też to lubiłam, dopóki nie śledziłam jak ma rodzinka najbliższa leci i pokazało, że wylądowali na polu
a zawału prawie dostałam jak siedziałam obgryzając paznokcie jak dziecko leciało, wleciało nad ocean i po jakiś 5 minutach samolot zniknął, świat stanął, do tej pory mam dreszcze, trochę siwych włosów mi przybyło zanim się zorientowałam, że skończył się zasięg radaru