Ja jestem z natury spokojnym i nie_awanturującym się człowiekiem. Nie palę, piję mało ( ostatnio w ogóle ), nie chodzę na ksiuty, nie znoszę potańcówek.
Ale jakby mnie ktoś tak pilnował i traktował, jak dziecko, to bym zwiała trzaskając drzwiami. Albo walkę o "wolność jednostki" podjęła.