Najważniejsze abyśmy zdrowi byli,reszta to kurz i pył.
Obok nas prawie,żyje rodzina z dwójką dzieci.Warunki skandaliczne,jeden pokój,bez łazienki,toj toj na zewnątrz.
Aż żal patrzeć.
Mąż właśnie załatwił pracę tacie tych dzieciaków,dziewczynka 7 lat,chłopczyk 2,5 roku.
Natalka spakowała pluszaki,obydwoje z Kubą podzielili się słodyczami ze swoich paczek świątecznych które dostali od taty z pracy.
Tak,w takiej chwili nic innego się nie liczy,przepych przestaje mieć znaczenie.
Magia świąt.Ma się ją w sercu.