Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Kawiarenka => Przeczytane w necie => Wątek zaczęty przez: b_angel w Lutego 22, 2014, 03:35:37 pm
-
Beth Whaanga pochodzi z Australii, jest matką czworga dzieci. W zeszłym roku, w dzień jej 32. urodzin, lekarze zdiagnozowali u niej raka piersi. Co więcej, okazało się, że jest nosicielką genu BRCA2, który podwyższa prawdopodobieństwo choroby nowotworowej. Ten sam wykryto u Angeliny Jolie, nim zdecydowała się na prewencyjną mastektomię.Australijka w listopadzie 2013 przeszła serię operacji. Jej ciało było zniszczone. Zdecydowała jednak, że nie będzie ukrywała blizn. Razem ze swoją przyjaciółką, fotografką Nadią Masot, zainicjowały "The Red Dress Project". Początek dała mu rozbierana sesja Whaangi. Kobieta pokazała światu swoje ciało, publikując zdjęcia na Facebooku.
http://www.plotek.pl/plotek/1,111758,15445330,Przeszla_podwojna_mastektomie__na_Facebooku_pokazala.html#TRCuk (http://www.plotek.pl/plotek/1,111758,15445330,Przeszla_podwojna_mastektomie__na_Facebooku_pokazala.html#TRCuk)
mnie jedno zdziwiło,
że taka młoda kobieta ma taką skórę
musiała chyba drastycznie schudnąć ...
-
Brzuch to efekt ciąż.
A faktycznie musiała być dość gruba i szybko schudnąć. :-\ Przy czwórce dzieci, miała co robić, a choroba zrobiła resztę.
Szyja, buźka jak u młodej kobiety. Mam nadzieję, że wydobrzeje i wróci do dobrej kondycji
-
Mnie natomiast te zdjęcia się nie podobają.
Chodzi o sposób przedstawienia, a nie oczywiści o same blizny, które same w sobie bywają piękne.
Nie wiem czemu mają służyć.
Widziałam je już jakiś czas temu, linkowałam, ale właśnie z ww. względu się wycofałam.
-
rzeczywiście ciało dużo starsze niż wiek kobiety ,mysle ze światło na zdjęciach robi swoje ale niektóre kobiety taka maja skore ,ciąże może tez miały wpływ ale nie do końca,trochę zdjęcia szokują ale nie przez blizny ,tylko skora okropna
-
Myślę, że wszystko można pokazać pięknie, i wszystko można pokazać 'zwykle', 'tak sobie', 'normalnie'. To są normalne zdjęcia. A wolałbym taki temat oglądać w wydaniu bardziej subtelnym, artystycznym, tajemniczym, zachęcającym do zastanowienia się.
U mnie te zdjęcia powodują chęć ucieczki, schowania się, wycofania.
Zapewne dokładnie tak wygląda ta kobieta; podobnie wyglądam ja/ty/ona... Tylko po co to pokazywać w taki sposób? hm… aby coś odkryć? zszokować? przełamać tabu?
Każda z tych rzeczy jest ok. Tylko wg mnie można to zrobić w sposób mnie szokujący dla osób, które nie są 'opatrzone' z bliznami.
-
Ona to zrobiła dla siebie.
Ale moje reakcje, jako widza są bardzo podobne do Twoich Agawo C:-)
-
To nie paczcie. A wiele podobnie wyglądających myśli sobie inaczej. I się być może podbudowuje. Np. że nie tylko one są tak oszpecone (i nie myślę tu o bliznach, bo one są jak to blizny). W tym wypadku przez porody, schudnięcie. I nie koniecznie tylko to co powszechnie uznane za piękne można pokazywać. Tak naprawdę, co ona chciała osiągnąć pokazując swoje ciało, wie tylko ona. Po coś to zrobiła. Ja niekoniecznie muszę to rozumieć xhc
-
oooo jesssu
nie znam angielskiego ...ale z tego rysunku chyba wynika, że miała rekonstrukcje z brzucha
i histerektomie
już chyba wole moje oponki....zimowe ;).....i to co mam
jestem zdegustowana :-\
-
dobrze doczytałas rózyczko :)
-
..... A wiele podobnie wyglądających myśli sobie inaczej......
Zapewniam, że wyglądam bardzo, bardzo podobnie. I doskonale sobie zdaję z tego sprawę. Z tą różnicą, że mam jedną pierś swoją, a rekonstruowaną, mimo wszystko ładniejszą. Na brzuchu też mam brzydką bliznę, bo siem trocham rozlazła.
Jasne zrobiła, jak kciała.
A gdyby mnie ktoś namawiał do zdjęcia, takiego właśnie, pewnie bym się zgodziła, tylko inaczej, żeby to komuś miało służyć, np. jako lekcja poglądowa.
I żebym się sama nie musiała wstydzić. Widziałam trochę dziewczyn po takich rekonstrukcjach, dwustronnych też, i naprawdę wyglądają zupełnie inaczej.
Przepraszam za swój krytycyzm, ale moim zdaniem w ten sposób wykonane zdjęcie jest zupełnie nikomu niepotrzebne.
-
ja , gdybym miała konto na fejsie - na pewno bym - ni z gruszki ni z pietruszki - nie wrzuciła takich fot .......
-
No właśnie. Miejsce na takie zdjęcie też ni z gruszki, ni z pietruszki.
Aniele, ale mnie siem zdawa, że Ty na takom lekcję akurat super siem nadawasz :) :) A jeszcze przy naszej pani fotograf. To jest to :) Takim zdjęciom mówię, lubię to (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0wink.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
ja wczoraj se obejrzałąm te parę fotek zez wyjazda mego - i stwierdziłąm, ze bardzo zgrubłam ::(( a chłop nie zaprzezeczał ino mi rzekł "mój pączusiu" xhc
-
Nie wierz chłopom :0ulan:
Mój mimo, że sam grubasek, cały czas mi wypomina.
-
mój chudziasek - niestety >:( - dlatego moje zgrubnięcie tak mnię sztresuje ::((
-
To go trza utuczyć xhc
-
staram się jak mogę >:D
kiedyś ważył 62 kg (przy wzroscie 180 cm)
teraz 70 kg
ino, że ja nadal niewiele mniej od niego :'( mnie przybywa szybciej >:D
-
Przepraszam za swój krytycyzm, ale moim zdaniem w ten sposób wykonane zdjęcie jest zupełnie nikomu niepotrzebne.
a ja uważam że jest potrzebne
nie rozumiem idei pokazywania wyłącznie piękna (albo ew brzydoty w piękny sposób)
to jest nudne, oklepane, fascynujące niczem amerykańskie komedie romantyczne
brzydota jest o wiele ciekawsza, piękne kobiety są nudne, ziew
poza tym - to nie jest jakaś wielka odwaga pozować nago, kiedy wszystko mamy na swoim miejscu, pokazać swoje niedoskonałe, zniszczone ciało to jest mega_wielka odwaga i za to tę babkę podziwiam
-
akilo
takie fotki są potrzebne
ale moim zdaniem nie powinny być wrzucane "od czapy" gdzie popadnie .... bo wtedy spotykają się z kompletnym niezrozumieniem .... i krytyką , tak jak było i w tym przypadku ...
-
wg mnie o wiele bardziej od czapy są te masy słit_foć z rąsi na fejsbuniu ;)
-
to też
-
Już pisałam, ale się powtórzę. Nie wiemy co chciała ta pani osiągnąć, pokazując siebie tak obnażoną. Jej sprawa, a nasza, czy to będziemy oglądać, czy nie.
Nie szukałabym w tym zachęty, czy zniechęcenia do rekonstrukcji.
Ilekroć częściej w tych społecznościowych portalach obnażają się ludzie (nie mam na myśli ciała) przed obcymi i też tylko oni wiedzą dlaczego to zrobili. Hipotez dlaczego to robią, może być wiele.
A dla tej Pani, może ważne jest, że zwrócono na nią uwagę xhc
Gdyby umieściła te zdjęcia na naszym forum z komentarzem (zachętą lub zniechęceniem) to byśmy to mogły oceniać w kategoriach naszej choroby, celowości rekonstrukcji...
A tak, wolność Tomku w swoim domku (domek = internet). :-\
-
Kochanego ciała nigdy nie za wiele!!!
-
A tak, wolność Tomku w swoim domku (domek = internet). :-\
Ależ tak, ależ oczywiście :) Ale gdy ktoś wpuszcza nas do swojego domku, otwiera szeroko drzwi, to też niejako daje pozwolenie do oceniania siebie i tego, co pokazuje.
Gdy wpuszczamy przyjaciół możemy się spodziewać, co nas spotka, przyjaciół sobie wybieramy, pozwalamy też niejako na bycie przez nich ocenianymi. Gdy otwieramy dla wszystkich, hm…? może się wydarzyć wiele ;)
NIe rozumiem osób ekshibicjonistycznych, nie chcę się zastanawiać nad ich potrzebami. Mogę się jedynie dzielić swoimi uczuciami bycia dopuszczanym do tak intymnych treści.
-
o_to_to
-
Przepraszam za swój krytycyzm, ale moim zdaniem w ten sposób wykonane zdjęcie jest zupełnie nikomu niepotrzebne.
..... pokazać swoje niedoskonałe, zniszczone ciało to jest mega_wielka odwaga i za to tę babkę podziwiam
A czemu ta odwaga miała służyć?
Jeśli można tu mówić w ogóle w kategoriach jakiejkolwiek odwagi
Nie chodziło mi o brzydotę całego świata, bo sama przyznaję brzydota, i nie tylko ta ludzka, dobrze skadrowana bywa interesująca.
Chodziło mi jedynie o to właśnie zdjęcie.
To jest zdjęcie kobiety po mastektomii i, po tej a nie innej, rekonstrukcji.
Gdzie jest rzeczywiście dużo blizn, a sama rekonstrukcja w tym przypadku, jak dla mnie, nieudana. Takie przedstawienie tego właśnie tematu, bo traktuję to jako temat, a w dodatku wrzucanie na portal społecznościowy, jest dla mnie nieodpowiednie.
Można to było oddać inaczej z całą brzydotą sytuacji.
Ale to jest moje zdanie.
......Nie szukałabym w tym zachęty, czy zniechęcenia do rekonstrukcji....
Gdyby umieściła te zdjęcia na naszym forum z komentarzem (zachętą lub zniechęceniem) to byśmy to mogły oceniać w kategoriach naszej choroby, celowości rekonstrukcji...
A tak, wolność Tomku w swoim domku (domek = internet). :-\
Oglądając nagie zdjęcia amazonek po rekonstrukcji trudno mi po prostu nie oceniać tego pod kątem efektów tejże. I to obojętnie na jakim portalu jest umieszczane.
Jasne, że wolność Tomku w swoim domku, ale mnie z kolei też wolno je oceniać, co niniejszym czynię :)
-
A czemu ta odwaga miała służyć?
może właśnie wywołaniu dyskusji takiej jak ta ;)
Takie przedstawienie tego właśnie tematu, bo traktuję to jako temat, a w dodatku wrzucanie na portal społecznościowy, jest dla mnie nieodpowiednie.
ja akurat nie widzę niczego nieodpowiedniego we wrzucaniu takiej fotki na fejsa, ciekawsze to niż zdjęcia z wakacji w Hurghadzie, a niemniej nieestetyczne niż zdjęcie np grubej kobiety w legginsach;
-
A czemu ta odwaga miała służyć?
może właśnie wywołaniu dyskusji takiej jak ta ;)
a to akurat dla mnie zawsze ważne i dobre :)
Ciekawie się czyta Wasze myśli :-*
-
Pewnie moja opinia w tem temacie jest taka, a nie insza,
bo siem z nią, tzn. kobietą, utożsamiam ;)
A sama dyskusja, jak zawsze u nas, interesująca.
-
Poogladałam dziś te wywołujące kontrowersję fotki! Hmmm, chętnie podyskutowałabym z tą kobitką. Ciekawa jestem o czym myślała wklejając te zdjęcia? Wywołac burzę, zwrocic na siebie uwagę, może był to krzyk rozpaczy, bolu, poczucia krzywdy? Chyba się nie dowiem. Podpisała je-" Ja i moje blizny". Hmm blizny mnie nie szokują ,bo za jakiś czas zbledną i nie są tragiczne,raczej zadziwia mnie jej sflaczałe, zwiędłe ciało. Podejrzewam ,ze schudła i to bardzo dużo, jakies 20, 30 kg i blizna na brzuchu jest efektem wycięcia dużego zwisu skóry. Pokazała brzydkie, wymęczone ciało i piekną ,zadbaną z makijażem twarz. Tego nie rozumiem. Myślę ,ze jej największym problemem jest jednak choroba ,a reszta coz , załozy sukienkę i jest laska!
Co do moich koleżanek- widziam wiele z was w negliżu , po rekonstrukcji i bez . Zadna nie miała tak brzydkiego ciała ! Możecie być pewne ,ze jesteście o wiele bardziej smakowite i jędrne!:) I nigdy w siebie nie powątpiewajcie!
-
O tej twarzy też miałam napisać, duży kontrast.
Tak jakby celowo podkreślała "inaczej" tułów.
Ale już się nie zastanawiam nad tym. Po co mi to ;)
-
co do tego chudnięcia - tam jest napisane, że szybko schudła (tam gdzie jest strzałka na udo)
-
Podejrzewam ,ze schudła i to bardzo dużo, jakies 20, 30 kg i blizna na brzuchu jest efektem wycięcia dużego zwisu skóry.
Amorku, blizna "od ucha do ucha" to efekt rekonstrukcji metodą TRAM a nie wycinania zwisu skóry po schudnięciu
Pokazała brzydkie, wymęczone ciało i piekną ,zadbaną z makijażem twarz. Tego nie rozumiem. Myślę ,ze jej największym problemem jest jednak choroba ,a reszta coz , załozy sukienkę i jest laska!
ten kontrast między twarzą a resztą ciała mógł być zaplanowany,
myślę, że pokazując "co ma pod sukienką" chciała dosadnie pokazać, że każdy ubrany chodzący po ulicy człowiek może mieć jakąś historię, której na twarzy nie widać,
jej historią jest rak, ale też 4 dzieci - jej ciało wygląda akurat tak, bo 4 razy była w ciąży a potem przeszła mastektomię i rekonstrukcję,
i nie sądzę by choroba była jej największym problemem, wtedy siedziałaby w domu i nie pozwoliłaby na ŻADNE fotki, bo rozpamiętywałaby swoje nieszczęście,
ona poszła krok dalej - chce zwrócić uwagę na temat raka piersi, bo myśli, że jest to problem przez wiele osób bagatelizowany,
a robi to w taki a nie inny sposób, co wywołuje takie a nie inne reakcje - u nas dyskusję, a na fejsie pod jej fotkami przeróżne komentarze,
pewnie wiedząc, że gadanie niewiele zmieni, postanowiła zadziałać obrazem,
nie widzę nigdzie, by ona się skarżyła na to, co pod fotkami przeczytała - może być tak, że doskonale zdawała sobie sprawę, gdzie wkleja fotki i że mogą pojawić się pod nimi niemiłe wpisy, zrobiła to mimo to,
uważam, że to jest odważne i sądzę, że ona nie ma się czego wstydzić - bo niby czego?
że jej ciało zmieniły 4 ciąże i rak?
dla mnie jest odważna i mam nadzieję, że jej akcja skłoni choć kilka kobiet do zbadania się
-
".....pewnie wiedząc, że gadanie niewiele zmieni, postanowiła zadziałać obrazem..."
chyba jednak masz mag rację
i tu mię się przypomniała sytuacja, kiedy ja postanowiłam kiedys "zadziałać obrazem"
po chyba setnym pytaniu pewnej pani na T. ;)..........a jak wyglądała operacja?.....a jak to jest bez piersi?....itd..itp. ::)
......podniosłam bluzkę...razem zez stanikiem
...nastąpiła cisza jak po śmierci organisty
-
ja też uważam, że takie "działania obrazem" są potrzebne ....
ino może dlatego, że FEJS to nie moja bajka to jakoś tak mi się wydało od czapy wrzucenie tam takich zdjęć ni z gruchy ni z pietruchy ...
... po prostu miejsce akcji jakieś nieakuratne
-
anioł, to Ty nie wiesz, że fejs to teraz cały świat?
xhc
-
wiem, niestety >:(
-
e_tam fejs :P teraz "wszyscy" są na twitterze >:D
-
Nie mogę sie jednak z tym zgodzić, żadna to dla mnie odwaga.
Na pewno też te zdjęcia nie skłoniłyby mnie do badania się, czy rekonstrukcji.
-
Mag ,jak zwykle, pisałam dość chaotycznie , zbyt ogólnie. Wiem,ze kobitka miała histerektomię oraz rekonstrukcję wykonaną metodą TRAM . Myslę, ze po schudnięciu dużo tej skóry wisiało na jej brzuchu.
Teoria o celowym skontrastowaniu twarzy z ciałem wydaje się być bardzo prawdopodobna, tez przychodziło mi to do głowy, chociaż przesłanie dla mnie jest bardzo mgliste. Napisałam dość nieprecyzyjnie ,ze "jej największym problemem jest choroba". Zapomniałam zaznaczyć ,ze wg mnie . Nadal uważam ,że ta choroba szokuje i jest największym problemem. Bo z ciałem zawsze można dac sobie radę. Z chorobą - nie zawsze .Teoria z odważnym wklejeniem zdjęcia, by zachęcić do robienia badan do mnie nie trafia. Mnie nie zachęciłoby takie zdjecie do robienia badan. O nie, raczej mocno przestraszyło i załamało, ze nie dość ,ze będę chora to jeszcze takie będą konsekwencje . Jestem za zdjęciami pięknie zrekonstruowanych moich koleżanek bo one działają wspierająco . Odczytuję je:" Nie boj się ,kontroluj ,badaj ,lecz zobacz po chorobie możesz tak pięknie wyglądac, choroba cię nie zniszczy "
A po obejrzeniu tego drastycznego zdjęcia można się jeszcze" zniechęcić" się do rodzenia dzieci. Fotka ta ma niewątpliwie wymiar artystyczny( pobudza, szokuje , rodzi dyskusje), jest jakims krzykiem, ciekawą historią ,ale nie uwierzę ,ze ma sprzyjać profilaktyce raka piersi . Nie krytykuję tej pani ,nie chcę oceniac ,bo to niewątpliwie odważne działanie . Widać miała taką potrzebę , a nię muszę wszystkiego rozumieć. To tylko moje skromne ,szczere zdanie.
A nie tylko" fejs bywa całym światem" - chociaż nie znam nikogo by to był jego cały świat, nasze forum tez takim bywa dla nas.
-
A po obejrzeniu tego drastycznego zdjęcia można się jeszcze" zniechęcić" się do rodzenia dzieci.
no jak ktoś chce mieć dzieci, to musi się liczyć z tym, że ciało może się zmienić
no mnie akurat, mimo żem bezdzieciata niezmiernie mierzi to oczekiwanie wobec kobiet, żeby po kilku ciążach nadal wyglądały jak super_laski i miały brzuch płaski jak deska, bez rozstępów i zwisów; owszem są szczęściary, którym się to udaje, ale masa kobiet już po jednym porodzie nie wraca do dawnego wyglądu i co ? mają się pochlastać ? jakiś czas temu na portalu gazeta.pl był artykuł o projekcie ze zdjęciami kobiet, którym ciąże trochę te ciała sponiewierały; większość komentarzy była negatywna - ludzie uważają że nie należy pokazywać czegoś co jest niepiękne; a ja tego nie rozumiem, bo naprawdę wg mnie nudno by było gdybyśmy wszyscy byli piękni i zgrabni
-
no jak ktoś chce mieć dzieci, to musi się liczyć z tym, że ciało może się zmienić
no mnie akurat, mimo żem bezdzieciata niezmiernie mierzi to oczekiwanie wobec kobiet, żeby po kilku ciążach nadal wyglądały jak super_laski i miały brzuch płaski jak deska, bez rozstępów i zwisów; owszem są szczęściary, którym się to udaje, ale masa kobiet już po jednym porodzie nie wraca do dawnego wyglądu i co ? mają się pochlastać ? jakiś czas temu na portalu gazeta.pl był artykuł o projekcie ze zdjęciami kobiet, którym ciąże trochę te ciała sponiewierały; większość komentarzy była negatywna - ludzie uważają że nie należy pokazywać czegoś co jest niepiękne; a ja tego nie rozumiem, bo naprawdę wg mnie nudno by było gdybyśmy wszyscy byli piękni i zgrabni
Pod tym względem kultura rdzennych Afrykanów wyrożnia się gloryfikowaniem ciała kobiecego po wielu porodach. Kobieta tam staje sie piekna dopiero kiedy jej piersi i brzuch obwisną, oczywiście sa młode elegantki, ktore gdzies tam w zaciszu lepiejni naciągaja sobie cycki, żeby były dłuższe 8) Współczesne kanony piekna na Zachodzie dawno rozmineły sie z rzeczywistościa i rodzą różne rodzaje zaburzeń
-
Czyli po prostu: Nie to piękne, co piękne, tylko co się komu podoba.
-
współczesne kanony piękna są podparte silikonem i botoksem ;D
często gdyby te "podpórki" usunąć, to..... ::((
-
współczesne kanony piękna są podparte silikonem i botoksem ;D
często gdyby te "podpórki" usunąć, to..... ::((
Wara od moich silikonowych podpórkek >:( xhc
-
mam nadzieję, że jej akcja skłoni choć kilka kobiet do zbadania się
Niestety chyba nie… Po mojemu estetyczne rekonstrukcje skłaniają do zastanawiania się tym, ta chyba nie…
Gdy jesteśmy piękne i młode nie myślimy o chorobach ani o deformacji ciała; ani przez porody ani przez okaleczenia wynikające z leczenia. Mądrzejsze z nas starają się dbać o siebie nie tylko kupując kremy, ale też poddając się badaniom. Nie jest wtedy potrzebna fotografia pokazująca aż taki real; potrzebna jest nadzieja.
Pomyślałam, że tej pani, z jej osobistych przyczyn, może z potrzeby jakiegoś coming autu, potrzebne były te zdjęcia i ich upublicznienie. Może to dla niej terapeutyczne? tak jak dla mnie było oswajanie się z widokiem swojego ciała po mastektomii we własnej łazience?
Każda z nas ma swoje sposoby na to, aby znowu polubić swój wygląd. Niektórym to jest w ogóle nie potrzebne, inne szukają … Udana rekonstrukcja piersi zapewne jest jednym z takich sposobów.
A jeśli jest mało udana? pozostaje krzyk…
współczesne kanony piękna są podparte silikonem i botoksem ;D
często gdyby te "podpórki" usunąć, to..... ::((
Wra od moich silikonowych podpórkek >:( xhc
xhc i od moich też ztx potrzebne mi są >:D
Choć Wam ich nie pokażę :P
-
od moich też wara :0ulan:
agawo - nigdy nie mów nigdy :P
-
ojtamojtam 8) Publicznie nie pokażę :P Czyli TU >:D Gdzie indziej możemy dyskutować xcv
-
Onegdaj problematyka raka piersi, zachęcanie do badań, odbywało się w tv za pomocą straszenia. Nie mogę sobie teraz przypomnieć tych słów, które były używane w tych programach, ale pewnie pamiętacie. Potem odstąpiono od nich i dobrze, bo badania wykazały, że odnoszą odwrotny skutek. Na mnie właśnie działa w ten sposób to zdjęcie >:(
-
Nie mogę sie jednak z tym zgodzić, żadna to dla mnie odwaga.
Na pewno też te zdjęcia nie skłoniłyby mnie do badania się, czy rekonstrukcji.
Mirusiu, i bardzo dobrze!
ja nie po to pisałam, żebyśta się wszystkie za mną zgadzały, tylko po to, by pokazać, co ja o tym akurat wydarzeniu sądzę,
przecież nawet nie mam pojęcia, czy moje odczytanie tych fotek idzie w dobrym kierunku,
mnie w nich nic nie wystraszyło - i bardzo mi trudno w sytuacji w jakiej jestem teraz (już dawno po chorobie), napisać, jak bym zareagowała na takie obrazki będąc osobą zdrową (czyli jakieś 13 lat temu),
i tego nie wie żadna z nas, jesteśmy już po prostu w innym miejscu...
i to, że wielu z nas, tutaj na forum - te fotki by do badań nie skłoniły, nie oznacza, że nie znajdą się osoby, które właśnie pod wpływem tych fotek zrobią coś dla siebie,
jedna kobieta się zmotywuje fotkami pięknych piersi po rekonstrukcji, inna fotkami kobiet, które po raku piersi urodziły dzieci, inna fotkami mocnymi i walącymi prosto z mostu, do bólu...
co do słowa "odwaga" - nie napisałam, że ta pani jest bohaterką - odwaga i bohaterstwo to dwie różne sprawy,
uważam, że pokazania się bez ubrania - to odwaga - nawet jak się ma ładne ciało :P
-
Kiedyś w starożytnych czasach była taka gazeta, co sie "Przekrój" nazywała, a na ostatniej stronie miala drukowała m.in rózne kwiatki z prasy. I tak w pamieci utkwiło mi zdanie, zapewne bardzo ówczesnie zachęcajace do badania się xhc, a brzmiało ono tak:
"Wszyscy chorzy na raka wczesniej czy później umierają" (tytułu cytowanego genialnego pisma nie pamiętam)
I komentarz "Przekroju": "Dziwne, ale przytrafia sie to tez tym, którzy nigdy na nic nie chorowali" :greensmilies-021:
Obejrzałam fotki tej pani dopiero po przeczytaniu tego wątku i byłam rozczarowana, bo myślałam, że będzie wyglądała jak jakies monstrum, a tu zwykła kobitka z kilkoma bliznami i paroma zmarszczkami. Figurę ma i tak lepszą od mojej. No ale do rekonstrukcji to z pewnością nie zachęca... Moj cycek w pudełku wygląda zdecydowanie lepiej >:D
-
Nie mogę sie jednak z tym zgodzić, żadna to dla mnie odwaga.
Na pewno też te zdjęcia nie skłoniłyby mnie do badania się, czy rekonstrukcji.
Mirusiu, i bardzo dobrze!
ja nie po to pisałam, żebyśta się wszystkie za mną zgadzały, tylko po to, by pokazać, co ja o tym akurat wydarzeniu sądzę,
Mag, myślę, że Cię bardzo dobrze zrozumiałam :)
Przeca nie czytam Cię od przedwczoraj.
Każda z nas jest inna i ma prawo do różnych poglądów, a tu jest dobre miejsce na ich wymianę :)
-
współczesne kanony piękna są podparte silikonem i botoksem ;D
często gdyby te "podpórki" usunąć, to..... ::((
Wara od moich silikonowych podpórkek >:( xhc
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
a ja wcale nie miałam WAS...wyrekonstrułowanych na myśli
bo wyśta nie som żadne kanony....tylko amazonki
ja se myślałam o celebrytkach i_tem_podobnych, co to się w krasnych gazetach pokazujom
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/cycki.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
No jak to - ja się w kanonie PIĘKNA nie mieszczę??? ::(( xhc
-
Hamaczku, my som najpiękniejsze(http://emotikona.pl/emotikony/pic/dzikus.gif)
-
Róża nie tłumacz siem, Słonko, wiecz co z tem tłumaczeniem, tylko pogarsza sytuację .... xhc... xhc
E.... tam...Janiele, tak myślisz (http://emotikona.pl/emotikony/pic/037.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
Ja nawet tych podpórków ni mam xhc
-
"a ja wcale nie miałam WAS...wyrekonstrułowanych na myśli
bo wyśta nie som żadne kanony....tylko amazonki"
:oklaski:
A widzicie jak się fajna dyskusja rozwinęła.
Ja nie jestem fejsowa, ani twiterowa, ale tak sobie myślę, nie doszukując się głębszych powodów dla których ta kobieta, ciut zmaltretowana przez los, dała się sfotografować, to może dla kasy (jej lub artysty fotografa). Bo reklamy doklejają się do wszystkich otwarć; im więcej wejść, więcej kasy. Fejsowe poprawcie mnie jeśli nie mam racji. xhc
-
.... dała się sfotografować, to może dla kasy (jej lub artysty fotografa). Bo reklamy doklejają się do wszystkich otwarć; im więcej wejść, więcej kasy. Fejsowe poprawcie mnie jeśli nie mam racji. xhc
Dana :0ulan:, tu żeś chyba trafiła w samo sedno.
A, ja durna zawsze o tem zpominam.
Aaaa........, ze mnie taka fejsufka żem jeno zalogowana, nic siem tam nie dzieje.
No ale w razie cuś podejrzeć mogam :)
-
.... dała się sfotografować, to może dla kasy (jej lub artysty fotografa). Bo reklamy doklejają się do wszystkich otwarć; im więcej wejść, więcej kasy. Fejsowe poprawcie mnie jeśli nie mam racji. xhc
Dana :0ulan: , tu żeś chyba trafiła w samo sedno.
A, ja durna zawsze o tem zpominam.
nie no dziewczyny, to już przesada - kasa powodem pokazania takich zdjęć? nie uwierzę w to za nic w świecie
-
Mnie sie to też nie mieści w głowie, ale wiesz, jak nie wiesz :0ulan:
Taki scenariusz też jest możliwy.
-
A może za jakiś czas pojawi się nowe zdjęcie tej samej kobitki- będzie wyglądac oszałamiająco! I będzie to reklama dzisiejszej medycyny i kosmetologii! Można kombinować, może to taka prowokacja? Kto wie!!!
-
Amorku, powinnaś w marketingu działać :D