Wczorajsze Szkiełko skojarzylo mi się z naszym "Wspominamy..."
Bez sztucznego zadęcia, ze smutkiem, ale tez na wesoło.
Uwielbialam Panią Marię, Jej dystans do samej siebie.
Nie zapomnę, jak w Szkle dyskutowała na temat gotowania jajka na miękko i na twardo. Bo przecież im dłużej się gotuje, tym bardziej powinno byc miękkie;)