A ja nic nie brałam, bo nie musiałam
Musowo tylko przed wlewem.
Poza tym na zofran, bo u nas to przepisywali, reagowałam zatwardzeniami.
Myślałam po pierwszej chemii, że z tego powodu na stół znowu trafię.
To samo miałam po rekonstrukcji
Zbez pytania mi zapodali, jak byłam jeszcze odloten.
Co do czerwoności to twarz, szyja, ostała pierś i blizna, takie były.
Lekarka pytała i mówiła, że dobrze.
Ja tam nie wiem, ale były.