Ło matko, Tojka, ale Ci się podróż trafiła
Faktycznie brzmi jak to, co pamiętam sprzed lat trzydziestu, myślałam, że coś się jednak przez ten czas zmieniło, nawet w PKP...
U nas na dzielni nawet spoko, ale kawałek dalej, to smog było widać gołym okiem. No chyba że to mgła była, ale jakoś wątpię.
Ale cieszy mnie, że nasz piec hula i w domu miłe ciepełko:)