Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Kulinaria => Wątek zaczęty przez: TOJKA w Kwietnia 19, 2013, 08:19:46 am
-
Od 20 lat mieszkam w Pyrlandii lub jak kto woli w Kraju Kwitnącego Ziemniaka, albo jeszcze inaczej: Kraju Podziemnej Pomarańczy.
Potrawa, która mnie najbardziej zadziwiła to pyry z gzikiem (no, bo jak można jeść ziemniaki z twarożkiem) :o :D
Kiedyś_kiedyś było to danie dla ludzi z mniej zasobnym portfelem, teraz potrwa ta podawana jest w wielu poznańskich renomowanych restauracjach i jest uznawana za rarytas
PYRY Z GZIKIEM
potrzebne nam będą:
1. 1 kostka białego sera śmietankowego
2. 0,5 szklanki śmietany ( najlepiej 18%) lub jogurtu naturalnego (wersja z jogurtem nie jest oczywiście tradycyjna)
3. 0,5 cebuli
4. garść szczypiorku
5. sól, pieprz do smaku
6. 1 kg ziemniaków
Ser wymieszać bardzo dokładnie ze śmietaną (lub jogurtem ) .Po wymieszaniu dodać pokrojone : cebulę i szczypiorek oraz przyprawić do smaku. Ziemniaki ugotować w mundurkach, przy tradycyjnym gotowaniu ziemniaków to nie jest to (podobno, bo nie jadam ;) )
a tu taj możecie sobie popatrzeć na ziemniaki z serem i ewentualnie się oblizać http://www.google.pl/search?q=pyry+z+gzikiem&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=leFwUbetFoeTOJmMgbgK&sqi=2&ved=0CCsQsAQ&biw=1440&bih=718 (http://www.google.pl/search?q=pyry+z+gzikiem&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=leFwUbetFoeTOJmMgbgK&sqi=2&ved=0CCsQsAQ&biw=1440&bih=718)
-
ja bym tego nawet spróbowała
z czysto ludzkiej ciekawości ;)
ale robić mi się nie chce..
-
TOJKA, jadłam to u szwagra. Tylko, że on w Tarnowskich Górach mieszka. Jeszcze na ziemniaczek kładło się ociupinę masełka.
No tak, ale rodzony w innej miejscowości. To może u mamusi jadał.
-
betty, ale to się robi w tri miga, a właściwie samo się robi
w czasie gdy gotują się pyry
bełtasz ino serek z tymi wszystkimi onymi
i już
-
A wiecie, że ja nie umiem gotować ziemniaków w mundurkach. Wiem_wiem. Dno. Ale może jakieś rady?
Tak normalnie łomot do gara i już ?
Tylko umyć i to wsio ?
A gotuje się krócej, żeby były trochę twardsze?
Rady poproszę.
-
Dani, myjesz, wkładasz do wody i już. Gotujesz trochę dłużej niż pokrojone. Ja sprawdzam widelcem czy są już miękkie. Wszystko bowiem zależy od wielkości ziemniaka. Staram się wybierać ziemniaki tej samej wielkości.
A do sałatki jarzynowej nie dodajesz ziemniaków. U mnie w domu tak było, że ziemniaczki do sałatki gotowało się w mundurkach i ja też tak robię.
Dani, podpuszczasz..... prawda?
-
Nie, ja gamoń kuchenny jestem.
A sałatkę jarzynową to kupuję gotową. Za dużo krojenia. xhc
-
A wiecie, że ja nie umiem gotować ziemniaków w mundurkach. Wiem_wiem.
Tak normalnie łomot do gara i już ?
Tylko umyć i to wsio ?
.
noooooo właśnie tak :D
a ze sledzikiem pyrów w mundurkach nie jadasz ???
to dopiero jest pychotka
noooo i na dodatek samo się robi ;)
-
W mundurkach to gotuje mój mąż jak mu się chce śledzia z takimi ziemniakami zjeść. Ja wolę już poobierane, te zmilitaryzowane ziemniaczki są za gorące do obierania, a jak już poobieram to są zimne (http://emots.yetihehe.com/1/dobani.gif)
-
bo to trza sposobem ;D
-
No co, przekroję go i wydłubię ze środka, a kto będzie mi go trzymał w czasie wydłubywania ... i po co się tak mozolić jak obrany rzucam na talerz i zajadam od razu.
-
w całą pyrkę w mundurku wbijasz widelec i se tak łobracasz, łobracasz tym widelcem, a w drugiej raczce se nozyk trzymasz i se tak łobierasz, łobierasz
i już :D
-
kiedyś robiłam takie ziemniaczki -umyte pyrki i przyprawione z deka zawijałam w folie aluminiowa i do piekarnika na blaszkę i tez pyszniutke były ale nie pamiętam ile czasu piekłam ,a z wody to tak jak Suchal napisała ,ja wszystkie jarzynki gotowane na sałatke w ten sposób gotuje .
-
I się mi sypią obierki na talerz, nie rusza mnie tak bardzo to, ale nie lubię sobie utrudniać życia.
Na sałatkę tak jak Madzia gotuję warzywka.
-
Ten śledź do pyrków ciepłych, na zimno?
Coś dzisiaj łażą za mną takie smaki.
-
pyrki na ciepło
śledź na zimno ;)
-
U mnie tradycyjnie własnie takie jada się 2 razy do roku - w postne dni przedświąteczne :)
Uwielbiamy zbiorowo mnx
-
Wstyd się przyznać. Nie próbowałam jeszcze ;)
Mężowaty zna i zachwala.
-
a ja często robię w ciepłe letnie dni
śledzik na zimno w sam_raz mnx
-
Ja ciągle odczytuję ....."Dani (w) kuchni regionalnej" i lecę czytać a tu zmyłka.
-
hehe >:D a ja tytuł inkszego wątka zawsze odczytywam "dyniowe zapiski" (http://www.deaf.pl/Smileys/emoty/bober.gif)
-
(http://emotikona.pl/emotikony/pic/2gwizd.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Swoją drogą, ciekawa jestem, jak by Dani smakowała/wyglądała na_regionalnie C:-)
-
w całą pyrkę w mundurku wbijasz widelec i se tak łobracasz, łobracasz tym widelcem, a w drugiej raczce se nozyk trzymasz i se tak łobierasz, łobierasz
i już :D
jej, szkoda , że nie ma tutaj funkcji "lubię to" :))
tyle lat żyję w Pyrlandii i jem pyry, ale nie spotkałam się z takim sposobem obierania :D
fantastyczny :))
-
jak kiedy (daj Boże) będę w Waszych okolicach, to koniecznie muszę zobaczyć to łobracanie i łobieranie w wykonaniu Tojki xhc
-
potrenuję i będę spec xcv wew łobieraniu :))