A ja nie wiem czy się cieszyć czy płakać....
Wracałam ze spacerku z sunią i widzę idzie sąsiad, no taki trochę pod osiemdziesiątkę, to se myślę poczekam na niego niech chłopina nie grzebie po kieszeniach za kluczem. Wchodzimy razem do klatki, gadki_szmatki o pogodzie itd...... głaszcze psa.
Ja idę przed nim coby pies mu nie plątał się pod nogami....... i w pewnym momencie słyszę :..... ale ma pani zgrabne nóżki jak dziewczynka !!!!! ....... mnie zatkało, że tylko parsknęłam smiechem
Gwoli wyjaśnienia dodam, że spódniczkę miałam przyzwoitą do kolanka, a sąsiad ma problemy ze wzrokiem, bo np. otwiera sąsiednią klatkę i dziwi się, że klucz nie pasuje......... albo usiłuje otworzyć drzwi piętro niżej niż mieszka i tym sposobem straszy samotną sąsiadkę.
No masakra mam wzięcie u staruszków....