dobra, znowu ryzykuje opierdol, ale serio Wy wierzycie w to mrożenie wody?
ja wodę mrożę, żeby jacka dnielsa lepiej się piło, mrozić wodę, żeby ją potem rozmrozić i pić nie ma żadnego sensu, to jakaś kolejna piramidalna altmedowa bzdura
z tą solą himalajską też - w ilościach jakich spożywamy, czyli szczypta tu, szczypta tam, ma znaczenie tylko żeby sól była spożywcza, a nie była np. solą do zmywarek
himalajska fajnie wygląda, poza tym jest po prostu solą
aquila ja tem wierze w niektóre czary mary, babcine spospoby, stawianie baniek, wodę z imbirem. Tylko dlatego,ze jestem osoba która na wiele lekow mam uczululenie i dostaję wstrząsu anafilaktycznego, np na penicyline, pyraligne. Często uciekam się do do metod "medycyny wschodu":)kilka razy miałam bańki stawiane, na odpornośc pije wodę z imbirem, która wg tybatańczyków osusza wilgośc w organixmie,a i olej też ssałam przy zatokach do tego wygrzewałam je owsem. Mam na to dowody ,że mi tylko to pomogła , miałam TK przed i po. Lekarz był z siebie taki dumny ,że trafił z antybiotykiem, a ja ani jednej dawki nie wziełam bo był penicylinopochodny