Rak piersi > Metody rekonstrukcji piersi

Z własnej tkanki - Część mięśnia najszerszego grzbietu

(1/10) > >>

b_angel:
Przeniesienie tkanek pobranych z boku pleców (dokładnie - z fałdu wylewającego się zwykle znad stanika) stosuje się u pań, które mają tu więcej tkanki tłuszczowej. Ta metoda pozwala na odtworzenie piersi podczas jednego pobytu w szpitalu. Rehabilitacja trwa dłużej, bo zszyta na plecach skóra musi się rozciągnąć, a pozostała tam blizna wymaga specjalnej opieki.

hamak:
W 2008 r. - 5 lat po mastektomii i radioterapii - zrobiłam rekonstrukcję: płat LD z pleców + implant silikonowy. Jestem bardzo zadowolona :) Blizna na plecach zagoiła się ładnie, w całości kryje się pod biustonoszem, na co dzień jej nie muszę oglądać, bo jest przecie z tyłu. Ze szpitala wyszłam już z gotowym cyckiem i nie musiałam nic ukrywać, uzupełniać, sztukować.
Co do rehabilitacji, to po dwóch dniach od operacji śmigałam już po całym szpitalu i dość szybko wróciłam do pracy nie wymagającej wysiłku fizycznego. Przez kilka tygodni - zgodnie z sugestią lekarza - starałam się unikać dźwigania, schylania i jakiegokolwiek "nadwyrężania" pleców, żeby się blizna ładnie zrosła, żeby się szycie nie rozlazło - i jest OK.
jeśli potrzeba to służę pomocą :)

DanaPar:
I ja się tu dopisuję.
Rekonstrukcję miałam trzyetapową.
I. Etap: listopad 2008 mięsień i skóra z pleców + espanderoproteza + wypełnienie częściowe (w trakcie operacji i raz przed wyjściem)
 - dopełnianie dwukrotne, co ca. dwa tygodnie.
II. Etap: lipiec 2010: wykonanie brodawki (otoczka z powiek, środek z drugiej brodawki)
III. Etap: styczeń 2011 Wymiana espanderoprotezy na docelową silikonową, wyjęcie stacyjki do dopełnień i korekta drugiej piersi.

Zabiegi wykonane w Gryficach, doktor prowadzący A. Krajewski.

Jestem zadowolona. Narkozy znosiłam dobrze, tzn. długo po nich spałam. Nie pamiętam, aby zabiegi wiązały się z dużym bólem.  Tabletki przeciwbólowe przyjmowałam tylko pierwsze dwa dni po operacji (ketonal) i to wystarczyło, by nie czuć bólu.
Nie znosiłam ciężarka w staniku i dlatego zdecydowałam się na rekonstrukcję.
 ztx

renifer:
Właśnie cuś takiego zostało mi wstępnie zaproponowane. Moja onka dała mi namiar na swoją koleżankę (jeszcze u niej nie byłam, rozmawiałam z innym chirurgiem, ale on nie robi z tkanek własnych), która pracuje w Częstochowie na Parkitce. Ktoś? Coś? Znalazłam tylko jakiś artykuł z wybiórczej na temat tego szpitala, pochwalny dość:
http://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,48725,19192840,czestochowa-doceniona-w-dziedzinie-chirurgii-piersi.html

Dowiadywałam się o słynnego doktora W. z Warszawy, ale on teraz chyba tylko prywatnie to robi, a na prywatnie to mię nie stać :(

Doktorek, u którego byłam, mówił, że ewentualnie można się zastanawiać nad metodą liposukcja + ekspander, ale nie ma pewności, że skóra po radio da radę :(

Edit, bo mi się przypomniało: ja na plecach nie mam za bardzo nadmiaru siebie, ale to chyba nie przeszkadza?

DanaPar:
Reniferku zdecydujesz Ty z konsultacją lekarzy. Ja mam z pleców. Blizna na plecach nie przeszkadza. Zaraz po operacji leżałam na plecach i nic się nie działo. Zaś co do efektu, to zależy od chirurga. Ja raczej jestem zadowolona, piszę raczej bo nie mam porównania, jakby było, gdyby mi wzięli materiał z brzucha, jak chciałam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej