mag_iczny foto_świat mag ;)

[TOJKA]

łał_łał_łał kogóż to moje piękne oczy widzą
sikoramodra    
miło Cię widzieć i czytać Twoje literki
daaaaaawno Cie nie było

[BeataM]

Cześć Dziewczyny, mało piszę, ale tu zaglądam, No kurcze ja nie wiem o co chodzi, ale czas się tak skurczył, że ledwo nadążam za ptakami też. A było co oglądać w tym roku! Cieszę się, że mnie jeszcze pamiętacie

[madzia_61]

pamiętamy!!!!!

[mag]

no ba!
pamiętamy doskonale 

a ten grubodziób to może do mnie wrócić tak jak sikorki? on potem przychodził z dziewczyną - puszył się przed nią, więc domniemywam, że to zaloty były i do karmnika jak do knajpy ją przywiódł (poszukam tych fotek)

a sikorki przyleciały zanim ruszyłam z karmnikiem - same na mnie wymusiły otwarcie sezonu 
za oknem kuchennym mam wielgachne drzewo i zauważyłam jak tam buszowały
czy to mogą być te zeszłoziomowe?

[BeataM]

Mag, oczywiście, że może wrócić i to nawet z całą rodziną pod warunkiem, że w karmniku będziesz miała codziennie świeży słonecznik
Warunkiem codziennego przylotu kilku gatunków ptaków do karmnika jest jego zawartość - czyli różnorodność i świeżość. Owszem widuje się ptaki żerujące w śmietnikach na starym spleśniałym pożywieniu wyrzucanym przez człowieka, jednak jest to dla ptaków zabójcze, przeżywalność bardzo krótka i jak już udowodniono naukowo wywiera ogromny wpływ na zdolności do dalszego rozrodu. Jednym z takich koronnych argumentów za właściwym karmieniem i dokarmianiem ptaków, jest wpływ składników pokarmowych na możliwość odpowiedniego zbudowania skorupki jajek przez samiczki. Słabo odżywione samiczki składają jajka z miękkimi skorupkami, co uniemożliwia ich wysiedzenie i wyprowadzenie lęgu.

A co do sikorek, które teraz obserwujesz przez okno, tak! może tak być, że pojawiły się zeszłoroczne, bo ptaki mają swoje stałe i ulubione trasy migracyjne i rewiry, w których lubią przebywać.  A o tym wiadomo na podstawie wieloletnich już odczytwów obrączek.
"Nasze" czyli polskie sikorki wędrują aktualnie na południe Europy i tam będą zimować. Te obserwowane w zimie przy karmnikach i miejskich parkach są przybyszami z północy - ze Skandynawii, wschodu i aż z tundry.
Obecna jesień jest wyjątkowa pod względem temperatur, ciągle jest ciepło, dlatego możemy teraz widzieć ptaki, które ociagają się z odlotem i ptaki, które już przyleciały

W internecie jest w tym roku świetna kamera online z karmnika w Bieszczadach, zagląda tam sporo gatunków ptaków, w tym 5 gatunków sikorek

http://ptaki24.pl/kamery-online-z-ptakami/karmik-online-w-bieszczadach.html

[hamak]

A ja to bym bardzo, bardzo pragnęła poznać na pewno fascynującą historię Twojego zainteresowania ptaszkami , sikorko
Bo pisałaś kiedyś, że to najpierw było hobby, a stało się zawodowstwem. Opowiedz, proszę

[BeataM]

Może w kilku punktach

1. zaczęło się od pytań moich dzieci - mamo, co to za ptak , trzeba było szybko się dokształcać
2. są to cały czas towarzyszące człowiekowi i najbliżej przebywające zwierzęta , nie ma problemu z obserwacjami
3. przebywanie w terenie w pięknych okolicznościach przyrody wpływa na człowieka tylko pozytywnie,  po kilku godzinach spędzonych czuje się harmonię z przyrodą. Po kilku dniach spędzonych w mieście czuję naturalną i naglącą potrzebę wyjazdu gdzieś na otwarta przestrzeń, żeby odetchnąć pełna piersią i popatrzeć na ptaki w ich naturalnym środowisku, ładuję wtedy baterie na kolejny tydzień lub tygodnie. I mam wtedy w  dupie marudzenie moich kierowników, dyrektorów itd. itd.
4. tu pojawia się zasada - im dalej w las, tym więcej drzew - im dłużej zajmujesz się ptakami, tym więcej o nich wiesz, poznajesz, oprócz wzroku zaczyna się używać słuchu, a nawet zmienia się kolejność, w wielu środowiskach najpierw słyszę jakie ptaki mogę zobaczyć

oraz wiele  rożnych innych czynników na to się złożyło na pewno mój charakter, na pewno charakter mojego męża oraz charaktery ludzi zarażonych ptasiarstwem i ornitologią.

[mag]

fajnie to napisałaś, bardzo lubię jak ludzie mają pasję 
a można gdzieś obejrzeć Twoje zdjęcia ptaków?
bo te moje to raczej dokumentacja zaokienna 

oczywiście w moim karmniku jest codziennie świeży słonecznik

[DanaPar]

Sikoro, w mojej okolicy jest jezioro Świdwie, z wieżą do obserwacji ptaków. Czasem rowerkiem tam zajeżdżam, ale mimo iż jest to rezerwat do obserwacji ptaków, nijakich tam nie widziałam. Za to 5 minut od domu mam piękną puszczę Wkszańską, nie rozumiem, dlaczego tak mało ludzi ją nawiedza, za to mnogość ptaków i sobie gaworzą, słychać tak jakby jedne wzywały drugie, potem odpowiedź. I ze smutkiem muszę przyznać, iż mimo że jestem córką leśnika, wychowaną blisko lasu, nie rozpoznaję ptaków po ich odgłosach i tylko niektóre po wyglądzie rozróżniam

[BeataM]

mag ja nigdzie nie wstawiam swoich zdjęć ptaków, po pierwsze z powodu, że nie mam porządnego obiektywu do aparatu i nie ma co konkurować z milionami fantastycznych zdjęć. Po drugie już rozwiązałam dylemat czy patrzeć na ptaki, które zaraz odlecą, albo się przemieszczą, czy robić zdjęcia - tu wygrywa zdecydowanie lornetka i luneta . Owszem jak jest bardzo rzadki gatunek robię sobie zdjęcie dokumentacyjne na dowód, że widziałam, np. czeczotkę w środku miasta żerującą w karmniku.

DanaPar Jezioro Świdwie powiadasz, założę się, że jest tam sporo ptaków, z tym, że ptaki na takich akwenach z reguły zazdrośnie strzegą swojej prywatności, z niewielu wież można je oglądać z bliska, zależy to również od pory roku i pory dnia. Nigdy nie ma tak dobrze, że jak wejdzie się na wieżę, to wszystkie zameldują się i  pozwolą się obejrzeć. Właśnie m.in. wysiłek, który trzeba włożyć, żeby zobaczyć daje sporo satysfakcji i zadowolenia.

[mag]

no właśnie sikoro, takie dokumentalne też są fajne - ja mam bażanta na skraju lasu... na drzewie, wysoko 

[BeataM]

mądry bażant przynajmniej lis go nie zeżre

[mag]

Ty to choć potrafisz ocenić, czy to niespotykany widok,
a dla mnie taki był, bo bażanty widziałam do tej pory tylko na polach 

[latek]

Mnie się tylko raz udało w miarę przyzwoicie sfocić ptaka

[mag]

o, śliczniutki!

sikora nam pewnie powie, kto to