Gratulacje wszechstronne - madzi, Tojce, Basi i Psotuni.
i Aniołowi - że dziś w ogóle się rusza...
(i amadkowi - tak sobie, coby się nie czuł zapomniany ani pominięty
)
Psotuniu, gdybyś mi tak krok po kroku rozpisała na każdy dzień co mam jeść i jeszcze mi to przygotowywała - to dlaczego nie...? Podziwiam Cię, kobieto. Korżawska, mówisz? moja teściowa mi jakąś jej książkę podrzuciła w czasie chorowania. Coś tam przekartkowałam, może warto bliżej się przyjrzeć? na razie przymierzam się do mątiniaka. no, coś wybiorę na pewno - byle było łatwe i