Dotarłam jak zawsze spóźniona wszędzie, ale cieszę się że się nie poddałam. Było miło Was zobaczyć i porozmawiać. To prawda Mag nie jadła słodkości, a ja wcięłam naleśniki z serem, orzechami polane czekoladą. Pychotka.
Dziękuję Reniferku że mi powiedziałaś o spotkaniu, bo jak widać nie zaglądam na forum.