Urozmaicenie...a gadka o najważniejszych emocjach w życiu! Deserek, to se zawsze wpieprzyć można, ale jak przez 30 lat delektować się tym samym daniem głównym? Eeee, już się nawet gadać nie chce. To jest źle wymyślone już na starcie.
Perło a mnie się wydaje ,ze dobrze wymyślone! Przeciez całkiem inne emocje kierują nami gdy mamy 20, 30, 40 lat. NO ,przynajmniej u mnie tak było! Nie wyobrażam sobie bym była teraz zakochana po uszy, w moim podeszłym wieku!??? Stara wyga, wyjadaczka, co swoje już przezyła i żażyła, miałabym wierzyc w trzepot serca ,w motyle w w 56 letnim brzuchu? A sex z kim nowym - (już o moim starym ciele nie wspomnę) ,ale wątpie czy umiałabym się zachwycić jakims przywiędłym rówieśnikiem , a młodsze ciało( pofantazjujmy
) chyba by mnie stresowało i raczej nie umiałabym już mu zaufać!( na dodatek wcale by mi się nie chciało) 15 lat temu to taki już ostatni dzwonek na zmiany, teraz? wnusio , TV, ksiązeczka , sprawdzony męzus, spacerek, fitnesik , podroze i to co najbardziej cenię- święęęęęęęęęęęęęęęty spokoj!