Autor Wątek: Pół żartem pół serio....  (Przeczytany 111652 razy)

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #60 dnia: Listopada 27, 2013, 10:58:56 pm »



Ksiadz udziela ostatniego namaszczenia. Prosi chorego:
- Wyrzeknij się szatana!
- Nie. - odpowiada umierający facet.
- Powtarzam: wyrzeknij się diabła i uczynków jego!
- Nie!
- Dlaczegóż to, w imię wszystkich świętosci?!
- Bo zanim się nie zorientuję dokąd idę, to nie chcę nikogo wkurzać.

................................

Mechanik wymieniał cylinder w Harleyu, kiedy spostrzegł w warsztacie znanego kardiochirurga, który czekał na kierownika. Mechanik krzyknął:
- Hej, panie doktorze, chce pan na to spojrzeć?
Kardiolog, nieco zaskoczony, podszedł do mechanika. Ten wyprostował się, wytarł ręce w szmatę i rzekł:
- Panie doktorze, niech pan spojrzy na ten silnik. Otwieram jego serce, wyjmuję zastawki, naprawiam każda usterkę, potem wkładam je z powrotem, a kiedy skończę, wszystko działa jak nowe. Dlaczego więc ja zarabiam 20 tys.
rocznie, a pan 200 tys., skoro w zasadzie wykonujemy tę sama robotę?
Kardiolog nie odpowiedział od razu, uśmiechnął się, nachylił i odrzekł:
- Niech pan spróbuje zrobić to, kiedy silnik pracuje.

..........................

Maż z żona w kuchni. Zza ściany słychać krzyk sąsiada:
- Ku*wa ja pie*dolę, co za je*ane pe*ały!
Maż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!!!

.........................

W Londynie, na rogu ulicy rozmawiają dwie pakistańskie kobiety:
- Jestem w Wielkiej Brytanii dopiero szósty miesiąc, ale już biegle mówię po polsku!

.........................

Żydowski krawiec uważnie mierzy materiał przyniesiony przez klienta. Ten pyta żartobliwie:
- Co, kombinuje pan, żeby i dla pana wystarczyło?
- Dla mnie na pewno wystarczy. Kombinuję, żeby wystarczyło dla szanownego pana.


......................

Gość z firmy produkującej wazelinę robił ankietę przez telefon. Dzwoni więc do ludzi i zadaje im różne pytania.
Aż raz dodzwonił się do jakiejś babki i pyta:
- Do czego w domu wykorzystuje Pani wazelinę?
- Och, do wielu rzeczy... - odpowiada kobieta - ...na przykład do skaleczeń, suchej skóry, spierzchniętych warg i seksu.
Przez moment na łączach zapanowała cisza po czym ankieter dodał:
- Uhm, w jaki sposób wykorzystuje ja Pani do seksu, jeśli mógłbym wiedzieć?
- To proste - mówi kobieta - smarujemy nią klamkę, żeby dzieci do sypialni nie właziły...

....................

Pacjent u stomatologa:
- Panie doktorze, bolą mnie zęby, które pan mi wstawił!
Na to lekarz:
- A nie mówiłem, że będą jak prawdziwe?!

.......................

Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoja niezdarność i trzęsące się ręce zacina księdza kilkakrotnie. W końcu Sługa Boży nie wytrzymuje:
- Mój synu, i tak to własnie wygląda, gdy się non stop chleje!
 Fryzjer przytakuje:
- Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata...


listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #61 dnia: Listopada 27, 2013, 11:05:42 pm »
Parabolko, jesteś niezastąpiona  :-*
Uśmiałam się jak rzadko kiedy  xhc

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #62 dnia: Listopada 27, 2013, 11:38:52 pm »
To jeszcze dołożę.  xhc


Trochę wesołości :-)


Ksiądz mówi do kolegi:
- ukradli mi rower i nie wiem jak i gdzie mam go szukać.
Kolega radzi, by z ambony omawiał przykazania Boże, "jak dojdziesz do 7-mego -nie kradnij-
to obserwuj ludzi, kto w kościele się zmiesza, to na pewno będzie winny."
Po paru dniach księża się spotykają i tamten pyta:
- no i co znalazłeś złodzieja????
- nie, bo jak w kazaniu doszedłem do 6-tego przykazania -nie cudzołóż-,
to przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem mój rower.



Do szkoły jazdy przychodzi staruszek.
- Chciałem zapisać się na kurs prowadzenia autobusów.
- Nie za późno?
- Nie... bylem u lekarza na badaniach, żeby sobie przedłużyć prawo
jazdy na moje auto i on mi powiedział, że w tym wieku, to najlepiej jeździć autobusem.



Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz,
a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później



W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem
-- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
-- A to by było.... czeci roz w tym tygodniu...



Baca poszedł się wysikać przed chatę.
Po chwili wraca cały mokry. Na to jego baba:
- Co, leje?
- Nie, halny wieje!


 Przychodzi starsza pani na badania. Laborantka pobiera krew i mówi:
 - Teraz poproszę o pojemnik z moczem.
 Babcia stawia butelkę na stoliku. Zdziwiona laborantka mówi:
 - To przecież nie mocz tylko koniak!
 Babcia:
 - O rany, to co ja dałam lekarzowi.




listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #63 dnia: Grudnia 13, 2013, 08:27:47 pm »
Synek do tatusia:
- Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są zmęczone.
- Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.
- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
- Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #64 dnia: Grudnia 15, 2013, 07:48:58 pm »
żebyśmy za dużo o śmierci nie myśleli  >:D

http://www.youtube.com/watch?v=cqVg4zoUAlE
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #65 dnia: Grudnia 15, 2013, 08:01:31 pm »
 ::((xhc    xhc

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #66 dnia: Grudnia 15, 2013, 08:17:11 pm »
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #67 dnia: Grudnia 16, 2013, 03:57:27 pm »
A WIERSZYK POŚWIĘCAMY:
 NFZ -  SATYRYKOM OD CZARNEGO HUMORU ....

Pan kotek, choć chory, nie leżał w łóżeczku,
bał się stracić pracę, bo skąd wziąć na mleczko.
Dzień cały harował (nikt nie chce być głodny),
pod wieczór cichaczem poszedł do przychodni.
W przychodni mu dali numerek z terminem;
termin nieodległy, miesiąc szybko minie.
nic wyskokowego przez miesiąc nie pijał,
mimo to choroba jakby się rozwija.
Opadły mu wąsy, nos na kwintę zwiesił,
nadal gorączkuje, życie go nie cieszy,
czka, kaszle, bojowe na rząd puszcza gazy,
z wściekłości o bliskim końcu rządu marzy,
lecz sam bliższy końca z dniem każdym jest kotek.
Miesiąc jakoś wytrwał, lecz co będzie potem?
Lekarz go wysłuchał i westchnął; „Na Boga!
Idź kotku czym prędzej do laryngologa!”.
Na wizytę czekał kolejne pół roku,
chudł, marniał, coś w płucach go kłuło i w boku,
lecz doktor do gardła mu nawet nie zajrzał:
„Nie tego- koteczku- wybrałeś lekarza.
Nie z gardła ten kaszel, on z płuc się dobywa,
do pulmonologa idź!- Śmierć zbiera żniwo!”.
Kolejne pół roku. Doktor mięsem rzucał:
„Diagnozę postawię jak prześwietlisz płuca.
Niech lekarz rodzinny da ci skierowanie.
Do diabła koteczku, lecz się, skończysz marnie!”.
Na wizytę czekał koteczek znów miesiąc
i na prześwietlenie dni jeszcze pięćdziesiąt,
aż dzień wreszcie nadszedł, czas iść do rentgena.
Jest termin, jest rentgen, lecz... koteczka nie ma.
Kotek nie doczekał. Już leży w mogile
a dusza do Boga uśmiecha się mile:
„Najwyższy Doktorze, znajdź miseczkę mleczka,
w rajskim sanatorium dla mnie, dla koteczka.
Będę Tobie mruczał i grzał Twoje kości,
tylko mnie w Twym Raju chciej u siebie gościć”.
„Cóż mogę, koteczku – rzekł Bóg- wobec faktu;
nie chciał ze mną zawrzeć NFZ kontraktu”.
A morał? Morału napisać nie zdążę,
bo też za koteczkiem niedługo podążę.
Lecz mnie nie żałujcie, wszak byłem ladaco-
choć żal, że nie dowiem się: umarłem na co?”
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #68 dnia: Grudnia 16, 2013, 04:18:29 pm »
Dobre i niestety prawdziwe.  8)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #69 dnia: Stycznia 05, 2014, 07:47:30 pm »
Zatrzymanie tych mężczyzn polegało na szarpaniu i kopaniu nas po nogach.
 
 Mężczyzna ten włożył rękę pod kołdrę i próbował pocałować pokrzywdzoną.
 
 A..8 zachowywał się arogancko plując na dowódcę radiowozu.
 
 Jak wyjaśniłem szwagrowi obrzucany przez niego obelgami, że sygnet nie jest stracony i najdalej następnego dnia wydalę go.
 
 Nie wiem już jak mam żyć, bo ciągle chce, żebym wypierdalała z domu.
 
 Wobec powyższego, że żaden z nich nie był w stanie nietrzeźwym nie było podstawy, żeby kogoś zatrzymać.
 
 W miejscu zamieszkania posiada dobrą opinię ponieważ nie utrzymuje kontaktów z miejscową ludnością i jest mało znany.
 
 H.W. od dawna nigdzie nie pracuje , ale prowadzi pasożytniczy tryb życia.
 
 Zatrzymanego wraz z łupem i notatką służbową przekazałem oficerowi dyżurnemu
 
 W trakcie doprowadzania do radiowozu wyjął członka i na oczach licznie zgromadzonych pracowników i interesantów w pomieszczeniach ZUS oddał mocz.
 
 Ustalono, że J.N.J. była w 9 miesiącu ciąży która dla zgody przesuwała lodówkę babci po remoncie przeprowadzonym dla zgody. Na zaistniałe zdarzenie wszedł mąż R.N. widząc awanturę, jak też żona, której zaczęła odchodzić woda, w obawie przed porodem odepchnął od drzwi obywatela K.A. jak też jej córkę W.U. które to upadły w swoim pokoju.
 
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #70 dnia: Stycznia 05, 2014, 07:48:34 pm »
Widziałem, jak leżała na podłodze nago, tj. bez odzieży.
 
 W\wym. stwierdziła, że została pobita przez 3 nieznanych mężczyzn, z których jeden nazywa się Gólka Andrzej.
 
 W okolicy zwłok nie znaleziono żadnych przedmiotów, które mogły posłużyć do nagłej śmierci.
 
 Oskarżony rżnął na mnie ubranie. Sukienki nie porżnął, gdyż zdążyłam się rozebrać.
 
 Uprzejmie proszę Pana Prokuratora o zmianę trybu postępowania z aresztu śledczego na wolną stopę.
 
 Zauważyłem dwóch mężczyzn w wieku różnym.
 
 ...ponieważ nikogo nie było w pobliżu poza dwoma funkcjonariuszami MO, zabrałem ten sweter.
 
 Ostatnio, tj. 8 b. Miesiąca było włamanie w nocy do mieszkania szkodząc szyby i wyłączając co chwila światło. (...) Napastnik wlazł oknem i zaczynając gwałt zamaskował się i nie było widać , kto to mógł być. domyślam się, że to było napuszczenie C. Stefanii co nosi mój płaszcz i między innymi inne ubranie.
 
 ... gdy się zwracałem do współlokatorki Janiny K., to mi powiedziała, że kartofle wsadziła w dupę, lecz na skutek interwencji MO kartofle zwróciła.
 
 Uderzył mnie w prawy barek.
 
 ...łapówki w postaci pieniędzy przyjmował do prawej kieszeni spodni mundurowych.
 
 ... i wspólnie z psem służbowym zaraz podjęliśmy pościg za uciekającym osobnikiem.
 
 Na tylnym siedzeniu samochodu nr .... siedział nn mężczyzna. Miał spodnie opuszczone do kolan i juwenalia na wierzchu.
 
 W czasie jazdy patrolowej zauważyłem dwóch mężczyzn bijących się na jezdni i trzeciego leżącego obok. Ta sprawa wydała się mi więc podejrzana.
 
 Ob. K. Został zatrzymany przez nas w łazience, gdzie wpadł rozpędem wrzucając dowód rzeczowy bezpośrednio w rurę kanalizacyjną
 
 ... chęć wypicia wódki wynikała z choroby mojego kolegi po wcześniejszym wypiciu wódki.
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #71 dnia: Stycznia 05, 2014, 07:51:13 pm »
Teściowa zakradała pensję miesięczną i rozłączyła nas dając kochankowi nasze przyrządy kuchenne, a mężowi dawała zatruty alkohol chcąc go pozbawić życia.
 
 Na osiedlu Niedźwiadek powinna być częsta i stała kontrola MO, bo dzieją się tam niestworzone rzeczy a chuligaństwo się sadzi i dalej rozwydrza.
 
 ... a swe dziecko chce obywatel wychować na postrach W-wa Rakowiec na co ja jako dzielnicowy nie mogę się zgodzić.
 
 ...utrzymuje kontakt wyłącznie z elementem zarażonym wenerycznie.
 
 
 
 ...nie mogła się uczyć, bo bez przerwy odbywały się hulanka, pijaństwo i swawola.
 
 Żona wykonywała pracę w domu - składanie długopisów, klejenie puderniczek, to ja żonie pomagałem, bo ja jestem bardzo zdolny i nie chwaląc się mam doskonałą pamięć.
 
 On dotykał ją na wersalce w połowie odcinka między kolanami i brzuchem.
 
 W domu opieki społecznej są ludzie potrzebujący. Ja wiem, jak się sprawa przedstawia na tym odcinku, bo czytam „ZDROWIE", „SŁUŻBĘ ZDROWIA" , „NOWĄ WIEŚ" i wiele innych pism.
 
 Po przybyciu na miejsce zastałem cudzoziemców: Palestyńczyk, Irak i ob. Niemiec.
 
 Miał członka wyjętego, którego emitował za kioskiem w dłoni.
 
 ... na ciele widoczne były ślady ukąszeń przez czarnego psa.
 
 
 Nie można było zatrzymanego dokładnie rozpytać, bo był bardzo pijany i tylko charczał odbytnicą.


Według mojej obserwacji nie był pijany, tylko napity.
 
 Wierzę w wysoki organ Generalnej Prokuratury, który sprawi, że karząca ręka sprawiedliwości dosięgnie tę bandę złodziei.
 
Świadek jako długoletni funkcjonariusz w czasie wykonywania obowiązków służbowych ma szczególnie wyostrzone postrzeganie wzrokowe i słuchowe.
 
 Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym jak tarczą zasłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka a czasem i czymś cięższym.
 
 Zajście w piwialni było dla żartu i nie czuję się winnym. Kolega dla śmiechu podstawił nogę Darkowi i on upadł z tym piwem. On się obraził niepotrzebnie i doprowadził do małej bójki, w której nikomu nic złego się nie stało.
 
 Z mężem mogę współżyć jak jest po alkoholu, ale w stopniu niedużym , ale nie mogę jak jest bardziej pijany, albo mnie wyzywa od kurew i szmat.
 
 Świadek nie mógł widzieć żebym kradł kury z kurnika jak siedział na strychu, bo okno od strychu zasłaniają mu drzewa. Te drzewa wyciął przed sprawą w sądzie, żeby nie dać mnie się złapać na strasznym swoim kłamstwie.
 
 
 Współoskarżony przekonywał mnie, że sprawa zostanie umorzona , bo z Kowalskim się pogodził, a proces odbędzie się tylko dla formalności. Przyznaję ze wstydem, że i mi się udzielił ten optymizm, czego dziś po wyroku bardzo serdecznie żałuję.
 
Mój syn 11-letni powiedział, że tata kopnął go tak, że aż go uderzył w żołądek gdyż wcześniej w czasie tej akcji ten sam syn huśtał się na huśtawce, a mój mąż powiedział, że go na tej huśtawce powiesi i wyrażał się i bluzgał przy dziecku.
 
 Żona jak ją mocniej podpytałem wypierała się Kowalskiego, a już najbardziej z nim wycieczki do Nieporętu.
 
 W związku z posądzeniem mnie przez oskarżonego o utrzymywanie intymnych kontaktów z jego żoną składam wyłącznie do wiedzy Sądu oświadczenie w sferze czysto biologicznej dotyczącej mojego zdrowia. Otóż jest to akt złośliwości ze strony oskarżonego, gdyż w spuściźnie genetycznej po moich przodkach otrzymałem przerost gruczołu krokowego (tj. Prostata) chorobę powodującą niemoc płciową, co dotknęła również mnie przed dwoma laty.
 
 Ob. S na Naszym terenie powozi koniem obsranym jak krowa.
 
 Protokół oględzin kurnika: jedna kura biała- łeb urwany, nie żyje; druga kura pstra- łeb urwany, nie żyje; trzecia kura chodzi- sprawna.
 
 Mąż przy ludziach powiedział, że jestem głupia jak Albin z KC.
 
 Z rozpytywania sąsiadów wynika, że podejrzany zakopał poszlakę w ogródku.
 
 W mieszkaniu urządził melinę pijacko-złodziejsko-pasersko-prostytucką.
 
 Lokatorzy składali skargi, że W. Wypija mleko z butelek przed drzwiami, które napełnia swoim moczem.
 
 ... zniszczyła mnie świadomie stylowy tapczan wersalkę, łamiąc w nim ramę skacząc po nim sama i we dwie osoby, a tapicer tapczan ten sprzedał wiedząc, że Julia P. ma zaburzenia psychiczne.
 
 Stwierdzam, że w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę.
 
 Na postoju TAXI zauważyłem dwóch mężczyzn . Prawdopodobnie oczekiwali na taksówkę.
 
 Do domu sprowadza element, z którym wyprawia gieorgie.
 
 Dziecko w.wym. jest orientalne, ponieważ jest dzieckiem prostytutki i Araba.
 
 Zniknęła perspektywa napicia się wódki, bo niej było za co jej kupić.
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #72 dnia: Stycznia 05, 2014, 07:54:43 pm »
W rozmowie z w\wym. dowiedzieliśmy się, że wynikła wspólna awantura między tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrzeźwym. Powody awantury trudno było ustalić, bo obie strony miały rację.
 
...mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko z powodu tej wilgoci.
 
 W miejscu swojego zatrudnienia ma opinię negatywną, ponieważ ma narzeczonego Murzyna, z którym się codziennie spotyka.
 
 Razem ze mną dowódca warty prowadził obserwację z ukrycia. Do przejścia na posterunku nr 2 ob. S.B. zbliżała się w podejrzanym rozkroku. Po zatrzymaniu w czasie transportu na wartownię główną ob. S.B. dobrowolnie wyjęła ukrytą w reformach pompę paliwową.
 
 Po wejściu do magazynu zobaczyłam leżącą obok biurka na podłodze nogę naszej pracownicy fizycznej G.T. , a obok leżącego na podłodze ubranego tylko w spodnie niezapięte naszego pracownika fizycznego J.Ł.
 
Wynikiem kontaktu władzy z obywatelem było 17 dni zwolnienia lekarskiego.
 
...cichaczem popsuł mi opinię w miejscu pracy.
 
 ...a co do szczęki, to jak zaczęła się wydzierać, a buzię ma od ucha do ucha, to szczęka jej wypadła i sama pękła.
 
 Od gotowania i obowiązków małżeńskich żona się uchyla.
 
 Ona myśli, że jej jako emerytce politycznej wszystko wolno.
 
 Mam dziecko w wieku wychowawczym.
 
 Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie, wobec czego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, więc do radiowozu wsiadł chętnie.
 
 W tym czasie rozpoczęła się ingerencja teściowej w nasze pożycie.
 
 Sąsiad G. Urządza sceny bandyckie pod moimi oknami wrzeszcząc zwierzęcym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, że G. Chodzi po mieszkaniu w ciężkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój w różnych porach.
 
 Wymieniony cieszy się na tym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upije, ale obcych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.
 
 W połowie drogi do Warszawy usiadłem w ubikacji na muszli w ubikacji. Po pewnym czasie dosiadła się do mnie młoda osoba, tak, że siedziałyśmy we dwie osoby na jednej muszli.
 
 Przybyłem do śmietnika, aby sprzątnąć zanieczystości.
 
 W dniu 15 lipca żona na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spał z moją żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem żony co to za człowiek, powiedziała ,że to nasz krewny i od tej pory zamieszkał z nami na stałe.
 
 W miejscu zamieszkania opinię posiada negatywną, bo lubi wesołe życie i często wałęsa się bez celu.
 
 Zostałem w dniu 16 stycznia napadnięty z karata w szyję i wciągnięty w bramę i przydeptany przez sąsiada, których było dwóch.
 
 W rozmowie z zatrzymanym stwierdziłem jedynie starganie materiału w kroczu, które według oświadczenia było wynikiem bójki.
 
 Potrafiła mi bezczelnie powiedzieć, że ja się dobieram do córki w celu seksualnym. Jak trzeba być wyrafinowanym i mieć gest żeby mnie tak bezczelnie oczerniać.

Dane personalne ustaliłem na podstawie ustnej.
 
 W/wym. stwierdził, że w dniu dzisiejszym ok. godz. 13.00 wrócił na Pragę do swojego domu. Przed blokiem spotkał swojego psa. Wziął psa ze sobą i poszli na bazar Różyckiego na piwo.
 
W.M. złośliwie stuka do muszli klozetowej w jej najgłośniejszym miejscu.
 
 Oskarżony wyraził skruchę na przewodzie, ale po sprawie zaczął od nowa robić to samo.
 
 Odwołuję przyznanie się, bo na komędzie śledczy mnie sugesterował.
 
 W czasie, gdy tu jaszcze mieszkała, leżała pijana na podwórku z obywatelem K. Nieżyjącym już od dwóch lat.
 
 
 
 ... i jeszcze szarpał furtkę zapraszając męża do bicia.
 
 W rodzinie ogłosił mnie jako czerwonego pająka i partyjną kurwę.
 
Obywatel wyzwał pokrzywdzonego wulgarnie słowami „coś ty zrobił".
 
 Złożyłem skargę do Komendanta Komisariatu i to mi zaszkodziło. Dzielnicowy P. mnie spotkał i powiedział (przepraszam, że podaję dosłownie),że jak jeszcze raz przyjdę do komisariatu, to dostanę taki wpierdol, że się zesram tymi swoimi meldunkami.
 
 Pokrzywdzony natarczywie dobierał się w okolice mojego członka.
 
 Zatrzymani szli i głośno śpiewali „ Padają deszcze i biją grady, a za nami idą skurwysyny draby." A za w/wym. szliśmy tj. Ja i plut. K.
 
 Matka opiniowanego pracuje w pracuje w przedsiębiorstwie państwowym, ojciec jest alkoholikiem. Innych danych o nagannej postawie w drodze wywiadu nie dokonałem.
 
 ...dlatego Ob. dzielnicowy stosuje do mnie krzyk jako do interesanta?
 
 Schodzi się do jej mieszkania różny element pijacki i przestępczy przeważnie płci męskiej, z którym utrzymuje szerokie stosunki.
 
 Ja z nerwów nabawiłam się alergii rąk i pracować nie mogę.
 
 Alkohol nadużywał umiarkowanie. Nie stwierdza się, aby wałęsał się w stanie nietrzeźwym.
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #73 dnia: Stycznia 05, 2014, 08:33:21 pm »
Toż to z protokołów przesłuchań, mundre, oj mundre  xhc

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Pół żartem pół serio....
« Odpowiedź #74 dnia: Stycznia 05, 2014, 09:59:12 pm »
xhc ale się ubawiłam  xhc
nie ma to jak pracować w ciekawym miejscu  ;D