A mnie ucieszył ostatni weekend, bardzo towarzysko, intensywny.
W sobotę spotkałyśmy się, ja i moje amazonki, u mnie, w domu ... musiałam (czyt. chciałam) się troszkę popisać kulinarnie, udało się.
W tę samą sobotę w godzinach wieczorowych, spotkanie-spontan z naszymi kolegami i koleżankami z ogólniaka, lada miesiąc będzie 40 lat od matury ... trzeba się na to przygotować, uczcić.
W niedzielę wyjazd do teatru do Gdyni na premierę "JOANNA SZALONA; KRÓLOWA".
Wszystko świetne, tylko te dwie noce mało spane, nic to, dziś, jak zrobię gołąbki to może odeśpię.