Wiecie, żal mi, że odchodzą takie naprawdę fajne kobiety. Mądre, potrzebne, z pasją.
Chyba patrzę przez pryzmat atmosfery jaka panuje teraz w naszym kieleckim klubie. Podkopywanie dołków, szukanie sensacji, obmawianie, złośliwości, wszechobecna krytyka (albo raczej krytykanctwo) i roszczeniowość. Obecny zarząd ma już serdecznie dosyć. W sumie to je podziwiam, że im się chce, że już te 3 lata zarządzają. Bo ja bym większość tych bab pogoniła. No i właśnie jak patrzę na te baby i na taką Irme czy Olgę to … to się nie dziwię, że do klubu w 2018 roku doszło zaledwie 6 nowych kobiet. Toksyczność atmosfery czuć tam z daleka. Ciekawi mnie kto stanie jako kandydat do nowego zarządu. Bo z obecnego nie są już skore do dalszej pracy.