Maju, super, że wszystko zaplanowane i ze jest możliwość jednoczasówki plus oszczędzenia węzłów,
wygląda to obiecująco, więc do boju!
mag co to znaczy "przejście przez leczenie" w WASZYM towarzystwie 15-ście lat temu....DZIĘKUJĘ ....
Dzisiaj mam załamkę.Wczoraj wszystko uzgodniłam z operacją jednoczasową
a dzisiaj ... Zadzwonił mój starszy brat pytając co i jak. Powiedziałam , że doktór pomierzył i zamawia implant do operacji . Na to usłyszałam : czy musisz robić operację?
? Zatkało mnie....Powiedziałam, że przecież ja mam raka i to jedyna opcja abym była zdrowa i na dodatek miała pierś. Na to spytał ile zapłaciłam ...i tu mnie wnerwił.... powiedziałam, że NFZ płaci za to nie musi dokładać a z remontu nie mam nadwyżki.On też chorował i choruje na raka... krtani, prostaty, pęcherza. I stwierdził,że musi sprawdzić moje i Jego wyniki. Wysłałam Mu wyniki biopsji....
Teraz wiem ,że sama jestem temu winna. Nie ryczę...nie narzekam...PRACUJĘ ...sama jeżdżę i walczę / z Waszą podpowiedzią / o WYZDROWIENIE....qrde ZOSIA SAMOSIA nie chciała dodatkowo obciążać chorego brata....a znalazła się znowu z "ręką w nocniku"....
Wiem ,że POMOŻECIE...przepraszam już dzisiaj ale będę upierdliwa...2x35+VAT to moje usprawiedliwienie...