Pora na ocenę pobytu w Anastazji. Pominę towarzystwo i część rozrywkową (z tym było nie najgorzej, ale nie o to tam chodziło). Rehabilitacja beznadziejna. Jedna rehabilitantka i jej pomocnik do obsługi sporej grupy.
Sprzętu trochę było, pani nawet przeszkolona w drenażu limfatycznym, ale co z tego kiedy nie ma na to czasu. Bardzo współczułam rodzicom, którzy przyjechali z Rudy Śląskiej z synkiem, który miał porażenie mózgowe. (a Anastazja chwali się, że przyjmuje z takim schorzeniem). Nie mogli się doprosić miksowanego jedzenia (innego chłopiec nie mógł jeść). Zapisany hydromasaż w basenie o głębokości 1,4 m (a chłopiec miał 1,1 m). Żadnej indywidualnej gimnastyki (mimo, ze sprzętu do tego było sporo i sala gimnastyczna dobrze wyposażona). Ale nie miał kto tego robić. Nie rozdwoi się jedna rehabilitantka.
Ciekawa jestem, czy ośrodek dostaje dofinansowanie z Pefronu na osoby niepełnosprawne. Właścicielka żądała ksera orzeczenia o grupie. Bo jeśli nie ma dofinansowanie, to mogłabym powiedzieć, że za zapłacone 1650 zł usługa nie najgorsza i do tego leczenie klimatyczne. Jeśli jednak jest dofinansowanie Pefronu do rehabilitacji osób niepełnosprawnych, to jawne złodziejstwo i całkowity brak kontroli ze strony Pefronu.
myślę, że na tej zasadzie działa większość ośrodków, które są na liście prowadzących rehabilitacje osób niepełnosprawnych i bez pokrycia w tym co oferują, mają wpisane wszelakie schorzenia.