Fajnie,że pozwiedzałaś,nacieszyłaś się swoją córką,naładowałaś pozytywną energią akumulatory.Mam znajomą ,która już kilka a mnoże nawet kilkanaście lat "buja" się z podobnym problemem jak Ty.Mało tego choroba się zatrzymała i już od długiego czasu nie postępuje.Wierzę Mag ,że u Ciebie na pewno się cofnie a nóżki zrobią jeszcze tysiące km bez żadnych problemów.Przytulam mocno!!!