Parabolciu, szcerze wspólczuje.... Cięzka decyzja.Płacz ile wlezie, byle Ci lżej było a i tak musisz to przeżyć po swojemu. Ja osobiście rozumiem płacz i tęknotę za ukochanym zwierzakiem.
Moja siostra ma 16 wilczórka, juz nie chodzi, ledwo je, wynosi go albo daje pod niego podkłady.
Oczywiście powinno się go uspic, ale ta decyzja musi wyjśc od niej. Jak tylko zaczynam temat to wyskakuje na mnie. Choć dobrze wie ,że powinna to zrobic, bo i On i Ona się męcza a i jeszcze mame wrobiła w opiekę nad psem.
ja na szczęscie jestem w weekendy to nie widze tego cierpienia.
Nie wiem jak przekonać swoją siotrę. Choc ja ama też nie mam odwagi jechac i to zrobić