Pierwszą hercia poleciała. To następne chyba też. Poprzednim razem przyjął mnie szef mojej lekarki i po przeczytaniu histopatu miał wątpliwości czy hecia się należy (czyt. czy NFZ uzna), nawet wziął i zatrzymał moje dokumenty aby przeanalizować. Pewnie do dziś je trzyma, bo dziś na wizycie moją lekarka nie miała moich papierów. Tylko ja nic nie wspomniałem o wątpliwościach na poprzedniej wizycie, czekałam jakie będzie jej zdanie. Poprosiła mnie o histopat, no bo papierów nie ma, a ja zawsze wożę że sobą, przeczytała i zadecydowała, że hercia będzie. Teraz to mi już wszystko jedno co szef postanowi. Cofnąć się tego nie da.