niesamowite , już mam łzy w oczach...
ja wzruszam się w miejscach historycznych, gdy zobaczę pamiątkowa tablicę , bądź przechadzając się tylko ulicami ,których dramatyczną historię dobrze znam. Wzrusza mnie powstanie ( masochistycznie oglądam wszystkie filmy, reportaże , rozmowy dotyczące tych zdarzeń) ,przeżywam i płaczę. Mam tak tez w Krakowie na Kazimierzu mysląc o Zydach ,którzy prowadzili tam zwykłe życie, a potem zostali zagnani do bydlęcych wagonow.( największe moje przezycia związane były z Muzeum holokaustu w NY , niezwykłe miejsce , ale marzy mi się Jad,va-szem).
Podobne porusza mnie tez tragedia WTC.
Wzrusza mnie upływ czasu i wyobrażenie ,ze wszyscy jesteśmy tu tylko chwilkę. Nawet widok koloseum chwyta mnie za gardło.
Troszkę zboczyłam z tematu ,widać ten kolaz tak niesamowicie na mnie wpłynął...piękne