Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zainteresowania => Roślinki w domu i ogrodzie => Wątek zaczęty przez: hamak w Maja 19, 2013, 02:45:45 pm
-
Kiedy 9 lat temu zakładaliśmy ogród, bezmyślnie sadziliśmy małe krzaczki blisko okalających ogród iglaków. Teraz wciskają się w siebie wzajemnie, duszą się i nie mają jak pokazać swoich walorów :( Chciałabym częśc z nich "powyciągać" do przodu, ale boję się, jak zniosą przesadzanie.
Chodzi mi głównie o azalie, rododendrony i hortensje.
W związku z tym mam pytanko: czy macie jakieś doświadczenia z przesadzaniem takich kilkuletnich krzewów?
-
przesadzaliśmy azalię kilkuletnią, nieprofesjonalnie, sami;
najpierw porządnie podlaliśmy, okopaliśmy dookoła, potem mozolnie jak najwięcej pod spodem i wyjęliśmy;
dół duży już był przygotowany z kwaśnego podłoża otoczką, wsadziliśmy do środka, kwaśnością ziemistą dopełniliśmy, podlaliśmy, pilnowaliśmy solidnie podlewania przez jakis czas;
przyjęła się, teraz właśnie pięknie kwitnie;
tylko nie rób tego teraz, poczekaj aż skończą kwitnienie
-
Przesadzałam w zeszłym roku azalie. Włożyłam w to mniej trudu niż Amadek. I efekt gorszy, choć nie wiem od czego zależny. Jedna zdechła, dwie walczą, jedna w pięknym rozkwicie.
Przesadzałam we wrześniu, coby pod koniec wegetacji, a jednocześnie czas na ukorzenienie w nowym miejscu.
Teraz sobie myślę - to może być rzeczywiście zależne od rodzaju gleby, bo z jednego miejsca poszły w różne części ogrodu, więc nie zadbawszy o jakość ziemi, mogłam niektórym zaszkodzić...
-
hortensje znoszą całkiem nieźle przesadzanie
hm, ino nie moje, noooo moje świeżo posadzone (co roku wiosną i wczesna jesienią dostaje po 2 sadzonki od ojca)ZAWSZE po roku zdychają ;) taki ze mnie ogrodnik :-\
moi rodzice uwielbiają hortensje, maja chyba najpiękniejsze jakie w życiu widziałam
ojciec przesadza je podobnie do sposobu amadka
"dzielił" też ogromną hortensję na dwie lub trzy części (nie pamiętam dokładnie) i dwie części posadził u siebie, a trzecia podarował sąsiadce ;) - wszystkie mają się dobrze
Ponoć jak ktoś ma "rękę" do roślin to rosną wszędzie i to obojętnie czy je się przesadza, rozsadza czy sadzi :)
Ja "ręki" nie mam toteż mój "ogród" jest jaki jest ;D trawa ładnie rośnie, dzikie stokrotki,tulipany i niezapominajki ;D
Wszystkie inne piękności (azalie, rododendrony, hortensje itp ) 5 zł trafia po roku :-\
-
Mój kuzyn ma piękny ogród. Sadzi wszystkie krzewy ozdobne, głównie azalie i rododendrony w takich worach, 40/40/60 cm i podlewa tylko deszczówką. Sam przygotowuje dla nich podłoże z ziemi liściowej z ziemią wrzosową i resztkami zmielonych gałęzi. Do tego dodaje nawóz koński i pewnie jakieś sekretne cuda. Natomiast hortensje zasila kurzeńcem - też rosną w worach, w półcieniu.
-
me azalie i rododendrony też w worach w specjalnie przygotowanej ziemi posadzone były, teraz pewnie już wory zbutwiałe, korzonki wylazły, ale większość rośnie i kwitnie bardzo ładnie :)
-
Zebrałam dziś pierwsze warzywa ze swojego mini - ogrodu: pomidory, ogórki i fioletową(!) fasolkę szparagową
dziwna ta fasolka, ciekawe, jak smakuje
-
TO jaki duzy masz ten ogrodek?
-
taki mini- mini ( każdego roku trochę go zmniejszam, bo nie daję rady dbać o niego)
może 60 m kw ?
-
E ,to nie znowu taki mały!To mniej więcej taki jak był onegdaj w Bystrej? Ja chciałam tu w domu zrobić taki mini-2na 2! :D
-
w takim razie Twój będzie nie mini - mini
tylko tyci -tyci xhc
-
Jak w ogole będzie ,bo Olek nie chce mi oddac ziemi!!!!Buuuuuuuuuu woli krzewy,trawę i inne badyle!!! >:(
-
fioletową(!) fasolkę szparagową
:o
czym ją podlewałaś ? ???
-
To jest taka forumowa fasolka!!! :D
-
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcScNxbXxdsX6BZQdkQZjHU27szNPujlTz9mmamj2P_U4cFQzIxuxw)
z wyglądu jak fasola tyczkowa
aquila, deszcz ja podlewał, marny ze mnie gospodarz >:D
-
Bardzo przystojna!
-
fajna !
lubię jeść kolorowo :D
ale pewnie traci kolorek w czasie gotowania ?
-
taki mini- mini ( każdego roku trochę go zmniejszam, bo nie daję rady dbać o niego)
może 60 m kw ?
raaaaany 60m x 60 m
toszto całe hektary do obrobienia ::((
E ,to nie znowu taki mały!To mniej więcej taki jak był onegdaj w Bystrej?
Amorku, w Bystrej to raczej_chyba był 6 m x 6 m (jesli masz na mysli ogródek, po którym pozostało tylko ogrodzenie ;)
-
Racja ! Kela napisała przecież ,ze ma około 60 mkw. czyli takie mieszkanie m3 !! To gdzie to mini,mini?????
-
kciałam podpytać
ino się nie śmiać, bo ja tuman roślonowo_ogrodowy jestem
ale se postanowiłam, ze trza się zabrać za otoczenie koło domu ;)
mam wrzosy, wiem, że trza obciąć (wiem ile), ale kiedy? teraz już_
w wątku agawy doczytalam, ze lawendę będzie okrywac, jak_czym, kiedy ???
-
Wrzosów nigdy nie podcinałam ??? Zresztą mam ich mało ;) i są byle_jakie; pewnie dlatego, ze o podcinaniu nie miałam pojęcia ;D
Natomiast lawendę okrywam gałązkami iglaków po przymrozkach pierwszych, czyli już niedługo. Pomiędzy nimi a śniegiem utworzy się poducha powietrzna, która ochroni je przez mrozem.
Zabezpieczam tez azalie korą sypaną w górkę na korzenie oraz obwiązuję cały krzak fizeliną, to samo robię hortensjom :)
-
ja lawendę obcięłam po ziemi...pocięłam na kawałki.....i w otwartych torbach powkładałam do szaf :P
-
mam trzy "kupki" wrzosów i małą_bardzo młodą "kupkę" lawendy - wsadziłam toto w tym roku;
ponieważ wreszcie założyli na mojej ulicy kanalizację ztx mogę zacząć od przyszłej wiosny co_nie_co pogrzebać kole_doma;
zacznę oczywiście od wymiany płotu i bramy, a jak już się skończą wykopaliska to w ogrodniczkę się bawić będę;
w realu widziałam ogród agawy, a na fotkach ogród róży
bardzo mnie się one podobały (hehe i ogrody i właścicielki :) ), szczególnie te krzaczory u płota agawy :)
mam bardzo mało hektarów ;), ale pamiętając ogród agawy, wiem, że i niewielki skrawek można fajnie zagospodarować
będę dopytywać co i jak, bom tuman ogrodowy jakich mało ;)
-
ja lawendy nie opatulam, przeżyła już chyba ze dwie zimy,
fizeliną ogrodową owinęłam azalie - wyglądają jak duchy ;)
-
lawendy także nie opatulam, a azalie/rododendrony okrywam dopiero koło stycznia/lutego jeśli nie ma śniegu,
wrzosy przycina się na wiosnę
-
Moja lawenda wymarzła 2 lata temu do cna; starutka była, więc myślałam, że nic jej nie zaszkodzi ::) Wcześniej przykrywałam, bo to ostatecznie krzewinka z łagodniejszego klimatu…
Teraz na zimno dmucham :P
A chochoły fizelinowe lubię w ogrodzie, gdy śniegiem pokryte; trochę jak duchy z ziemi sie wynurzające :D Przed Świętami lubię im ze światełek zrobić oczy… hu_hu_huuuu….
-
wrzosy przycina się na wiosnę
amadku już ?????????????
a z lawendą coś zrobić? ładnie przetrwała zimę, "kupka zielona" jest :)
-
wrzosy przycina się na wiosnę
amadku już ?????????????
jeszcze moment, bo krzyczą, że oziębienie idzie, a warto by zara po przycięciu mrozu nie było
z lawendą też jeszcze zaczekać, a potem przyciąć ksztalt kuli nadając, coby wszędzie naobkoło światło docierało
-
dzięki :-*
booooo ja ten_tego, na L-4 jestem,to może się wreszcie za ten mój skromniutki ogródeczek troszku wezmę ;)
-
na razie leż :0ulan:
-
iiiii tam, już chodzę :)
dzisiaj na ten przykład do fryzjera polazłam ;)
a jakem szła z powrotem tom wypatrzyła cudne kamienie do skalniaka
hehe nieeeeee nie podniosłam ;) ;)
jutro Gogusia po nie wyśle
-
nie kcom mi zioła rosnąć :(
ani w ogródku, ani w domu w doniczkach
np mięta ma to do siebie, że jak sie ino posadzi, to później jest jej tyle, że nie wiadomo co z nia robić
a u mnie - w tym roku wypuściła 2 (słownie dwa! ) listki
z bazylii zostały ino badyle,
eeeeeeeeee nie dość, że z ciast najlepiej wychodza mi zakalce
to z roślinek - badyle >:(
-
Jeśli masz tyle miejsca to próbuj w rożnych zakątkach ogródka sadzić, może uda się znaleźć właściwe miejsce. Ja w kuchni, południowa strona, sieje zawsze moje roślinki, całkiem dobrze się udają te plantacje. Wykorzystuję do tego kubeczki po jogurtach, śmietanach, to są takie jednorazówki. Czasem jak trafię na liche nasiona to jest porażka.
-
a może faktycznie spróbuje z nasionek
do tej pory miałam sadzonki
miętę próbowałam już w czterech miejscach - nie chce współpracować ;)
bazylia w doniczce była od południowej strony
była, bo już jej nie ma
a najśmieszniejsze jest to, ze ani w ubiegłym roku, ani w tym roku z posianego koperku nawet na raz do ziemniaczków nie wystarczyło ::)
kwiatki natomiast wszelakie rosną piknie :D
-
Zakładaj hodowlę kwiatów, widać masz ziemię kwiatową ... zarobisz i kupisz sobie koperek. xhc i nie tylko koperek ...
-
Bazylia potrzebuje być zalana wodą
-
wiem :) doniczka na noc wkładana była do miski z wodą
nic to nie dało >:(
-
ale że co? uschła? czy zgniła?
Ja kupuję taką gotową i przesadzam do większej doniczki; stoi na tarasie w cieniu, podlewam raz dziennie obficie. Starcza na rok. Natomiast koperek sam się wysiewa od kilku lat w tym samym miejscu, bezproblemowo :)
-
ale że co? uschła? czy zgniła?
a kto ją tam wie ;D
noooo zniknęła i już ;D
-
Może ją co zżarło :o
-
mi ślimaki w zeszły tygodniu opitoliły do łodyżek aksamitki i petunie >:( I w doniczkach były; tylko postawiłam te doniczki pomiędzy roślinami na rabacie i pożarły ::((
Może i bazylię by wpierniczyły?… Moja stoi wysoko, nie dochodzą ;D
-
Ciekaw czy za cynie by się wzięły.
-
Tojka - masz rękę do roślinności jak ja :D
-
u mnie smakosze_ślimaki kolorową pokrzywą się zajęły . . . łącznie z lodyżkami . . śladu nie zostawiły
bazylia stoi na parapecie i jakoś się trzyma, trza tylko pamiętać coby obrywać duże listki od góry i wtedy ładnie się rozkrzewia
-
sie wkurzyłam
ostatni raz spróbuję
jadę za chwilkę po roślinki
posadzę do skrzynek, postawie od południowej strony na parapecie
jak teraz sie nie uda
tooooooooo się na nie łobrażę i już więcej sadzić nie będę >:( ;)
-
Sadzić to nie, ale zasiać zawsze możesz. (http://forum.barcis.pl/images/smiliesbf/kwiat2.gif)
-
a dlaczego nie sadzić?
właśnie sobie przywiozłam sadzonki ziół i nie tylko ziół :)
kawkę wypije i idę sadzić
-
"tooooooooo się na nie łobrażę i już więcej sadzić nie będę"
no właśnie dla tego, siać
-
a ja już pisałam, że zielone_roślinne mnie nie lubi?
co tylko wsadzę i próbuję hodować, to zdycha...
se kwiotków żółtych, białych i parańczowych nawsadzałam pod krzaczki, żeby rozweselić zieleń i ino dwa parańczowe badylki zostały a resztę coś wetło, sterczą suche badylki >:(
tylko to, co wtykam w teren zwany skalniakiem jakoś sobie radzi
w domu to samo, zioła w doniczkach jeszcze nigdy nie przeżyły >:(
-
"tooooooooo się na nie łobrażę i już więcej sadzić nie będę"
no właśnie dla tego, siać
aaaaaaaaaaaaaaaaa nnnnooooooooooooooo zaqmałam ;)
a mówiłam, że do mnie trza dużymi literami ;D
-
Ja bazylię sieję sama, całkiem dobrze nam się wiedzie. Te kupne szybko padają, bo ja ich nie zasilam.
-
Jak posadzicie w dużych doniczkach ( zwykłe plastikowe ,podłużne) te zioła z np. kauflandu ( doniczkowe) to będą rosnąc na balkonie , az miło :) Oczywiście im więcej czasu mija tym sa bardziej dzikie, przerastają. Trzeba je regularnie podcinac ,skubać ,podbierac ,a bazylię tak by zostawiać parę listkow na gorze.
-
Przed wyjazdem do Bystrej posiałam od nowa szpinak, sałaty, rzodkiewkę i wsadziłam dymkę na szczypiorek. Wszystko wzeszło i rośnie :oklaski:
-
Właśnie wróciłam z ogródka. Ogarnęłam jako tako połowę "podmurza" od frontu. A gdzie reszta?... Cholera, nie lubię tej roboty :( Nie mogłoby sobie ot tak, po prostu samo z siebie ślicznie rosnąć? 8)
-
no, u mnie chyba (czasem mężowaty tam spędza trochę czasu) chyba tak rośnie, wyszłam dzisiaj, postałam, popatrzyłam, popodziwiałam młode roślinki i stare co świeże listki puszczają, jeszcze posiedziałam też trochę i tyle :)
-
ja wczoraj zaczęłam, dzisiaj miał być c.d
ale kręgosłup mnie napitala po wczorajszym
Sił ino wystarczyło coby w auto wsiąść i objeździć sklepy.
Będziem bramę i płot nowy stawiać. Trza się było zorientować jakie roślinki i po ile można będzie zakupić.
Jutro bedem plan sytuacyjno - robotowy robić.
-
a ja dziś od rano do póżnego wieczora w polu
jak ja się lubie narobić....nawet kosiarke dziś wywlekłam coby pozbierać różne takie co się na trawniku rozpanoszyły
-
U mnie posadzone ziemniaki, zasiana sałata i rzodkiewka, ale to nie moja zasługa
ja czekam na ciepło, wtedy posieję resztę
-
Granulace dziewczyny ,ja niby mechanizator rolnictwa( niby ,bo w zawodzie nigdy nie pracowałam) a do pracy w ziemi mnie nie ciągnie
-
ZA bardzo nie wiem czy wy to w wirtualu czy w realu siejecie ,orzecie!Pamiętam ,ze Tojka wciąż cos "robiła" w ziemi!
-
eeeeeeeee w tym wątku to opisujemy nasze realne działania
posadziłam bratki, niezapominajki, petunie i begonie + trzy krzaczki poziomek
malutko mam ziemi "uprawnej"
a na dodatek w tym roku robimy porządki wokół domu (brama, płot, wjazd do garażu), więc później trzeba będzie zabrać się za trawnik i rabatki ;)
a o mojej wirtualnej farmie, co to już 5 lat z hakiem na niej robię, to pisze w wątku o grach ;)
-
Amorku, ja w realu :) Co roku mówię, że już koniec, że nie na moje zdrowie, przychodzi wiosna i apiat każę kopać ziemię pod grządki :D
-
... każę kopać ziemię
i to się nazywa mieć władzę ;)
-
Jak nie "kącik zielarza", to "sekrety uprawy"...wszystko kojarzy mi się jednoznacznie! I w związku z tym uwaga, uwaga: wczoraj na babskim wieczorze, pięć wariatek , kompletnych amatorek...wypaliło dżointa! Do pierdla z nami!!!
-
i co Dana, było wesolutko xhc
-
Dana? Oj Ptaszyno....podpadasz >:D Nic nie poczułyśmy...może "staff" był słaby, a może nas do tego dobra było za dużo ?:) A może my za stare? Bo przedział wiekowy 50-57... :0ulan:
-
Perełko strasznie przepraszam za pomyłkę ::(( ::(( , ja tylko widziałam jak kolega złapał humorek xhc
-
Było ogólnie wesoło...więc nie wiem. Ale jeśli to ma taką moc rażenia...to naprawdę proszę Rządu...jest się czego bać! >:D
-
nuu, śmiech to zdrowie i MZ byłoby do likwidacji ztx xhc
-
bo może by poczuć to trza było po dżoincie "na twarz" ;)
-
Jak nie "kącik zielarza", to "sekrety uprawy"...wszystko kojarzy mi się jednoznacznie! I w związku z tym uwaga, uwaga: wczoraj na babskim wieczorze, pięć wariatek , kompletnych amatorek...wypaliło dżointa! Do pierdla z nami!!!
Do pierdla :0ulan: :0ulan: :0ulan: :oklaski: xhc
-
Może tak poletko w Bystrej zasiejemy ;D jakby nam smutek wziął zawsze będzie czym się rozweselić! ;D
-
Już siejcie na rozsadniku, bo w maju trza pikować do doniczek, żeby żniwować jesienią. I dobrze zamaskujcie, bo z samolotów Was namierzą!
Perła, po dwóch, trzech sztachach, to się po ciele rozejszło i do mózgu nie dojszło, to i nie kopa nie dało należytego.
-
Po trzy sztachy były...fakt. Ale ja dopiero zaczynam >:D
-
a na dodatek w tym roku robimy porządki wokół domu (brama, płot, wjazd do garażu), więc później trzeba będzie zabrać się za trawnik i rabatki ;)
zbliża się chwila gdy będę już po porządkach wokołodomych
i zabiorę sie za rabatki
i potrzebuje rady, bo się nic a nic na tym nie znam
Przy bocznym płocie chciałam posadzić 2 drzewka "miniaturki" co to ich koronę docina się na kształ kuli
noooo i chciałabym coby jeszcze kwitły
noooo i coby w miare odporne były na mróz i na moje niedbalstwo ;)
wiecie może co trza wsadzić
-
To drzewko to bukszpan -ma jedną wadę ,bardzo wolno rośnie.Róże wszekliego typu ,kwitną pięknie i są odporne na war.pogodowe.Powodzenia Tojka
-
Bukszpany rzeczywiście wolno rosną, nie kwitną, za to wdzięczne do kształtowania w dowolny kształt. A może rozważysz cisy? Rosną szybciej, mają maleńkie kwiatki, czerwone maleńkie owoce; dobrze się przycinają i dają się kształtować. Dobre są też żywotniki, również dają się przycinać w kształt kuli; wada: na zimę trzeba związywać, bo się rozkładają pod ciężarem śniegu i później kiepsko wyglądają.
No i jeszcze tawuła japońska :) lubię bardzo :) kwitnie na żółto :)
Albo pięciornik; też lubię :)
Za to nie znoszę berberysów; strasznie klują… wywaliłam wszystkie 8)
-
ale ja kcem drzewko nie krzok
-
poprawka - na żółto to pięciornik kwitnie, nie tawuły ;)
I tawuła nie nadaje się do cięcia w kule ;) Za to piękne ma kwiatostany - od białych do ciemno różowych, aż do fioletu i purpury :)
-
to cisy :)
albo perukowiec :)
-
wsadż se różne kolory trzmieliny tylko nie krzewy a takie, co na patyku szczepią,
tylko nie bardzo wiem, jak to zimuje
-
Trzmielina Emerald'n gold na pniu - ta ponoć mrozoodporna (ino zielona, a ja bym kciała cus kolorowego)
se jeszcze myślę o wierzbie "Hakuro Nishiki"
aaa i znalazłam trzmieline oskrzydloną (cudna mocno różowa, prawie bordowo_fioletowa - qurcze nie wiem jaki to kolor) - też mrozoodporna :)
wszelkie propozycje nadal aktualne :)
-
to jest jeszcze klonik japoński :)
przepiękny, przebarwia się na wszelkie jesienne kolory :)
-
agawa, a ja mam jeszcze pytanko do Ciebie
przy Twoim ogrodzeniu, przy bramie rośnie róża pnąca iiiiii ??????????? ta druga roślina, która "wyszła" ponad ogrodzenie i tak ładnie się przechyliła przez nie, to jak sie nazywa?
-
trzmielina ma różne kolory, ja się zachwycałam taką niby zieloną, co ma żółtego dużo,
a pani w sklepie mi powiedziała, że jest jakaś czerwona - na jesień się robi chyba taka czerwona...
a te na patyku od razu są takimi gotowymi kulami - ładne
-
no właśnie te wierzbę co o niej piszesz chciałam zaproponować
jak se dwa- trzy razy do roku obetniesz...to tyle razy będzie kolorowa
-
a masz taką?
a mrozy (bez owijania) przetrzymuje?
a szybko rośnie?
-
ja mam taką!
tylko nie wiedziałam, że się tak zmyślnie nazywa, dopóki nie poszukałam w necie jak napisałaś :P
nie wiem jak szybko rośnie, bo co chwila ją obcinam - choć to samo w sobie znaczy chyba, że rośnie szybko 8)
nic nigdy z nią na zimę nie robiłam - ma cudnie różowawe listki, co odróżnia ją na tle zielonego,
poszukam fotki, choć w tym roku ma jeszcze rozczochraną fryzurę - dałam radę ją ogolić od dołu i po bokach a na czubku ma kukuryku i czeka na strzyżenie (moja nie jest na patyku)
-
mi zależy na takiej na patyku, bo chciałam dwie sztuki wsadzić miedzy płotem a wjazdem do garażu
i chodzi o to, coby autem nie zawadzać badyli ;)
-
ta druga roślina, która "wyszła" ponad ogrodzenie i tak ładnie się przechyliła przez nie, to jak sie nazywa?
to winobluszcz pomieszany z bluszczem :) Bluszcz jest zimozielony, winobluszcz ma większe liście i się przebarwia jesienią na czerwono. Oba polecam. Trzeba intensywnie ciąć jesienią. Dają się kształtować na podporach; czy to mur, czy konstrukcja z drutu.
-
winobluszcze i bluszcze znam i mam, to też będę sadziła
ale to nie to
tamta Twoja roślinka koło bramy rosła - kwitła, coś jakby kiście miała
-
Jutro zdjęcia porobię i pokażę - sobie wybierzesz, bo ja nie wiem, o którą chodzi….
-
już tej roślinie robiłaś fotkę, bo właśnie ją z fotki znam :)
-
a gdzie ona była? ta fotka znaczy?… bo przy furtce to tylko bluszczowate, róża Sympatia i cisy… Chyba, że chodzi o to cudo, którym mam dom porośnięty? ale nie pamiętam jak to się nazywa - tworzy kiście z kwiatów, później owoce granatowe, opada na zimę.
-
a gdzie ona była? ta fotka znaczy?…
tam .... gdzie my gadulenie odprawiały
-
to zdjęcie z zeszłego roku,
moja wierzba ma chyba z 14 lat - z tyłu widać siatkę ogrodzenia, to ona już jest wyższa od siatki
-
cały dzień dzisiaj w necie siedzę i oglądam ogrody i roślinki
już mam łeb 5x9
niby wszystkiego można dowiedzieć się w specjalistycznym sklepie, ale ja jakoś bardziej wierzę ludziom, którzy "obrabiają" swoje ogrody, niż babom w sklepie
to tak jak nasza choroba
niby wierzę lekarzom, ale nasze doświadczenie to zupełnie co innego
-
ta wierzba nie marznie....bo zrzuca liście na zime....na wiosne odbija
ja ją kupiłam na patyku....i ona taka jest....na początku wbiłam obok palik, coby rosła prosto
wielkośc se sama dopasujesz.....ile utniesz taką będziesz miała
ja swoją na jesien dość króciutko przystrzygłam..........i już mam zielono_różówą kulke na patyku
za miesiąc jak zzielenieje.......to se znowu przytnę......i ona znowu puści nowe listki ....biało różowe...i tak w kółko :)
-
Toja, wklejam zdjęcia - paluchem pokaż: o które zielone chodzi?
choć zdjęcia kiepskie jakieś…. ???
-
ej, ogrodniczki, a powiedzcie mi czy do plastikowej doniczki balkonowej mam wsypać warstwę kamieni jako drenaż i na to ziemię? czy nie trzeba?
-
Ja nie sypię kamyków, niech mają wilgotności jak najwięcej. Przecież i tak szybko to wysycha.
-
hehe agawa, ales mi zagadkę dała
ja na fotce z kiedys _tam to widziałam toto kwitnące
to przeca po liściach nie poznam
i fotka od strony ulicy była robiona/chyba
nie mogę się dostać w tamto miejsce gdzie fotkę widziałam
booooo loginu i hasła zapomniałam
dooooobra, jakoś przeżyje bez tej rośliny ;)
bardzo dziękuje za zaangażowanie / cmokas
-
na dno lepiej se wsypać keramzytu.....co to wilgoć zbiera...lub oddaje jak sucho
...to takie gliniane kuleczki....do kupienia w ogrodniczym
-
_tam to widziałam toto kwitnące
Jedyne co kwitnące u mnie to róże ;) i bez, ale Ty w maju nie byłaś ;) No i kwitnie jeszcze to, co cały dom oplata i ociepla i wilgotność zachowuje, a przy okazji pod rynny włazi, dachówki wypacza i w okna zagląda oraz pszczoły przyciąga, a co nie_mam_pojęcia_jak_się_nazywa :-X
No i jeszcze kwitnie glicynia :) Ale jak ona w tym roku kwitnie ztx Za dnia gdy będę, to zdjęcie zrobię; cudo absolutne :)
A keramzyt do doniczek - koniecznie.
-
Myślę, że Tojka mogła mieć na mysli glicynię właśnie http://kielkowski-szkolka.pl/produkt/glicynia-chinska-fioletowa-wisteria-sinensis-119 (http://kielkowski-szkolka.pl/produkt/glicynia-chinska-fioletowa-wisteria-sinensis-119)
Też bym chciała...
-
ale moja glicynia nie koło bramy rośnie ino od tylca , w tym sęk ;D
-
Sie Tojce pewnikiem popiórkało. Raczyłyśta się naówczas czymś pewnikiem :P
-
Taaaaaaaaakkkkkkk to jest właśnie TOOOOOOOO
tylko u agawy chyba bardziej różowa? ale mogę się mylić
nooo to lecę o roślinie owej poczytać
he_he, agawa, ja tam nie wiem gdzie ona rośnie, wiem,że widziałam
na fotce była róża i glicynia
i brama? hm..... a może to ino mur ogrodzeniowy był....a może furtka
a wsio ryba co to było, najważniejsze, że wiem GLICYNIA :)
-
xhc
ale sie uśmiałam… Tojuś, toż ona na tarasie :) Gdzie brama C:-) Oj, musisz wpaść do mnie, bo chyba zbyt dawno byłaś :P
Kupując pamiętaj, że glicynię trzeba przez pierwsze lata opatulać na zimę, bo ona nie z naszego klimatu, trzeba strzyc intensywnie, bo inaczej nie kwitnie, ale co gorsza - rozsadza podpory, włazi w mur etc, jest bardzo intensywna ;) No i będzie kwitnąć dopiero, gdy będzie miała jakieś 4-5 lat :)
dopisek: raczyłyśmy się, oj_tak :) z dani…
-
Może zainspiruje :
http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porady-ogrodnicze-kwiatowa-aranzacja-tarasu-jakie-rosliny-na-taras-,34,1269.html (http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porady-ogrodnicze-kwiatowa-aranzacja-tarasu-jakie-rosliny-na-taras-,34,1269.html)
-
TOJKA, spójrz na swą przyszłą "kulkę" wisterii=glicynii http://deccoria.pl/galeria/foto,id,119934,1486214,1,maj-w-ogrodzie.html
-
eeeeeeee "kulka" to będzie z wierzby albo z trzmieliny
a glicynia jest wielka, to będzie jedną z roślin maskującą betonowy płot
Muszem się betonem ogrodzić, bo se urzędniki wymyślili, że pod Tojkowym płotem chodnik zrobią i moja fajna boczna uliczkę asfaltem potraktują
i teraz mi zapierdzielają po tym asfalcie jakimiś motorami i inszymi szybkimi autami
a na chodniku ruch jakbym w centrum miasta mieszkała ::((
-
ale moja glicynia nie koło bramy rośnie ino od tylca , w tym sęk ;D
no i znalazłam fotkę glicyni agawy :)
teraz wiem dlaczego skojarzyłam, że rośnie koło bramy
widziałam dwie fotki - róże k/bramy (też mam fotkę) i glicynie
no i ta brama mi bardzo utkwiła w pamięci
przedstawiam Wam glicynię agawy - czerwiec 2014r :)
wklejam bez pytania ;) aguś, mogłam wkleić? c'nie ?
-
kurcze :) piękna jest :) a w tym roku jeszcze piękniejsza :) idę szukać aktualnej C:-)
a nad furtką, ta różyczka, co wtedy była malutka, to teraz już oplata całą furtkę i zaczyna kwitnąć… normalnie jest pięknie :)
A ja pękam z dumy :) Bo moje_ci_one C:-)
-
a podpowiecie co ja bym mogła mieć? podobnie jak Tojka, taką "kulkę" ładną albo coś, do dużej doniczki, tylko na balkon_wew_bloku
(keramzyt kupię, dzięki. aż musiałam sprawdzić, bo mi się z ekrazytem pomylił ;) )
-
Piękne te glicynie :oklaski: :oklaski:
-
jakem w bloku mieszkała, to miałam na balkonie w dużej donicy dzikie wino
szybko rośnie....było jak w oranżerii ;)...zieloniutko
wszystko można mieć w donicy...z tym, że w razie iglaka....to trza go też w zimie podlewać...i donice okręcić coby korzenie nie zmaezły....nawet starym kocem
-
metka, chcesz miec kulkę na kiju, czy może być bez pieńka, kwitnącą, czy kolorowe liscie?
jeśli krzak to będzie kwitł w określonym terminie (róże więcej), a jak jednorocznych chmura to kwitną prawie bez przerwy
-
jakem w bloku mieszkała, to miałam na balkonie w dużej donicy dzikie wino
szybko rośnie....było jak w oranżerii ;)...zieloniutko
Właśnie takie mam i rośnie pięknie !
To już kolejne, bo poprzednie rozsadziło mi doniczke. Wtedy uciełam kawałek /same prawie korzenie były/ i wsadziłam do nowej .
A jakie ma fantastyczne kolory na jesień :D
-
piękne, rzeczywiście. Parabolko, ten kawałek Twojej okolicy w tle też...
metka, chcesz miec kulkę na kiju, czy może być bez pieńka, kwitnącą, czy kolorowe liscie?
jeśli krzak to będzie kwitł w określonym terminie (róże więcej), a jak jednorocznych chmura to kwitną prawie bez przerwy
może być kulka - do takiej dużej (wysokiej, stojącej na podłodze) doniczki chciałabym wsadzić. na kiju niekoniecznie. zielone, nie kwitnące, chyba że jadalne. i fajnie by było, gdyby do przyszłego roku przetrwało... (albo chociaż do jesieni :-X )
oglądałam te propozycje dla Tojki (linki też), nic mi za nie bardzo pasuje do tego mojego balkonowania.
amadku, mówiłaś, że wierzbę da się przycinać. i ona by wew takiej doniczce rosła? to może przy najbliższej wizycie w Warszawie jednak się w nią zaopatrzę... ;D
-
cyprysika kupić, rośnie baaaardzo wolno zazwyczaj, opatulony zimę przetrwa
-
W donicach na balkonie różności mogą sobie być; trzeba pamiętać o podlewaniu (można zamontować kropelkowe, lub taką bańkę wtykaną w ziemię), bo każde przesuszenie, a o to bardzo łatwo, powoduje przesuszenie dużo szybciej niż w gruncie; trzeba też zabezpieczać starannie na zimę, bo przemarza (stawiałam na styropianie i owijałam donicę folią bąbelkową).
Miałam tak z powodzeniem różę pnącą, dzikie wino (takie jak Parabolka), trzmielinę na pniu. Bardzo też polecam truskawki pnące lub zwiszające :)
A poniżej moja dzisiejsza glicynia, ta sama, którą Toja pokazała, tylko większa. W tym roku miała tyle kwiatów, że liści spod fioletu ( ztx ;D) nie było widać :) Teraz już z lekka przekwitła. A obok moja sympatia, która posadzona malutka ze 4 lata temu od razu wymarzła; ścięłam do korzenia i myślałam, że guzik z tego będzie, a ona tak rośnie :)
-
a tu glicynia, bo się nie mieści ;) taka wielka ;D
-
piknie :)
u mnie jak róża przemarzła i ją podcięłam, to już nie odrosła >:(
-
Ale pięknie masz, Agawa :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Nie to, co mój ogród w stylu aktualnie naturalisrycznym ::((
-
Gratulacje Agawa faktycznie masz przepięknie
-
a jeszcze sobie wyobraźcie, że pośród tej pięknej zieleni ma taras
sławetny taras, co to my we trzy pogaduszki uskuteczniały
booo agawa nam spotkanko urządziła, cobyśmy się wreszcie mogły z Dani w realu zobaczyć po ponad 2 latach klikania i nocnego gadania na czacie
i tak się zagadałyśmy, że zupełnie zapomniałyśmy fotki trzasnąć
w tym roku zaczynam "robić" ogród, chciałabym go choć ciutkę wzorować na ogrodzie agawy, bo akuratnie miejsca mam tyle co ona, a może i mniej
ino nie wiem czy wszystko pamiętam,
oczka nie będę robiła, bo nijak go nie wkomponuję w moje "hektary"
-
Widziałam ogród Agawy ....piękny :)
-
Metka, przy najbliższej okazji jak zobaczysz jakąś wierzbę to urwij sobie kilka badylków, włóż do wody i nim się obejrzysz jak będzie cały gąszcz korzeni.
-
lulu, wierzbę mam upatrzoną. nawet dwie (różne gatunki) ;) rosną sobie w stolicy przed takim jednym domem... już raz były obrywane. ale wtedy, mimo zachęt amadka, nie wzięłam dla siebie badylka. może teraz czas ;)
chociaż z drugiej strony - wierzbę...? w doniczce...? :o ona chyba jakoś więcej miejsca by spotrzebowała... ;)
-
[quote author=metka link=topic=315.msg80960#msg80960 date=1433366908
chociaż z drugiej strony - wierzbę...? w doniczce...? :o ona chyba jakoś więcej miejsca by spotrzebowała... ;)
[/quote]
... mecia ale się pitolisz !! ... trza rwać, sadzić i czekać aż wyrośnie !! ... 8) .,.. musisz spróbować :D
Wszystko potrzebuje czasu !! ... nic z niczego nie wyrośnie ...
-
..... a źle mi się za cytowało .... :(
-
ha! rwać, sadzić i czekać to ja mogę! ale co do tego czasu? ikea? (przynajmniej bym miała pewność, że cokolwiek to będzie, to nie zdechnie ;D )
po weekendzie pojadę do ogrodniczego luknąć na żywo na te cyprysiki
-
Meciu, nie mogę odnaleźć zdjęcia moich wierzb kulistych, czyli strzyżonych w kule od podstawy. Miałam takie koło stawiku; rosły pięknie, ale nie dawałam rady ze strzyżeniem i je wykasowałam ;)
Z maleńkiego pędu były sadzone. Tak jak Lulu prawi - gałązka do wody lub do ukorzeniacza + trochę czasu i cierpliwości = fajny efekt :)
-
Na wierzbę to szkoda ukorzeniacza, przy wierzbie, to nawet słupek betonowy puści korzenie. xhc
-
Agawa, masz piękny ogród i ten taras, już sobie wyobrażam....ja mam tylko ławeczki i huśtawkę z daszkiem.
-
Bo ja bez moich roślinek żyć nie mogę :) Moi faceci mówią, że dbam o ogród bardziej niż o nich. Trochę w tym przesady, ale… dziś wróciłam do domu po 4 dniach nieobecności i -
- najpierw nakarmiłam psa po drodze, bo oczywiście był ze mną ;)
- ogarnęłam kuchnię, bo jeszcze chwila i zaczęłaby sama chodzić :o
- pobiegłam ze szlauchem do ogrodu podlewać :)
Później wyciągnęłam nogi, wypiłam herbatkę, a dopiero później zainteresowałam się, czy faceci nie_głodni. Niestety oni sami nie wpadli na ten pomysł. Lepiej wychodzi mi uprawa ogrodu niż ludzi_domowych ;D
Za zachwyty moimi roślinkami - w pas się kłaniam :) Dziękuję :) To miłe poczuć się docenioną :)
-
zainteresowałam się, czy faceci nie_głodni.
grunt że żywi ;) mają dwie łapki gdy zgłodnieją i tym bardziej będą cenić Mamcię :)
-
cyprysika kupić, rośnie baaaardzo wolno zazwyczaj, opatulony zimę przetrwa
nawiedziłam centrum ogrodnicze i przyznaję, że cyprysiki się mnie podobują najbardziej :) na razie posadzę to, co zamierzam, czyli w doniczkach wiszących_nabarierkowych million bells, a w stojących_naparapetowych - truskawki. i zobaczę czy cyprysik będzie do tego pasował czy jednak na wierzbę (mandżurską) się skuszę ;)
amadku, a tych cyprysików to nie trzeba przycinać? one tak stożkowo rosną same z siebie?
-
stożkowo rosną same z siebie, ja mam miniaturowy i po 15 latach ma pół metra wysokości
-
wczoraj siedziałam do dzisiaj i mam w doniczusiach ładnie:
8 milionbelsów
stewię i miętę
bazylię
11 sadzonek truskawek
jeszcze pomidorki czekają na swoją kolej
i kolejne 8 milionbelsów, których nie posadziłam, bo tak naprawdę mam ich 5 i czekam na 3 kolejne (zabrakło w ogrodniczym i mają dzwonić) - patrzyłam, są dobrze zabezpieczone, więc jeszcze kilka malutkich dni wytrzymają. oczywiście, jak już gdzieś napisałam, parańczowych nie było ani jednych >:( będę miała pstrokaciznę. na razie zmieszane są żółte z fjoletowymi, a te w kolejce, to róż z bordo (pjęęęękne są te bordowe, tak mi żal, że był tylko jeden :-[ )
natomiast inna rzecz. w nocy jak już szłam spać, zauważyłam na mych nowozadomawiających się truskawkach dużo takich małych_czarnych_z_nóżkami. (bez nóżek też były, ale założyłam, że to ziemia...) ofkors piersze skojarzenie - kleszcze. akurat byłam świeżo po oglądnięciu filmików, na których to bardziewie się rozmnaża, z wiedzą, że na jeden raz rodzi się 3000 kleszczy... więc jak tu zobaczyłam stado... no nic, poleciałam pooglądać do netu jak wygląda mszyca, bo to jest nazwa, którą już kiedys słyszałam. ale niestety, wygląda inaczej niż to moje.
no i właśnie wróconam od lekarza_kfiatkowego. wczoraj od razu zapakowałam tą doniczkę do worka na śmieci, zawiązałam, dziś to foliowe zawiniątko zatachałam do auta. diagnoza: mszyca jakaśtam. uffff. od razu dostałam specyfik do psikania. pogonimy panienkę, a truskawka może rosnąć dalej.
pogratulować mnie tu proszę >:( jedyny kfiatek, jaki dotychczas mieszkał ze mną, to falenopsis z ikei. sztuczny ma się rozumieć.
-
Dasz zdjęcie będziem gratulować :P
-
zdjęcie mszyc? :P >:D
focia będzie w wewątku remontowym. w przyszłym tygodniu jakoś. chyba że będzie lało >:(
-
z fotką będę klaskać raz jeszcze, a teraz na zachętę :oklaski: :oklaski: :oklaski:
i jeszcze :0ulan:
Gdy w roślinkach się zakochasz to już z nimi zostaniesz :)
Muszę swoje róże spryskać, bo też mszyce się pojawiły :(
-
Postanowiłam dać szansę swojemu ogrodowi. Od kilku dni grzebię w ziemi, pozbywając się uciążliwych chwaściorów. Niby widać jakiś postęp, ale i tak przyjszłam tu powiedzieć, że nikt i nic mnie nie przekona, że praca w ogrodzie może być fajna :P
-
Też tak uważam Hamaczku :oklaski: :oklaski:
-
nikt i nic mnie nie przekona, że praca w ogrodzie może być fajna :P
a co Ty gadasz ;) właśnie przyszłam urobiona po pachy i padłam szczęśliwa :)
-
zależy co kto lubi, ja lubię pogmerać w moim (tak zwanym) skalniaku
-
ja się raczej przychylam do hamaka. bo wsiego, czego się dotknę, to pada :'( więc gdzie tu radość odnajdywać? chyba w robieniu zdjęć, dopóki są nowe_i_świeże ::)
a właśnie, muszę moje krzaczory_balkoniaste nawodnić
-
A właśnie, meciu - a gdzie Twoich 11 krzaczków truskawek, hę ???
-
nikt i nic mnie nie przekona, że praca w ogrodzie może być fajna :P
mam dokładnie to samo jeśli chodzi o pracę w kuchni :P
nawet się nie potrafie zmusić by jej dac szanse ;D
-
A właśnie, meciu - a gdzie Twoich 11 krzaczków truskawek, hę ???
a jak myślisz, hamaczku? ::)
-
Ojojoj :-*
-
ratunku! jakoś te moje milion belsy się chowają :D to znaczy rozrastają sie i raz im kwatków ubywa, a za chwilę przybywa - to chyba dobrze, nie?
ale mam COŚ! mszyce na pewno (psikałam, nie pomogło >:( ) - takie małe czarne biegające. zez truskawek mi przywędrowały >:( trochę ich jest, ale oprócz tych czarnych mam jeszcze białe! nie wiem co to! nie rusza się, ale jest wszędzie, dosłownie wszędzie! na kwiatach, na liściach, na całkowitej całości! takie kropki bialutkie, jakiś nalot, klei się.
dzisiaj zauważyłam też 3 sztuki takiego czegoś, co by wyglądało jak gąsienica, gdyby nie to, że ma nóżki. nie umiem tego znaleźć w guglu. nóżki ma w pierszej części "tułowia", całe czarne z pomarańczowym na górze (przynajmniej mi się pod kolor dopasowało ::) )
jak się tego dziadostwa pozbyć? help! :'(
jeśli tak mają każde kwiatki wyglądać, to chyba sobie daruję
edit: aha, i jeszcze ostatnimi czasy dużo dużych much się pojawiło. siedzą wew doniczkach. jak podlewam, to cała chmara wylata... uznałam, że one żrą te mszyce i nawet ich nie przeganiam...
:'( :'( :'(
-
to białe to jakaś zaraza, też miałam na woskowcu w domu >:(
kwiaciarka doradziła żeby to ścierać wacikiem z denaturatem, złaziło, ale nie wymieniłam ziemi w doniczce i koperta plum :-\
-
nie no, u mnie ścieranie wacikiem jest niewykonalne...
-
Kup w ogrodniczym Target. Środek na mszyce, gasienice, wciorniastki i przędziorki.
Trzeba opryskac bo zeżrą wszystko.
Opryski wczesnym rankiem lub późno wieczorem.
-
wciorniastki i przędziorki.
Co za żyjątka, pierwsze słyszę :-\
Człek się całe życie uczy O0
-
takie świństwa, Dano.
dzięki, Parabolciu. mam jakiś bioeko - do roślin jadalnych (na te truskawki nieszczęsne kupiłam), ale widocznie jest za słaby...
-
Musisz dobrze przeliczyć ile np na litr wody dodać, bo ja raz ciutke za dużo dałam i trochę przypaliło ::) ale gady zdechły
-
czy zioła w doniczce kupione w markecie jak przesadzę z doniczki do ogródka i postaram sie o nie dbać to beda rosły ???
a czy toto jakos przezimuje ??? czy to jednoroczne jest ???
danuta ma tyle tego "chwastu", że pomyślałam, ze to chyba nie jednoroczne ino se tak wyrasta po każdej zimie ;)
-
A ja mam wspomnienie (myślę że jeszcze mam, bo od czwartku nie jest podlewana) z Bystrej, miętę Danuty. "Uratowałam" jedną roślinę z korzeniami, dowiozłam do domu, posadziłam i sobie rosła, rosła ......
Te marketowe, mogą przetrwać ale nie muszą. Nasiej sama z nasion.
-
taa, najpierw nasiałam, potem wyrwałam, bo myślałam, że to chwasty
ostała się tylko bazylia jedna, bo czerwona ;)
-
Nasiej sama z nasion.
myślisz, że dam radę ??? booo wiesz, dla mnie kuchnia i ogród to czarna magia jezd ;)
nasiać to dam radę, ino co dalej ;) pewnikiem zrobiłabym jak Kela ;D
a zioła sie sieje w/na rozsadnik? czy od razu "do gleby" ? wiosna? jesienią?
eeeeee idem pobrykac po necie, może cosik znajdę, coby przystępnym językiem napisane było
-
Mała doniczka z opisem jakie ziarenka, podlewasz i czekasz, a później wysadzasz. Ale to dotyczy wieloletnich.
-
Ja wsadzałam bazylię i rukolę...najpierw trochę padały, ale potem dawały radę. Rukola to poszła mi na kilka lat na cały ogród.
-
ale jak? z nasion czy z sadzonek (sklepowych)?
-
Ze sklepu...przecież o tym mowa. Jedynie z kolendrą mi się nigdy nie udało, zawsze zwiędła na amen.
-
Przyznaję bez bicia, że nie przestudiowałam wątku od początku, więc gdybym się powtórzyła z pytaniem proszę wybaczyć i mnie odesłać w stosowne miejsce. Póki co proszę o podpowiedź jak wygrać nierówną walkę :-\ z mleczem, który skuteczne wypędził miejscami trawę z mojego ogródka
-
Jeśli jest go dużo, to idź do sklepu ogrodniczego i poproś o preparat do zwalczania mlecza. Rozcieńcza się go do buteleczki ze spryskiwaczem i przeba przejść trawnik i na każdy mlecz psiknąć; powtórzyć ze 3 razy w ciągu tygodnia; znikną po 2-3 tygodniach. Ale jeśłi go niewiele i czujesz się na siłach (oj, bąble na dłoniach miałam… >:D) to trzeba wziąć specjalną łopatkę do mlecza - wbijasz przy roślince pionowo i głęboko, a specjalna łyżeczka zahacza o korzeń i wyciągasz; mlecz po mleczu; robota_straszna, ale bez chemii. No i pamiętaj o systematycznym koszeniu; gdy dopuścisz, aby nowe pokolenie mleczy zakwitło - od razu się znowu rozsieją.
https://www.obi.pl/decom/product/Gardena_Zestaw_narzędzi_ogrodniczych_4-elementowy/6204440&position=5&pageNum=1&pageSize=72 (https://www.obi.pl/decom/product/Gardena_Zestaw_narzędzi_ogrodniczych_4-elementowy/6204440&position=5&pageNum=1&pageSize=72) Na zdjęciu - 2 z prawej :)
Powodzenia :)
-
wracając dzisiaj z roboty (słuchając Slade), zahaczyłam o ogrodniczy
zaszalałam (gdziesik o szaleństwie była mowa ;) ) i za całe 3 dychy (dla mnie to szaleństwo ;) ) zakupiłam kfiotki
2 razy róża pnąca, 1 raz róża rabatowa + bratki, stokrotki, hiacynty (akuratnie w wielkiej promocji były)
po południu idem sadzić, z nadzieją, że zrobię to dobrze i za parenascie dni nadal będą wyglądały jak kfiotki ;)
-
Dzięki Agawo :) Obawiam się , że jednak trzeba będzie chemię zastosować, bo ręcznie walczę owszem, ale czuję się przy tym jak Kopciuszek szukający grochu w maku, czy też odwrotnie. ( w sensie , że taka syzyfowa to praca). Dużo tego. Dziś zainwestowałam w łopatkę. W ogóle dużo kasy dziś zostawiłam w ogrodniczym :( Ale poza preparatem zwalczającym mech (tego też nie brak w moim ogródku), nawozem do iglaków i borówek kupiłam dwa krzewy pachnących (tak obiecują na opakowaniu) róż i stewię. Tojka gdzie tak tanio te róże? Ja w OBI chwyciłam po 20 zeta za sztukę. Skusiła mnie obietnica zapachu ...
-
Mój ogród odłogiem pozimowym jeszcze leży :(
Na razie zapędziłam młodzież do oczyszczenia stawiku. Wyjątkowo w tym roku kiepsko po zimie wygląda. W każdym razie - im robotę zleciłam, a ja wyjechałam przebiegle, coby na to nie patrzeć i się nie denerwować ;)
O kwiatkach na razie nie mam czasu pomyśleć...
-
ze mną już coraz gorzej, musiałam okulary założyć by dokładnie przeczytać, że nie napisałas : wyjeb....am przebiegle tylko.. wyjechałam :D
-
no, może coś w tym jest ;D
bo jeśli wyjechałam, to ma wy#@&*ne na tamtą robotę >:D
-
no, może coś w tym jest ;D
bo jeśli wyjechałam, to ma wy#@&*ne na tamtą robotę >:D
xhc
Amindo, skuteczny sposób na mniszka: jeść. U mnie gości w sałatkach, shake'u szpinakowym, nadzieniu do ravioli (wraz z pokrzywą).
Najważniejsze, abyś pozbyła się kwiatów zanim przerodzą się w dmuchawca. Choć i tak te z sąsiednich ogrodów przelecą...
Beskutecznie walczę z perzem. I też niby zdrowy...ale jakoś tak podchodze jak pies do jeża.;-)
http://www.naturaity.pl/artykul/535,lecznicze-klacza-i-korzenie.html#ad-image-1
-
u mnie też wszystko (balkon, hehe) leży i kwiczy. ale zajmować się będę dopiero po majowym weekendzie. planuję fiatuszki_zwisające i jakieś żarełko - chyba stewię, miętę, bazylię i truskawki. na razie myślę co z czym połączyć, coby ślicznie wyglądało
-
Ja w tym roku będę hodować poziomki i pomidorki koktajlowe, w dużych skrzynkach. W małych są już bratki.
-
pomidory koktajlowe działają mi na nerwy, dużo zbierania, mało jedzenia
to takie rośliny śmieciuchy, wolę hodować duże, dorodne
u mnie posadzone ziemniaki, posiana sałata i rzodkiewka
może w środę zajmę się resztą
miałam zrezygnować w tym roku z ogródka, ale mężuś skopał, zagrabił, szkoda by było zmarnować to zaangażowanie :)
-
Jak ktoś ma ochotę na smaczną zielenię to polecam mizunę. http://www.nasionatropikalne.pl/index.php?p175,mizuna-japanese-mustard
W zwykłym sklepie ogrodniczym tez są.
mam pytanie: używa któraś z Was motyczki duńskiej? https://www.youtube.com/watch?v=nzRbKNNmQpA
jest badzo zachwalana przez autora kalendarza księżycowego... szukam sposobów na ułatwienie sobie prac na roli ;-)
-
Pogoda nie zachęca do działań w ogródku. Raz, że ponuro, dwa, że bolą biodra. A wczoraj tak dobrze szło. Andzia podrzuć jakiś przepis w którym sprytnie można ukryć liście mleczu :-) Kurcze jakbym się przemogła, to tyle darmowego jedzenia mam w ogrodzie ;-)
-
Ucieszyłam się z zakupu stewii a potem poczytałam o uprawie i już mniej we mnie entuzjazmu. Lubie niewymagające rośliny. Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia w jej hodowli?
-
w ubiegłym roku miałam stewię w skrzynce z innymi kwiatkami i rosła sobie całe lato bezproblemowo,
inna rzecz, że nie wykorzystałam jej
-
Wprawdzie mój klimat inny, ale okrutny dla roslin wymagających. Stewia jesli przeżyje początkowy okres i nie zostanie przez nic pożarta, rośnie nawet gdy jest bardzo goraco i bardzo sucho i ziemia nienajlepsza. My też jej nie uzywamy ;D
-
Kupiłam stewię w doniczce i nie wiem, czy ryzykować wysadzenie do ogrodu, czy zostawić na ganku w donicy?
-
moja stewia też sobie rosła bezproblemowo. dopóki nie zdechła...
-
Stewi jeszcze nie hodowałam, ale hoduję różne_inne. Jak wstanę, to fotnę swój kuchenny parapet ;D i Wam pokażę :)
A na razie tu ciekawie - http://krytykakulinarna.com/warzywa-z-parapetu/?utm_campaign=shareaholic&utm_medium=facebook&utm_source=socialnetwork (http://krytykakulinarna.com/warzywa-z-parapetu/?utm_campaign=shareaholic&utm_medium=facebook&utm_source=socialnetwork)
-
dopóki nie zdechła...
Oj Metka nie pocieszyłaś mnie ;)
Agawo czekam z zainteresowaniem na fotkę z parapetową hodowlą :D Wg sposobu z zapodanego linka hodowałam kiedyś kapustkę, w celach ozdobnych i w ramach eksperymentu
-
za duży bu-el, czytaj: bałagan ::(( mam na parapecie, żeby focić ;) ale obiecuję :)
Ciekawa jestem Amindo - jak kapusta wyszła? bo się przymierzam; lubię takie eksperymenty :)
-
Długo się "rozbiegała", potem wyglądała jak zielony kwiatek, całkiem dekoracyjna była, aż do mojego wyjazdu. Niestety małż podczas moich nieobecności dokarmia jedynie koty (chwała mu chociaż za to), więc stosunkowo młodo kapustka ,pozbawiona wody, padła :-(
-
po wskazówkach z wątku agawy zakupiłam funkię i żurawkę,
będę ogrodniczką :P
-
Po jednej? ;)
-
no, weź hamak, przecież muszę spróbować najpierw :P
a i nie było w sklepie wyboru, tylko jeden gatunek każdej
a miało być kolorowo
-
Aaa-ha :D
Funkii nie ma co próbować - będzie rosła. Jak żurawka taka czerwona (ja tylko takie w sklepach widziałam), to też :)
-
czerwona, a w necie widziałam jeszcze takie śliczne żółtawe,
wsadziłam pod wierzbę, bo tam się zrobiła dziura,
ale ledwie je widać :-X
-
W necie są tysiące ślicznych żurawek :)
Mam czerwoną (jeszcze nie posadzoną :P), może jesienią kupię jeszcze jakieś :)
-
U mnie też zurawki, w doniczkach czekają na wysadzenie, chłop kupił onegdaj całe 4 sztuki
-
a tu jest mały_niebieski_kwiatuszek, który posadziłam w ubiegłym roku, bo mi tam taka mała dziurka się zrobiła i chciałam ją zapełnić niebieskim akcentem,
w ubiegłym roku nie zakwitło (oczywiście nie pamiętam nazwy)
a teraz ho_ho jak się popisuje ::)
-
a tu wsadziłam te dwa nowe nabytki, pamiętam: funkia i żurawka :P
żeby zasłoniły dziurę pod wierzbą,
jutro pojadę sprawdzić, czy ich co nie zjadło :-X
-
a tu jest mały_niebieski_kwiatuszek, który posadziłam w ubiegłym roku, bo mi tam taka mała dziurka się zrobiła i chciałam ją zapełnić niebieskim akcentem,
w ubiegłym roku nie zakwitło (oczywiście nie pamiętam nazwy)
a teraz ho_ho jak się popisuje ::)
to rozwar, nazwa taka sobie, ale bylinka ładnie rośnie i kwitnie, jest jeszcze biały i różowy
-
bardzo ładne mag :)
a jedziesz rano czy po południu bo chciałam przejazdem będąc książkę oddac?
-
a tu jest mały_niebieski_kwiatuszek, który posadziłam w ubiegłym roku, bo mi tam taka mała dziurka się zrobiła i chciałam ją zapełnić niebieskim akcentem,
w ubiegłym roku nie zakwitło (oczywiście nie pamiętam nazwy)
a teraz ho_ho jak się popisuje ::)
to rozwar, nazwa taka sobie, ale bylinka ładnie rośnie i kwitnie, jest jeszcze biały i różowy
no to kolor utrafiłam akuratny, natomiast rozmiar mnie przerósł 8)
Amorku, jadę po 15:00 - chyba, że coś zaskoczy, to już po 12:00
tu jeszcze widać może lepiej te nowe w dziurze ;)
-
ładnie w tym Twoim lesie :)
-
już teraz piękne a jak się rozrosną dopiero pięknie będzie :oklaski:
-
dobrze mi tam powinno być, a dla Ciebie ładnie
-
takie mini zdjątko dałaś, że tych nowych prawie nie widać :(
-
Ale i tak ładnie masz :)
Coś ściemniasz, żeś nie_ogrodniczka >:D
-
też mam takie zdjęcie z promieniami
co to za miejsce?
-
;) chyba widok na posesję moich sąsiadow ( nie tylko ) :D
-
Bystra ,widok z tarasu Amorka na drogę :D
-
brawo, za łatwe było, powinnam bardziej przyciąć ;D
-
myślałam, że to pytanie retoryczne ;)
-
Pytałam gdzie indziej, ale może umknie - więc raz jeszcze:
Macie doświadczenie lub teoretyczną wiedzę nt. przycinania krzaków aronii? Mojej sąsiadki krzew, z którego corocznie jestem zasilana ;), wybujał zbyt bardzo. Jest bezkształtny, przechyla się zbytnio za ogrodzenie, jest zbyt gęsty, a konsekwencją jest to, że trudno zbierać owoce. Zresztą w tym roku obrodził wyjątkowo mizernie; w zeszłym roku natomiast zaszalał :) Być może, tak jak z np. z jabłonkami, to normalne, ale być może to wynik nieprzycinania 'od zawsze', bo sąsiadka powzięła od swojej babci informację, że aronii nie można przycinać.
Jak rozumiecie, mam interes w tym, aby jej aronia pięknie owocowała ;)
No to co - wiecie coś o przycinaniu tego krzewu?
-
Ja przycinam mocno bardzo i każdego następnego roku rośnie jak grupie i owocuje też
-
Dzięki :-*
Teraz ciachać? czy na wiosnę?
-
Myślę, że spoko możesz teraz
-
Mąż kupił nasiona drzewka truskawkowego.Piszą o stratyfikacji,więc wyczytał w necie że trzeba te nasiona do torebki i do lodówki na 6 tygodni a potem dopiero wysiewać.Kto ma jakieś większe pojęcie o tym? ;D
aaa.. i jeszcze kupił nasiona Ognistego Płomienia czy coś takiego,no drzewo z tego rośnie.Chłop mi zwariował z tych pasji.Akwarium mamy już trzy sztuki,duże w salonie,mniejsze u Kuby a Natalka ma kotnik z maluchami.
-
Macie w swoich ogrodach lilie? Natalka ma swoje,podlewa i dogląda wzorowo ale zauważyłyśmy że pączki kwiatowe,jeszcze malutkie zaczynają opadać :( Jaka może być przyczyna?
-
Może coś podgryza? nie ma na łodyżkach jakichś stworzonek, pajęczynek?
-
Właśnie nie ma.Rosną w dużej donicy,może wody za dużo?Albo słońca za mało,bo na tarasie stały ale teraz wyniosłam na ogród.
-
Lilje lubią słońce. No i w donicy moga mieć za mało soli mineralnych; może trzeba jakąś odżywką sypnąć?
-
w ub roku miałam cudną lawendę, w tym roku też mam ino mniej cudną >:(
przycięłam na wiosnę, tak jak doradzałyście
a ona teraz niewielka, nie rozrosła się, część środkowa jakby wyschnięta
jak ją ratować?
-
Zimy u Was nie było, więc raczej nie przemarzła. Przekonałam się, że znacznie lepiej działa przycinanie po kwitnieniu. Roślina ma czas na regenerację i wiosną "wybuchają" nowe gałązki. Może spróbuj właśnie w tym roku ją przyciąć po tym jak zakwitnie to co da radę. Ona raczej do wymagających roślin nie należy, w końcu rośnie niemal na skałach w Cro
-
a te część środkową (jakby suchą) wyciąć czy poczekac do drugiego roku, może ją najdzie jakies natchnienie do puszczenia zielonego ;)
-
Przytnij. Przekonasz się czy uschła czy nie (bo będzie sucha lub elastyczna).
-
teraz? na jesieni? na wiosnę?
-
Po kwitnieniu już teraz proponuję. Bo przecie zara powinno Ci tam co nieco zakwitnąć.
-
już dawno kwitnie :) stąd wiem, że zmarniała
-
Ja tnę dwa razy: po kwitnieniu i wczesną wiosną. Zawsze nisko i na okrągło, czyli w taką kopułkę. Jak stara, to będzie naturalnie brzydnąć, jako i my :P
-
Jak stara, to będzie naturalnie brzydnąć, jako i my :P
xhc xhc xhc
-
nooo baaa xhc
-
A ja wolę się porównywać do wina, im starsze, tym lepsze. 🍯🍷
-
nie stara, trzy letnia
podcieta na wiosne w kopułke - zgodnie z Twoimi zaleceniami bodajze z ub, roku
nisko? tzn ile cm od ziemi?
i jeszcze raz pytam: czy wyciąc (przy samej ziemi) te badylki co nie są zielone i bez kwiecia
-
wyciąć....jak zdrewniałe i nic nie puściły do tej pory...znaczy_się martwe
-
:-* podziękowac
-
Jak stara, to będzie naturalnie brzydnąć, jako i my :P
xhc xhc xhc
-
Wyciąć, Tojka. Resztę machnij tak na ok. 15 cm.
-
Właże tu nie wiadomo po co😁
Bo nie cierpię w polu robić.
Możecie mnie przegonić śmiało.
-
Ja też nie cierpię ::((
-
A ja uwielbiam. Marzy mi się zostanie qrą domową.... I ogrodową. Z radością patrzę, jak rozrastają się cukinie. Dojrzały maliny. Tylko sucho jak diabli!
-
Kura_house to dawno jestem ::)
Ale nie mam ogródka !!!
Przed blokiem na trawniku se nie pogrzebie ::((
-
Marzy mi się zostanie qrą domową.... I ogrodową.
a mnie się marzenia spełniły >:( >:(
a było się w język ugrużć zawczasu >:(
-
qrą domową - nie lubie
ale w ogródku lubie pogrzebac, ino czasu mało
a wieczorem jak jest czas - ToJa juz padnięta na pysk jest
przez te moja angine to ani wczoraj ani dzisiaj nic nie podlane ::((
może jutro z rańca bedzie ciutke siły.
Ancia, jak to dojrzałe maliny - moje dopiero rosna (zielone, małe), ale może ja mam jakis późniejszy gatunek.
Borówki hamerykańskie też mi jeszcze rosną.
Ale za to porzeczki cudne, mniamniuśne - Lilka sie zażera, ledwo ze żłoba przyjdzie to idzie na porzeczki.
A jakis soczek porzeczkowy to bardziej z sokowirówki, czy może z wyciskarki ;) nigdy soku nie robiłam z porzeczek.
Wiem, ze przez sokownik można, ale nie mam.
-
Tojka jeśli jeszcze uchował się mój sokownik (ale nie jest nowy) to Toja chciałaby go?
-
nieee, dzieki :-* , nie mam miejsca
a potrzebny tylko raz w roku
-
Tojka, u nas od połowy kwietnia upały, upały, upały. Może przez 7 dni był (w sumie) deszcz. Truskawki już się kończą, maliny, agrest, porzeczki, świdośliwa już dojrzałe. Jagody kamczackie też zjedzone. Nawet wiśnie dojrzewają. Chore to jakieś niestety. Przez aurę wiele warzyw po prostu wybujało i nie urosło jak należy, np. rzodkiewka i szpinak. Jest tak sucho, że dzień w dzień lejemy ponad 400 litrów wody na ogród (dobrze, że mamy studnię).
Już przekwitły akacje, już kwitną lipy (zebrałam przedwczoraj kwiecia na susz).
-
Uwaga, uwaga.
Ma która w ogródku brunerę wielkolistną, taka srebrzystą najlepiej, z zielonymi nerwami? Jeśli tak, to poproszę o zdjęcie - w naturze, prawdziwe, nie z katalogu, gdzie wszystkie roślinki są bardzo piękne.
-
Jesusiczku ja nawet nie wiem jak wygląda brunera ::((
Pewnie gdzieś widziałam ale nie znam tej nazwy ;D
-
A ogródek wogle masz? ;D
-
Ni mom ::)
-
Ale Parabolciu jak byś u kogoś w ogródku widziała, to cyknąć możesz.
-
;D Brunerę, jak Bruner od Klossa - nie zapomnij ;D
-
Najpierw tego brunera ;D ...to muszę wy goolać xhc
Bo za kija_pana_nie_wiem .... jak wygląda C:-)
-
W internecie są zdjęcia.Też byłam ciekawa.
-
liscie jakby znajome, u mamuśki na działce cos takiego widzialam, ale niestety bez kwiatków i nie wiem czy to na pewno toto
hm..... mam pare km od domu ogromny kompleks ogrodniczy, jak będe miala chwilke to podjade i zobaczę czy maja taka roslinke. Jak będzie to fotke pstryknę.
-
Kwiatków ni ma, bo toto nie dość że wiosną, to w zasadzie prawie że nie kwitnie :P
Tojcia, nie trzeba, mnie chodzi o takie "najprawdziwsze", ze znajomego ogródka, nie z kompleksu. U mnie na wiesi nie widzę, a rozważłabym posadzenie pod drzewami, ino muszę wiedzieć, jak to rośnie naprawdę , a nie dla obrazka.
-
ale w necie na obrazkach kwitnie - na niebiesko :)
-
Tia, tyle że kwiatki drobniutkie w rzeczywistości jak u niezapominajki. W necie wszystko wygląda extra, nabyło się w życiu trochę takich extra roślinek ;)
Mam na przykład - wciąż mam, bo od lat wytrzebić nie idzie - takie coś, co małż nabył przez internet dla kwiatków ładnych właśnie, a poza tym ach, te urocze liście, a jak byłam miesiąc temu w Zakopcu, to paczam :o, a to pospolity chwast bujnie porastający zakopiańskie leśne dukty >:(
Dlatego zanim coś nabędę , to muszę najsampierw się dowiedzieć z pewnego źródła, jak się toto będzie po latach się zachowywać.
A kto takie pewne źródło, jak nie Wy? :D
-
mam :P ....ale zdjęcia nie mam
rosnie to w cieniu więc jakos nie psytykam zdjęcia poniewaz kwitnie tylko w maju....na łodyzkach biebieskie kwiatuszki.....ale wtedy okolica tej brunery wygląda u mnie nieciekawie...więc jakoś się ze zdjeciem nie złożyło
brunera to bylina....ale nie zimozielona...trza pamiętać , że sie posadziło ;D ...kupiłam jako taką zatkajdziure do cienia, bo w tym miejscu nigdy nie ma słońca
-
Nie zależy mi na kwiatuszkach, tylko na zapchaniu dziury właśnie - pod drzewami, ale ode płota. Wiem, że zdycha, jako hosty (co roku stąpam delikutaśnie i wglądam, czy i gdzie wyłażą, i obiecuję sobie, że jesienią patykami oznaczę ;D )
Roza, pstryknij fotkę tera, znaczy nie natentychmiast ;), plis (http://emots.yetihehe.com/1/prosi.gif)
-
też chyba w kącie mam, ale teraz pstrykać to za ciemno, a lampa może zafałszować obraz :P
-
Fakt xhc
-
aż se wygooglałam, bo przecież mogę nie wiedzieć, że mam :P
takie to podobne do funkji, nie?
chyba rośnie pod gruszą coś podobnego, ale myślałam, że to funkja,
swoją drogą te nazwy mnie zadziwiają ;D
(pojadę, to zerknę uważniej)
-
Od funkii ma bardziej "mięsiste" liście i ślimaki jej pono nie żreją.
-
pojszłam s_rana w pole pofotografować na życzenie pańci
ale nie che wejśc bo za duże...muszem pozmniejszać
nie może hamak na tym urlopie wytrzymać...musi prace domowe zadawać xhc
-
:D :D :D
-
brunera
-
brunera
ona taka troche uboga bo musiałam liści częśc usunąć albowiem był a maju grad i mie wszystko posiekał ::((
-
a tutaj jedna z host po gradobiciu
-
O, super, dzięki, roza :-* :-* :-*
A wysokie Ci toto wyrasta? Bo obok tej paproci to wygląda, że nie bardzo.
-
no nie bardzo....tak ze 20 cm plus te kwiatki na łodygach
ale może u mnie ma kiepskie warunki w tym miejscu....i jest to na samym końcu posesji w takim kącie...często już nawozu albo wody zabraknie zanim tam dojdę xhc ....aaaaa i kret tam grasuje
i rosnie tylko jedna....gdyby kilka w grupie to by był efekt
a jak juz byłam w tym ogródku....to se cpykłam jeszcze....i jak juz zmniejszałam te zdjecia to tak przy okazji sie pochwalę :P
-
Nooo, nareszcie się doczekałam :oklaski: :oklaski: :oklaski: Dawaj więcej :D
p.s. Na fotki brunery od pozostałych zadeklarowanych oczywiście też niecierpliwie czekam :)
-
Ogródek, toż to posiadłość, bardziej w hektarach pewnie liczona, niż w arach.
-
Ogródek, toż to posiadłość, bardziej w hektarach pewnie liczona, niż w arach.
Właśnie miałam to napisać.
Noo, masz tam co robić..
-
Róża :) ale pięknie tam u Ciebie :oklaski:
-
róża, Ty sie przyznaj, zamiast w robocie w papierach siedziec, to wagarujesz i robisz w roslinach :)
no cudnie tam masz
Ja to leń jestem, chciałabym, a nie chce mi się. U mnie wszystko rosnie bez nawozow (dlatego pewnie takie mizerne). A co dajesz jeść tym roslinkom ;)
aaaaaaa i pewnie teraz w czasie suszy, to lejesz i lejesz tę wodę :) u mnie zieleń bardzo wyblakła - nie leję
-
Się nie znam na roślinkach, ale też mię sie tam u Ciebie bardzo podobuje :)
-
Ja to aż mam chęć tam pojechać i obaczyć na żywo ;)
Co to kwitnie na niebiesko?
-
przepięknie !! lulu ma rację - toż to całe ogrody!! :)
-
Wow, szacun różo!
-
Tak sobie wymyśliłam,że skoro tam tak ładnie, skoro wszystkim się podobuje, to bierzemy namioty i jedziemy tam i pooglądać, i podeptać te angielskie trawniki.
No chyba gooopio nie wymyśliłam.
-
Eee Lulu nawet nie wiesz jak po_namiocie trrawwa żółknie ::(( ::(( ::((
-
No ale my tam miesiąc nie będziemy siedzieć. xhc xhc xhc
-
Mnie się też bardzo podoba i b.dawno nie spalam pod namiotem ;)
-
jesicziku - ale pięknie :oklaski: :oklaski: :oklaski:
wrócę w wyjazdu, to sie dopytam, bo mnie te obramowania ciekawią, dobrze?
-
Mnie się też bardzo podoba i b.dawno nie spalam pod namiotem ;)
(http://emots.yetihehe.com/1/okok.gif) :D
-
trza jeszcze umiec zdjęcie zrobić żeby dziadostwa nie było widać ;D >:D xhc
tak ładnie to tylko po bokach wzdłuż plotu...a pośrodku wielki plac z kostki ulanej olejem silnikowym...który mało widać bo zawsze zastawiony samochodami ::((...(jak ja ich nie cierpie >:( )
hamak, to co kwitnie na niebiesko to rozwar...właśnie sie rozwinął
trawa wyschła niestety....ale krzaki podlewałam bo mam studnie....która też już własnie wyschła po tej suszy
aga te obramowania w celu żeby jedno koło kosiarki jeżdziło po nich...a robione rok po roku z tego co sie nawinie..łącznie ze starą kostka rozbiórkową ::)
to jeszcze pokaże wjazd od ulicy.....i mój rododendron co go ani razu nie widziałam z okna bo był miesiąc zastawiony jakims starym rumplem >:(
-
Łał, jakie ma kwieciska wielkie :o Śliczności :D Wszystko (włącznie z gospodyniom, nie wiem, jak tam gospodarz ;D )
Rozwar, powiadasz ??? To idę do gugla :P
-
Twój ogród nadaje się do programu "Maja w ogrodzie".
-
Ogródek cudnisty, a rozwar uwielbiam i pięknie kwitnie, i dbać za bardzo nie trza
-
pamietam jak roza kilka lat temu stawiła pierwsze fotki ze swojego ogrodu
tez piałyśmy z zachwytu :)
-
Róża,adoptuj mnie ;D
Mało wymagająca jestem a spać mogę w ogrodzie.W takim cudnym to i szyć mogę >:D
Cudnie masz,po prostu bajecznie :oklaski:
-
nie wiem, jak tam gospodarz ;D
taki se...łobleci ::) ;D
-
Noooo, Różaaaa.... ale masz pięknie.... :oklaski:
-
Super !!! Piękny widoczek ;D Kiedyś jak baabcia miała działkę to uprawiała takie rośliny w sam raz do zdjęć szkoda, że nie mogę wam pokazać. Zasada jak dbasz tak masz świetnie się sprawdza w Twoim przypadku gratuluję fachowej ręki