Mirusiu, dzięki za uważne czytanie. Być może kuzynka pracowała w sądzie, jako stażystka, albo cos takiego, bo pamiętam, że mówiła ile to musi napisać uzasadnień. A że na co dzień nie mam z nią kontaktu (odległość i jest w wieku mojego syna) to też nasze kontakty są tylko okazjonalne.