nie będę się upierać co do cen - takie po prostu widziałam i zdaje się, że linka wklejałam. pewnie to też zależy od marki, modelu i funkcji szyb. ja bym wzięla normalną używaną z innej kuchenki, której ktoś chce sie pozbyć,
ale to ja (szczególnie w wewątku o twórczych patentach na przetrwanie
i w obliczu inkszych wydatków, np. samochodowych, których się nie da uniknąć - właśnie wydałam 750 zł, bo mi jakiś !@#$%^%$#@@ na parkingu auto rozwalił + wymiana opon w najbliższych miesiącach).
w kuchence gazowej wielkiej filozofii nie ma - czyściłam taką w zeszłym roku, nożykiem do tapet i szczoteczką do zębów, była rozłożona niemalże na czynniki pierwsze, więc bardzo możliwe, że te wypasione szyby to ponad połowa kosztu całości.
co do kuchenek i piekarników - ja mam gazową + piekarnik "wolnostojący" elektryczny. i za nic takiego zestawu bym nie zamieniła. potrafię gotować na tych kuchenkach elektrycznych, ale średnio mi paszą. zdecydowanie wolę gaz - sama reguluję jak i kiedy ma być i nie marnuje mi się energia - to do lulu o zwykłych elektrycznych - nie ma u mnie opcji "zagotuję i niech dochodzi" - jak przypominam sobie, że coś mi na gazie stoi, to zazwyczaj jest już albo dosznięte, albo przypalone... a indukcyjne - jeśli chodzi o wykipianie, to nie ma takiej potrawy, której nie potrafiłabym nie wykipieć. ba! są takie, które wykipują obowiązkowo i za każdą razą, choćbym nie wiem jak pilnowała... no niestety, gazowa przy mnie sprawdza się najlepiej. tak to jest, jak się zamiast PPD jest ChPD...
chyba nie ma sensu walczyć z przeznaczeniem...