Mam na imię ...

[ptaszyna]

u mnie piątek i pomroczność ciemna nie kumam

[Amor]

To ja ci podpowiem- ta spikerka , teraz prezenterka raczej usteczka sobie spieprzyła , a nie poprawiła. A była naprawdę  piekną kobietą , jest zoną pewnego kapitana, żeglarza , co to  pływał  po morzach!:). Jako pierwszy Polak opłynął  samotnie ,dwukrotnie kulę ziemską!

[TOJKA]

hehe, no to niezły watek zagadkowo_rebusowy sie rozwinął

[ptaszyna]

widzę ją  i nawet usteczka, ale imię to pewnikiem przypomnę sobie potem....
łoj, skleroza nie boli, nie boli... 

[Amor]

Znajdź  w goglach  męza itd...

[ptaszyna]

nooo, wreszcie 
ale wszelkie zagadki-rebusy proszę początkiem tygodnia   

[agawa]

 

[DanaPar]

A ja nadal nie kumam, widać koniec tygodnia mocno doskwiera 

[Mirusia]

Dana Ty akurat powinnaś wiedzieć.
On "Dar młodzieży", a bardziej szkoła pod żaglami, ona B.W.
Ale tam były nie tylko usteczka robione.

[Amor]

Jezusiczku drogi !Dana zacytuj w goglach moje słowa:" kapitan, żeglarz ,  jako pierwszy Polak opłynął  samotnie ,dwukrotnie kulę ziemską"- a potem dodaj żona i już masz!

[DanaPar]

Bogumiła Wagner? O Krzysztofa Baranowskiego chodzi?
Jak to imię skojarzyć z Parabolą

Mirusiu, Dar młodzieży widuje rokrocznie w Szczecinie, ale niekoniecznie interesuje się jego kapitanami 

[Mirusia]

Wander 
A tam nie musisz interesować się kapitanami, ale zajarzyłaś.
A on kiedyś całkiem fajnym kapitanem był.

[metka]

Jak to imię skojarzyć z Parabolą

no i to się nazywa dobry nick 


pees.
pani_z_usteczkami nie kojarzę, ale wiedziałam wcześniej jak Parabolcia ma na imię. no i nijak nie udało mi się wykombinować związku z nickiem...
mając do wyboru dar_młodzieży i kapitanów, pewnikiem poleciałabym na to drugie 

[renifer]

Parabolu, w życiu bym imienia z nickiem nie skojarzyła (prędzej bym pomyślała, żeś Ola), ale imię bardzo mi się podoba! I w całości, i zdrobniale I kojarzy mi się z moją ukochaną ciocią, choć ona jest Bogusława
A pani prezenterka nieźle się temi usty skrzywdziła... I po co?

[DanaPar]

Kto bogatemu nie pozwoli 
Jak ją to uszczęśliwiło, to nich sobie robi z sobą co chce 

Będąc na rekonstrukcji w Gryficach, poznałam panią kole 70-dziesiątki. Wdowa po majorze. Opowiadała, jak ją mąż kochał i pieniądze, które zostawił, zamierza przeznaczyć na upiększanie siebie. Choć go już nie ma to i tak robi to dla niego 
Była już na odsysaniu tłuszczyku z brzucha i nóg, na zmarszczkach, piersiach (ale jeszcze nie schodziły się i zamierzała przyjść na powtórkę) No właśnie, kto bogatemu zabroni, była ta pani całkiem sympatyczna. mimo tego nałogu upiększania się