Dziękuję za wasze odpowiedzi, dały mi poczucie bezpieczeństwa. Jednak każdy ośrodek ma inne procedury. Rozbierałem się do pasa i spodnie do kolan, choć nie było suwaka🙂Nie piłam też kontrastu, tylko dostałam w żyłę. Wenflon założono mi po wewnętrznej stronie nadgarstka, no w zgięciu się nie udało, a na dłoni pochowały się żyły, bo było mi bardzo zimno. Jeszcze nigdy nie miałam tak bolesnych wenflonowych doświadczeń. Zaraz po wkłuciu ręka bolała, piekła, a jak poszedł kontrast, to krzyknęłam głośno😔ręka boli do teraz. Myślę, że juro będę mogła spotkać się ze Stasiem, że już nie będę świecić