Madziak, i jak Wam minął styczeń? Jak się ma Maleństwo i jego Dzielna Mama?
Hej hej... No fajnie minął nam styczeń i bardzo podobnie w porównaniu do poprzednich cykli po wlewach
...problem w jamie ustnej zaczyna się 8 dnia po chemii, ale Nystatyna powiedzmy daję radę i jest znośnie
. Włosy poszły pod maszynkę dokładnie 6 stycznia, chociaż jeszcze tyle ich jest, a dziś wybieram się po perukę z włosów naturalnych i już nie mogę się doczekać
.
Synek ma się dobrze, rozwojowo i wagowo o 2 tygodnie do przodu (leci 27 tydzień ciąży), ale moja szyjka się skraca i właśnie czekam na wyniki posiewu i będę mieć zakładany pessar w następnym tygodniu. Więcej leżenia, oszczędzania, bo i te dojazdy, i 9 godzin w drodze robią swoje...
Kolejny wlew - ostatnia czerwona chemia 13 lutego
Pozdrawiam