Na szafie stoi kartonowe pudło z napisem: KACPERKOWE SZPARGAŁKI. A w nim....skarby. Oduczam się chomikowania, ale i tak pozostawiam rzeczy, które już się nie powtórzą: pierwsze ubranko, butki, gazeta z dnia narodzin (Mag, widzisz, jaki skarb wykopałaś?), pierwsze "coś", takie różne cosie... Kiedyś, gdy dorośnie to sam zrobi z nimi, co uzna za słuszne. Ale teraz dziwi się przykładając dłoń do odbicia w gipsie w dniu swoich 1 urodzin.
Oby tylko listów do Mikołaja i pudełka z mleczakami za szybko nie odkrył! Bo wciąż chce wierzyć. Niby koledzy w szkole mówią, ale ... przecież mała Kacperkowa blizna po ugryzieniu przez elfa w palec to nie historyjka z palca wyssana, prawda?