Nieeee, Agawa.
Czytam SOBIE, podbierając kiedy sami nie czytają.
Na początku, kiedy byli młodsi, miało to na celu późniejsze sprawdzenie, czy uważnie przeczytali
Później już w nawyk mi weszło.
Aktualnie przerabiają Kłamczuchę Musierowicz.
Wiecie, że Mlodej się nie podobało?
Ja w jej wieku wciągałam wszystkie książki Musierowicz, Siesickiej..
Noo, ale ja w ogóle uwielbiałam czytać (w przeciwieństwie do niej...
).
Już Młody więcej i chętniej czyta.
A przecież czytaliśmy im "od brzucha"..
Więc pasja powinna zostać zaszczepiona..
Fakt, ja nie miałam smartfona, tableta i laptopa..