Róża nie spytałam, ale ponoć na akumulator gwarancja 10 lat.
Nawet dziś przejechałam się Ajriską hybrydą automatem, nie żeby kupić, ale odwiedzam salony i jeżdżę różnymi autami. Dziś jechałam jeszcze golfem i leonem. Raczej kupie coś używanego w Niemczech, ale najpierw muszę wiedzieć co chcę. Odwiedziłam też salon audi, by zobaczyć A3, ale cena zawrotna w porównaniu do innych marek, więc już nie pytałam o wyprzedaże, czy auta po testowej jeździe. Salon też najbardziej wypasiony.
W Szczecinie parkowanie autem hybrydowym za 15 zł na cały rok (normalna cena takiego biletu 150 zł). Jest to jakaś zachęta. Ale jakoś tak boję się nowości.
Jeszcze mam inny dylemat. Niby szkoda całkowita, AC na wartość bez amortyzacji, ale najpierw trzeba ten wrak sprzedać, bym odzyskała całość. Mogą oni, znaczy ubezpieczyciel to zrobić, mogę sama. W ogóle sugerują naprawę w jakimś innym warsztacie i wzięcie odszkodowania. W środę się rozstrzygnie jakie to odszkodowanie. W ogóle to nie jest taka prosta sprawa. Myślałam, że wrak wezmą, a mi wypłacą kasę. Silnik TDI ma tylko 160 tys. Więc jak na dizla to niewiele. I lubię moje autko. Ale jeździć powypadkowym, też nie halo. Już łeb mi pęka od myślenia.
Chciałabym mieć to już za sobą