No dobra. Znaleźliśmy ideał. Z pokojem na parterze (dla mojej mamy), w świetnym miejscu, fajna działka, wszystko super. Ale, bo przecież musi być ALE.
Dom w stanie surowym zamkniętym, że tak powiem, gołym. Bez ocieplenia, elewacji, media w granicy działki. Bralibyśmy go, ale boimy się, że nie wyrobimy finansowo.
Nawet gdyby wszystko poszło dobrze, to jest na granicy tego, co planowaliśmy wydać.
Nie wiem, najgorsze jest to, że nie mamy pojęcia, ile może kosztować doprowadzenie go stanu deweloperskiego. Mamy niby wyliczenia, ale...
Czy jest na sali ktoś, kto właśnie buduje/budował niedawno? Ewa?