Ja natomiast byłam pełna podziwu dla zespołu ojom w Gliwicach.
Ani jednej igiełki, czy wenflonu w bezwęzłowej ręce.
A był tego w cholerę, ciut_ciut.
Natomiast, jeszcze tam właśnie, będąc po wpływem morfiny, obudziła mnie,
pielęgniara, obtłukująca mi dłoń po stronie bezwęzłowej. Nie mogła pobrać krwi.
Była cała sina. Opieprzyłam, a ta mi odpowiedziała, że przecież mi nie ściskała, czego się czepiam
Potem lekarka pobrała z pachwiny. Pełna profeska.
Ale moja koleżanka, obustronna daje do pobrania ręce.
Krzywią się na nogi.
Zresztą ciśnienie też bada na ręce.