W mieszkaniu mi wspaniale! Mama i syn opieprzają mnie tylko :że chce zrobić z domu muzeum bo ciągle sprzątam zamiast odpoczywać
.Co do mojego leczenia mój lokator jest chyba chemio-oporny o maja przeszłam już 4 kursy Xelody, 9 wlewów Navalbine-która w końcu mnie uczuliła(dostałam skurczu oskrzeli),od 25 listopada dostaję sindaxel (taxol),poprzedzony premedytacją z Pabi-Dexamathasonu(40 tabl.) i pół godziny przed wlewem:clemastin,ranigast,dexaven,ondansetron-wczoraj zaliczyłam 2 wlew.Jak na razie lokator stoi w miejscu
płuca i wątroba czyste,tak ma być chcę się jeszcze długo cieszyć moim M,jaką radość sprawia mi ja coś kupię pod kolor np.solniczkę zieloną do ścian kuchni po prostu jak małe dziecko
Pozdrawiam!