dziołchy, za fotkę Wam posłuży ocena mag, z którą, mam nadzieję, w końcu!, spotkamy się w przyszłym tygodniu, bo już planujemy to od grudnia i ciągle coś wypaduje (nawet kawałek jej prezentu urodzinowego pocztą pojechał
, a miał przyleźć osobiście)
ja tam hery swe lajtowo traktuję. raz są, raz nie ma. rzecz nabyta. to i odwagi mi nie trza było, tylko nadmiaru pracy i pięciu minut przerwy. a ponieważ ja zazwyczaj mam głupie pomysły, jak mam mało czasu, to i teraz za nożyczki chyciłam i poszło
jak się nie boisz, aquila, to przyjeżdżaj - nożyczki mam. grzebień swój tylko zabierz. i coby wąskie zęby miał