agawo, jak obiecałam tak i piszę
sobotnie pozytywy:
1. po 3 dniach znalazłam wreszcie czas, żeby rozpakować robota
2. po 6 dnich zlałam do butelek kwas buraczany, wypiłam szklaneczkę... piszny!
3. sprzątnęłam w jednej szafce kuchennej i wyrzuciłam z niej sporo niepotrzebnych rzeczy
... i muszę "wyzwać"? ... czyli obrzucić mięsem kogoś?
hmmm... no tak! świnie wredne, nie wiem kto, ale porysowali maskę naszego samchodu...
... nie wielkie uszkodzenia, ale...