-
lulu, ja na placki ziemniaczane to sie czaje juz od ub. roku, czyli odkad se termomix kupilam
jakos ciagle zapominam, ze mam te placki zrobic
moze do jutra nie zapomne to zrobie
a wiesz lulu, ze ja caly czas pamietam zdjecie Twoich paczkow z tlustego czwartku, to byl chyba 2009 lub 2010r
i na to wspomnienie caly czas mi slinka leci mnx
Amorku, tez mialam taki patent ;)
-
ja onegdaj w sokowirówce robiłam marchewkę do obiadu, na surówkę :) wyciskałam i łączyłam miazgę z sokiem xhc
Czego to człek z lenistwa nie wymysli xhc
-
dokładnie xhc przypomniało mi się, że tak samo robiłam masę na placki ziemniaczane :D
-
alesta mi pypcia na te placki zrobily
zeby nie ta temperatura co to ja mam, to bym chyba od razu teraz zrobila
eeeeee niezdrowe tak na noc, trza poczekac do jutra
-
Jak się jutro ogarnę, to może fotkę świeżych pączków wkleję. :D
-
taaaa, a my bedziemy sline lykac >:(
-
Moje bachorki obiecały jutro na polski pączki zorganizować :) - pod warunkiem, że pozwolę im się na niego spóźnić ;)
-
Amorku, a ja kapuchę na kiszenie kroję i to wcale, a wcale mnie się nie podoba, a Ty piszesz, że blenderem można
Uzależniamy się od prądu we wszystkim ;)
Ja pyty na placki trę na tarce o średnich oczkach, idzie łatwo, tym bardziej, że nie robię więcej jak 3-4 sztuki.
Mam cudo z tupperware, ale tam trzeba kręcić ręcznie korbką. Nowe z tej serii, pociąga się sznureczkiem, ale już w tę stronę nie idę. Wolę wsio na prąd, a jak go zabraknie, zawsze można coś innego wymyśleć, albo zamówić pizzę ;)
-
Dana jak nagle zabraknie prądu to wtedy siegniemy po nóż i tarki :D
-
U mnie jak zabraknie prądu to mam luzik, bo w 100% chodzę tylko na prąd, więc nawet herbaty nie zrobię.
-
Dana jak nagle zabraknie prądu to wtedy siegniemy po nóż i tarki :D
Amorku :oklaski: :oklaski: :oklaski: ...
Tak !!
mam taką starą 'tarkę' i jak trzeba zetrzeć jedną marchewkę to jej używam xhc
-
U mnie jak zabraknie prądu to mam luzik, bo w 100% chodzę tylko na prąd, więc nawet herbaty nie zrobię.
lulu u mnie też, ale tarkę i nóz chyba masz? ;D a jedzenie typu raw food jest bardzo zdrowe :)
-
(https://images82.fotosik.pl/989/131c34c29c134102mc.jpg?t=1518086025)
Chyba wolę takie z prądem mnx
-
juz się pooblizywałam mnx na fejsie
-
A ja se takie zrobiłam :P to znaczy nie wyglądają tak idealnie jak lulowe, ale zjadliwe są bardzo mnx
No i wiem, co w nich jest :)
-
(https://images82.fotosik.pl/989/131c34c29c134102mc.jpg?t=1518086025)
Chyba wolę takie z prądem mnx
herbatę z prądem kosztowałam, ale pączków nie xhc
-
herbata z prądem ;) jest lepsza xhc
Kelu :oklaski: :oklaski:
-
Prawdziwy pączek musi mieć prąd, bo inaczej nawali się olejem xhc xhc xhc
-
lulu, dziewczyny ratunku ::((
leje mi sie ze zmywarki ::((
jak już się pozmywa to mam na podłodze wode ::((
filtr wyczyszczony :)
gdzie jeszcze spojrzec i wyczyścic??????????????????
-
Sprawdź wąź odpływu wody.
-
hm, a gdzie to sprawdzić, bo ja mam wszystko schowane za szafkami
wysunąc szafki? raaaany, mam jeden blat, to chlop jakis by był potrzebny ;)
-
Najlepiej zawołaj fachowca od AGD to znajdzie piwód bez problemu.Nie trzeba zdejmować blatu ,żeby wysunąć zmywarkę.Gdzieś jakaś uszczelka poszła I pewnie kapie gdy pobiera wodę lub ją wypompowuje.
-
Natalio, zawołać fachowca to nie sztuka, tylko to kosztuje.
znając siebie to jakos sobie poradze, tylko musze pomyslec jak odłączyć wszystkie wężyki i jak sie tam dostać, bo u mnie na przeciwko zmywarki stoi kuchenka, więc jak wysune zmywarke to nijak nie dojde do węża.
Ale dzieki za podpowiedź, ze to może byc wąż, bo mi tylko przychodził do głowy filtr :)
-
Z pralek to jestem lepsza, ze zmywarek słaba. Sama nie posiadam zmywarki, obsługiwałam tylko. A szafka co jest koło zmywarki da się wyciągnąć?
-
jutro będę wyciągała co sie da w kuchni, dzisiaj juz nie mam siły
kręgosłup mi odmówil posluszeństwa, musze go troche podrasowac :)
-
obejrzałam te moje szafki. Kicha. Nic sie nie da wyciągnąc. Przy zmywarce stoi szafka ze zlewem. W szafce syfon i cala aparatura od zmywarki podłączona do odpływów w ścianie. Zmywarki nie dam rady wyciagnąc, bo haczy listwa przypodlogowa. Listwy sama nie odkręce, bo najpierw trzeba wyjąc szafkę koło kuchenki, albo odkręcic od kuchenki rure gazową (od płyty) i wyciagnąć kuchenke.
Kuźwa, chłopa brak_brak_brak.
Nic, ino trza jakiegoś sąsiada zaprosic na kawę :D
No, ale jak tak te szafki powyciagają, to se baaaaardzo dokładnie na świeta posprzatam kuchnię ;) Ino nie wiem po co, bo w czerwcu byc może płytki na podłodze będe wymieniala............eh, czlek nie lubi roboty, to robota lubi człeka ;)
-
ToJka u mnie listwy przypodłogowe, które maskują szczelinę pomiędzy szafkami, a podłogą są wciśnięte obejmkami na nóżki i łatwo je podważyć i odciągnąć. Robię tak przy gruntownym sprzątaniu i szafkę obok zmywarki, kuchenkę (na elastycznym wężu) mogę wysunąć. Zmywarki nigdy nie ruszałam dział ca. 15 lat.
-
moja listwa jest przykrecona na kołki rozporowe. Oprócz tego jest na ścianie prostopadłej do zmywarki. No nie da sie Dano, bez odkręcenia. Ja techniczna jestem i kumam takie sprawy.
Listwa nie idzie do końca ściany, tylko kończy sie tuz przed zmywarką i wlasnie tam haczy.
zdjęcie poglądowe
-
Eee to masz podobne płytki podłogowe do moich ;D
Na kołkach rozporowych się nie znam ::)
-
[...]
Nic, ino trza jakiegoś sąsiada zaprosic na kawę :D
[...]
Ślepym, ale zdaje mi się, że listwa jest bez przedniej zaślepki i jest tam kabel. Na logikę [hyh, wiem...] po odsunięciu kabla powinny się pokazać łby śrub od kołków_rozporkowych, najprawdopodobniej na linii fug (bo komu by się chciało ryzykować pęknięcie płytek ;) ).
Tyle, że to ewentualnie na koniec - gdyż albowiem czyli też jakoby iż - trza się w skupieniu 'pomodlić' przy włączonej i ustalić wyciek - przy pobieraniu, wypompowywaniu itd. No i na koniec [;p] trza zacząć od dokręcenia i dopchania do_i_odpływu.
Proszę mnie zbyt mocno nie bić za te ofifistości - ot, przypomniały mi się przygody ze zmywarkami we_wtle ;)
-
Tojka a niby zięciu nie ogarnąłby sprawy.
-
niby zięciu ino samochodowe sprawy ogarnia
za młody na zepsucia sprzetu domowego :)
Pil, bo ja juz te listwę zasłaniająca kabel wyciagnęłam. A kołki ino moge odkręcic od tej części, która nie przyslania szafka. Bo aby wykręcic dalsze to trza szafke odsunąć, a wczesniej tak jak pisalam kuchenke ::((
A żeby ustalic skąd wyciek to trza zmywarke wyciagnąć, bo inaczej kabla nie widać.
Cholera jasna, po świetach to sie mogło stac, bo i tak mały remoncik w kuchni przewidziany (wymiana podłogi). Można by przez jakis czas bez zmywarki funkcjonowac, ale jak ::(( Zmywarka w domu od 12 lat to czlek juz zmywać pod kranem nie umie ;)
-
[...]
Pil, bo ja juz te listwę zasłaniająca kabel wyciagnęłam. A kołki ino moge odkręcic od tej części, która nie przyslania szafka. Bo aby wykręcic dalsze to trza szafke odsunąć, a wczesniej tak jak pisalam kuchenke ::((
A żeby ustalic skąd wyciek to trza zmywarke wyciagnąć, bo inaczej kabla nie widać[...]
Zmywarka w domu od 12 lat to czlek juz zmywać pod kranem nie umie ;)
- NOŻYK taki_wysuwany (jeśli się nie zechce listwa wygnąć dać) taki za 2 PLN - jak nie to 'chiński_do_sera_'laserowo-zębaty'_z_bazaru_NAJWĘŻSZY..?' = i pod kątem tam,
we wgłąb
upitolić, coby ino PO ODDANIU LISTWY NA MIEJSCE najwredniejsza od sommmziadek zauważyła była ..i tak zauważy, cobądzia? ;)
- łeb wsadzić do szafki obok i wręcz NASŁUCHIWAĆ kiedy i gdzie przelewy idą? ;)
- na logikę: NIE TRZA wysuwać... MUSI BYĆ DOJŚCIE! (ten łeb tam w szafkę?) chyba, że ktoś podłączył zmywarkę_na_zawsze i ją ZABUDOWAŁ... = jaki % prawdopodobieństwa?
[zestaw uszczelek max. 5 PLN = wymienić je ;-) Tak wiem, kwestia się_dostania_się_tamoj - POWINNO BYĆ - ino wymacać ;-) tak, przez tę najidioczniejszą szczelinę....]
Mi pełna lodówka padła tuż przed świętami. Zdobyłem termostatu sterownik... czy coś tam - ciekawe doświadczenie ;) (jakby co - za okno się nie dało - nie dość, że parter to ciepła zima ;p)
-
xhc xhc xhc super instrukcja, Pilu :oklaski: :oklaski: :oklaski: :D
-
No co?
Równolatka_córy-lodówka działa dzielnie do dziś po WIELU mych osobistych interwencjach (ile razy np. drzwi były zmieniane kierunkiem otwierania? :D córa zamówiła do tego FACHOWCA ;) ) , junior nią rządził do czasu zamontowania blokady = rozp... i pourywał co się dało.. ;p - teraz jest blokada, jedyna przez niego nierozkminiona/urwana/przełamana. I ino nie chwytać za blat.. xhc (ach... to NA CZAS przeprowadzanie/wymienianie rurki kapilarnej - czy jak jej tam - przy dopingu rozmrażanych tych_od_teściowej ;p)
-
Ja nie o_tem ;D Ja o_tem, że wedle Twojej instrukcji to chyba nawet ja bym se radę dała :D, a wieeeesz, z Twoim stylem ;) to nie zawsze tak jezd prosto ;D
Znaczy się: pochwała to miała być :P
-
[...] Znaczy się: pochwała to miała być :P [...]
jassnne ;)
na terenie W-wy:
dojazd 20;
części i materiały = wg paragonów i rachunków;
robocizna - i tu kłopot w negocjacjach - jednostronny :D
dopowiedzenie/wskazanie - co, gdzie i jak gdyby coś, zbez wzywania - gratis
[wezwań nie było - chyba, że jeszcze po coś...
...zaraz se przeleję xhc ztx]
na szczęście - dzięki juniorowi
nieaktualne ;p
DOPIS:
A! hamaku szło ino, że czytelnie_mówię_pisząc = ...no nic ;p
-
Pil dzieki za instrukcję :)
Łeb moge do szafki włożyc, probowałam - sama na to wpadłam :) ale nic nie widać, łapki tez nie wsadzę nijak coby "na_macanego" wyczuc jakikolwiek wąż zmywarkowy.
Wczoraj częściowo wykręciłam kołek, listwę wyrwałam, zmywarke wysunęłam, ino na węże spojrzałam - dojścia nie ma coby je dokładnie zobaczyc, poruszałam nimi dość mocno, nic tam nie chlupotało, nic nie wylecialo, zmywarkę wsunęłam, naczynia włożyłam i zapuściłam pranie. Ani kropla się nie wylała. Może jakos dociągnie do czerwca. Już moim dziewczynom zapowiedziałam, ze jakby co to zmywamy recznie, bo nie będe bajzlu w kuchni robiła, a potem w czerwcu apiat od nowa.
Kwasne miny miały i z nadzieja patrzyly: leje się czy sie nie leje.
Obaczymy co bedzie dalej :D
-
No ja wiedział, że Ty wiesz i że sama wpadniesz na to WSZYSTKO :D Goopio było aż przechwalnie 'instruować' ;p ;-)
(3 kubki i po 3 talerze + 'niezbędnik' - ideał! :D ...i KAŻDY MYJE PO SOBIE :D = po co zmywarka? Tu DODATKOWY BONUS: nie trza sprawdzać czy CZYSTE, bo junior hurtem wyciera pod pachą [...] i odkłada na_miejsce czyli brudne do czystych i na odwyrtkę ;p xhc khhh...)
-
zawsze mozna jeszcze zestaw turystycznych plastików jednorazowych kupic ;)
hurtownie mam pare domow dalej :D
-
Ja też w techniczną dzisiaj wieczorem się "zabawialam".
Od kilku dni wyłączal sie telewizor i gasly niektore lampy, po czym wszystko samo sie wlaczalo. Troche bylo to juz denerwujace, bo bywalo, ze co pare minut albo raz na dluzszy czas.Sami nic nie wyczailismy z mezem, w niedziele byli znajomi, a on jak najbardziej techniczny, z uprawnieniami, wiec szykujac kolacje coby panowie sie nie nudzili wrzucilam temat.Kopali, szukali, deske z bezpiecznikami rokrecali i nic. Wczoraj zatelefonowalam na pogotowie energet. Ale pani powiedziala, ze to raczej wewnatrz wiec mam sobie wezwac elektryka. Jak juz wrocilam z Gliwic i zaliczylam fryzjera poprosilam sasiada slektryka, szukal, myslal i nic. A tv znowu sie wylacza, wlacz, swiatla gasna. A bezpieczniki nic.Zawzielam sie i mam sukces! Wykrecenie trzech zarowek z glownej lampy pomoglo.Nie wiem czy to ktoras z nich, czy sama lampa ale jest dobrze! A wylaczalam wszystko po kolei i obserwowalam. Kupię trzy nowe i moze bedzie juz ok.i nie chodzilo mi o to, ze nie mam tv, tylko balam sie ze jakies zwarcie i chalupa mi sie sfajczy. Na dzisiaj dosc emocji.
Maz natankowany chemia (od 13.30 do 22ciagle cos mu wlewali), z elektryka mysle, ze dalam radę, ide spać
-
zapewne iskrowniki/startowniki w starej którejś energooszczędnej? - zainwestuj w LEDowe ...ściemnialne najlepiej, z porządnej firmy [hmmm... masz może podświetlane diodki/lampki_nocne przy pstryczkach/włączniczkach?..;-)]
bravo_ty
DOPIS:
zawsze mozna jeszcze zestaw turystycznych plastików jednorazowych kupic ;)
hurtownie mam pare domow dalej :D
A fe! :D
A planeta ziemia? Matka nasza? xhc
btw... lubisz jeść plastikiem z plastiku?
[ja tak - ale tylko chińszczyznę_na_wynos = 4 razy w roku ;p ;-)]
-
Tak, juz syn obiecal ze kupi mi porzadne ledowe.Te wykrecone podobno szajs, bo poslalam mu fotke i mówi, ze dziadostwo.Dzieki Phil
-
[...]Dzieki Phil
Mogło być samo Phi - a można też się poczuć jak ten od Collinsów ;)
Można?
Można!
Jedna literka... ;p
-
xhc
Tak mi ładniej pasowalo ;)
-
[...]Dzieki Phil
Mogło być samo Phi - a można też się poczuć jak ten od Collinsów ;)
Można?
Można!
Jedna literka... ;p
xhc
-
Ludzie to przesadzają już z tym oszczędzanie3m. Co jak co ale na jedzeniu to nie warto oszczędzac... Co za głupota ;/
-
Phil-Pil ;), niestety nie byłam jednak tak genialna z tym prądem. Codziennie działo się, sąsiad elektryk kazdy wieczór spędzał na dochodzeniu co się dzieje,
dzisaj nie wytrzymałam i pod groźbą poniesienia kosztów po długiej dyskusji z panią z infolinii, co to znowu mnie chciała spławić, wezwałam pogotowie energet. Przyjechali, powiedzieli, że to nie ich sprawa, już się rozpłakałam z niemocy i powołalam się na mojego zmarłego 2 m-ce temu Ojca, wieloletniego szefa energetyki w mojej mieścinie, jeden znał...
wygrzebali obudowę przy wyłączniku głównym, a tam wręcz wypalony plastik obudowy złącza. Dokręcili, poprawili. Muszę wezwać elektryka, tym razem z uprawnieniami i musi wymienić
głwnu wyłacznik. Powiedzieli, że po dokręceniu teraz powinno trochę wytrzymać. Uffff.... juz nerwicę prądową miałam. Wyłacznik palił obudowę, ale to jest na zewnątrz, więc nie miałam szans wywąchać tego.
W tym samym czasie przyjechał pan od lodówki, co to też juz miał sie pojawić kilka dni temu. Tu z kolei drzwi lodówki opadły i zeby zamknac lodówke, to musiałam dwoma rękami zamykać podnosząc drzwi.Tak już było dawno...wymienił zawiasy, bolec i jest ok.
Teraz jeszcze mam tylko problem, poza wszystkimi życiowymi, mały, kilka dni temu skasowały mi się WSZYSTKIE kontakty w telefonie :(, licze na syna, że odzyska...
i tak jak się człekowi pie....y to na wszystkich frontach
-
Dobrze,że znaleźli pezyczynę Danusiu.Syn załatwi kontakry i wszystko wróci Do normy.Przytulam
-
bo nieszczęścia chodzą stadami :(
Przytulam :-*
-
Elektrownia nie odpowiada za przyłącze do domu i w domu, to już sprawa właścicieli. Jak u nas w bloku mieszkania miały prąd w kratkę, znaczy częś mieszkań miała a częś nie, to pani z infolinii kazała dzwonić do spółdzielni.
-
Kontakty syn przywrócił :)
-
:oklaski: :oklaski:co byśmy my biedne bez naszych dzieci zrobiły :oklaski: :oklaski: gratulacje dla synusia!!!!!
-
Phil-Pil ;),
[...]
i tak jak się człekowi pie....y to na wszystkich frontach
Ważne, że do przodu! Fajnie! (...ale jak się nie obrócisz, pamiętaj, 'dupa zawsze z tyłu a los lubi se kopnąć' ;p)
Ja wracam do ponownej zamiany miejscami pralki z szafką xhc = szybę w pralce wybił junior już solidnie, tak do końca PIĘTĄ Z BLATU W SIADZIE SKRZYŻNYM :D (na szczęście plexi osłonkę - pisałem gdzieś) a teraz zaczął rozwalać (tążesamą piętą ;p) fronty szuflad przez_mię_ręcznie sztukowanych z 'żaluzjowego panelu' docinanych... Żona: to to jutro zamienisz? Tak: junior będzie mi pomagał, spox ztx
Jest zabawa - zawsze :)
-
Pil, sory, wiem, że nie jest zabawne częste naprawianie uszkodzonych przez Juniora sprzetów,
ale czytając Twe opisy Juniorowych psujów gęba sama się śmieje :D
-
Pil, sory, wiem, że nie jest zabawne częste naprawianie uszkodzonych przez Juniora sprzetów,
ale czytając Twe opisy Juniorowych psujów gęba sama się śmieje :D
Ino co więcej? Naprawiać co się da - z uśmiechem. I co się da naprawić - to co się da ;) "Pamiętaj żeby zawsze się uśmiechać"
Idę się wreszcie autoostrzyc, hyh - chyba już spi... (ciiii..., tak? ;p) ...te loki zawijające się mi zza uszu zbyt wiele kobiet... xhc = fryzura 612/620 ... Znaczy się na dziś: maszynka na 6 ...i jadziem panie ;p
-
sie nie zatnij ;D
-
Się nie zaciąłem byłem (chyba) - ale wyszło jak ostatnio :) xhc
-
Na razie w czapce. Na marszu z juniorem dziś też. Nie masz to jak 'stare traperskie sprawdzone sposoby' :D
Wątek o czymś innym = mam nadzieję, ze kołki były 'fi-5'... ;)
-
otóż zostałam szczęśliwą posiadaczką zmywarki.
podobno pierwsze mycie trzeba puścić na pusto, z jakimś specjalnym płynem do mycia zmywarek?
coś jest o jakiejś soli
i jakie tabletki polecacie?
-
Jest specjalny otwór (i lejek w zestawie) do wsypywania soli do zmywarek. Opakowanie starcza mi na ca 3 miesiące. Co jakiś czas dosypuję. Sól zmiękcza wodę. Nie stosuję nabłyszczaczy, ale z nimi naczynia lepiej lśnią.
Tabletki stosuję te, które akurat są w promocji, zupełnie nie patrzę, jakiej firmy - może to błąd.
Mycia na pustym przebiegu nie robiłam. Nie robię też co jakiś czas na pusto mycia z jakimiś środkami na maksymalnej temp. by gruntownie domyć - może to tez błąd. Ale zmywarka działa od ponad 15-nastu lat i czasem, gdy kiepsko myje czyszczę filtr, zakamarki, otwory w wiatraku, które się mogą zatkać resztkami jedzenia.
-
Dzięki
Ta sól to też jakaś specjalna?
-
Chyba tak, choć każda sól ma tę samą właściwość, zmiękcza wodę Kupuje ją się tam gdzie tabletki. Duże pudełko z podpisem sól do zmywarek. Chyba każda firma, która oferuje tabletki, ma też sól
Powodzenia w korzystaniu ze zmywarki.
-
Betty, polecam kupować sól taką grubą, nie sypką, jakoś starcza na dłużej. Ja kupuję najczęściej w lidlu.
Nie używam nabłyszczacza, tylko kostki takie wielofunkcyjne, najbardziej lubię :) fairy, nabywam, jak są gdzieś w mocnej promocji, lecą też te z niższej półki, za to kompletnie się jakoś u mnie nie sprawdzają najdroższe, czyli finish, nigdy nie rozpuszczają się do końca.
Bedzie Pani zadowolniona - zmywarka to najlepszy przyjaciel kobiety :D
-
Też tak uważam ,że zmywarka to Super wynalazek ztx ztx :oklaski: :oklaski:
-
Tabletki Finish to porażka jak dla mnie.Większość z pudełka wykorzystałam do mycia podłóg kafelkowych :P
Teraz mam z Biedronki Kraft cytryna,całkiem spoko są ale numer jeden to Fairy.Nie używam soli ani nabłyszczaczy,jedynie zapach taki jak samochodowy ;)
No i jeszcze coś,tabletki/kapsułki do zmywarki świetnie czyszczą pralkę i zbiorniczek wyrównawczy w aucie :P
-
Jakie to kapsułki? (nie mam zmywarki i nie znam się na tym), bo moją pralkę to bym chętnie oczyściła.
-
Jako nabłyszczacza używam octu. Zwykłego, spirytusowego 10%.
Tabletki fairy czy dreft mam (te platinum chyba). I przyznaję, że dobrze myją. Kupuję je w sklepie z niemiecką chemią. Jakiś czas temu teściowa dała mi zapas tabletek z biedronki. Oesssuuuu... po roku rozpadły się. Każda z folii i każdy kolor osobno.
-
Jakie to kapsułki? (nie mam zmywarki i nie znam się na tym), bo moją pralkę to bym chętnie oczyściła.
lulu są kapsułki ( tabletki) Do czyszczenia i odkamieniania pralek.
-
Pralkę to sodą, zmywarkę zresztą też.
-
Najlepszy sposób na odkamienienie pralki to 2 litry octu i pustą puscić na 90 st.
Od mojego naprawiacza to wiem.
-
W pralce warto raz na kwartał nastawić stare prześcieradło na 90 stopni. wyparzy i odklei z pralki wszystkie gluty i brudy (temperatura, nie prześcieradło ;-) ). Nasz zaufany mechanizator pralkowy zdejmuje także ten gumowy kołnierz wokół otworu i wkłada do gara i gotuje. Czyści się i odzyskuje sprężystość.
-
Ja wrzucam kostkę i na 90 nastawiam.Bez prześcieradła xhc xhc
-
Natalio, powinno być jakieś pranie (tak nasz spec mówi). Ale skoro tak robisz i jest OK to spoko. Ważne, że działa.
-
Anciu, ale coś do tego pustego prania wrzucić? ocet? kostka ze zmywarki?
Bo ja co tydzien i tak mam pranie na 90 st; bo tak bieliznę wstawiam... zresztą zawsze z octem i sodą oczyszczoną; mam delkatnego hopla, któ®ego sobie tak uskuteczniam, w sprawie higieniczności ręczników i pościeli :P C:-)
-
Agawo, normalnie proszek.
Nie używam płynów do płukania. Świetnie się sprawdza ... ocet+ 10 kropli olejku. Do ubrań grejpfruit, do pościeli lawenda.
-
Najlepszy sposób na odkamienienie pralki to 2 litry octu i pustą puscić na 90 st.
Od mojego naprawiacza to wiem.
To samo, tyle że z paczką sody, robię :)
A odkąd używam kapsułek do prania, nie proszku, to nic mi, skubany, nie zalepia.
-
O rety, ja nic nie robię, tylko piorę w proszku, jaki mam i dodaję płyn do płukania. Widzę, że młode gospodynie bija mnie na głowę w tym względzie
Moja druga pralka, pierwsza prała ca 25 lat i nigdy nie była odkamieniana, a obecna ma ca 15 lat i też żadnych zabiegów, tylko piorę normalnie
-
nie pamiętam czy mamy remontowy wątek :-\
boooo od dzisiaj zaczęłam remont
znaczy fachowcy przyjda lada dzień po niedzieli
Z Młoda zerwałyśmy tapete w korytarzu - jeszcze został duży pokój. To pewnikiem w niedziele podziałamy.
Tym samym oszczędziłam 4 stówki :) dwie nastepne zaoszczędziałabym jakbym umiała listwy przypodłogowe odkręcić. Ale ten mój chlop tak przykręcił śruby, że za cholere nie mogę ruszyc. Jutro może pozyczę wkrętarke, to może mi sie uda :-\
Remont bedzie przebiegał w kilku etapach. Na pierwszy ogień idzie wymiana drzwi (5 szt) na dole domu, ściany i sufit w dużym pokoju i w korytarzu. No i w duzym pokoju zmiana oświetlenia (w innym miejscu). A i pokój Starszej do malowania.
Drugi etap - pewnie na jesieni - to likwidacja pralni, a w to miejsce łazienka = ale to pewnie tez na dwa etapy, bo kasę trzeba wykołować.
-
Jeśli masz wiertarkę w domu, to sprawdź czy czasami nie ma takiej małego dzyndzelka, co to go się przestawia i wiertarka obraca się w drugą stronę. Jeśli tak jest, to możesz jej używać zamiast wkrętarki/wykrętarki. Pamiętaj, że wiertarką śrubki traktujesz z powolnymi obrotami. Inaczej rozwalisz te "gwiazdeczki" w które wkłada się śrubokręt.
-
pamiętam jak ostatnio metka remontowała
ale nie pamiętam w którym wątku to robiła :P
-
moja wiertarka jest tylko wiertarką /mam cięzki fachowy sprzęt, nie wiertareczke/
na jutro bede miała wkretarke, bo dzisiaj jest na robocie ;)
kończe sniadanko i biegne do zdzierania tapet (fajna robota, może na emeryturze bym sie zatrudniła w jakiejś ekipie remontoej xhc
-
A jak wyjdziesz taka zarobiona? Leżeć, przecież chora jesteś.
-
ciutke mi juz lepiej, dam radę, bede robic ino do 12-tej, potem sie ogarne
3 porce antybiotyku juz też robia swoje :)
-
http://www.forum.amazonka.org.pl/index.php?topic=838.585
:)
-
noooo Becia, masz rozeznanie na forum :)
nie pomyslałam coby w zainteresowaniach szukać :) - tez mi zainteresowanie :D remont :D
no to skopiuje swój post o rozpoczeciu remontu i dalej to juz tam bede remontowała ;)
-
Wg mnie tabletki nr 1 to fairy
zamiast nabłyszczacza świetnie się sprawdza cytryna, najczęściej wrzucam na dno skorupę, która została po wyciśnięciu soku (taki patent :D)
-
Kelu daje Ci lajka ;)
to tez mój sposób.
-
ale o czym wy piszeie z tą cytryną do nabłyszczania :o
o wiertarce ? o pralce? czy o zmywarce
jakoś się posty pomieszały xhc
-
eeeeee no,remont to juz w tym watku przeszośc ;)
zmywarka na topie
-
Dziś godz.8.57 remont na topie a o 14.43 już po remoncie i zmywarkę montujesz? ? ? xhc xhc xhc
-
Muszę wymienić zżółknięty i kiepsko położony silikon wokół wanny. Już nożykiem go w 95 % zdjęłam. Czy macie jakieś rady, jak usunąć resztki? W internecie piszą o jakichś środkach, ale czy ktoś coś ma sprawdzone?
A może tak zostawić i na to położyć nowy silikon?
Nie robiłam tego nigdy, znaczy nie kładłam silikonu
Podobno człowiek całe życie się uczy, dziś postanowiłam spróbować
-
Dobrze jakbyś miała takie przyrządy do wygładzania silikonu, ja kupiłam sobie kiedyś w Lidlu, za grosze.. "Fachowcy" robią to paluchem, ale mam porównanie silikonu, który sama robiłam, przy umywalce i właśnie fachowca od palucha, który robił mi w kabinie..
-
Lulu znaczy byłaś lepsza od fachowca :oklaski: :oklaski:
-
no lulu - złota rączka :oklaski:
-
Dana nie byłam lepsza, bo widziałam porządnie zrobione silikony i mój się nie umywa do nich. Chodzi mi o to, że tymi przyrządami można go pod odpowiednim kątem zrobić aby woda swobodnie spływała. Mój fachowiec zrobił w kabinie tym paluchem rynienkę (między ścianą a brodzikiem) i woda spływająca po kafelkach trafia do tej rynienki i tam stoi. Ja nie jestem taka akuratna aby po każdym użyciu kabiny wycierać ją do sucha, więc nie najlepiej to wygląda. Teraz zastanawiam się, czy wymienić tylko silikon, czy może całość ale to moje myślenie jeszcze troszkę potrwa.
-
a czystego miał chociaz tego palucha ???
u mnie w jednym oknie jest uszczelnienie....na siłe mi ćwok zrobił przy parapecie....ale ani parapetu nie wytarł...ani palucha >:(
było juz za póżno poprawiać
-
...Jest do wyboru - OWSZEM - sporo 'gotowych' foremek do wygładzania_silikonu...
ALE!
Palucha zastępnika do dziś - nie wymyślił NIKT. xhc
Paluch wyczuje gdzie mocniej, głębiej - gdzie na boki itd... po odpowiedniej aplikacji...
(nadal mówimy o silikonowaniu ;) )
Aby nawilżony mydłem/detergentem był ;)
Ten paluch.
-
Pilocie ja nie widzę możliwości położenia silikonu paluchem tak aby nie było "rynienki", z tego właśnie powodu, tej rynienki, mam całkiem brzydki silikon na łączeniu brodzika ze ścianą. Fugowałam kafelki (prawie wszystkie w domu) swoim własnym paluchem, ale kafelki to co innego, woda po nich nie płynie. No właściwie płynie ale pionowo, więc nie ma zastojów.
-
Do silikonu (kształtowania) nada się kawałek plastikowej, elastycznej rurki (a la szlauch). A zmywać (rozpuszczać) można gorącym octem.
Cudnie się doczyszcza pastą z sody oczyszczonej z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego (ma działanie antygrzybicze).
-
a do czyszczenia fug proszek do pieczenia
-
Pilocie ja nie widzę możliwości położenia silikonu paluchem tak aby nie było "rynienki", z tego właśnie powodu, tej rynienki, mam całkiem brzydki silikon na łączeniu brodzika ze ścianą. Fugowałam kafelki (prawie wszystkie w domu) swoim własnym paluchem, ale kafelki to co innego, woda po nich nie płynie. No właściwie płynie ale pionowo, więc nie ma zastojów.
Dwa przejazdy? itd... [mogę pokazać ;p]
sorka - mecz
ten mecz... ;p
-
Położyłam paluchem, a przed położeniem ręcznym pistoletem, jak nakazała instrukcja, zrobiłam ograniczenie pola taśmą malarską i wyszło nie najgorzej. Byle szczelne było. Bo moja wanna to i kabina prysznicowa jednocześnie
Kolejna wanna byłaby ładniejsza :) Jak w każdej dziedzinie, ćwiczenie czyni mistrza ;)
-
[...]
Kolejna wanna byłaby ładniejsza :) Jak w każdej dziedzinie, ćwiczenie czyni mistrza ;)
O to to [a już się chciałem byłem poradnikowo rozpisać] czysta (dla kolegi z Anglii podwójna z lodem ;p)
PRAWDA = samemu z kartusza i paluchem - i tyle xhc
Jak z pierogami, pomidorową, bigosem itd. [:D] - nie wystarczy oglądać babci czy wujka ruchy ;p
I zawsze przy nauce TRZEBA SIĘ UPAPRAĆ, żeby zaqm ...i wiedzieć jak posprzątać :D - ktoś wymyślił, może to głupio? dawno kiedyś ...zna ktoś lepszą PRAKTYCZNĄ naukę? ;)
A u sąsiadki przetrenować? HA!? ;)
-
a do czyszczenia fug proszek do pieczenia
proszek do pieczenia, moje ostatnie odkrycie :) granitowy zlewozmywak wreszcie lśni czystością
soda i cytryna nie dały rady, proszek tak :)
-
O, musze wypróbować. Moje fugi w łazience zarosły... Chyba czyściłam je ostatni raz z rok temu :(
-
Kelu, u mnie i proszek do pieczenia nie dał rady
gdzies wyczytalam, aby szare mydło rozpuścic i wymieszać z soda oczyszczoną - składniki zakupiłam ino mi sie miąchac nie chce
a zlewozmywak byl w kolorze beżu, a teraz cale dno jest ciemne (conby nie powiedziec czarne) - upierdzieliło sie od fusów, herbaty i inszego żarcia - nie moge domyc niczym - zastanawiam się nad wymianą
-
Nie ma to jak metalowe, dwa razy łapą machniesz i błysk. Całe szczęście, że mnie nie skusiły te ceramiczne, cena mnie skutecznie odkusiła.
-
lulu, ja bardzo zaluję, ze wymieniłam zlewozmywak
ten metalowy miałam dobrej firmy, nawet kropelki wody sie nie osiadały
kto wie czy nie zmienię znowu na metal ;)
-
Mój jeszcze się trzyma, ale rzeczywiście te wszystkie nowości wymagają więcej uwagi
granitowy zlewozmywak, płyta gazowa ze szkła, kabina prysznicowa przezroczysta, szafki z lakierowanej płyty
a moja jasna podłoga w łazience przebija chyba wszystko - jeśli odkurzałabym ją co godzinę, może by była czysta
każdy paproszek widać :(
-
Kela a po co tak dokładnie się przyglądasz??? Głowa do góry i paprochy znikną ztx ztx
-
a ja tam wole granitowy....na metalowym znac ciągle ślady z wody...u nas bardzo twarda
tez mam beżowy......jak sie robi ciemniejszy ;)......polewam ACE...rozprowadzam gąbką (ino równo po całym)......wychodze....jak se przypomnę spłukuje zimną wodą..........jak ze sklepu :P....i przy okazji odkażony ;D
-
Mam zlewozmywak granitowy, taki pomiędzy grafitem a czarnym.
Jak narazie się sprawdza i nie wymaga jakiejś szczególnej roboty.
Płytę gazową Kelu też mam ze szkła i tu problemu nie ma.
Te "kratki" natomiast, co na niej leżą - niech je cholera weźmie..
-
Kiedyś czytałam, żeby włożyć ruszt do dużego, szczelnego worka, wsypać amoniak - suchy, bez żadnej wody, zawiązać, zostawić na noc gdzieś na zewnątrz, np. na balkonie, żeby nie wdychać oparów, a na następny dzień ponoć wystarczy spłukać. Różne źródła podawały różną ilość amoniaku. Nabyłam, ale jakoś jeszcze nie zastosowałam.
-
Granitowe są różnych gatunków (naturalny kamień, sztuczny) Ja nie mam, ale u synowej jest ponad 6 lat i wygląda jak nowy i nie wymaga specjalnej troski.
A a propo kabin, przypomnijcie proszę skład płynu do czyszczenie szyby (ocet + co?)
-
Poproszę o radę:
macie jakiś sprawdzony produkt do zmywarki? żeby z niej nie capiło?
-
Zmywarki nie mam ale z pralki mi capi, już zrobiłam puste pranie z octem, niby trochę mniej capi ale jednak.
-
Kupiłam dziś płyn taki w rtv euro agd.
Zobaczymy.
-
Kulki takie cytrynowe ongiś w lidlu nabyłam, do koszyka się wrzuca. Albo zawieszki z lidla czy rossmanna. I po myciu zostawiam lekko uchyloną.
A na zapach stęchlizny to zdarzało mi się stosować... septolete bez cukru ;D Tak, tak - to septolete na gardło :D M. ze Szkocji przywoził przez czas jakiś ciuchy śmierdzące, bo ich jakoś nie dosuszał i do szafy, bleee. Wlewałam do pralki 3-4 tabletki rozpuszczone wcześniej w wodzie i ustawiałam normalnie pranie. Czasem wystarczył raz, czasem trzeba było powtórzyć. I, jeśli sobie dobrze przypominam, samą pralkę też tak kiedyś potraktowałam. No i również nie domykam. I od lat nie wsypuję proszku do szufladki, od fachmana usłyszałam, że się osadza na przepływach i potem śmierdzi, więc albo sypać bezpośrednio do bębna, albo stosować płyn lub kapsułki.
-
a ja po prostu wkladam plasterek (albo dupkę) cytryny w miejsce gdzie wkładam sztućce.
I wcale nie musi być ten plasterek świeżutki - wystarczy taki, który juz był w herbacie (yo tak w ramach oszczędności ;) )
noo i filtr trzeba czyścic, bo czesto z niego tak capi
-
Dziewczyny, kojarzycie te orzechy piorące, które przywiozłam do Bystrej?
Zaczęłam ich używać:
- pranie bardziej miękkie, delikatnie pachnące, spokojnie się dopierają takie codzienne zabrudzenia;
- rewelacyjnie się sprawdzają jako składnik płynu do mycia: mebli, płytek, paneli.
Opatentowałam też domowe woreczki na orzechy - używam za małych juniorowych skarpetek. Do nich wkładam skorupki, zalewam wodą, mieszam. fajna pianka się wytwarza.
Czas dojrzeć do robienia szamponu i stosowania w zmywarce.
-
Nie byłam w Bystrej,możesz przybliżyć przepis?
-
Nie byłam w Bystrej,możesz przybliżyć przepis?
Bardzo proszę https://dziecisawazne.pl/orzechy-piorace/
-
Anciu orzechy kojarzę ,ale nie wiem co się z nimi stało :o
-
Ja wzięłam garść, któraś jeszcze, widziałam, Parabolcia? U mnie leżą nienaruszone, zbieram się, zbieram, woreczka odpowiedniego do wrzucenia w nim łupin do pralki ni_mam :) Za to gotowych szamponów z fitokosmetiki, na bazie orzechów piorących właśnie, używam już z rok (na zmianę z innymi) i są wg mnie najlepsiejsze, nie potrzebuję po nich nawet odżywki :)
-
Tak ! ja tez wziełam garstke i leży bo to samo co u Hamaka nie ma worka ...
Reszta została na kominku .
A tak nawiasem mówiąc to Ancia podaj gdzie kupowałaś, bo właśnie wczoraj grzebałam w necie i rozpietośc cenowa jest / od 16 do 30 zł za kg / ale nie wiem które kupić.
A i tam z woreczkiem jest :D
-
Dziewczyny, to użyjcie skarpetek - zawiązać na supełek i woreczek gotowy. I warto te łupinki połamać na mniejsze kawałki - lepiej się pienią.
-
Hamaczku, a gdzie się takie szampony kupuje?
-
A tak nawiasem mówiąc to Ancia podaj gdzie kupowałaś, bo właśnie wczoraj grzebałam w necie i rozpietośc cenowa jest / od 16 do 30 zł za kg / ale nie wiem które kupić.
No i nie zdradzi tajemnicy.
-
Hamaczku, a gdzie się takie szampony kupuje?
Np. na wizaż24 albo na allegro.
Mam np. ten: https://wizaz24.pl/fitokosmetik-gorczycowy-szampon-do-wlosow-stymuluje-wzrost-wlosow-p31503 (https://wizaz24.pl/fitokosmetik-gorczycowy-szampon-do-wlosow-stymuluje-wzrost-wlosow-p31503) i jeszcze pokrzywowy i drożdżowy (znaczy ten to głównie małż zużył).
-
Nie pamiętam gdzie dokładnie kupiłam. Ale jakieś 18 zł za 1kg zapłaciłam (w opakowaniu także płócienny woreczek na orzechy).
-
Nasza Anandzia tylko orzechów uzywa. Ja kiedys probowałam i efekt był mierny. Nie wiem, może za mało ich wrzucilam, a może ze mnie za duzy brudas?
-
Czy ma któraś pralko-suszarkę?
Potrzebuję opinii.
-
Jeśli nawet, to prasować i tak trzeba. Nie mam ale byłam obserwatorem.
-
kurde!
żem się rozpisał był i znikło mi tu
nie odtworzę
ja mam indesid
IWDE7105
bo blat zdejmowalny i stoi w kuchni, zamieniana miejscami z innymi np. słupkami szuflad/zmywarką bo junior wybił plexi-osłonkę piętą (no tego nie dorobię...) lepiej coby wybijał fronty szuflad, nie aby tak? ;)
ja jestem kontent - i to wielce
żona nie poleca - pranie mnie [!!!] (baba? ;p)
-
Miałam kiedyś, bardzo wygodne.Prasować tylko niektóre rzeczy( bluzki,sukienki) Pozostałe do złożenia i do szafy.Niestety dość spory pożeracz prądu.
-
Dzięki za opinie.
Lulu, ja od kilku lat nie prasuję niczego.
Mąż sobie koszule ogarnia.
Staram się kupować łachy nie wymagające prasowania.
Zaczęlam myśleć o tym, bo mi się w łazience nad suszarką podsufitową pojawiła pleśń. Fajnie by było wyciągać z pralki już wysuszone.
Technicznie, jak to działa?
Można nastawić samo pranie, czy od razu jest cykl pranie + suszenie?
-
Dzięki za opinie.
Lulu, ja od kilku lat nie prasuję niczego.
Mąż sobie koszule ogarnia.
Staram się kupować łachy nie wymagające prasowania.
Zaczęlam myśleć o tym, bo mi się w łazience nad suszarką podsufitową pojawiła pleśń. Fajnie by było wyciągać z pralki już wysuszone.
Technicznie, jak to działa?
Można nastawić samo pranie, czy od razu jest cykl pranie + suszenie?
jw BABA!
NIE CZYTA
a ludzie odpisują, na pytanie - ZADANE
+dopieszczę:
od ZAWSZE prasuję se_sam, żonę uczyłem... - od lat nie: bo żona mi rzuca mi byle co i byle gdzie i ...i i tak chodzę w wymiętych lub ...nadal w "wojowych" NIEWYMAGAJĄCYCH jakichkolwiek, zwłaszcza żoninych ingerencji .... ;)
-
.i i tak chodzę w wymiętych lub ....... ;)
Czyli jak nasz junior. W obliczu zagrożenia koniecznością nauki prasowania... przestał odczuwać jakąkolwiek potrzebę ingerencji w gładkość ubrań :-)
-
Nasza Anandzia tylko orzechów uzywa. Ja kiedys probowałam i efekt był mierny. Nie wiem, może za mało ich wrzucilam, a może ze mnie za duzy brudas?
Używam używam. Już nawet w zmywarce wylądowały. Koniec sztucznych zapachów i zlizywania tabletek z filiżanki.
Fakt, że na sztućcach zostaje osad (nabłyszczacza nie używam). Ale wszystko domyte (w temp. 50 stopni).
Jeszcze tylko nimi włosów nie myłam. Bo poza tym to wszystko nimi myte (znaczy wodą z nimi): płytki, meble, panele, buty.
I jestem zachwycona!
-
.i i tak chodzę w wymiętych lub ....... ;)
Czyli jak nasz junior. W obliczu zagrożenia koniecznością nauki prasowania... przestał odczuwać jakąkolwiek potrzebę ingerencji w gładkość ubrań :-)
Pozdrowienia dla wspomnianego ;)
Przypomnę tylko, że wyprasowanie m. in. koszuli i kantu służbowych spodni na odprawę [tak, żeby mucha przecięta tymże kantem zorientowała się poza placem apelowym, że... xhc] wymagało sporo inwencji, choćby ze względu na stan_posiadania "kącika" temu przeznaczonego = czarne żelazko i... - ..i już ;p
-
moi znajomi pralko-suszarki nie polecali, bo koszmarnie długo wszystko trwa i po kilku lat się popsuła; ja mam osobne i nic nie prasuję, wszystko ciepłe na kanapie rozkładam i potem równiutko do szafy wędruje
-
też mam osobne i żem ze suszarki ogromnie kontenta :0ulan:
-
polubiam wypowiedź anioła 😃
-
Osobne na pewno fajne.
O ile posiada się odpowiednio dużą łazienkę 🤔😏
-
Betty ja mam malutką łazienkę i
:D moja suszarka stoi w pokoju córki xhc
-
A zauważyłyście rozwiązania Doroty w projektowaniu małych mieszkań?
Mówię o programie Doroty Szelągowskiej w TV.
Ona już w kilku programach zastosowała piętrowe ustawienie suszarki nad pralką. Ciekawe czy tym ludziom to się sprawdza.
To taki mały wtręt odnośnie małych łazienek. :)
-
znam ten patent :)w mojej łazience, niestety nie do zrealizowania - pralka 40 cm, stoi pod kaloryferem, zawieszonym na ścianie
-
Też mam tak ustawione. Wyprowadzić do przedpokoju w zabudowie (zastosowane rozwiązanie przez Dorotę) nie da się ponieważ i z prawej i z lewej strony łazienki mam wejście do innych pomieszczeń.
Okropny rozkład mieszkania. Wielki jeden pokój a pozostałe pomieszczenia małe.
-
suchal....to umieść w zabudowie w tym wielkim pokoju...niech udaje komodę xhc
-
Dobre Róża. :-\
Już nie wytrzymałabym takiego remontu z przenoszeniem rur.
Lepiej by było sprzedać to mieszkanie a kupić nowe. :D
-
Syn ma pralkosuszarkę i właśnie ma ją na "wysokości". Wnęka pod pralką jest pusta. Zdziwiło mnie to rozwiązanie, bo łazienka jest duża. Uzasadnił właśnie tym, że nie trzeba się schylać.
-
Uzasadnił właśnie tym, że nie trzeba się schylać.
nooooooo :) profilaktyka dla kręgoslupa :D
będe robiła remont łazienki, kto wie czy nie zastosuję tego rozwiązania, bo codzienne klęczenie przed otwartym bębnem mnie męczy ;)
-
Dlatego wszystkie moje pralki są ładowane od góry, nie muszę się 'modlić' przed pralką >:D
-
taaaaa, tylko wtedy nie schowasz pod blatem ;) - miejsce niewykorzystane nad pralką ;)
-
Trochę odstrasza mnie duże zużycie prądu przy pralko-suszarkach.
-
Nie tylko zużycie prądu( przy nadchodzących podwyżkach ,to bardzo ważne) rzeczy też się szybciej niszczą.Coś za coś.
-
nie sprawdzałam na sobie (gdyż albowiem suszarki nie posiadam z powodów finansowych - ale marzę o niej i rozeznanie robiłam), ale z różnych źródeł słyszałam, że aby pranie się nie gniotło, kładzie się do środka piłeczki tenisowe
u mnie będzie (ach, ta nadzieja...) układ pralka plus na niej suszarka - używa się do tego specjalnego łącznika, niektóre mają wysuwaną półkę, żeby móc na niej kosz z mokrym praniem postawić (taki się mnie podobuje) i jak się odpowiednio wymiary dobierze, to można mieć pralkę i suszarkę z różnych firm
betty, z tego, co czytałam w opisach technicznych, to pralko-suszarka (1 szt.) w porównaniu do pralki i suszarki (2 szt.) kompletnie się nie opłaca. p-s ma o wiele większe zużycie prądu i wody.
zwróć też uwagę na załadunek. często w p-s masz różny maksymalny załadunek prania i suszenia. w praktyce oznacza to, że pierzesz, kończy się pranie, wyjmujesz połowę, suszysz i potem suszysz drugą połowę. gdy kupujesz osobno, mozesz wybrać taki model suszarki, który bedzie miał załadunek podobny do załadunku pralki i wtedy całe pranie idzie na raz (szczęśliwe posiadaczki omawianego sprzętu, jeśli źle mówię, to skorygujcie)
sprawdź też czas suszenia takiego pojedynczego załadunku - o ile pamiętam, jest o wiele dłuższy, niż prania.
i tak, możesz nastawić tylko pranie, bez opcji suszenie
-
Po dogłębnej analizie posiadanych możliwości finansowych i w świetle zapowiadanych podwyżek cen energii odpuściłam ten temat..
Może w następnym życiu, kiedy będę bogata 😁
-
Doszłam od początku do strony siódmej i... cierpliwości mi brakło grzebać dalej, więc, nawet jak było, to pytam znów ;)
ZMYWARKA pilnie potrzebna.
Simens, bosch, whirlpool czy co? Z amicą sobie daję spokój.
Macie jakieś w miarę aktualne modele? Bo że stare jest lepsze (dopóki nie padnie), to oczywista oczywistość ;D
Szufladę na sztućce ktosik ma?
-
simens :)ja ma akurat taką:https://www.siemens-home.bsh-group.com/pl/lista-produktow/zmywanie/zmywarki-do-zabudowy/zmywarki-do-umieszczenia-pod-blatem/SN278I36TE (https://www.siemens-home.bsh-group.com/pl/lista-produktow/zmywanie/zmywarki-do-zabudowy/zmywarki-do-umieszczenia-pod-blatem/SN278I36TE)
szuflada na sztućce jest - bardzom zadowolona z onej
-
Bosch jest super -mam taką
-
Kiedy wiosną robiłam kuchnię, cały sprzęt zakupiłam Boscha, zmywarkę też.
Jestem mega zadowolona. Ja wybrałam model z koszykiem na sztućce, ale były też z szufladą.
-
simens :)ja ma akurat taką:https://www.siemens-home.bsh-group.com/pl/lista-produktow/zmywanie/zmywarki-do-zabudowy/zmywarki-do-umieszczenia-pod-blatem/SN278I36TE (https://www.siemens-home.bsh-group.com/pl/lista-produktow/zmywanie/zmywarki-do-zabudowy/zmywarki-do-umieszczenia-pod-blatem/SN278I36TE)
szuflada na sztućce jest - bardzom zadowolona z onej
Nooo, ta to cheba z najwyższej półki, ni_mom tyle kasy :P
Te tańsze simensy mają prawie wszystko to samo, głównie oświetlenia niet i zeolita niet.
No właśnie se myślę, że z tej szuflady dodatkowej może też bym była zadowolniona :)
A wady jakieś tego simensa som, Aniele?
-
Córka i synowa mają Boscha. Jest szuflada na sztućce i obie są b. zadowolone. Ja mam amikę (ale wąską 60 cm) i nie jestem zadowolona
-
My mamy Siemensa z szufladą.
Wybieramy wnętrze w szarym kolorze (inox). Nie żółknie pod wpływem brudów. Cicha, pojemna, sporo programów. Działa 6,5 roku.
A Boscha zostawiliśmy na dole. Teściowa korzysta. Pracuje od jakichś 12 lat.
-
Oczywiście, że pragnę inox :D, jako był stary ariston (poległ był po 15 latach, choć już od kilku lat coraz bardziej niedomagał i mnie wku..irytował).
Ancia, a jakie ma dno ten Wasz simens - blacha czy plastik jakiś?
Trzy stówy różnicy w cenie za blaszane dno + ciutkę mniejsze zużycie wody (o 2,5 czy 3 l na mycie, to właściwie żadna różnica w skali np. roku).
A sztućce nie wyskakują z tych przegródek podczas mycia?
Mogłabyś zapodać jakąś linkę do tej Twojej?
-
Doszłam od początku do strony siódmej i... cierpliwości mi brakło grzebać dalej, więc, nawet jak było, to pytam znów ;)
ZMYWARKA pilnie potrzebna.
Simens, bosch, whirlpool czy co? Z amicą sobie daję spokój.
Macie jakieś w miarę aktualne modele? Bo że stare jest lepsze (dopóki nie padnie), to oczywista oczywistość ;D
Szufladę na sztućce ktosik ma?
Pewnie znowu nie pomogę ...ale się wypowiem ;p xhc
O chyba 2 stówy kupiliśmy tańszą bo_do_zabudowy i żem eleganckie a nawet i całkiem pasujące liczko dopasował był z marszu i przy pomocy załączonych akcesoryjófff.
i ten..
"Szufladę na sztućce ktosik ma?" - a to już koszyczek BE?
Ma - spec_rozkładane_kładki...
W tej są różne takie opuszczane, wyjmowane, rozkładane, podnoszone kratki, dodatki, przegródki, półeczki, pro_i_anty_talerzowe grzebyczki ...tylko kto z tego i kiedy korzysta? (oprócz JAZDY PRÓBNEJ ;p)
Wiem, że przy juniorze ładującym i rozpakowującym zmywarkę kryteria wyboru były ofifista inne ale..
..zmywać ma?
Nie tak - w sumie?
Tu Amica... sorry.... ALE! :D przynajmniej składana w PL o! ztx xhc
[i tak się każda ma spieprzyć dokładnie w dniu następnym po wygaśnięciu gwarancji, noo! ejj! ;D ]
-
e tam, mój elektolux ma 11 lat
spieprzył się w tamtym roku dwa razy ( zamknięcie drzwi), ale osobista domowa złota rączka poradziła sobie
-
Moja wyciągnęła 15 lat, rówieśniczka mojego pierwszego gada gdzieś tak ;D
Kelu, elektrolux nie pasuje mi designem ;D
Pil, dzięki, każda wypowiedź na wagę złota :D
Amica nie, bom oglądała, śliczne, ino te drzwiczki jakieś takie niepewnie wichrujące, mam obawy, choć kuchenka, piekarnik i okap ci u mnie z amici właśnie.
Wiem, wiem, nie wszystkich funkcji się używa, ale przez ten szmat czasu już człek wie, które się sprawdzały. Cóż, wiem też, że jak się nie ma, co się lubi (a dziś sprzęt często już właśnie nie ma tych przydatnych mi "bajerów", co miał 15 lat temu), to się polubi, co się kupi ;)
I nie o funkcje mi idzie, ile o (bez)awaryjność raczej.
-
Hamak, nie polecam electroluxa, nie lubię swojej zmywarki, jeśli już to AEG elektrolux
-
Czego w niej nie lubisz, Keluś?
Widzę, że bosche i simensy maja dość solidne drzwiczki, do tego powłokę antypaluchową, co mi bardzo pasuje - moja stara ma kiepskie, czysty słaby plasik pokryty folią inox.
Z kolei żadna z tych aktualnych nie ma takiej zalety, jak wszystko w dolnej szufladzie składane na płasko, żadnych sterczących na stałe drutów, w starej była w związku z tym pełna swoboda układania naczyń, zwłaszcza że kosz zbudowany był gęsto, tak mniej więcej jak zwykła suszarka do naczyń.
W nowych programy też jakieś długaśne.
-
Niedokładnie myje, nie ma regulacji temperatury, nie ma funkcji zraszania
wydaje mi się, że takie zraszanie fajne jest, najpierw namoczyć naczynia, potem myć
-
No, moja miała. I programy tylko płukania, płukanie z suszeniem, bardzo krótkie mycie, 36 minut.
U mnie niedomywanie to była kwestia soli, do czego doszłam po kilku latach użytkowania - jak tylko zaczynała nie_domywać, to dosypywałam sól, koniecznie tę grubą, drobna nic nie dawała.
-
Moja wyciągnęła 15 lat, rówieśniczka mojego pierwszego gada gdzieś tak ;D
[...]
I nie o funkcje mi idzie, ile o (bez)awaryjność raczej.
No ja o tym właśnie, że te nowe ...
Poprzednia (bodaj Zanussi) służyła kilkanaście lat. Całkiem dzielnie.
I pewnie by jeszcze, no ale... wiecie-rozumiecie - się już starły opisy na pokrętełku, i siakoś takoś wyblakła, i fogle...
Są argumenty z którymi się nie dyskutuje a negocjuje jedynie właśnie yyy... szerokość i zdejmowalny blat? :D xhc
:)
-
Dokładnie xhc xhc xhc
-
hamaczku mój simens co prawda z górnej półki - bo moj slubny jak kupuje coś to musi mieć wszystkie bajery ::(( a potem i tak się z nich nie korzysta. Ale na dniach kupił po taniości ( na działke bedzie) też siemensa z trochę niższej półki (na allegro chyba) za 250 zeta.W siemensie koszyki sa składane i te na górze i te na dole i mozna ją wstawić pod blat. Zadowolona z niej jestem , bo cichutka bardzo (porzednia dudniła jak traktor, oszczędna - najczęsciej włączamy program eko własnie (ino wtedy pranie trwa dość długo). Z minusów - jak się rzadko pierze, może troszkę nieładnie pachnieć w środku - ale ja wrzucam skórki od cytryny (na półke na sztućce) i jest git
-
Cichutka to ile decybelów posiada? Też bym kciała cichą, a nie wiem, czy np. między 42 a 46 to jakaś znacząca różnica jest?
Muszę dopytać w sklepach, czy drzwiczki w upatrzonych modelach moich uchylają się w końcu automatycznie po skończeniu czy nie, bo różnie wujek google pisa.
I wogle chyba pójdę z moimi talerzami XXL się przymierzać ;D, do poprzedniej wchodziły pod bardzo_kątem, tak że już nic inngo wleźć nie dało rady.
Raczej nie przewiduję rzadkiego prania :)
Czyli siemens albo bosch, ta sama taśma, podobne ceny. Nie wiem ino, czy nie poczekać jeszcze, może co będą mocniej wietrzyć w tych magazynach ???
Anioł, zmywarka na działkę :o - no, no, paniostwo ;D
-
Moja Bosch jest na prawdę cicha sprawdzę ile dB ma
-
Natalko, sprawdź przy okazji model, plissss ;)
-
Ciche zmywarki mają do 40 dB i tyle ma moja.
-
Eee, to te, co je oglądam, mają ciutkę więcej.
Muszę pogrzebać gdzieś, ile miała moja staruszka.
-
Nie wiem ile moja ma decybeli. Hamaczku ano przez oszczędność zmywarka na działce, bo szambo jest i do tego niezbyt duże
-
mam boscha
ale siem nie wypowiadam za bo ona używana jest może ze 2 razy do roku (słownie: dwa xhc ) ......jak sie jakie goście latem na grila wproszom....wtedy szkło jest do mycia...bo reszta jednorazowa :P
cicha jest............kot sie głównie cieszy jak włączę....światełko sie pali...jakaś nowość dla kocicy ;D
chłopu obojetne kto/co myje ::)
-
;D
To tera tak:
czy kupujecie taki duży sprzęt przez internet w tych jakichś elektro.pl, oleole czy innych morelach, tak że toto leci przez pół kraju nie wiadomo skąd, czy raczej jednak w sieciówkach typu mediaexpert czy tam mediamarkt?
No bo se myślę: w razie reklamacji jakiejś czy innego kłopotu to sieciówka na miejscu, a w tamtych to jak ??? Mały sprzęt prosto zapakować i odesłać, ale zmywarka to już nie takie hop siup.
-
Kupuję zawsze w sklepie na miejscu.
-
mój chłop kupuje zazwyczaj przez internety - taniej jest
na miejscu ogląda, porównuje
-
Ale przez internety to gdzie, weź podpytaj, plisss. Bo przez internety to ja też, ino że w tych internetowych, co je i tak mam też stacjonarnie pod ręką.
A np. w tym elektro już dziś pojawiło się taniej niż gdzie indziej.
-
Kupuję przez net, ale w takiej sieciówce, która ma sklep na moim zadupiu.
Za wniesienie płaciłam złotówkę od sztuki i jeszcze stare zabrali.
Morele to zapomnij, zhakowali dane ich klientów.
Poza tym mój M kupił tam laptopa, jak się okazało uszkodzonego. Kiedy zwrócił, natychmiast ponownie go wystawili do sprzedaży.
-
No właśnie tego się obawiam w tych internetowych "zbiorówkach", czy jak to tam nazwać.
-
mam simensa, ale starego (jakieś 11 lat), więc co do modelu sie nie wypowiadam, ale co do marki to jest OK (gdy mialam kupowac, pojechałam po bosha, ale na miejscu pan mi wmówił simensa - może dobrze, zadowolona byłam, jestem)
wtedy to jeszcze kupowałam w sklepie stacjonarnym
obecnie /od jakiegos czasu - tak z 6-7 lat/ szukam fajnego modelu w necie, potem jadę go obejrzeć na żywo w jakims markecie, a potem znowu do neta i szukam gdzie najtaniej (najczęściej jest to ole_ole). NIGDY nie natknęłam sie na kichę.
W robocie tez jestem odpowiedzialna za zakupy, cały sprzęt szkolny, równiez pomoce dydaktyczne kupuje przez neta - równiez nie miałam żadnej kichy :)
-
Tojka, w stacjonarnych to zawsze wyjdziesz z tym, co chcą ci sprzedać😏
M pracował kiedyś w niewielkiej lokalnej sieciówce z rtv i agd.
Możnaby poradnik napisać dla klientów, heh.
Zwłaszcza sprzedawał sprzęt jednej firmy (skądinąd dobrej), od której miał prowizję.
-
Ja już net przegrzebałam, na żywo pomacałam:), tera czekam na obniżki ;D Cena do wczoraj wszędzie, ale to wszędzie taka sama (a niemała, bo prawie 2 koła :-X )albo wyższa niż w moich stacjonarnych, ale dziś w tym elektro.pl właśnie potaniało (niedużo, ale nawet stówka piechotą nie chodzi, na kosmetyczkę bedzie, nie?)
Tojka, czekać?
I wkurza mnie, że np. klienci pisają w opiniach, że jakaś tam pierdółka jest, a jak pytam w sklepie, to obsługa nie wie i na stronę producenta wchodzi, com ją sama już przecie przewałkowała dogłębnie.
-
jak remontowałam chałupę to cały sprzęt kupiłam w necie, było taniej
pralka miała jedynie uszkodzony wąż, zadzwoniłam na infolinię producenta i serwis gwarancyjny przyjechał
z tego co widzę prawie wszystko można kupić taniej
-
Dzięki :)
I tak chyba poczekam jeszcze chwilę na spadek ceny.
A jeszcze:
siemens i bosch mają (jako jedyne marki chyba) zmywarki "bliźniacze", to znaczy o tych samych funkcjach, ale jedna wersja z dnem z blachy, a druga z plastiku.
Jakie dna mają Wasze simensy / bosche? (Aniołowy to na pewno blaszany) Bo ciekawam, jak duże to ma znaczenie (w cenie ma, plastik kilka stówek tańszy).
-
Ja już net przegrzebałam, na żywo pomacałam:), tera czekam na obniżki ;D Cena do wczoraj wszędzie, ale to wszędzie[...]
Hamak już WIE ;p
Już wybrała ;)
-
pojszłam do mego boscha....dno ma z blachy
zajrzałam do modelu Shv40 i coś tam jeszcze eko
i koszyczek na sztuće
-
Serdeczne Bóg zapłać ;), roza :)
Kto jeszcze chętny do odpowiedzi? ;)
-
Mój Bosch też "blaszany" tylko z szufladą na sztućce
-
Mój Bosch też "blaszany" tylko z szufladą na sztućce
-
Moja amika tez dno blaszane. Działa ponad 15 lat. Bywało, że naczynia przezroczyste miały jakby niedomyte, take matowe. Teraz dodaję cytrynę zużytą i jakby lepiej. Myśłę, że zawinił środek stosowany do mycia. Do sztućców koszyk, ale bardziej mi się podoba z szufladą, jak jest u dzieci (bosch).
-
To raczej wina szkła a nie zmywarki Dana .
-
Zmywarki nie mam ale był czas, że obsługiwałam. Niedomyte szkła, po umyciu pod kranem/bieżąca woda, nabierały blasku.
-
dno z blachy - tak mi doradzano jak kupowałam
lulu, moja tez nieraz niedomywa dokladnie szkła; myslalam, że niedomywa tych "niezmywarkowych", ale teraz mam wszystko z Ikei i też na niektórych szklankach mam smugi. Sztućce fajowskie dostałam chyba w ub roku na urodziny - pisalo, że zmywarkowe, a też kiepskie wyjmuje ze zmywarki. Fakt jest faktem, że myje zawsze na najkrotszym i najbardziej ekonomicznym programie.
Tak czy siak, wole zmywarke niz mycie w zlewie; moge nawet poprawiac po niej :)
-
Też mi się zdaje, że raczej zależy od szkła. Mam takie, które wyciągam lśniące i takie, które poprawiać trzeba, a nawet takie, które zmatowiało na amen (dwie niby identyczne miseczki, ale widać z dwóch partii produkcyjnych, bo jedna super znosi trudy, a druga już dawno zmatowiała).
Jak zaczyna niedomywać, to pierwsze co - sprawdzam i dosypuję sól.
p.s. mogłabym chyba oddać wszystko, tylko nie zmywarkę i ekspres do kawy ;D
-
Mam starą Amice to sie nie wypowiadam.
Ma metalowy srodek i dno i koszyczek. Ma już 12 lat i była raz naprawiana.
-
Oprócz boscha i siemensa to wsie zmywarki mają dno metalowe i nie trza za nie dopłacać >:(
Zupełnym przypadkiem się o tym plastikowym dowiedziałam.
-
Chwaliłam zmywarkę ostatnio. No to się nachwaliłam. Pojawił się błąd 09. Wyczytaliśmy w instrukcji, że to grzałka. Faktycznie, po otworzeniu drzwiczek nie buchała para. Znaczy się … wydatki będą
-
Nie ma to jak stary dobry kran z wodą, w ostateczności/awarii zawsze można w misce z nagrzaną wodą. >:D
-
Chwaliłam zmywarkę ostatnio. No to się nachwaliłam. Pojawił się błąd 09. Wyczytaliśmy w instrukcji, że to grzałka. Faktycznie, po otworzeniu drzwiczek nie buchała para. Znaczy się … wydatki będą
2 żyletki + kabel = BUZAŁA (sprawdzić wytrzymałość amperową "korków" ;p)
żart_taki - poligonowy ;)
-
czy kupujecie taki duży sprzęt przez internet w tych jakichś elektro.pl, oleole czy innych morelach, tak że toto leci przez pół kraju nie wiadomo skąd, czy raczej jednak w sieciówkach typu mediaexpert czy tam mediamarkt?
No bo se myślę: w razie reklamacji jakiejś czy innego kłopotu to sieciówka na miejscu, a w tamtych to jak ??? Mały sprzęt prosto zapakować i odesłać, ale zmywarka to już nie takie hop siup.
jeśli zepsuje Ci się zmywarka, to przyjeżdżają fachowcy z boscha/siemensa, a nie ze sklepu, w którym kupowałaś - dzwonisz do serwisu
natomiast co do zależności bosch/siemens to jest to ta sama linia produkcyjna, tylko kolor plastiku w środku mają inny - np. ten koszyczek, do którego wskakuje tabletka myjąca
przy zakupie sprzedawca mówił, że nowe wersje siemensów wychodzą pierwsze, dopiero jak się sprawdzą (testy na klientach hehe), to już na pewniaka ten model jako nowość wypuszcza bosch
nie pamiętam, hamaczku, jak swoją nabyłam, to było 8/9 lat temu, jeszcze za czasów szanownego, tzn on tę kwestię ogarniał, bo ja byłam w leżącej ciąży i interesowała mnie obecność Marysi w domu, a nie szczegóły procesu jej zakupu
-
Z TV-ika się dowiedziałam, że za granicą zatankuję olej taniej niż u nas. Nie mam daleko, spróbuję :)
-
No i naprawa urządzenia boli 550 zł. Sama pompa z grzałką 400. Pan za diagnozę wziął 50. I kolejne 50 za robociznę.
Ale mówi, że raczej nic poza tym nie powinno paść. A sama zmywarka zbudowana tak, że dolna płyta bardzo trudno dostępna. Ale o tym człek nie myśli kupując :-(
-
raaaany, Ancia, Ty mnie nie strasz, tyle kasiory za naprawę ::((
u mnie caly czas wylewa sie troche wody, hm.... do remontu kuchni musi tak byc (nie da się zmywarki wyciagnąc).
mam nadzieję, że u mnie za naprawe nie bedzie więcej niż ze dwie stówki, chyba, że sama ja naprawie :D ostatnio jestem prawie jak lulu ;) prawie, bo trochę korzystam z pomocy ;) ale za to sama diagnozuje ;)
-
Tojka, nie mam zamiaru straszyć. Dzisiaj był Pan naprawiać. Zmienił pompę, uruchomił maszynę i... doopa. Zmywarka nie pobiera wody. Pokombinował, Pokombinował i zabrał ją do serwisu :-(
-
Zależy ile ma lat.Moją ostatnią serwisant powiedział,że szkoda pieniędzy na naprawę.Była biedulka już pełnoletnia ::((
-
Pamiętam, że któraś z Was zakupiła taką gliniana tarkę do stóp, a'la stempel. Mam taką od kilku lta i jestem z niej zadowolona (choć i tak częściej używam tarki na sucho).
Ale dzisiaj opatentowałam inne zastosowanie stempla: jako golarka do ubrań, by pozbyć się kulek i zmechaceń. I jest w tym skuteczniejsza niż golarka taka prawdziwa, na baterię.
-
Pralka mi wariuje. Staje, warczy programator, albo zaczyna od nowa. Dziś w systemie ręczno-automatycznym doprałam do końca. Ale mam już dosyć tych niespodzianek. pora wymienić pralkę. Ta (Candy) ma ca 15 lat. Chyba jej starczy.
Proszę podpowiedzcie, którą firmę polecacie? ma któraś z okienkiem, na dorzucanie rzeczy, o których się zapomniało?
Z góry dziękuję za wszelakie rady.
U mnie dziś sądny dzień, pralka niesprawna, auto u mechanika ::((
-
Bierz pralkę, która nie ma "zalanego" bębna. Jeśli w takim zalanym zużyją się łożyska, to trzeba wymienić cały bęben, a to taki koszt, że się nie opłaca. Ja mam pralkę Amica (z normalnym bębnem-nie jest zalany) i jedyne co wymieniałam, to grzałkę ale to wina naszej wody, ma sporo "dobrodziejstwa" w sobie.
-
Lulu, co to znaczy "zalanego bębna"
-
No się napisałam i poszło w ..... Przeczytaj jeszcze raz mój ostatni post, tam wyjaśniłam przecież. Zamiast wymienić łożyska, koszt 20 do 30 zł + robocizna, to trzeba wymienić całość, co stanowi ponad połowę ceny pralki.
-
Lulu, dopytuję, bo nie wiem, co znaczy zalany bęben. Nie rozbierałam pralki. Zalany w czym?
Nawet nie wiem, jaki jest u mnie.
-
Dana dobre pralki są firmy Miele .
-
To określenie znam od naprawiacza. U mnie w pralce najczęściej wymieniałam grzałkę i łożyska i właśnie w przedostatniej pralce, jak pierwszy raz trzeba było wymienić łożyska, to się dowiedziałam, że bęben jest "zalany", więc naprawiacz nie może się dostać do łożysk, więc trzeba wymienić cały panel, a koszt tego to był około 600 zł, a wymiana łożyska to koszt około 100 do 150 zł. Z tego powodu kupiłam nową pralkę, bo jaki sens wydać 600 zł, jak można dołożyć 200 lub 300 i mieć nową. Jak kupowałam nową, to w sklepie od razu pytałam o taką pralkę co to można wszystkie części pojedynczo wymieniać a nie całymi panelami. No jaśniej już nie potrafię.
-
Lulu z twoich wcześniejszych wypowiedzi wynikało ,że tj rodzaj pralki tu tłumaczysz że to awaria.Więc ja też nie rozumiem.
-
Nie rodzaj pralki tylko technologia wykonania. Są pralki w których można wymieniać poszczególne części (tańsze naprawy) i są takie, gdzie całymi panelami (droższe naprawy) się wymienia.
-
Natalko, nie słyszałam o firmie Miele
Ale zaraz zerknę do internetu
Już zerknęłam. Natalko, to nie moja półka. Nawet nie wiedziałam, że tak drogie pralki są (3900 - 10000) ::((
Ale dziękuję za zainteresowanie tematem :-*
Nie zamierzam więcej wydać, jak 1600 zł. I są nawet Boscha, Samsunga (które mi się podobały)
Można kupić też do 1000 zł.
Tą, którą mam to Candy. Służyła ca. 15 lat. Nie potrzebuję na dłużej.
-
Kurcze nie wiedziałam, że takie drogie.Kupowałam w Austrii i tyle nie kosztowała.No tyle też bym nie zapłaciła ::(( ::((
-
Dana a może to była ptalko-suszarka, one są drogie.
-
Wymienne łożyska
Większość producentów pralek stosuje łożyska klejone, przez co ich wymiana jest znacznie utrudniona lub nawet niemożliwa. Wymienne łożyska znajdziemy w pralkach takich firm jak: LG, Miele, Samsung, Amica.- To chyba o tego typu pralce pisałaś Lulu
-
To Samsunga właśnie miałam "zalanego", czyli był bęben zabudowany na amen. Teraz mam Amicę i jak na razie to jest ok.
-
Od niepamiętam kiedy w kuchni ciepła woda leciała tylko jeśli się odkręciło ciepłą w łazience. Odkręcenie kranu w samej kuchni owszem, powodowało pykanie, ale gaz się nie zapalał. Po śmierci taty to nie była najważniesza rzecz do załatwienia, tak się przyzwyczaiłyśmy do mycia garów w zimnej wodzie, że po prostu ciągle zapoinałam. Aż nadszedł ten moment gdy znalazłam telefon miejscowego serwisu tanich piecyków gazowych. Zadzwoniła, powiedziałam co się dzieje, a pan mi na to: "Proszę wyczyścić sitko w kranie". Myślałam, że jaja sobie robi. Ale stanowczo powtórzył to raz jeszcze i... rozłączył się. No to mama ruszyła z kombinerkami na to sitko. Jak je zdjęła, odkręciłam wodę i BINGO! Pomogło! Wciąż nie mogę w to uwierzyć, bo wydawało mi się, że strumień wody wyglądał tak samo. 15 minut moczenia w occie i sitko jak nowe. To była najtańsza naprawa o jakiej słyszałam ;)
-
:oklaski: :oklaski: :oklaski: :oklaski: :oklaski:
-
[...]"Proszę wyczyścić sitko w kranie". Myślałam, że jaja sobie robi. Ale stanowczo powtórzył to raz jeszcze i... rozłączył się. No to mama ruszyła z kombinerkami na to sitko. Jak je zdjęła, odkręciłam wodę i BINGO! Pomogło! Wciąż nie mogę w to uwierzyć, bo wydawało mi się, że strumień wody wyglądał tak samo. 15 minut moczenia w occie i sitko jak nowe. To była najtańsza naprawa o jakiej słyszałam ;)
:)
Zgadza się!
I jest to przykład jak najbardziej oddający tytuł wątku ;)
Anegdotka 1:
Pewna pani, jak już jej wnukowi skończyłem z komputerem to chciała ze mną jeszcze skonsultować wybór nowego piecyka, bo w kuchni... I reszta jw. - po 5 minutach pani zachwycona w deseń: "A łyżka na to - NIEMOŻLIWE!" :) Małe a cieszy, nie? ;)
Anegdotka 2:
Władze miasta nie muszą namawiać do picia pysznej/zdrowej/itd. kranówy - na pewno nie Juniora, on w pakiecie mycia rąk ma siorbnięcie i gdyby go delikatnie nie trąchnąć to by w dziwnej pozie skończył jak wawelski smok ;p
I OK, ale...
Dowolna awaria, choćby kilkuminutowa przerwa w dostawie wody powoduje spadek ciśnienia w rurach i...
...i przez kilka GODZIN trzeba spuszczać CZARNY syf i osady z rur.
Zasada nr 1: zamknąć dopływ do piecyka!
Wydelegować perlator (to sitko) do odkręcenia i spuszczenia całego syfu.
No ale czasem człek wraca i chce po prostu umyć ręce, odkręca ciepłą a tu coś zgrzyta i bulgocze w tle i jest za późno... :D
I czyszczenie wszystkich filtrów, sitek, perlatorów, czasem głowic przy wylewkach (i nie octem/odkamieniaczem, wyciory od kałacha świetnie się sprawdzają ;) )
-
Nie zawsze winny syf kranowy. U mnie jest tak okropna woda, że czajnik, co najmniej, raz w miesiącu muszę odkamieniać, a z kranowych sitek to paznokciem mogę kamień zrywać. Takie oczyszczanie, taka woda.
-
[...]co najmniej, raz w miesiącu muszę odkamieniać, a z kranowych sitek to paznokciem mogę kamień zrywać. Takie oczyszczanie, taka woda.
[Na_dziś chyba trza ostrzegać: no to ostrzegam --> będzie żart ;p]
I się wyjaśniło było właśnie wszystkim dopytującym_nieustannie dlaczemu z juniorem u lulu nie bywamy z cyklicznymi wizytami xhc xhc
;)
-
Ale ja nie określiłam jaki to kamień ... może brylant. xhc
-
🤣🤣🤣
-
Ale ja nie określiłam jaki to kamień ... może brylant. xhc
No to szykuj się na wizytę :D [UWAGA! To może nie być żart! xhc ]
-
Takich wizyt to się nigdy nie bałam i dalej się nie boję. :)
-
Takich wizyt to się nigdy nie bałam i dalej się nie boję. :)
xhc xcv
Ale wiesz, że zanim junior się od_niedzieli porządnie pozrasta [mhmmm...] w górkach po pobycie z żony_resztką_urlopu TAM i tu wróci, a dopiero potem ruszymy po te brylanty... - to (i nie chodzi o resztki_żony - ech.. ;p)
['W tym czasie - w Kinszasie...' :D ]
WSZYSCY jużech wiedzom o tych brylantach przez_Cię zeskrobanych z_sitka xhc
i więc, od innych gości wizyt oczekuj w oknie, tak?
[podziadowa dwururka ze strychu powinna uzupełnić w pełni parapet - w oczekiwaniu :D
...nadal pozostaje TYLKO kwestia amunicji - OTWARTĄ ;p]
;p
-
Z bronią problemu nie ma , bronia zawsze pod ręką jest, a mu nic ja nie jestem winna. xhc Zawsze to możesz sprawdzić.
-
[...] a mu nic ja nie jestem winna. xhc Zawsze to możesz sprawdzić.
Niniejszym brylanty_zdrapane proszę uznać za bezpieczne. I koniecznie pozdrowić Bronię xhc
-
Nie mam ekspresu do kawy, a chętnie wypiłabym sobie w domu latte. Tanio i zdrowo😏
Macie spieniacz do mleka? Jaki polecacie, ręczny na baterie czy dzbankowy z podgrzewaczem?
-
Kawy nie pijam ale jak zobaczyłam, że można mleko spienić, co było dla mnie odkryciem, to robiłam to mikserem. Tak dla fantazji jedynie.
-
Ekspress mam. Ale po zakupie spieniałam mleko tylko kilka razy. To mycie rurek, kraników, etc przegrało z moim lenistwem.
Teraz od czasu do czasu wykorzystujemy do zrobienia pysznej czekolady czy właśnie latte. W firmie mieliśmy taki spieniacz na baterię ze spiralką/sprężynką jak ubijaczka. Dawał radę.
-
Ja mam zwykły spieniacz ręczny w którym można podgrzać mleko.Moja koleżanka z Austrii tylko spienione mleko używa.Kwestia gustu i smaku :oklaski: :oklaski:
-
Dzbankowy, z podgrzewaczem byłby super, bo nie ma to jak gorące mleko do gorącej kawy, czaiłam się na taki zanim nabyłam ekspres.
Przed ekspresem miałam kilka następujących po sobie tych ze spiralką, co to się do szklanki/kubka wkłada, nie bardzo je lubiłam, aż utrafiłam w którymś markecie dzbanuszek z tłoczkiem, coś takiego: https://www.e-gardenmarket.pl/pl/p/Spieniacz-do-mleka-art.-51671-400ml/112
-
No właśnie taki mam
-
Fajny. I niedrogi.
Dzięki za rady😘
Kiedyś nie przepadałam, a teraz rozsmakowałam się w latte.
-
Chyba nawet nie taniej kupiłam w jakimś auchan, kaufie albo innym netto.
Nie podgrzewałam chyba nigdy mleka w tym garnuszku, tylko w mikrofali, więc nie wiem, jak się w tej kwestii sprawdza.
-
Stawiam normalnie na kuchence i tyle
-
a ja przed erą ekspresu miałam ten drucikowy drydlak z ikei - całkiem fajnie się spisywał
-
Ja spieniam w kubku blenderem. Córka ma garnek, który stawia na kuchence i spienia mleko przesuwając w górę i w dół takie jakby sitko. Wlewa na kawę z ekspresu. Jest super, lepszy sposób odmojego. No i ciepła kwa
-
Mam zadanie do wykonania. Może któraś miała do czynienia z podobną sprawą i coś poradzi.
Chcę wysłać do dzieci pianino. Musi być auto z "windom", bo ciężkie jak diabli. No i ostrożny transport, by nie uszkodzić, rozstroić. Jeśli ktoś ma doświadczenia w tym zakresie, będę wdzięczna za podpowiedź
-
Dana, na forum zapewne takiej agentki nie ma. W transporcie krajowym to pewnie każda dobra firma od przeprowadzek da radę, ale za granicę nie mam pojęcia...
-
Ja miałam firmę z Polski ( mała i względnie tania) .poszukaj w internecie może coś znajdziesz.Moze w sklepie z pianinami mają kogoś?
-
Braju, transport w Polsce. Właściwie syn może się tym zająć, bo to dla nich, ale chciałam pomóc, bo mam więcej czasu, by poszperać. Już szukałam w internecie, ale jeszcze pogrzebię. Już dotarłam do wagi, jaką może mieć: między 200 - 250 kg. Kto by się spodziewał, że to takie ciężkie. U mnie od początku stoi, jako mebel. Gdy wnuki przyjadą pomęczą je, robiąc hałas (żadne nie gra).
Braju, Natalko dziękuję Wam za odzew :-*
-
Najpewniejsza byłaby firma od przeprowadzek. Poczytaj opinie tych którzy korzystali z usług.
-
Dzięki
-
Pianino już dawno u dzieci. Synowa ogarnęła temat. Znalazła firmę, która głownie pianina przewozi. Poszło b. sprawnie.
Dziś mam pytanko o odkurzacz. Mój stary jest już w kiepskim stanie i chcę wymienić.
Ma być bezworkowy. Będę wdzięczna, za wszelkie opinie o sprzecie
-
Chyba jednak najlepiej pochodź po sklepach i pooglądaj co Ci się podoba i porównaj ceny. Ja mam zwykły mały odkurzacz, bo nie mam dywanów i głównie wykorzystuję go do "łapania" pająków i sprzątania samochodu. Podłogi sprzątam na sucho (długowłosym mopem), tylko od czasu do czasu na mokro.
-
Dana jak odkurzacz to na pewno z filtrem HEPA.Jak masz dywany to na pewno ze szczotką obrotową.Elektrolux jest dla mnie dobrą firmą.
-
Dzięki
-
Kupiłam taki i jestem zadowolona. I jak przychodzą 'szkodniki' szybko przejadę.
Sprawdza się u mnie. Cena też niewygórowana.
https://www.mediaexpert.pl/odkurzacze-pionowe/odkurzacz-gorenje-svc144fw,id-1095867?utm_source=Ceneo&utm_medium=cpc&utm_content=370973&utm_campaign=2019-11&utm_term=Odkurzacze-pionowe&ceneo_spo=true
-
Parabolciu, ale masz to ustrojstwo dodatkowo, czy jako jedyny odkurzacz?
bo ja też bym chciała taki, ale żeby był tylko on i dawał radę
-
mam karchera takiego dupnego i nim tak 1 w m-cu chłop leci po dywanie i chodniczkach.
Mój jak na tą cenę to jest OK . Bateria trzyma ponad 30 minut to ja oblecę nim całe mieszkanie.
Na początku nie chciałam z tymi diodami co swiecą, bo wiedziałam że żrą akumulatory, ale teraz przy mojej slepocie to jestem zadowolona.
-
Też mam odkurzacz pionowy. Boscha.
Jest fantastyczny. Lekki, poręczny, wygodny.
Ten tradycyjny u mnie jest wyciągany sporadycznie.
-
O, fajnie że polecacie, bo ja właśnie nie mogę się przekonać do pionowego. A niby łatwiej go gdzieś upchnąć, bo nie trzeba walczyć z rurami. Jednak obawiam się, że będzie za słabo ssał >:D