Zadziwiłaś mnie, jaka większość tak pisze
Jeśli mowa o samej wznowie (bo chyba o niej mówisz), jest ona traktowana z tzw. intencją całkowitego wyleczenia, czyli tak, jak pierwotne zachorowanie.
Może, powtarzam, może, pojawić się wznowa w piersi po operacji oszczędzającej lub np. w bliźnie, jeśli była mastektomia. Nie musi. Prawdopodobieństwo jej wystąpienia lekarze oceniają liczbą zajętych węzłów, histopatologią samej zmiany, jak i ewentualną jej wieloogniskowością.
Życie pisze jednak często swoje scenariusze.
Usunięcie całej piersi nigdy nie daje stuprocentowej gwarancji, że nie będzie wznowy.
Jeśli lekarze proponują Twojej mamie oszczędzającą, to wychodzę z założenia, że znając histopatologię guza, wiedzą co robią i chcą dla mamy, jak najlepiej. Proponuję im zaufać
Powiem jeszcze jedno, ja leczyłam się w ośrodku, gdzie chętniej pacjentki namawiano na mastektomię, tłumacząc właśnie wznową. Teraz, już po kilku latach, ja sama, uważam, że to błąd. Moim zdaniem warto walczyć o zachowanie piersi, oczywiście, gdy tylko warunki zdrowotne na to pozwalają.
Mam nadzieję, że trochę Cię uspokoiłam