O niczym...
W 2 rocznicę. Tak, ot - jak pamiętam ja
Nie spałem wtedy, bo junior itd., więc gapiłem się w różne_newsy kolejną noc, a napięcie rosło - 'zachód' tyle razy już ostrzegał, że aż to się stawało zwyczajnie wręcz śmieszne WTEDY dla postronnego widza - w przemowę 1sekretarza ONZ ...kiedy Putler właśnie w tym czasie PIERDNĄŁ ORĘDZIEM o spec_operacji w UA.
(1sekretarz ONZ kontynuował
)
No i się zaczęło było...
Od lotniska Hostomel, bo...
Zgodnie ze sprawdzoną, sowiecką, np. w Afganistanie - niestety STARĄ i niedoczytaną_w_założeniach metodą: opanować desantem lotnisko przy stolicy i utrzymać do czasu wylądowania sił wsparcia z cięższym sprzętem itd...
Ha! Ćwiczyli i przećwiczyli to wszystko OFICJALNIE tuż_przed na Białorusi pod - jak zawsze sowieckim/ruskim - pozorem OBRONNYCH manewrów gromadząc elitarne powietrznodesantowe siły uderzeniowe ćwiczące wg_konspektu 'opanowanie lotniska';P
Gdyby Hostomel padł (i zgodnie z planem by tam lądowały Iły z których by się taśmowo wysypywali kolejni NIOSĄCY 'jedynie RUSSSSSKIJ_MIR')...
Ale..!
obroniły/powstrzymały/przetrzymały/uniemożliwiłypraktycznie "goście z łapanki".
Płacąc BARRRDZO często za to cenę NAJWYŻSZĄ.
...
Mądrzejśi ode mnie tu ładniej to opisali:
https://www.onet.pl/informacje/nowa-technika-wojskowa/pierwszy-epizod-wojny-desant-na-hstomel/v8prxqx,30bc1058i takie tam...
pozdrawiam rocznicowo - słava!