Mama właśnie dostała kopertę z prośbą o wpłatę. A w środku też lizak... Ciekawa jestem czy te koperty z lizakami przychodzą też do Was?
Spędziłam pół godziny szukając mamie informacji o tej fundacji i o dziecku. I na szczęście okazało się, że jest prawdziwa, dziecko też prawdziwe. Dziwi mnie jednak formularz rozliczenia jaki fundacja (ta, a zapewne i wszystkie inne) musi składać co roku. Bo on jest tak zagmatwany, że wprowadza ludzi w błąd. Gdybym nie natrafiła na bloga pewnej pani, która umiała to odczytać, też bym pomyślała, że prezez wypłaca sobie i 25 innym osobom ponad 40tys miesięcznie. A okzauje się, że tą kwotę trzeba właśnie przez te 25 i przez 12 podzielić. Jak popatrzyłam na to, to się nie dziwię, że taki "kurka wodna" mógł się dopatrzeć dziwnych rzeczy w rozliczeniach WOŚP. I się zastanawiam w takim razie jaki jest sens upubliczniania takich rozliczeń, skoro laikowi mogą kompletnie zawrócić w głowie