Może to przypadek, ale w ostatnich latach mojej praktyki zawodowej, współpracowałam (i współpracuje nadal) z wieloma młodymi osobami, czasem ich szkoląc, a czasem współpracując i niestety zawodzili mnie w większości Ci młodzi. Może to efekt braku logicznego, analitycznego myślenia, które bezsprzecznie daje matematyka, nawet jeśli z niej nie jest się orłem, a może byle jaki poziom kształcenia studentów. Faktem jest, że być może właśnie dlatego wciąż ze mną firma współpracuje, gdyby było inaczej, młodzi dawno by mnie wyparli, a ja bym się nie opierała, bo pracy mam już dość. Zauważam, ze wszystko robię coraz wolniej