Rak piersi > Rehabilitacja

Obrzęk limfatyczny

<< < (3/48) > >>

Mirusia:
Ja się masuję rano i wieczorem.

Lekceważyłam na początku automasaż, ale jak zaczęłam chodzić na rehabilitację i napatrzyłam się na panie z obrzękami, po prostu się wystraszyłam i teraz pilnuję.

Jak miałam zamrożone barki to podczas ćwiczeń z odważnikiem, a miał ok 2 kilo, o kg za dużo, przeforsowałam rękę i w ogóle cały bark. Myślałam, że zejdę wtedy. Trzy tygodnie bólu. Rano i w nocy.
Zbez prochów ani rusz.
W każdym bądź razie spuchł mi wtedy nadgarstek i od razu na twardo.

Nie zauważyłam tego. Wyłapała rehabilitantka. Trzy miesiące masażu intensywnego i pozbyłam się. Na razie jest ok, tfu, tfu.

Rehabilitanta tłumaczyła mi wtedy, że jak szybko zadziałamy, to jest szansa, że się nie powtórzy. Ale to chyba dotyczy takiego małego odcinka, nie całej lub większej części łapki.
Tłumaczyła mi też wtedy, że jak raz już dojdzie do obrzęku, naczynia limfatyczne zachowują się jak puste i przygotowane do ponownego zapełnienia. Dlatego ważny jest ucisk rękawem na uwolnione od limfy naczynia. Niestety łatwo się znowu zapełniają.

Ważne jest jeszcze, że gdy już go mamy, żeby dbać o niego (metuś, jak Ty), bo za każdym razem może przyrastać o następne centymetry.

Ogólnie dziadostwo  >:(
Masaż nie ma prawa boleć, a samo przyrastanie obrzęku też nie boli.

Tu się nic nie przeciska, jeno głaszcze.
Naczynia limfatyczne są tuż po skórą.
Agawo, więcej nie idź do tego rehabilitanta  ::((

agawa:

--- Cytat: Mirusia w Stycznia 26, 2014, 03:10:57 pm ---Agawo, więcej nie idź do tego rehabilitanta  ::((

--- Koniec cytatu ---

Od samego początku wiedziałam, że robią mi coś innego niż to co Wy opisujecie. Ale oddałam się z zaufaniem w ręce bardzo wykwalifikowanego rehabilitanta w placówce zajmującej się tylko rehabilitacją i mającej umowę z NFZ'em.
Dla mnie przekonujące było to, że poskutkowało. Nie miałam żadnego twardego obrzęku, jednie znaczące powiększenie obwodu ręki. Wyraźnie zaczęło puchnąć po rekonstrukcji; chłonka zalegała i sama nie mogła odpłynąć. Masaże podjęłam po tygodniu od operacji. Opuchlizna szybko zeszła.

DanaPar:
No to ja jestem chyba pod szczęśliwą gwiazdą urodzona. Wyciachali mi wszystkie węzły, miałam rekonstrukcję i jest spokój. Nigdy nie mierzyłam obwodu rąk. Może z 1 cm jest grubsza, albo nic.
Od Anili dowiedziałam się, że jej ręka spuchła po 9-ciu latach. Może więc i mój spokój się skończy :-\
A dodam, że nic a nic nie oszczędzam ręki. Zawsze sama wsio sprzątam, piątka wnuków z niespożytą energią do wygłupów z babcią.
Może to za sprawą basenu (zwykle 2 x na tydzień).
Mąż natomiast ma rękę spuchniętą i nie robi z tym zupełnie nic i nie zamierza.  Martwię się tym, ale nic nie mogę zrobić.  ::)

debora48:
Moja prawa łapa tez spuchnięta, od łokcia do dłoni. Byłam miesiąc po operacji, otworzyłam ciężkie drzwi do sklepu i tak się zaczęło, doszły też naświetlania. Żadna rehabilitacja nie pomogła/ miałam tez bandażowanie/, sama codziennie 2x  robię masaż, nie boli ale jest +4 cm w obw. więcej.
Boli lewa po złamaniu, a minęło pół roku.

Mirusia:
Agawo,
zrobisz, jak będziesz uważała  :)
Nasz masaż nie ma boleć i koniec kropka  :)
Powtarzam słowa mojej rehabilitantki.
Poza tym tych prawdziwych rehabilitantów z zakresu r. limfologicznej jest w PL wciąż mało. Mimo wszystko, to stosunkowo młoda dziedzina rehabilitacji. A, że ktoś ma kontrakt, i poskutkowało, jak piszesz, (moim zdaniem jednak akurat nie zaszkodziło), to żadna gwarancja.
Pytaj zawsze, czy ten ktoś kształcił się z takiego zakresu.
A czy ciało jest miękkie, czy twarde, w takich sytuacjach, zależy tylko od indywidualnych cech organizmu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej