A teraz pytanie do tamoksyfenowych... Czy wy , jak łapiecie infekcje, to gorączkujecie? Znajoma lekarka (od ewas) robi badania i wychodzi, że tu nie jest normalnie. Że mamy tak jebnięty system immuno, że organizmowi się "nie chce". Ja osobiście nie pamiętam, kiedy miałam gorączkę. I żo nie jest fajne, bo oznacza, że oręż do walki z czymkolwiek...taki sobie. I w ogóle na spotkaniach "łódzkich" zastanawiamy się jak dać czadu ze wzmocnieniem tej cholernej odporności. Nasza ewas na jakąś jemiołę do Krakowa się wybiera...